wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rodzice Aniołów
Autor Wiadomość
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2012-10-12, 13:59   

Jenny, dzięki za te słowa, to cenne. Na szczęście coraz głośniej sie mówi problemie jakim jest traktowanie rodziców utraconych dzieci. Cieszę się z tego, bo dotknąć to może każdego i każdy z nas się w końcu styka z kimś kto stracił dziecko, dzięki takim dyskusjom możemy się uwrażliwić

co u Was? mam nadzieje, że macie się dobrze
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2012-10-12, 21:04   

Jenny napisał/a:
Teraz robię dwa kroki naprzód a potem jeden w tył. Ale jestem coraz bliżej świata.
cieszę się, życzę Wam najlepszego!
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Mikarin 
szczylowa mama


Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 2500
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2012-10-13, 14:38   

Jenny napisał/a:
Ich trywialność, beztroskość, niedelikatność lub obojętność była dla mnie jeszcze niedawno niemalże zabójcza.
Może to kwestia tego, że w jakiś sposób nabrałaś dystansu do rzeczy mało istotnych. Dlatego zachowanie innych może Cię razić. Bo kiedy staje się w obliczu prawdziwego życia i prawdziwej śmierci zawsze człowiek staje się ponadczasowy i nabiera dużego dystansu do wszystkiego innego.
Trzymam za Was kciuki. Bo w sumie człowiek to taka istota, która upada i się podnosi. Buziak ode mnie.
_________________
hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://lilypie.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://daisypath.com]hxxp://www.kornela-m.blogspot.com/]blog? zapraszam!
SELER RULEZ! :D | Nie łączę wegetarianizmu z filozofią, więc jak czasem coś palnę - proszę o wyrozumiałość! Dziękuję :)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=651569#651569]Zbieram na rower - zapraszam!
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-10-13, 18:29   

Mikarin napisał/a:
Jenny napisał/a:
Ich trywialność, beztroskość, niedelikatność lub obojętność była dla mnie jeszcze niedawno niemalże zabójcza.
Może to kwestia tego, że w jakiś sposób nabrałaś dystansu do rzeczy mało istotnych. Dlatego zachowanie innych może Cię razić. Bo kiedy staje się w obliczu prawdziwego życia i prawdziwej śmierci zawsze człowiek staje się ponadczasowy i nabiera dużego dystansu do wszystkiego innego.
Trzymam za Was kciuki. Bo w sumie człowiek to taka istota, która upada i się podnosi. Buziak ode mnie.


ode mnie również
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-10-16, 15:31   

Jenny!
Mam nadzieje, ze badania wyjadą dobrze. Mimo wszystko lepiej chyba dowiedzieć się, ze jest się zdrowym i nie wiadomo dlaczego tak się stało, niż usłyszeć wyrok o jakimś strasznym chorobsku...
Przechodzilam przez to dwa razy. I dwa razy bardzo traumatycznie. Oba bardzo trudne, jeden raz z podejrzeniem rakowacenia łożyska. I wiem jak to jest czuć tą paskudną ulgę: to tylko dziecko umarło, a nie ja stoję w kolejce do trumny. Wiem jak to czekac na wynik hist.pat. i myśleć, ze jeśli odejdę to dwójka starszych tego nie zrozumie...
Tez jestem wierząca, prawdopodobnie chodzimy do podobnych kościołów, jeśli możesz to nie zniechecaj się do forum. W końcu to miejsce o tematyce zywieniowej, nie religijnej. I nikt nie chciał zrobić Ci przykrosci. Tak myśle...
Bardzo miło, ze się odezwłas. Jeśli pozwolisz będę modlić się Ciebie. Do Jezusa, w/g Pisma sw.
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-04-08, 22:26   

Jenny, przykro mi, że znowu spotkała was tragedia.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2013-04-09, 08:11   

Jenny, przykro mi ogromnie, że straciliście dzieciątko kolejne :(
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-04-09, 11:46   

:( (
 
 
AZ 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 353
Skąd: kielce/wrocław
Wysłany: 2013-04-09, 14:31   

9tydzień.

testy wychodziły mi w cały świat bo kolejno: pozytywny, negatywny, nieważny, pozytywny. ostatecznie negatywny i cholernie bolesny okres.
przez to, że testy wariowały ja dostawałam jeszcze większego świra.

przeczytałam cały ten wątek, i jakkolwiek okropnie to nie brzmi jakoś mi... raźniej? lepiej? lżej? nie wiem sama. nikt prócz taty mojej fasoli nie wie.

faktycznie chodzą po głowie różne dziwne rzeczy, bo jak może pamiętacie na przełomie lipca i sierpnia chciałam podjąć idiotyczną próbę kupienia od tutejszych ciężarówek pozytywnych testów. już sama nie mam pojęcia co mi do głowy strzeliło.


