wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rodzice Aniołów
Autor Wiadomość
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-12-06, 21:29   

malva napisał/a:
...ze wszystko jest po cos mnawet jesli nie jestesmy w stanie sensu wychwycicc
strata to strata, cierpienie to cierpienie,przez wszystko trzeba przejsc
trzymajcie sie dziewczyny:*


podzielam i przytulam mocno do serducha :*
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2013-12-07, 18:12   

Nie wiem na ile to kwestia wczesnego poronienia ale mam wrazenie ze moie cialo szaleje hormonalnie(sadzac po samopoczuciu, nastroju, wadze itd). Czy ktoras z Was tez tak miala? Kiedy to minie?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-08, 01:37   

mariaaleksandra, nie pamiętam, szczerze mówiąc, ale pewnie tak właśnie jest. trzymaj się, fizycznie powinno niedługo powrócić do normy.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-19, 00:04   

euridice, świetny tekst. Podoba mi sie ta pani :-> tez nie lubię powiedzenia: ":co nas nie zabije, to nas wzmocni"
nie wiem, czy odważę sie przeczytac tę ksiązkę, ale chyba ja sobie kupię.
może kiedyś...
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2013-12-19, 09:13   

Niesamowita jest ta mała książeczka, tragizm i groteska zestawione obok siebie, napisana niezwykłym językiem, jakby stare, utrwalone w języku frazy i zwroty nie nadawały się do opisania nieopisanego.
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-12-19, 10:23   

euridice napisał/a:
Pewnie może dać dużo do myślenie osobom, które miały/ mają skłonności do trywializowania poronienia (jeśli takie osoby po tę książkę sięgną).

Bliska mi osoba straciła właśnie dwójkę. Lekarka wysłała ją do szpitala na łyżeczkowanie ze słowami "taki krótki, prosty zabieg". K....., inteligencja, wykształcenie i wiedza naprawdę nijak się mają do bycia ludzkim :evil: Rozwaliło mnie to, wszystko mi wróciło :-/

Książki czytałam fragmenty, kiedyś też całą przeczytam.
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-19, 10:30   

ja tez lubie pogmatwanie i ksiązki pisane specyficznym jezykiem.
obawiam się jednak, że by mnie po prostu za bardzo rozwaliła.

a zachowanie lekarzy jest naprawdę koszmarne. ja wiem, że oni się muszą uodpornić na pewne rzeczy, ale kur.... mogliby chociaż udawać :evil:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2013-12-19, 11:00   

sylv napisał/a:
inteligencja, wykształcenie i wiedza naprawdę nijak się mają do bycia ludzkim
sylv, ja zauważyłam jakiś czas temu tendencję do odcinania się od uczuć u osób bardzo wykształconych. Czasem jest to nawet wprost proporcjonalne do zajmowanego stanowiska, lub tytułu naukowego. Większość z tych osób bardziej ufa rozumowi, niż sercu. Czasem po wsparcie lepiej wybrać się do sklepu...
Gdyby ludzie wiedzieli, jak mocno ich naukowe komunikaty potrafią zranić, pewnie trzymaliby język za zębami.
Życzę Ci, sylv, by Cię nikt nie poczęstował taką złotoustą gadaniną właśnie wtedy, gdy nie masz na to siły.

a mi jakoś ta Bagierska (jej styl) nie podchodzi. Może dlatego, że mój wewnętrzny głos klnie nieco inaczej.
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-12-19, 12:29   

tak naprawdę to nie wiem co musiałby powiedzieć lekarz, żeby po takim nieszczęściu człowieka pocieszyć :roll: trauma to jedna wielka rozbabrana rana, gdzie nie dotknąć tam boli. samo łyżeczkowanie przy tym wszystkim co w głowie i sercu to rzeczywiście prosty, krótki zabieg :roll:

sylv, bardzo współczuję znajomej

arete, "opisanie nieopisanego" chol...e trafne
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-12-19, 13:02   

lilias napisał/a:
tak naprawdę to nie wiem co musiałby powiedzieć lekarz, żeby po takim nieszczęściu człowieka pocieszyć

