wegedzieciak.pl

[lilias]

Kciuki za ogonek trzymam

[Jabłania]

Dziękuję za wszystkie kciuki Martwię się, ale macie rację, że trzeba być dobrej myśli.
Jutro jedziemy odwiedzić Hiacyntę, razem z drugim szczurkiem, Chmurkiem. Myślę, że szczurkowe odwiedziny mogą pozytywnie wpłynąc na jej psychikę. A Chmurkowi przy okazji podetniemy ząbki (ma krzywy zgryz).

[Jabłania]

Odwiedziliśmy dziś Hiacynte z dwoma innymi szczurkami z jej stada Wszystko idzie w dobrym kierunku Rana się zasklepia i zasycha, nie czuć ropy, normalnie oddycha, wicna półpłynne jedzonko, które jej zostawiłam Wet powiedział, ze oprócz tego, ze jej to dwa razy dziennie czyszczą i płuczą, to jeszcze jej to wysuszają. Wygląda naprawdę lepiej Jak już się wyleczy, to można bedzie znów zrobić jej rekonstrukcje, ale tym razem inaczej -z przeszczepem z innej części ciała.

[edysqa]

Jabłania, to wspaniala wiadomosc Nadal badz dobrej mysli, jeszcze troche a Hiacynta wroci do domu z Wami

[diancia]

Jabłania, cudownie! Ale macie dzielne Zwierzątko! I Wy też jesteście wspaniali! A Szczurzyczka na pewno czuje, że ją kochacie

[Jabłania]

Dziś smutne wieści... Odwiedziłam Hiacyntę. Zawiozłam jej przekąskę i maść, którą chcieli żebym wykupiła. No i Hiacynta jest strasznie słaba Jest zimna i słabiutka. Teraz ją tam ogrzewają. Mówią, że można się spodziewać najgorszego. Pojadę tam jutro rano, jeśli jej sie nie poprawi, myślę żeby ją zabrać do domu. A rana goi się super... Ona nie może teraz odejśc Tyle już zniosła, rana niemal zagojona...
Nie wytrzymam tego niepokoju... Może powinnam ją była dziś zabrać... ? Próbowałam się teraz dodzwonić do lecznicy żeby im przypomnieć, żeby jej dali jej reczniki papierowe do pudełka, które im zostawiłam, bo z tego wszystkiego zapomniałam im zwrócić na to uwagę, a nie miała nic do zagrzebywania się w pudełku - ale już jest tam dyżur i nie odbierają telefonów Martwię się, czy tej wetce, która dyżuruje przekażą, że Hiacynta ma być ogrzewana Czy ona w ogóle do niej zajrzy ???

[edysqa]

Jabłania, spróbuj być dobrej myśli, przeciez wszystko ma być dobrze, prawda? To po co negatywne myśli sciagasz
Przekazuj Hiacyncie pozytywne wibracje

[Jabłania]

Własnie dzwonili z lecznicy. Hiacynta umarła

[edysqa]

Jabłania, trzymaj sie, jestem z Tobą. Przykro mi bardzo Wierzylam ze sie uda...

[Mikarin]

Jabłania, przykro mi trzymaj się.

[Alispo]

Ojej:( Gdy tak sie walczy i widac postępy,to zawsze wydaje sie tak strasznie niesprawiedliwe..Trzymaj sie :*

[Jabłania]

To jest niesprawiedliwe i straszne. Hiacynta tyle w życiu wycierpiała i teraz śmieć, gdzieś w samotności w szpitalu...
Historia Hiacynty jest taka, że w zimny styczniowy dzień tego roku, dziewczyna z Warszawy znalazła ją w pudelku na śmietniku. Usłyszala pisk, sprawdziła pudełko, a tam była Hiacynta ściśnięta ze swoimi dziećmi i dorosłymi samcami. Miała uszkodzoną łapkę. Trafiła do nas. I teraz ten ropień, którego nie mogliśmy się pozbyć, wyniszczenie pyszczka, długa walka z chorobą, zmiana lecznicy i weterynarza, a wreszcie, gdy rana niemal się zagoiła... śmierć w calkowitej samotności w zimnej lecznicy I gdzie tu jest sprawiedliwość??????????????????????

[edysqa]

Jabłania, nie ma sparwiedliwosci ale Hiacynta miała jednak w życiu szczęście, dzieki Wam, zaznala spokoju, opieki i szczęścia.

[lilias]

bardzo mi przykro

[Jabłania]

... ale umarła sama, w szpitalu, w lecznicy...

---

pożegnanie.jpg

Plik ściągnięto 193 raz(y) 269,85 KB

taka była.jpg

Plik ściągnięto 188 raz(y) 354,98 KB

[diancia]

Przykro mi Tak bardzo o Nią walczyliście... Ona na pewno czuła Waszą miłość przez cały czas! Szczurki są bardzo bardzo mądre i wiedzą takie rzeczy! A teraz sobie odpocznie...

[kofi]

Jabłania bardzo mi przykro.

[alken87]

przykro mi

[Malati]

Bardzo mi przykro. Zrobiliście wszytko co było w waszej mocy żeby jej pomóc. Przytulam