trzymam za was i za siebie kciuki dziewczyny.
_________________
ćwicz mięśnie kegla kiedy czytasz moje posty, kiedyś mi za to podziękujesz ;)
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-04-11, 20:47   

AZ napisał/a:
jakkolwiek okropnie to nie brzmi jakoś mi... raźniej?

to wcale nie brzmi okropnie. współczuje i też trzymam kciuki za ciebie.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-04-12, 16:02   

ana138 napisał/a:
AZ napisał/a:
jakkolwiek okropnie to nie brzmi jakoś mi... raźniej?

to wcale nie brzmi okropnie. współczuje i też trzymam kciuki za ciebie.


ja również :**
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-04-12, 16:09   

AZ napisał/a:
przeczytałam cały ten wątek, i jakkolwiek okropnie to nie brzmi jakoś mi... raźniej? lepiej? lżej? nie wiem sama.


Bo to pomaga - kiedy wiesz, że nie jesteś sama, że spotyka to wiele kobiet, w tym znajomych. Kilkadziesiąt tysięcy rocznie w Polsce, 10-15% ciąż...
Jest taka strona i forum
www.poronienie.pl
Trzymaj się...

Jenny, przykro mi, bardzo Ci współczuję.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
AZ 

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Sty 2011
Posty: 353
Skąd: kielce/wrocław
Wysłany: 2013-04-12, 17:16   

jak się zorientowałam co się dzieje z moim ciałem to mi się momentalnie przypomniało zdanie, które moja mama powiedziała RAZ, jak miałam może z 8-9lat...
że miałabym jeszcze jedną siostrę/brata pomiędzy mną a kaśką (między nami jest rok i 9mcy różnicy)
nie wiem w którym tygodniu ciąży była, nie wiem czy chcę wiedzieć i, przede wszystkim, czy powinnam/mogę dopytywać?

moja ciotka (czarna owca w rodzinie, bo zawsze chciała żyć po swojemu) lat 37, bardzo się starała zajść w ciążę, była w ciąży, poroniła. też nie wiem kiedy. z zeznań mamy wiem, że na którymś tam zlocie rodzinnym mój ojciec palnął "ojtam, przecież nic się nie stało" nie wiem czy wypada się teraz "zgłosić" do niej, żeby jej powiedzieć jak cholernie mi z tego powodu przykro.
niemniej cieszę się, że on nie wiedział, bo po usłyszeniu czegoś takiego chyba tylko sobie można w łeb strzelić :-(
_________________
ćwicz mięśnie kegla kiedy czytasz moje posty, kiedyś mi za to podziękujesz ;)
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-04-12, 17:41   

AZ, ja myślę że warto. Jeśli mama czy ciotka nie będą chciały o tym gadać, to powiedzą, że nie chcą o tym gadać. Moja mama też miała jeszcze trzecie dziecko, utracone w 3 miesiącu. I w sumie pogadałyśmy o tym dopiero kiedy mnie samą to spotkało. Myślę, że wiele kobiet nosi w sobie ten ukryty żal i nawet po latach dobrze o tym z kimś pogadać.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-04-12, 18:49   

AZ, jeśli czujesz taką potrzebę, porozmawiaj. ja straciłam 3 ciąże i, choć to bolesne, jeśli ktos chciałby rozmawiać na ten temat, na pewno bym to zrobiła. tak jak pisze Marta, takie rzeczy siedza w człowieku latami. moje najstarsze dziecko w tym roku w lipcu miałoby 9 lat. będę o tym pamietac całe życie.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
faf 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 17 Wrz 2011
Posty: 735
Wysłany: 2013-04-12, 19:02   

dushka, czuję do Ciebie dużą dozę sympatii i nieraz przesyłałam wiele ciepłych myśli w Twoim kierunku między innymi z powodu tego co się wydarzyło. Stratę dziecka jak każdą żałobę trzeba "przepracować", dobrze że pozwalasz łzom płynąć i że nie boisz się o tym mówić. dzielna jesteś.
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2013-06-11, 13:33   

Jenny napisał/a:
Życie nie jest obowiązkiem i wyczekiwaniem na jakieś znaczące momenty. Życie to każda chwila


amen, Jenny :) pieknie to napisalas :*
ciesze sie ze odbilas sie od dna :)
_________________

 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2013-06-11, 22:43   

Jenny, dziekuje Ci za ten post. Jest pelen milosci i daje nadzieje.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
kulla
szpinakowy potwór

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Mar 2013
Posty: 240
Skąd: śląsk
Wysłany: 2013-06-12, 16:03   Re: Kawałeczek pamiętnika

Jenny napisał/a:
Życie nie jest obowiązkiem i wyczekiwaniem na jakieś znaczące momenty. Życie to każda chwila i przywilej.

Kotwica jest zarzucona a sztorm ucichł.