może najlepiej nic :roll: Mnie raz lekarz pocieszał w stylu, "przynajmniej nie musi Pani mieć zabiegu" (samoistnie się oczyściła macica) i "dobrze, że nie pozamaciczna", a drugi raz inny powiedział po prostu "była Pani w ciąży, wiem, że cokolwiek powiem, nie pocieszę Pani" - jestem mu wdzięczna za to, że mimo rutyny, bo pewnie widział to 1000 razy, potrafił jeszcze dostrzec coś poza medycznym przypadkiem :-/

martwię się o nią, napisałam, że jestem do dyspozycji 24h, podziękowała, ale nie chce nic, tak mi smutno za nią :-(
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-19, 15:36   

sylv napisał/a:
może najlepiej nic :roll:

czasem chyba naprawdę byłoby lepiej, żeby nic nie mówili.
mi raz pielęgniarka powiedziała - przykro mi. dotknęła mnie jakoś tak, nie, że przytuliła, ale tak wiecie - zrobiła taki pocieszający gest. zapytała, czy chcę porozmawiać z psychologiem i czy chcę wiedzieć, czy to był chłopiec czy dziewczynka, czy chcę zrobic pogrzeb itp...
to było naprawdę ok.

o pozostałych dwóch razach lepiej nie mówić ;/
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-12-20, 08:54   

sylv, empatia i wyobraźnia to nie jest naczelna cecha charakteryzująca lekarzy :roll: ten "jeden" mądrym człowiekiem jest.

może zadzwoń (jeżeli będziesz się czuła na siłach) pogadać tak o , za przeproszeniem, "d...pie Maryni". sama wiesz, jak będzie chciała poruszyć ten temat to go zacznie. nawet chwila oderwania myśli jest cenna. może odbierze, może nie, ale będzie wiedziała, że myslisz o niej. :*
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-20, 11:25   

lilias napisał/a:

może zadzwoń (jeżeli będziesz się czuła na siłach) pogadać tak o , za przeproszeniem, "d...pie Maryni"

gadanie o dupie maryni chyba nie jest najlepszym pomysłem. tak mi się przynajmniej wydaje.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-12-20, 12:31   

ana138, każdy we własnym tempie dochodzi do siebie. najważniejsze to chyba być obok i przyjąć, że komuś jest po prostu źle.
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-12-20, 14:19   

Ja ją bardzo dobrze rozumiem, że nie chce gadać o niczym, ani o tym co się stało, anie niczym innym. Chcę, żeby wiedziała, że nie jest sama, napisałam, że myślę o niej cały czas i że jestem obok. Jesteśmy w kontakcie z jej mężem, jak wrócą po świętach zaproponuję spotkanie, tylko nie wiem, jak to rozegrać bez małego :-/ Myślę, że wszystko na co ona teraz ma chęć, to włożyć głowę pod koc i przestać istnieć :-(
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-20, 15:36   

sylv napisał/a:
lilias napisał/a:
tak naprawdę to nie wiem co musiałby powiedzieć lekarz, żeby po takim nieszczęściu człowieka pocieszyć

może najlepiej nic
ale dla części taka reakcja byłaby też zła. Wiecie co? Ja sama dłużej po pierwszej ciąży płakałam niż w niej byłam ale po tym co piszecie to zupełnie nie wiem jak się zachować żeby nie być odebrana jako beznadziejna. Każda ma inaczej, każda potrzebuje innej ilości czasu, inaczej przez tą stratę przechodzi. Pomijając osoby totalnie znieczulone i bagatelizujące nie ma dobrych słów, które można by wypowiedzieć w takim czasie. A te osoby, które opisujecie myślę, że po prostu są strasznie zagubione, nie wiedzą jak się zachować, nie sądzę, że wszyscy mają złe intencje.

