wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Zaśluzowujące pokarmy
Autor Wiadomość
sampa 

Dołączyła: 02 Cze 2009
Posty: 100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-12, 12:58   Zaśluzowujące pokarmy

Dużo słyszałam o rzekomo zaśluzowujących właściwościach różnych pokarmów. O mleko pytać nie będę, bo to syf sam w sobie, ale np. banany czy pszenica. o co chodzi, czy ktoś robił jakieś badania nad poziomem 'zaśluzowatości' czy też jest to tylko temat istotny dla stosujących się do zasad kuchni pięciu przemian? oświećcie mnie proszę bo nie wiem czy mogę dzieciakom serwować banany z czystym sumieniem ;-)

pozdrawiam
_________________
Car Mikołaj - sierpień 06
Król Stanisław - kwiecień 08
Król Jan - maj 2011
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-09-12, 13:16   

Wilgoć powstaje wtedy kiedy śledzona nie potrafi transformować treści pokarmowej i nie produkuje płynów nawilżających, tylko wilgoć. wilgoć to taka - zepsuta forma płynów ciała. Wilgoć ta wchodzi pomiędzy struktury tkankowe, międzykomórkowe i tam sobie "tkwi" - zakłócając przepływ Krwi i Qi.
To nie jest magia, bajka, cuda - wianki, ale fakty.
Śluzem jest katar, śluzem jest nowotwór, śluzem są mięśniaki, torbiele. Są różne rodzaje śluzu i trudno tak pisać na forum, bo musiałaby powstać mini - książeczka
Ogólnie - smak słodki ma tendencję do zaśluzowania.
Banany są zimne termicznie. Przy słabej śledzionie, a każde dziecko ma konstytucjonalnie słaba śledzionę - bedą NA PEWNO powodować śluz.
Pszenica jest bardzo odżywcza, wzmacnia Yin - dlatego też przy słabej śledzionie będzie powstawał śluz.
Co nie znaczy, że pszenica jest dla wszystkich zła, w niektórych przypadkach skrajnych niedoborów Yin - może pomóc, np długo gotowana, przetarta kaszka - krem z całych ziaren.
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-09-12, 13:50   

Pipii, a tak poza tym to pszenicy lepiej niet? Całkowicie, zero?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sampa 

Dołączyła: 02 Cze 2009
Posty: 100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-12, 14:13   

a ja bym podrążyła temat bananów - czy w takim razie nie dawać im dzieciom? dawać ale rzadko? jak często? jeśli są złe dla dzieci to jak dają radę dzieciaki w krajach, skąd banany pochodzą?

serdeczności
_________________
Car Mikołaj - sierpień 06
Król Stanisław - kwiecień 08
Król Jan - maj 2011
 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2012-09-12, 15:07   

sampa, czytalam ze banany jesli juz podajemy to najlepiej duszone lub pieczone z odrobina cynamonu i imbiru. ja tak robie.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2012-09-12, 15:31   

W każdym razie - odpowiadając na pytanie - o zaśluzowywaniu to raczej temat z medycyny chińskiej, a nie konwencjonalnej dietetyki.

Ja banany daję, ale nie za często. Nie ze względu na zaśluzowywanie, tylko ze względu na pestycydy i ogólną chemię, a nie mam dostępu do eko.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-09-12, 15:46   

sampa napisał/a:
jeśli są złe dla dzieci to jak dają radę dzieciaki w krajach, skąd banany pochodzą?

Z mojej minimalnej, szczątkowej wiedzy na temat TCM wynika, że one tam mają inne otoczenie, więcej Yang zapewne i dlatego im to wychodzi na dobre.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sampa 

Dołączyła: 02 Cze 2009
Posty: 100
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-12, 18:11   

no właśnie mi też się wydaje, że to temat z TMC niż z dietetyki takiej jaką prezentuje chociażby M. Desmond. M. Desmond z resztą w którymś z wywiadów kompletnie odcięła się od rzekomego innego oddziaływania tych samych pokarmów na ludzi zamieszkujących różne strefy klimatyczne.

ale tak czy inaczej moja niepewność w temacie pozostała.
_________________
Car Mikołaj - sierpień 06
Król Stanisław - kwiecień 08
Król Jan - maj 2011
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-12, 18:27   

