wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Moja futrzasta Banda trzech szczekających i jednego mruczka
Autor Wiadomość
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
  Wysłany: 2012-11-13, 22:10   Moja futrzasta Banda trzech szczekających i jednego mruczka

W końcu postanowiłam pokazać wam moją psio-kocią bandę :-D
Od pierwszych dni swojego życia wychowywałam się z psami i zostanie już tak do końca moich dni zapewne. Na malamuty zachorowałam jak miałam ok 10 lat- miałam pokój wyklejony wilkami,huskimi i "dużymi husky". Aż tu nagle pewnego dnia zawitał taki jegomość u nas w domu.

Obecnie nasze stado zamieszkują(od dołu)

-Kowu z Bandy Grandy prawie 14 letni weteran alaskan malamute(ur 9.03.1999) syn mojego "pierworodnego" malamuta

-Natka vel Pietruszka- coctail mix,niezmordowana energia nigdy się nie kończąca,sucz z interwencji ulicznej,teraz ok 4,5 latka

Inana, "prawie" malamut, adoptowana dzięki Fundacji Adopcje Malamutów- ma troszkę ponad 3 lata.



dwa malamucie


suczydła


nad morzem


i senior prawie 14 letni kot Sliver, też zagarnięty z ulicy



fot mam caaaaaaaaaaaałą masę,niemalże co tydzień robiłam im sesje plenerowe 8-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-13, 22:12   

ames napisał/a:
fot mam caaaaaaaaaaaałą masę,niemalże co tydzień robiłam im sesje plenerowe 8-)

No to dawaj, dawaj :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2012-11-13, 22:25   

ames, no przepiękne towarzystwo!!! Dech zapiera są piękne :-)
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-13, 22:53   

Lily napisał/a:
ames napisał/a:
fot mam caaaaaaaaaaaałą masę,niemalże co tydzień robiłam im sesje plenerowe 8-)

No to dawaj, dawaj :)


to troszkę jesiennych

Natola


na spacerach nie potrafi za bardzo spokojnie chodzić,taka moja mała cholera,ale za to umie latać :-P


Inana i Kowu


Kowu


z bohaterkami drugiego planu



latająca Natola ciąg dalszy


dziewczyny tak zawsze



a tak szaleje z chorą wątrobą i zwyrodnionym kręgosłupem dziadek


trzymajcie kciuki za mojego mruczka...od ponad 3 tygodni jestem parę razy w tygodniu u weta, leczony jest, dziś padło podejrzenie śmiertelnej choroby- fib...od soboty nic nie zjadł...daję mu dwa razy dziennie kroplówkę, dziś pierwsze dwa kęsy ryby...
dzisiejszy Sliver


euridice wyczochrane,dziękują zadowolone :-D

czarna96 dziękujemy :-D
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2012-11-13, 23:15   

Piękne. Własnie się zachwycamy z Karoliną.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-14, 09:52   

ames, jak mruczuś? za uchem je ode mnie tez proszę podrapać :-) kociambra pod brodą :) pisz co tam z nim. trzymam kciuki. nie tak dawno mojego udało się podreperować (zapalenie trzustki, cukrzyca)
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-14, 10:31   

adriane :mryellow: :mryellow: :mryellow:

lilias napisał/a:
ames, jak mruczuś? za uchem je ode mnie tez proszę podrapać :-) kociambra pod brodą :) pisz co tam z nim. trzymam kciuki. nie tak dawno mojego udało się podreperować (zapalenie trzustki, cukrzyca)

jak tylko do domu wrócę z pracy to potargam zwierza,dzięki.
Niestety jeśli okaże się,że to fip to jest to choroba śmiertelna...jemu już w jamie brzusznej znierają się płyny, wczoraj zjadł dosłownie dwa kęsy,przez noc nic,ale coś tam z wodą kombinował,bo wylana był,ale ile z tego wypił to nie wiem...przemieszcza sie tylko do kuwety,ale już nie wskoczy na łóżko :cry: jutro rano przed pracą jadę do weta...to będzie wyrok...ale nie chcę się z nim żegnać póki jeszcze widzę,że ma wolę życia :-( leci na kroplówkach dalej,ale na długo mu to niestety nie wystarczy. szukam,bo może jakoś przez strzykawkę będę mu jakieś jedzenie podawać prosto do pyszczka,może takie przeciery dziecięce...sama nie wiem. walczymy,ale fib jest nieuleczalny...
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2012-11-14, 10:54   

ames, przykro mi z powodu kociaka.Może jednak okaże się że to nie jest tak poważne. :-/
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-14, 11:29   

ames, mojego na kroplówkach ciągnęłam ze dwa miesiące (jak nie lepiej), ale u Was inna choroba :roll: niby jadł, ale były wymioty i biegunka. myślę o Was
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-14, 11:34   

ames, mam nadzieję, że to jednak nie to :( Jakie badania miał robione?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2012-11-14, 11:43   

