Soja- wpływ na zdrowie mężczyzn? |
Autor |
Wiadomość |
machok
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Maj 2012 Posty: 163
|
Wysłany: 2012-09-29, 08:54 Soja- wpływ na zdrowie mężczyzn?
|
|
|
Ostatnio (w obecności mojego męża) ktoś rzucił stwierdzenie, ze soja zawiera babskie hormony i dlatego ma zły wpływ na płeć męską. Oczywiście mój mąż to "kupił" od razu i już się źle czuje.
Zaznaczam ze soji używa co kot naplakal, czasami w postaci mleczka do kawy. Jako wielki wyjątek pojawia się ona u nas jako kotlet, wszystkiego razem od maja, może 3 razy podałam.
Pytanie- czy soja rzeczywiscie zawiera ananalogi żenskich hormonów?
Czy ma to ujemny wpływ na rozwój chlopców i zrdowie/samopoczucie dorosłych mężczyzn?
Proszę pomozcie, bo nie wiem, a oni się dopytują, na wszystko podejrzliwe patrzą, nie mówiąc o tym, ze to jak ich niby trułam... Choć to nie ja jestem prowodorym i fanką sojowych kotletow! |
_________________ Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-09-29, 09:12
|
|
|
Kiedyś był taki wątek - nieco niesmaczny hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=4568
Patrząc na swojego mężczyznę nie zauważam żadnych takich zmian, co do wpływu na płodność to nie mogę się wypowiedzieć, bo nie mamy ani nie planujemy potomka.
Dodam jeszcze, że także w chmielu są fitohormony A więc od piwa też wypadałoby się ze strachu trzymać z daleka
A Wikipedia mówi, że fitoestrogeny zmniejszają ryzyko zachorowania także na męskie choroby hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Fitoestrogeny |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Gudi
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 01 Cze 2011 Posty: 1893 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2012-09-29, 10:08
|
|
|
machok, mój jada i to czasem chętniej niż ja a płodny jest oj jest:) |
_________________
|
|
|
|
|
machok
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Maj 2012 Posty: 163
|
Wysłany: 2012-09-29, 10:22
|
|
|
My dalszego potomstwa nie planujemy, wiec to nie martwi
Raczej zaczął mieć nagle obawy, czy mu libido nie spadnie, ale tez nie zauwazlismy. Szczerze to na wege diecie człowiek lżejszy jest i ogólnie wiecej od życia chce...
Poczytam wątek. Jednym słowem bez histerii? Syn 13 lat z soja nie przepada, wiec raczej mam problem z głowy... |
_________________ Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com |
|
|
|
|
bronka
Supergirls don t cry
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Lip 2009 Posty: 6426
|
Wysłany: 2012-09-29, 10:22
|
|
|
machok, temat był wałkowany. Weź pod uwagę, ze to są fitohormony. Nie rozregulowują organizmu. Mają niewielki wpływ i to najczęściej pozytywny.
Drugi aspekt to spożywanie znacznej ilości soi przez mięsożerców jedzących kiełbasy/ wędliny/ przetwory mięsne. Zjadają kilkakrotnie więcej soi niż wegetarianie.
Oczywiście jest to soja najtańsza bo kto by się w kiełbasie tym przejmował.
Trzecia sprawa to hormony zawarte w mięsie i jego przetworach są dużo bardziej niebezpieczne ( bo sztuczne i dużych dawkach).
Temat rzekomej szkodliwości soji jest sztucznie nadmuchiwany, powtarzany przez ludzie nie znających się tak naprawdę na temacie. |
|
|
|
|
machok
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Maj 2012 Posty: 163
|
Wysłany: 2012-09-29, 11:22
|
|
|
Doczytalam podrzucony wątek, faktycznie niesmaczny. Dzięki za info. |
_________________ Robię to dla zdrowia www.majastepanow.wordpress.com |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-09-29, 12:23
|
|
|
Warto jeszcze zwrócić uwagę, że mięsożercy na standardowej diecie jedzą zwykle więcej soi niż wegetarianie. Mąka sojowa itp. dodawana jest praktycznie do wszystkich wędlin, pomijając te z najwyższej półki, generalnie w żywności wysokoprzetworzonej jest jej mnóstwo.
Poza tym czytałam gdzieś, że to legenda ludowa z tym szkodliwym wpływem na płodność, humbug rozpowszechniany przez koncerny mięsne. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
|