wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
krym
Autor Wiadomość
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-02, 20:03   krym

Na razie tylko padło hasło Krym. Totalne zero konkretów.
Ktoś tam był i cokolwiek może polecić? Jakąś "bazę"?
Nawet terminu jeszcze nie mamy, być może jakoś koniec zimy, a być może koniec przyszłego lata. Nie wiadomo, ale informacje można już zbierać ;)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-09-02, 20:14   

gosia z badylem, ja byłam na Krymie dwa razy, w 2003 i 2005. Tyle że my stawialiśmy raczej na wędrówkę po najbardziej dzikich miejscach Krymu - głównie góry, trochę wybrzeże (czyli właściwie też góry), spanie niemal wyłącznie w namiocie itp. Od tego czasu podobno Krym się bardzo zmienił, jest dużo więcej możliwości noclegowych i ogólnie lepiej wszystko rozwinięte, ale też wyższe ceny. Pamiętam, że wtedy to nas kosztowało totalne grosze. Ale naprawdę dobrze wspominam te miejsca i polecam wszystkim poszukującym pięknych krajobrazów i przygód :-)

Z miejsc które trzeba odwiedzić wymieniłabym na pewno Bakczysaraj.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-09-02, 21:17   

gosia z badylem, ja ci nic nie podpowiem bo nie byłam nawet palcem bo mapie, ale zazdraszam i chcę zobaczyć zdjęcia jak już pojedziecie i wrócicie. :P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-08, 11:31   

MartaJS, dzięki!
Własnie szperam po przewodnikach na allegro, chyba coś zakupię :D
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-09-08, 21:10   

Moja niespelniona miłość! Przyroda jak nigdzie indziej. Morze, skały i zapach sosen. To na tzw. "jubeka" południowy brzeg Krymu. Niestety od lat zalew bogatych Rosjan wywindowal ceny do góry. Zaczęliśmy z żalem do Wloch jeździć, ponieważ podstawowe usługi tam są tańsze. Ale jeśli ma się sprawdzona kwatere... Nic tylko jechać.
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-08, 22:30   

Ja spędzilam sylwester na Krymie - sporo juz lat temu. Atmosfera "poza sezonem", pusto zupelnie. Wyjazd objazdowy raczej - noclegi w namiocie albo w kwaterach (znajdowalismy na miejscu, zwykle w okolicach dworca wystarczylo popytac). Mnie najbardziej podobaly się skalne miasta (w okolicach Czufut Kale warto tez zobaczyc nieco ukryty cmentarz karaimski), Bakczysaraj tez. Fajne bylo wejscie na Czetyrdach. Stary Krym - ciekawy meczet i poza miastem kościół ormiański. Ceny różne - trzeba targowac się, zdecydowanie warto zabrac namiot.
 
 
devil_doll
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-09, 07:58   

jest cudny bylam kilka razy przed dzieckiem :) oprocz bakczysaraju Auszta Aupta (czy jak to sie pisze) nie tak dziko ale Odessa jest cudna i stepy :love:
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2012-09-09, 10:21   

Na Krymie byłam jako dzieciak totalny i powiem jeno, że wspomnienia mam przecudnie kolorowe i pachnące :mrgreen: - więc warto ;-)
Pamiętam, że wszystko było inne niż w domu
Tyle ze wspomnień małolata
Nic nie podpowiem bo wtedy to i ustrój inny był więc rady na nic raczej
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-09-09, 17:52   

gosia z badylem, myśmy byli na krymie 4 lata temu pod namiotami. jak chcesz to Ci live wszystko opowiemy i powiemy co i jak.
były zajebiście. chyba nigdzie nie jest ładniej. bankowo pojedziemy tam znowu kiedyś.
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-09-09, 17:54   

aha, pod koniec lata z małym gówniarzem nie polecam - temperatury. myśmy byli w sierpniu i można było jajo znieść z gorąca.
a co do końca zimy, to z bebechem bym się nie wybierała na twoim miejscu taki hektar :-P
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2012-09-10, 08:32   