sylv też nie wiem jak to rozegrać, podejrzewam, że już samo patrzenie na Twoje pełne mleka piersi może być dla niej bardzo trudne :-/
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-20, 15:39   

lilias, oczywiście, wcale nie twierdzę inaczej. pamietam tylko, jak do mnie do szpitala przyszła koleżanka i rozmawiała właśnie o dupie maryni, kompletnie omijając TEN temat. bardzo niefajne to było. czułam się, jakby zupełnie olała moje cierpienie.
sylv dobrze, że ma kogoś takiego, jak ty.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
moony 
wyjątek od reguły


Pomogła: 49 razy
Dołączyła: 25 Lis 2009
Posty: 3740
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-20, 16:02   

Mam pytanie, trochę z innej beczki: czy uważacie, że na osoby długo starające się o dziecko, znajoma kobieta z dzieckiem też jest "trudnym" widokiem?
_________________
mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-20, 16:17   

moony, ludzie sa różni, więc pewnie róznie to bywa. dla mnie było to bardzo ciężkie.
wręcz unikałam znajomych z dziećmi.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
moony 
wyjątek od reguły


Pomogła: 49 razy
Dołączyła: 25 Lis 2009
Posty: 3740
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-20, 16:32   

Byłam w takiej sytuacji, tylko tu w grę wchodziła rodzina - kuzyn z żoną. Byłam wtedy w ciąży. Mieliśmy okazję się spotkać na neutralnym gruncie, po kilku miesiącach niewidzenia. Nie przyjechali, podali jakiś powód zupełnie wydumany, a wszyscy i tak wiedzieli o co chodzi.
Poczułam się jakbym była winna i w nieodpowiednim czasie i miejscu.
_________________
mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-20, 17:04   

moony, nie czuj się winna ani nic takiego. tak po prostu jest. ja to doskonale rozumiem. nie ma nic gorszego, kiedy człowiek zyje w cierpieniu i ciągłej schizie, bo latami stara się o dziecko, a tu musi się z kimś spotkac i udawać, że cieszy się jego ciążą, pytać o nią, uśmiechać się. dla mnie to było nie do przejścia.
też zawsze wymyślałam jakieś głupie wymówki.

ps. długo się starają?
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
moony 
wyjątek od reguły


Pomogła: 49 razy
Dołączyła: 25 Lis 2009
Posty: 3740
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-20, 17:36   

ana138 napisał/a:
ja to doskonale rozumiem. nie ma nic gorszego, kiedy człowiek zyje w cierpieniu i ciągłej schizie, bo latami stara się o dziecko, a tu musi się z kimś spotkac i udawać, że cieszy się jego ciążą, pytać o nią, uśmiechać się. dla mnie to było nie do przejścia.

No własnie ja nigdy nie byłam po tej drugiej stronie i dlatego staram się zrozumieć, ale mi to nie wychodzi za bardzo.
Starali się 7 lat, teraz są już rodzicami - samo z siebie dzieciątko niespodziewanie się pojawiło :D
_________________
mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2013-12-20, 19:39   

Kat... napisał/a:
Ja sama dłużej po pierwszej ciąży płakałam niż w niej byłam ale po tym co piszecie to zupełnie nie wiem jak się zachować żeby nie być odebrana jako beznadziejna. Każda ma inaczej, każda potrzebuje innej ilości czasu, inaczej przez tą stratę przechodzi. Pomijając osoby totalnie znieczulone i bagatelizujące nie ma dobrych słów, które można by wypowiedzieć w takim czasie. A te osoby, które opisujecie myślę, że po prostu są strasznie zagubione, nie wiedzą jak się zachować, nie sądzę, że wszyscy mają złe intencje.

dokładnie tak, jak piszesz, każdy przeżywa inaczej i nie ma uniwersalnych rozwiązań, dlatego myślę, że jak nie wiemy, co robić w takiej sytuacji spotykającej kogoś nam bliskiego, to trzeba po prostu być obok, dać odczuć, że się jest gotowym - na rozmowę, przytulenie, albo właśnie oderwanie -wypad do kina, cokolwiek. Najgorsze są pocieszenia w stylu znalezienia "dobrej strony" tego doświadczenia - no NIE MA dobrej strony i koniec... To nie o to chodzi, żeby na siłę pocieszyć, tylko żeby być i słuchać, albo po prostu zapytać, czego potrzeba, co możemy zrobić. OK, intencje mogą być dobre, ale to nie jest sytuacja, w której się myśli racjonalnie, tylko zazwyczaj ma okrutne, zabijające poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.

