|
mrożonki |
| Autor |
Wiadomość |
NiokoTyx

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 204 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-11-19, 12:11 mrożonki
|
|
|
męczy mnie ostatnio jedno zagadnienie, otóż moja mama przyniosła dość śmiała teorie od swojej koleżanki o tym że zjedzone warzywa które wcześniej były mrożone gniją w żołądku
dla mnie ta teoria jest troche szalona ale zastanawiam sie co wy o tym sądzicie |
_________________ robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się |
|
|
|
 |
magdusia
Pomogła: 42 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1992 Skąd: HRLM
|
Wysłany: 2008-11-19, 13:49
|
|
|
no cóż zgadzam się z tą wypowiedzią
nie jestem dziś w formie i chyba nie potrafię wysunąć wszystkich argumentów potwierdzających ją
ale jedno jest pewne żywność taka nie posiada już naturalnych enzymów dzięki którym nasz organizm może je strawić.
Pokarm ten bądź co bądź ciężkostrawny bo organizm musi sam wyprodukować enzymy by to strawić |
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein |
|
|
|
 |
Martini

Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Sty 2008 Posty: 190 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-11-19, 13:59
|
|
|
Rozumiem, że mniej enzymów, mniej witamin, mniej energii, bardziej cięzko strawne ale żeby zaraz gniły?? |
|
|
|
 |
magdusia
Pomogła: 42 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1992 Skąd: HRLM
|
Wysłany: 2008-11-19, 14:00
|
|
|
rzecz w tym że w ogóle tych enzymów nie mają |
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein |
|
|
|
 |
NiokoTyx

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 204 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-11-19, 14:10
|
|
|
| wiem że mrożenie pozbawia wolnych rodników ale to chodzi o to że niby mrożonki nie przyswajajaja sie w organiźmie |
_________________ robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się |
|
|
|
 |
Nova
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 03 Lip 2007 Posty: 231 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2008-11-19, 14:47
|
|
|
Chodzi o to ,że produkty głęboko mrożone, pasteryzowane czy też potraktowane kuchenką mikrofalową zmieniają strukturę cząsteczkową i są nie rozpoznawane przez nasz organizm jako pożywienie. Wartości nie posiadają żadnych i najzwyczajniej szkodzą. Przy czym mówię tu o przemysłowej pasteryzacji i mrożeniu. W domowych przetworach coś tam się zachowuje, nie traktujemy ich w końcu tak wysokimi i niskimi temperaturami . |
|
|
|
 |
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-11-20, 09:19
|
|
|
| Nova napisał/a: | nie traktujemy ich w końcu tak wysokimi i niskimi temperaturami . |
To z takiej domowej zamrażarki sa zdrowsze?
W zimie to nie wiadomo, czy kupować tego "świeżego" brokuła, czy mrożonego, ostatnio miałam taki dylemat właśnie. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 |
|
|
|
 |
daria

Pomogła: 29 razy Dołączyła: 19 Lis 2007 Posty: 4783
|
Wysłany: 2008-11-20, 09:36
|
|
|
jak dobrze, że za często ich nie jem.. ale czasem szpinak kupuję.. znaczy się nie warto?? |
_________________ wariatka! |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-11-20, 16:37
|
|
|
ja nie jadam wogóle bo mi straszne nie smakuje |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-11-20, 16:39
|
|
|
| Ponoć na takiej żywności dobrze namnażają się bakterie gnilne w jelitach. Dotyczy to zwłaszcza potraw głęboko mrożonych ze sklepów. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
biechna