Nooo... Na Krym jesli latem, to wiekszość ludzi autami i busami tam jedzie trasami nocą, bo jest chłodno. W dzień to istna patelnia. Drogi wiodące na Krym - z kamienistym, zużlowym poboczem- własnego samochodu nie polecam brać na trase np. z Polski, bo lakier do remontu... (Fajnie sie jedzie pociagiem Gdańsk- Odessa czy coś w tym stylu).Poza tym w nocy w drodze na Krym czynne są targi warzywno-owocowe, cale życie handlowe toczy się nocami, z samochodów ciężarowych można kupować na pustkowiach "domasznije wino" :) , wlewane do butelek po wodzie (ale trzeba pamietac o własnych!), co jeszcze - w drodze na Krym wioska o nazwie "Prawda" - warto zajrzeć na tym pustkowiu...;). Poza tym dobre łazienki (nota bene jesli jedziecie autem warto brać kibel ten podróżny - czemu bo u nich kible zawsze płatne dla turystów 3 razy droższe!!! i z rzadka dostepne na trasach), te łazienki fajne własnie dalej w bazach nurkowych sa noclegi w takich wielkich zeribach z dachem z palm, jest tam cień i przewiew. Reszta noclegów wzgłuż samego morza to dyskoteki i koszmarek turystyczny - niestety Krymsie skomercjalizował, do tego "obozy wakacyjne" dla bogatej młodziezy, narkotyki itd... (raz zanocowaliśmy - musileismy zwiewac stamtąd, zmanierowane towarzystwo, halas, okropność). Za to wyżej w góry - sa naprawdę fajne kwatery, do znalezienia na bieżąco, na miejscu. W morzu mozna pływac z delfinami zyjącymi na wolności! Niestety nie pamiętam w jakiej miejscowości, ale jest przepiekne miejsce w górach - idzie się wysoko kilka godzin a na samej górze są trzy wodospady, gigantyczne z lodowata woda, a jak sie w tym 50C upale zmarźnie juz w tej wodzie, to można sie napić herbaty z samowara i kupic miód w plastrach, taki wprost z lasu... itd itp można opowiadać i opowiadać. Dobrze jak sie wyglada nie na "poróżników" a na Rosjan, lub Ukrainców i chociaż jedna osoba gada bez akcentu po ukraińsku lub rosyjsku- wtedy mozna wytargować lepsze ceny i normalne a nie jak zdzierstwo...A reszta to polecam na żywioł...a! i warto mieć maski do nurkowania do oklądania podwodnego życia, bo jest piękne w morzu!
cha - dodam, z my jechaliśmy w 3 osoby autem starym, takim, że z tyłu da sie polożyć spać, i czesto parkowaliśmy sobie "gdzieś" w poblizu czegoś gdzie jest woda itd, a jechaliśmy gdzie się spodoba a jak nie to zmykaliśmy. W górach zaś, niestety na dłuższa mete uciązliwa była gościnnosc krymska, bo na 70% noclegow, zaraz jak zajechalismy - stawial stolik i wódkę, i chciał gadać...do rana. No wiadomo- czasami to nawet musieliśmy uciekać po kryjomu, z wybranego na nocleg miejsca, jak nie chcieliśmy pić, a tylko zaparkować i przespać się...albo jedna osoba "musiała" sie poświęcać ;) - no ale to tak jak na stopa sie jedzie, jedena osoba musi zapłacic "haracz" z kierowcą rozmawiać, bo zazwyczaj po to podwozi aby i jemu podróż krócej biegła...No ale to było z 10 lat temu...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-10, 10:12   

Dziękówki za wszystkie odpowiedzi :D
Lato nam rzeczywiście odpada, żeby mój dziad nie zrzędził, że patelnia...
Nie wiem czy nasze cudne auto by się w ogóle doczłapało na Krym, a z drugiej strony to chyba go jakoś szczególnie go nie szkoda, jest TAK porysowane (włącznie z niecenzuralnymi słowami z ortem wydrapanymi kluczami...)
A jeśli samolot to gdzie tam jest najsensowniejsze lotnisko?
I jak tam z komunikacją? Czy jeźdżą tylko swojskie PKSy, które nie wiadomo czy w ogóle przyjadą? ;) Mam już z paru miejsc takie doświadczenia i zawsze wtedy obiecujemy sobie, że następnym razem bierzemy rowery :lol:
Raczej będziemy wyglądać na urlopowiczów, bo żadne z nas nie gadać w żadnym wschodnim języku, no ale raz w roku to sobie można pozwolić ;)
Nurkowych zestawów do snoreklingu mamy w domu masę, także dzięki, cenna uwaga :)
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-09-10, 13:33   

komunikacja działa akurat ok.
a samolotem chyba wizz airem dolecisz bodajże do odessy albo sewastopola. chyba do odessy. tylko nie wiem, skąd, może chyba ze lwowa, raczej nie stąd. wiem, że znajomy leciał, ale to było tez tego lata, co ja byłam, więc mogło się pozmieniać.
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-09-11, 06:57   