ana138 napisał/a:
moony, nie czuj się winna ani nic takiego. tak po prostu jest. ja to doskonale rozumiem. nie ma nic gorszego, kiedy człowiek zyje w cierpieniu i ciągłej schizie, bo latami stara się o dziecko, a tu musi się z kimś spotkac i udawać, że cieszy się jego ciążą, pytać o nią, uśmiechać się.

Dokładnie. TO nie jest tak, że ta dziewczyna próbuje Ci dokopać, żebyś się źle poczuła. Prawdopodobnie to jest dla niej za trudne. W takiej sytuacji ja bym napisała, że rozumiem, że może za jakiś czas, że nic na siłę. Mogę Ci powiedzieć na swoim przykładzie: starałam się razem z koleżanką, zaszłyśmy prawie jednocześnie, jak do mnie zadzwoniła się podzielić nowiną, to u mnie już wszystko się skończyło i ona mnie właśnie w taki bezduszny sposób pocieszała "nie Ty pierwsza" i "wiesz, że możesz". potem w zasadzie przez całą ciążę mnie unikała, nawet smsa o narodzinach dziecka wysłała do mojego męża. Teraz wiem, że po prostu nie wiedziała, co zrobić, jak się zachować, ale ja czułam się tak potwornie odrzucona wtedy.... Jak się pozbierałam, nawiązałyśmy relację ponownie, ale raczej nie ma co oczekiwać po kobiecie, która straciła ciążę, że będzie potrafiła cieszyć się cudzą i nie ryczeć dwa dni po każdym spotkaniu, nawet jeżeli wystarczy sił, żeby udawać, że wszystko ok. To nie chodzi o zazdrość, zawiść, tylko żałobę, tak po prostu.
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-12-20, 23:23   

sylv miałam podobną sytuację. moja przyjaciółka prawie w tym samym czasie, co ja, zaszła w ciążę. mi się nie udało. ona urodziła synka. spotkania z nią były dla mnie straszną męczarnią. starałam się zachowywać normalnie, a potem ryczałam.

moony "staż" podobny do mojego. po siedmiu latach można mieć już niezłą schizę. ja naprawdę nie mogłam się spotykać z koleżankami, przyjaciółkami w ciązy. zbyt bolało. nawet jak czytałam książkę albo oglądałam film i nagle okazywało się, że główna bohaterka spodziewa się dziecka, nie mogłam już tego czytać/oglądać. tak jak sylv napisała, to nie jest zazdrość czy chęć dokopania, tylko cierpienie, żałoba.
ciężko zrozumiec, jak się nie było w takiej sytuacji, na pewno. ja miałam wrażenie, że tylko mój mąż, on jeden jedyny na całym świecie, mnie rozumie ;)

fajnie, że w końcu im się udało :mrgreen:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
moony 
wyjątek od reguły


Pomogła: 49 razy
Dołączyła: 25 Lis 2009
Posty: 3740
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-20, 23:41   

Dziękuję Wam za głosy, teraz rozumiem to trochę lepiej.
To było już jakiś czas temu, więc ówczesny staż wynosił 5 lat. Widzieliśmy się kilka miesięcy wcześniej i nie było "problemów", widać było, że K. się interesuje, czyta, wie dużo o ciąży i mnie o ciążę pytała.
Potem wyszła ta sprawa i poczułam się tak dziwnie... Oczywiście nie odebrałam tego personalnie jako zazdrość, tylko właśnie trudno było mi to zrozumieć, bo, jak pisałam, nigdy nie byłam po tej drugiej stronie.
_________________
mój muzyczny blog ---> www.ewabujak.blogspot.com
hxxps://www.facebook.com/they.can.rock.me?ref=hl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 13