Jenny, bardzo się wzruszyłam tym fragmentem. Myślę, że ten pamiętnik jest bardzo ważny nie tylko dla Ciebie, ale i dla innych. Pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na takie wydarzenia w życiu. Pięknie piszesz o miłości.
_________________
<img src="hxxp://lpmf.lilypie.com/pbIlp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Premature Baby tickers" />

'Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony.'
Jan Kochanowski
 
 
kulka2010 


Dołączyła: 22 Cze 2010
Posty: 694
Skąd: Kraków / Cambridge
Wysłany: 2013-06-17, 08:14   

Dziekujemy wszystkim za ten wątek - to jest bezcenna Prawda o Życiu!
Nie mam powodu do zmartwień i zgryzoty, ale wiem - pod każdą jabłonką leża opadłe przedwcześnie jabłka...
powodzenia!
lece z większą radością serwować sniadanie swojej gadzinie...
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/HgnIp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" /> <img src="hxxp://lb1f.lilypie.com/IS7ip2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
www.roroism.eu
 
 
EwaKonewa 

Dołączyła: 03 Sie 2013
Posty: 39
Skąd: Rotterdam
Wysłany: 2013-08-12, 22:19   

NIe wiem, czy chcę, nie wiem czy tego mi potrzeba, ale napiszę i na koniec zdecyduję czy opublikuję..
POnad tydzń temu po roku starań praktycznie na rocznice slubu, pierwszą, dostalismy przesliczne dwie kreseczki na teście, płakałam ze strachu dopiero po chwili ze szczęścia.. byłam przeszczęśliwa, nie umiem i nie lubię tłumić emocji, zawsze musze wzssttko szczególnie co dobre opowiedzieć bliskim, dlatego tez wiele osób sę dowiedziało, dlatego tez praktycznie od razu dołączyłam na WD do watku ciążowego aby móc się z innymi dzieić moim szcześciem.. Świadomie w ciąży byłamr ówno tydzien, to był 7 tydzień cąży..najpierw brązowe plamienie, od razu Was pyałam o rade co mam robic, jeszcze nie czulam sie zle... ale strach , panika .. rano krawienie bylo juz czerwone, szybko do szpitala, bóle z krzyza, łzy, nerwy, brzuch... Pierwsze badanie usg i widzieilismy nasza fasolke , lekarz na pytanie czy zyje odpowiedział ze nie widać, nie jest w stanie stwierdzic, my dostalismy nadzieję, my to jako dobra monete odebralismy.. powrót do domu i straszen skórcze, ale nie krwawilam, wiec myslałam ze jednak bedzie dobrze, ze moze to jakis krwiak, pekł i juz, pisałście mi o takich rzeczach.. po całym dniu lezenia, wieczorem mocniej odkaszlnęłam wtedy pozułam ze poleciało wiecej krwi, wizyta w toalecie i nie wiem jak powiedizec... nasza fasolka wyleciała. Zawołalam Męża, bałam sie patrzec, nie wiedziałam co zrobic, strasznie sie bałam.. jest jeszcze bardzo swieżo po, ale jak zamykam oczy widze to wszystko jeszcze raz i wyrzucam sobie ze sie bałam, bo to było moje dziecko, a ja nie wiedziałam co mam zrobić z nim..... teraz mysle ze powinnam sie przelamac i wziaść je, pochowac jakos, ale tgo nie zrrobilam... strsznie mi z tym...
Potem juz nic mnie nie bolało, spłakana sybko zasnęłam , nastepnego dnia w szpitalu, zbadali mnie nie czyscili, odpowiedzieli na pytania... ogółem -tak bywa, podsumowali. mija drugi dzień, myslam ze ja sobie to poukladam, zaraz wróce do normalnosci, bo przeciez ja raczej twarda jestem, ale niejest tak jak myslalam. nie wiem jak bedzie jutro, nie wiem co mam zrobic ze soba dzis, placzę, leże z otwartymi oczami i myslę i placzę..
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-08-12, 22:58   

Ewa bardzo mi przykro. nie miej wyrzutów sumienia przez to, ze nie pogrzebałaś fasolki. ja straciłam moją w podobnych okolicznościach i nie byłam w stanie tego zrobić, też nie mogłam nawet spojrzeć. Zawsze, jeśli będziecie na to gotowi, możecie zrobić jakiś pogrzeb symboliczny, nadać dziecku imię, pożegnać się. to pomaga.
trzymaj się. nadejdzie dzień, w którym znajdziesz siłę, żeby walczyć dalej,a teraz masz prawo płakać i nie wracać od razu do normalności.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2013-08-13, 06:43   

EwaKonewa, przytulam mocno! To dobrze, ze nie umiesz tlumic emocji i ze pozwalasz sobie takze na zal.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-08-13, 09:20   

przytulam :( :**
 
 
biechna 


Pomogła: 65 razy
Dołączyła: 09 Cze 2007
Posty: 4587
Wysłany: 2013-08-13, 10:19   

Ewa, przykro mi.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12