Pomogła: 65 razy Dołączyła: 09 Cze 2007 Posty: 4587
|
Wysłany: 2008-11-20, 17:40
|
|
|
| Nie mogę znaleźć żadnej konkretnej, wiarygodnej informacji o szkodliwości mrożonek, chyba z rok temu już szukałam, bo czasami kupuję jakieś mrożone warzywo i również niczego ciekawego nie znalazłam, ot jedni piszą po prostu, że szkodzi albo że nie ma wartości odżywczych, inni - że nie szkodzi. W żadnej z moich książek niczego konkretnego, w sieci - teraz trochę stron przejrzałam - też same ogólniki, tzn "żywność mrożona jest szkodliwa" itp. No ale dlaczego? Co się dzieje? Kto to badał - i jak? Jeśli znajdzie ktoś z Was jakieś info, niech się koniecznie, proszę, podzieli. |
|
|
|
 |
magdusia
Pomogła: 42 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1992 Skąd: HRLM
|
Wysłany: 2008-11-20, 18:12
|
|
|
kurczę ja źródeł nie pamiętam
choć kiedyś czytalam troszkę w ' pięcioprzemianowych' źródłach o szkodliwości mrożonek
ale na pewno to nie wszystko. |
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-11-20, 19:41
|
|
|
Ja znalazłam cos takiego
" Moje wyjaśnienie dotyczące złej strawności mrożonek jest następujące – pisze autorka Odżywiania według pięciu przemian – podczas powolnego zamrażania struktury cząsteczkowe oraz ścianki komórek ulegają zniszczeniu, przez co ginie część zawartego w pokarmie czi (w medycynie chińskiej pojęciem tym określa się tym pojęciem energię życiową). Nie może więc ono zostać wykorzystane w procesie trawienia. Młodzi ludzie mający jeszcze wiele przed-urodzeniowgo czi z reguły nie cierpią tak bardzo od bezpośrednich skutków jedzenia mrożonek. Natomiast osoby starsze odczuwają wyraźne osłabienie śledziony (w formie uczucia przepełnienia i wzdęć) wywołane źle przyswajalnym pożywieniem. Zwłaszcza mrożone mięso powoduje dolegliwości i długotrwałe osłabienie śledziony – na skutek utrudnionego trawienia zalega znacznie dłużej w jelitach, co prowadzi do rozwoju bakterii gnilnych i w konsekwencji do zakwaszenia i powstawania toksycznych. Z punktu widzenia medycyny medycyny chińskiej proces ten jest przyczyną powstawania wilgotnego gorąca, objawiającego się cuchnącymi wzdęciami i wypróżnieniami. U młodych ludzi wilgotne gorąco przyjmuje często formę trądziku. Mrożona pizza, słodycze (zwłaszcza czekolada i cola), tłuste, przemysłowo produkowane potrawy, takie jak frytki, kiełbasa wieprzowa i ser, są przyczynami tych dolegliwości"
zródlo hxxp://www.vrinda.net.pl/skrypty/print.php?id=516 |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-11-20, 20:51
|
|
|
| A. i C. Thrash pisali jeszcze o tym, że mrozonki sa konserowane chemicznie, w niektórych (typu pizza) jest całe mnóstwo dodatków. Biechna, najwięcej o szkodliwości mrozonek jest właśnie w książkach o medycynie chińskiej, to współczesnie uważa się mrozonki za samo zdrowie (i poleca się ciągle mrożonki małym dzieciom). |
|
|
|
 |
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-11-20, 21:05
|
|
|
wytłumaczenie mrożonek wg TCM opisała fajnie Gonya (kurcze nie wiem czy na nowym wd tez było też ale może ktoś lubi kopać.........)
My unikamy ale czasem sie trafi (zwłaszcza szpinak) |
|
|
|
 |
magdusia
Pomogła: 42 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1992 Skąd: HRLM
|
Wysłany: 2008-11-21, 10:55
|
|
|
ja myślę że jak się już trafi czasem jakaś mrożonka to warto ją zjeść w asyście sporej garści kiełków-one są bogate w enzymy i pomogą strawić to co ciężkostrawne |
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein |
|
|
|
 |
rosa
born to be wild

Pomogła: 174 razy Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 7459 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: 2008-11-21, 11:29
|
|
|
mam pytanie czy mrożonka mrożonce jest równa?
czy mrożony szpinak, albo truskawki to to samo co mrożona pizza?
na mój rozum nie
nie żebym się obżerała, ale ze szpinaku i truskawek korzystamy i nie zauważyłam żeby były ciężkostrawne |
_________________ hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes |
|
|
|
 |
NiokoTyx

Pomogła: 4 razy Dołączyła: 21 Sty 2008 Posty: 204 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-11-21, 12:20
|
|
|
| z tego co mi sie wydaje to różne rzeczy są rożnie mrożone , dużo zależy tez od firmy która to robi , bo podejrzewam ze mrożonki firmy "super tanio" są gorsze od tych droższych |
_________________ robię wdech
uspokajam ciało i umysł
robię wydech
uśmiecham się |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-11-21, 12:52
|
|
|
| Cytat: | | czy mrożony szpinak, albo truskawki to to samo co mrożona pizza? |
Nie to samo, ale to nie znaczy, że owoce czy warzywa mrożone są bez chemii. Jest tego na pewno mniej niż w pizzy, ale jest. Nie ma rzeczy naturalnych, bez dodatków, produkowanych na duzą skalę. |
|
|
|
 |
Malinetshka
Paulina