Wspaniałe zwierzaki, strasznie mi przykro z powodu choroby kota, mam nadzieję, ze będzie jakiś ratunek...
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-14, 21:32   

dzięki dziewczyny...kciukujcie jeszcze,bo jutro z rana wszystko się okaże...
poprawy niestety nie ma...przemieszcza się do kuwety i z powrotem(ok 1 metra) i nawet na kanapę wskoczył sam,ale brzuszek ma już baardzo pełny :-( chlupie mu płyn znowu...
Nic nie zjadł znowu,dziś zdołałam mu podać strzykawką 20ml rozmiękczonej w wodzie karmy,którą do tej pory jadł(gastro intensinal). Wydaje mi się,że zaczyna ciężko oddychać...strasznie szybko płyny mu się zbierają...a jak zaczną zbierać się też w klatce piersiowej to może się udusić :cry:

Lily napisał/a:
ames, mam nadzieję, że to jednak nie to :( Jakie badania miał robione?

na złość zapodziałam teraz wyniki,ale miał robione z krwi- profil geriatryczny (biochemia,morfologia, choroby wirusowe, w tym białaczka) tam wszystko było w granicach normy,nawet wcześniejsze wyniki,które w czerwcu wyszły mu mocno przekroczone: apat,alat i bilirubina...
miał robione też usg i zostało zdiagnozowane zapalenie jelita-jest mocno pogrubione :-|

wczoraj miał pobrane płyny do próby Rivalty-jutro dowiem się na miejscu,nie chciałam dziś słyszeć wyników. Wet powiedział,że nawet jak wyszły negatywne to nie wykluczają fip-a, a wcześniejsze i obecne objawy idealnie pasują :cry:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-14, 21:41   

Przykro mi :( W razie czego - nie pozwól, by się męczył...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-14, 22:12   

ames, nie wygląda to dobrze :-( ale cały czas myślę. Lily, napisała to czego wszyscy zwierzolubni bardzo się boimy, ale tak jest... :-(
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-15, 21:18   

dziękujemy za wsparcie :->
dziś pojawiło się w światełko w tunelu! test Rivalta wyszedł negatywnie!!!
Wet ponownie zaglądał do wcześniejszych wyników krwi...białko mu się nie podobało(alubiny za niskie). Fip został teraz wyeliminowany(kamień z serca spadł niesamowity), podejrzewa żółtaczkę- wątroba,jelita,trzustka...coś się tam złego dzieje. W sumie wyniki wątrobowe już w czerwcu miał złe,był na hepaticu,ale ostatnie 3 tygodnie temu wyszły w normie.Jutro wyniki kolejnych. Miał robione usg też 3 tygodnie temu- jelito powiększone. Rtg wtedy nie zrobili,a od wt już nawet usg nie dało się dobrze zrobić nawet po odciągnięciu płynów z brzuszka...Dziś też miał odciagane ponownie- na rtg mało było by widać niestety,bo nie chcieli go męczyć i ściągać do oporu.
jest mega odwodniony mimo tego,że podaję mu 2 razy dziennie podskórnie kroplówkę,dziś dostał dożylnie NaCl z duphalatem,teraz siedzimy i dostaje NaCl z glukozą.
z rana będę wiedziała wyniki,jutro znowu ta sama kroplówka dożylnie,wet coś mówił o podaniu sterydu,który może pomóc,ale może też zadziałać w drugą stronę... ale widzę,że chce alczyć-to najważniejsze.dziś z rana też przeszedł najdłuższy kawałek od niedzieli :->
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-15, 21:32   

Uff, choć tyle, że nie FIP, można walczyć.
Kciuki są...
A steryd... no cóż, czasem bywa niezbędny, ale też niszczy odporność, na wątrobę też działa nieciekawie... Ale może trzeba? Na obrzęki pewnie byłby skuteczny...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
agus 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1050
Skąd: Biała Podl./So'ton
Wysłany: 2012-11-15, 21:42   

ames, współczuję choroby ulubieńca. :(
Masz piękne zwierzaki i plenery też przepiękne.
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-15, 21:45   

ames, mój kot jest na diabeticu RC, na zmianę z puszkami diabetic Purina (w ten sposób mogę mu podać antybiotyk, bo od czasu choroby ma nawracający katar ropny). dostawał kroplówkę dożylną i podskórną. po zakończeniu intensywnego leczenia dostawał raz w tygodniu, inaczej szybko się pogarszało. cofnęła mu się stopa cukrzycowa (chodził na tylnych łapkach jak na płozach). koty są szalenie trudne do uregulowania pracy flaczków. moja wetka razem z drugim doktorem naprawdę sie przyłożyli. może sprawdźcie cukier i mocz (trzustka jest wredna, a nerki jak słąbe to nie chcą filtrować). był moment kiedy opadły mi ręce, jak podczas kroplówki wymiotował u weterynarza i był bardzo słaby, ale od tego momentu coś drgnęło i teraz jest nie najgorzej :) przez dłuższy czas dostawał insulinę, ale dopiero ludzką dobrze tolerował i teraz nie musi jej brać. lekarka chwali, że wyjątkowo dużo szczęścia mieliśmy i dzięki temu, że przy Fuńku tyle się naczytali i naszukali, że u innego kota szybko rozpoznali objawy i go uratowali, tylko, że bez insuliny nie daje rady.
jak Twój kociak nie je to dostaje w łeb wątroba, a jak załatwia się? u mnie było to coś rzadkiego, czarnego prawie i cuchnęło (przepraszam wrażliwych).
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-15, 22:12   