Z Wroca to chyba nawet pociągi jeżdżą do Odessy (albo jeździły).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-11, 12:41   

jagodzianka, ja przeżywam załamkę jak muszę wsiąść do pociągu na 6 godzin, a co dopiero na 30... :shock:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2012-09-12, 10:34   

gosia, ale na 6 godzin zwykłej podrózy to jest załamka, ale ten wyjazd koleją do Odessy, to co innego- wagon sypialny, duży korytarz, w drodze zawsze gorąca, świeża herbata z samowara (pewnie teraz z czajnika), widoki zmieniające się pieknie, na stacjach już za wschodnią granica Miejscowi sprzedają swoje spacjały przez okna wagonów dla podróżnych, cudne owoce, pierożki, chleb...w samolocie co mamy- syf jakiś, a tam lokalne pyszne produkty, przed wagonem Pan Wagonowy, w takiej spacjalnej czapce był i odświętnym stroju, no i kultowa zmiana podwozia na granicy, poza tym się jedzie i jedzie i nie musisz wysiadac, ale mozna na stacjach są dłuższe postoje, mozna zrobić zakupy, to i w karty się gra, i spi ile wlezie, tworzy się taka pociągowa atmosfera jak w domu..., poza tym kontrole graniczne, inny język, a jak się dojeżdza bardzo powoli na dworzec to za moich czasów grali hymny tych krajów jakiej relacji był pociąg... No słowem taka podróż to juz początek wakacji, przygody a nie "tylko" dojazd na nie... Ludzie biorą wałówkę na lnianych serwetkach, piżamy, gry,towary na handel dawniej brali, a teraz to pewnie nawet i dvd można wziąć, czy audiobooki...Ja jednak zawsze wolałam leżeć na leżance na wysokości okna i podziwiać widoki...Raz nawet wracałam z Kijowa, to miałam cały przedział pusty, dla siebie, otwarte okno, leżałam sobie w upale golutka pod prześcieradłem, z okna chłodek i te widoki, na pola, krajobrazy...inny zapach powietrza...w wagonach niektórych sa łazienki, a w większości są umywalki, w każdym przedziale, poza tym każdy przedział jest zamykany od srodka, nikt Ci nie włazi (sa 3 łóżkowe i 6 łóżkowe, zależy do opłat jak się jedzie)... Można trafic na kogoś obcego, ale tez dawniej były podziały na żeńskie i męskie przedziały, no chyba, że rodzina, no i jak się człowiek zamknie to też inaczej niż jak co chwila ktos wysiada, dosiada itd...niż jakieś tam koleje regionalne w tłumie i opóźnione za goraco lub za zimno itd itp...No- ale jak kto lubi. Nie wiem ile z tego pamietnego klimatu zostało teraz...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-09-12, 10:53   

zou napisał/a:
gosia, ale na 6 godzin zwykłej podrózy to jest załamka, ale ten wyjazd koleją do Odessy, to co innego- wagon sypialny, duży korytarz, w drodze zawsze gorąca, świeża herbata z samowara (pewnie teraz z czajnika), widoki zmieniające się pieknie, na stacjach już za wschodnią granica Miejscowi sprzedają swoje spacjały przez okna wagonów dla podróżnych, cudne owoce, pierożki, chleb...


Tak, te pociągi są wyjątkowe i bardzo klimatyczne, ale w gratisie bywają też karaluchy, godzinami zamknięte kible, panowie obrabiający kolejne półlitrówki dziwnych specjałów, ewentualnie ponadprogramowe "dokwaterowanie" do przedziału kogoś kto zapłacił konduktorowi mimo że nie było już miejsc :-P Ale jeśli chce się rzeczywiście poczuć i poznać ten kraj z całym jego urokiem i folklorem, to naprawdę warto pojechać pociągiem.

No i jeśli mamy przesiadkę gdzieś po drodze to może być różnie z uznawaniem biletów kupionych w Polsce ;-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2012-09-12, 11:14   

zou napisał/a:
gosia, ale na 6 godzin zwykłej podrózy to jest załamka, ale ten wyjazd koleją do Odessy, to co innego- wagon sypialny, duży korytarz, w drodze zawsze gorąca, świeża herbata z samowara (pewnie teraz z czajnika), widoki zmieniające się pieknie, na stacjach już za wschodnią granica Miejscowi sprzedają swoje spacjały przez okna wagonów dla podróżnych, cudne owoce, pierożki, chleb...

i współpasażerów śmierdzących przetrawioną wódą i suszonymi rybami. Przy zamkniętym oknie. Z dwójką dzieci- cud miód :->

edit: widzę, że Marta się też wyraziła na ten temat.
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-09-12, 11:29   