Pomogła: 73 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5765 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2008-11-21, 15:19
|
|
|
| Ania D. napisał/a: | | Cytat: | | czy mrożony szpinak, albo truskawki to to samo co mrożona pizza? |
Nie to samo, ale to nie znaczy, że owoce czy warzywa mrożone są bez chemii. Jest tego na pewno mniej niż w pizzy, ale jest. Nie ma rzeczy naturalnych, bez dodatków, produkowanych na duzą skalę. |
Hm, hm.. Chciałabym wiedzieć czy na pewno tak jest i czy zawsze tak jest. Tylko jak tego dociec?
Jeśli przykładowo marchewka mrożona potraktowana jest konserwantami to dlaczego nie ma tego w składzie? Skład: marchewka. Na morelach, rodzynkach produkowanych na dużą skalę informują o związkach siarki, dlaczego w przypadku mrożonek mieliby to utajniać... |
_________________ hxxp://www.myticker.eu/ticker/] |
|
|
|
 |
Lily

Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-11-21, 16:17
|
|
|
| Moim zdaniem nie ma potrzeby dodawania chemii przy głębokim mrożeniu. To jakieś mity chyba. W rodzynkach czy morelach siarka jest konserwantem, tu konserwuje bardzo niska temperatura. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-11-21, 17:10
|
|
|
| Lily napisał/a: | | Moim zdaniem nie ma potrzeby dodawania chemii przy głębokim mrożeniu. |
Ja rowniez czytałam że nie ma przy mrożeniu koniecznośc dodawać konserwantów |
|
|
|
 |
Ania D.
Pomogła: 115 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2196
|
Wysłany: 2008-11-21, 17:56
|
|
|
Głębokie mrożenie jest w fabryce, ale firma musi brać pod uwagę to, co się dzieje z mrozonkami potem. Towar trafia do różnych sklepów, nie zawsze jest przewozony w samochodzie-chłodni (dotyczy to zwłaszcza mniejszych sklepów, które wożą to czasem swoim transportem). Do tego gdy razem z mrożonkami sa lody, w lecie, w upały, zamrażarka jest często otwierana i nie ma szans, by trzymała temperaturę zalecaną przez producenta. Trudno przewidzieć które mrożonki zejdą latem, które zimną (zresztą w niektórych sklepach zimą też jest b. ciepło). Klient, który kupuje mrożonki nie wkłada ich od razu do zamrażarki (o ile ją ma, zwykle są to lodówki, które nie mają w zamrażalniku -18 stopni), tylko najpier transportuje do domu. Etc...
Mało jest więc takich sytuacji, gdy klient kupuje mrożonkę, wkłada ją do specjalnej torby, a w domu od razu ją przygotowuje. Mrożone warzywa nie są czymś stałym, ale podlegają psucie, znacznie wolniejszemu niż te świeże, ale proces ten również ma miejsce. Dlatego właśnie mrożonki są chemiczne konserwowane. |
|
|
|
 |
magdusia
Pomogła: 42 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1992 Skąd: HRLM
|
Wysłany: 2008-11-21, 18:17
|
|
|
myślę że nie konserwanty są tu największym problemem
tylko proces mrożenia sam w sobie. |
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
"Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia." A. Einstein |
|
|
|
 |
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-11-21, 20:31
|
|
|
| magdusia napisał/a: | ale jedno jest pewne żywność taka nie posiada już naturalnych enzymów dzięki którym nasz organizm może je strawić.
Pokarm ten bądź co bądź ciężkostrawny bo organizm musi sam wyprodukować enzymy by to strawić |
Ale o jakie enzymy chodzi? Troche to dla mnie nie jasne. Przeciez nasz organizm sam wytwarza enzymy niezbedne do trawienia pokarmów.
Myśle ze mrożonki nie jest to żywnośc szkodliwa lecz żywnośc o miejszej wartości odzywczej.W warzywach czy owocach dochodzi do zmian na poziomie tkankowym ale same zwiazki nie ulegaja raczej zmianom, Chociaz z pewnościa pewne witamin jak np wit C moga ulegac znisczenu ale to dowodzi tylko mniejszej wartości odżywczej mrozonek aniżeli ich szkodliwości
| Ania D. napisał/a: | | Dlatego właśnie mrożonki są chemiczne konserwowane. |
Skad taka teoria? Chemiczna konserwacjia w przypadku mrożonek niej est konieczna.A szkodliwość o której piszesz jest wynikiem złego przechowywania mrożonej żywności a nie samego procesu mrożenia. Ponadto jak to juz pisała Malinetshka, gdyby były uzyte jakiekolwiek zwiazki chemiczne była by o tym informacja na opakowaniu danego produktu. Ja nie jestem zwolennikiem mrożonej żywnosci ,bo świeże jedzenie obok pełnego i wartosciowego składu witaminowo-związkowego ma tez w sobie tzw prame czyli energię rowne ważna jak i witaminy czy zwiazki mineralne.Jednak myśle ze mrozonki nie sa aż tak szkodliwe jak niektórzy twierdzą i używanieich raz na kiedys(jjesli tylko ktos ma na to ochote lub musi) nie powoduje wielkich szkód w organizmie |
|
|
|
 |
|
|