Lily napisał/a:
Uff, choć tyle, że nie FIP, można walczyć.
Kciuki są...
A steryd... no cóż, czasem bywa niezbędny, ale też niszczy odporność, na wątrobę też działa nieciekawie... Ale może trzeba? Na obrzęki pewnie byłby skuteczny...

właśnie ten steryd(nie pamiętam już który) ma być tą deską ratunkową...ale to wszystko jeszcze jutro po wynikach kolejnych badań krwi, może jeszcze jakoś z interferonem się zadziała żeby tą odporność podnieść...

agus napisał/a:
ames, współczuję choroby ulubieńca. :(
Masz piękne zwierzaki i plenery też przepiękne.

rzeczywiście w dobrym miejscu mieszkamy,bo niby niecałe 20min. na rowerze do centrum,ale z drugiej strony wały i poligonowa(opuszczony) dzicz.

lilias wspaniale,że Funiek ma najgorsze za sobą! ja mojemu jakiekolwiek tabletki muszę na "pstryk" prosto do gardła- inaczej nie zje,a z karmy mokrej skrzętnie ominie :-P
Nerki ma ok,miał ostatnio badane. moczu nie miał badanego,teraz tylko może udałoby się coś cewnikować,bo on podsikuje co jakiś czas,do kuwety nie zawsze trafi,często podsika kocyk-ale akurat zawsze ten,na którym już nie chce leżeć.
dalej nic nie je- broni się bardzo też przed podawaniem ze strzykawki,ale zawsze coś udaje mi się wstrzyknąć niestety na chama. jednak są to niewielkie ilości- ok 20ml,a to namoczona w wodzie karma zblendowana żeby przez strzykawkę przeszło.tyle ile udaje mi się w ciągu całego dnia mu wcisnąć to zjada podczas pierwszych paru sekund normalnego jedzenia.Kupek nie ma żadnych.
Ale wiecie co- od dziś jestem dobrej myśli,zapomniałam już o najgorszym i mam nadzieję,że tak pozostanie. Tylko ta jego chudość...i balonik na brzuszku są dość przerażające.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-15, 22:25   

cwaniak :) tabletki rozgniatam łyżeczką na miał i mieszam z niedużą ilością mokrej karmy. zjada, nie da rady wydłubać ;) mokrą je?z sikaniem sama osobiście łaziłam za moim biedakiem z pojemniczkiem. jak juz zaczynał to łapałam, nie miał siły, żeby na mnie się obrazić i ofuknąć :roll: co do badania krwi na cukier i moczu to szczerze polecam, żeby nie one byłoby szukanie po omacku i już by Fuńka nie było. mówię, mieliśmy dużo szczęścia, akurat wetka nabyła takie urządzenie do szybkich badań na miejscu i zrobiła.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-15, 22:32   

My badaliśmy różne rzeczy poza cukrem, bo wetka powiedziała, że jak kot zestresowany (a on okropnie) to może mieć cukier kosmiczny. No ale on jest młody jeszcze.
Natomiast deksametazon (steryd) dostał 2 razy, raz na chorą łapę, a ostatnio na alergię, dzięki której rozdrapał sobie oczy. Wątrobę ma OK... wszystko chyba zależy od dawek i stanu ogólnego...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2012-11-15, 23:25   

Lily, mój był u weta pierwszy raz kiedy był naprawdę malutki (znajduś) więc teraz był tak zestresowany, że słów brak. w kontenerku tak zawodził jakby dziecko płakało. wetka spokojnie mogła mu przyciąć pazurki a on wtulał się we mnie, łepek pod pachę i tak trwaliśmy przy tych kroplówkach :roll: no nic, teraz jest całkiem, całkiem, a od czasu choroby przychodzi sam na przytulanki :) no i nie dałam kłuć mu uszu na krew do badania. nie i koniec, one ą takie czułe. z łapki to z łapki.

strasznie się rozpisuję, a nie chodzi tu przecież o mojego kota :-> przepraszam, tak jakoś wszystko siedzi we mnie.

no nic, ames, daj znać koniecznie jak kiciuś, kciuki nadal trzymam.
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-16, 10:25   

Normalnie się poryczałam. Ja też kciuczę.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ames 


Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 332
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-11-16, 17:29   

"...lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.
To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.
A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem…„
Autor nieznany

Dziś w nocy odszedł od nas we śnie po miesięcznej walce z chorobą...poszedł na swoje ulubione miejsce w szafie,zwinął się w kłębek i usnął na zawsze...[*]...

_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

susowe wariacje=moje rękoczyny :P hxxps://www.facebook.com/Sus.Toys
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-11-16, 17:33   

ames, :cry:
Przykro mi, trzymaj się...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 12