No, bo suszone ryby też można kupić u tych babuszek na stacjach, z czego współpasażerowie namiętnie korzystają ;-)

No ale - co kto lubi. Ja przejechałabym się jeszcze takim pociągiem kiedyś ;-) Może jak dzieci trochę urosną.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-12, 14:13   

ględzicie i ględzicie, i aż sprawdziłam te pociągi Wro-Ode :mrgreen:
Już byłam całkiem pozytywnie nastawiona ;) ale kurcze, przesiadki mnie rozwaliły :roll: Pogadam z moim dziadem i pewnie skończy się na samolocie :-P
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
jarzynajarzyna 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 11 Sie 2010
Posty: 2549
Wysłany: 2012-09-12, 14:53   

gosia z badylem napisał/a:
Pogadam z moim dziadem i pewnie skończy się na samolocie :-P

ja jechałam pociągiem do przemyśla, potem jakimś busem do medyki, potem pociągiem do lwowa i stamtąd autobusem do symferopola :-P ale bezdzietna byłam wtedy :-P
 
 
ag 


Pomogła: 45 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 1127
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-12, 19:58   

bronka napisał/a:
i współpasażerów śmierdzących przetrawioną wódą i suszonymi rybami. Przy zamkniętym oknie. Z dwójką dzieci- cud miód

oj tam oj tam, moj dzieciak bylby zachwycony taką podróżą - on kocha kolej. Jak uslyszal o kolei transsyberyjskiej, ze kilka dni jedzie to nam teraz suszy glowę zeby pojechać
 
 
Izzi 


Pomogła: 55 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2602
Wysłany: 2012-09-12, 21:30   

a ja cudnie wspominam podróż koleją na Krym (wracaliśmy samolotem)
dla dzieciaka (pamiętam przerażenie mamy :lol: ) było śmiesznie :mrgreen: hej przygodo!
_________________
<img src="hxxps://lbym.lilypie.com/fdt4p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lb2m.lilypie.com/0MBlp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /> <img src="hxxps://lbdm.lilypie.com/7qwZp2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

<img src=hxxp://www.pustamiska.pl/images/banner3.png border=0 alt="PustaMiska - akcja charytatywna"> hxxp://pustamiska.pl]KLIK;)
 
 
machok 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 163
Wysłany: 2012-09-12, 21:37   

Ja jezdzilam różnie. Raz do Lwowa (kolej) stamtąd do Sewastopola(kolej). I to była ta klimatyczna podroz z zakupami na peronie od miejscowych babuszek. Jechalam tez bezpośrednio z Warszawy do Sewastopola i trasa była inna, nie te wsie i aprowizacji brak...
Lecialam tez samolotem Kijow-Sewastopol. Jedyne w swoim rodzaju przeżycie, dobrze ze ten AN dolecial...
W jednym z tych pociągów moje raczkujace dziecko poznało chyba wszystkich pasażerów. Jest wszystko i "prowodnyk" czyli wagonowy i herbata, mogą być i prusaki. Pociągi maja kilka klas i nie warto kupować najtanszej. Odpada "plackartnyj", "kupejnnyj" może być, ale najlepsze są "spalne". W obrębie opisanych klas tez są różnice. Zależy z jakiego miasta pociąg jedzie... Na trasach międzynarodowych jest dobry standard.
_________________
Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2012-09-13, 10:19   

Nie, no ;-) jak sie chce "na czyściocha", z wentylacja, bez wódki i słoniny, to taki Krym sie wiele nie różni od innych komercyjnych miejscowości nagmorskich w Europie. Tyle że góry blisko morza. Dla wege tez wiele nie ma specjalnie...Myslałam, że na hasło: Krym to własnie o to chodzi, to jest taki kraj, żeby zdazyć go poznać takim, jak sie jego resztki (bo każdy kolejny rok to zanik slawetnego mikroklimatu miejscowego) to trzeba jednak mieć trochę mentalnie grubej skóry. Nie chodzi o karalucha czy suszona rybę (albo surowa, albo wędzona, albo żutą słoninę, albo albo albo :roll: ), tylko o to co potem zostaje w pamięci. Widać się zagalopowałam - u mnie podróże tam wryły się w pamięć jako coś dobrego, nie pamiętam smrodu, ani karalucha, a tylko ludzi z ich historiami na czas podróży, oczywiście w wagonach jadą tez inne dzieci i turyści, w tym sensie dzieci się nie nudzą, . A okna ju,z mozna otwierać :lol: , bo nie ma takiej kontroli granicznej jak dawniej (że rozkręcali obudowy ogrzewania w każdym przedziale itd...) a okna były poblokowane...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12