MartaJS napisał/a:
o zaśluzowywaniu to raczej temat z medycyny chińskiej, a nie konwencjonalnej dietetyki.
nie zgodzę się, że to tylko medycyna chińska, bo ja chodzę do naturopaty leczącego według europejskich tradycji zielarskich i dietetycznych i również odradza na zaśluzowanie niektóre pokarmy, m.in. wszystko, co rafinowane (białe mąki, makarony, ryż, olej itp), cukier, miód i melasę, właśnie banany i dodatkowo produkty mleczne (z nabiału może zostać masło i jajka w niewielkich ilościach). Na pewno za zaśluzowanie uznaje katar, mokry kaszel, ogólnie śluz w różnych wydzielinach z organizmu, w których być nie powinien ;)

jako neutralizator śluzu zaleca przede wszystkim kaszę jaglaną, brązowy ryż, gotowane warzywa korzeniowe i ogólnie sezonowe. Nie wiem, co w tym jest i wg jakich zasad, ale na mnie i znajomych, którzy się "odważyli" działa :)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Pipii 

Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 14 Lut 2011
Posty: 1721
Skąd: śląsk
Wysłany: 2012-09-12, 20:10   

bardzo dobrze mówi Twój lekarz :-)
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-09-12, 20:30   

ja jednak wolę naukowe wytłumaczenia, temat 'wilgoci' brzmi zbyt abstrakcyjnie...
Czy są jakieś naukowe informacje na ten temat?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-12, 20:46   

excelencja, ja badań nie znam, wystarczy mi empiria ;)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-13, 19:28   

sampa napisał/a:
a ja bym podrążyła temat bananów - czy w takim razie nie dawać im dzieciom? dawać ale rzadko? jak często? jeśli są złe dla dzieci to jak dają radę dzieciaki w krajach, skąd banany pochodzą?

serdeczności


Odnośnie bananów, owszem w krajach gdzie są uprawiane ludzie jedzą, tak jak u nas my jemy owoce z naszego klimatu w sezonie.

Jednakże jedzenie bananów w naszej strefie zwłaszcza w zimie nie jest polecane.
Banany są zrywane niedojrzałe- mniemam, iż dlatego też są zimne termicznie , jak i inne owoce południowe według TCM , zwłaszcza cytrusowe.

Mamy dużo naszych owoców pod dostatkiem w lecie i tez jesienią, w zimie suszone.

Generalnie nie jestem za jedzeniem egzotycznych owoców w naszym klimacie.Ani to naturalne ani ekologiczne.
Ostatnio zmieniony przez NaZdrowie 2012-09-14, 07:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-13, 19:31   

excelencja napisał/a:
ja jednak wolę naukowe wytłumaczenia, temat 'wilgoci' brzmi zbyt abstrakcyjnie...
Czy są jakieś naukowe informacje na ten temat?


Ta kwestia została już w miarę wyjaśniona poprzez objawy zaśluzowania:

"Na pewno za zaśluzowanie uznaje katar, mokry kaszel, ogólnie śluz w różnych wydzielinach z organizmu"
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2012-09-13, 22:00   

i to jest Twoim zdaniem uzasadnienie naukowe? W którym miejscu?

Nie nie to jest pokazanie domniemanej przyczyny i domniemanego skutku, a gdzie cała droga od przyczyny do skutku?
To było dla mnie wyjaśnienie naukowe...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
Kawonka 

Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 284
Wysłany: 2012-09-14, 11:47   

OK, banany rozumiem - przemawiają do mnie argumenty niedojrzałości owoców i mało ekologiczne, TCM nie zgłębiałam, nie będę się wyrywać na ten temat - ale co jest złego w takiej melasie buraczanej? Nasza strefa klimatyczna i bogata w minerały przecież.
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-14, 13:46   

excelencja napisał/a:
i to jest Twoim zdaniem uzasadnienie naukowe? W którym miejscu?

Nie nie to jest pokazanie domniemanej przyczyny i domniemanego skutku, a gdzie cała droga od przyczyny do skutku?
To było dla mnie wyjaśnienie naukowe...


Nie jestem naukowcem : ) Może ktoś inny odpowie na Twoje pytanie naukowo .
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-14, 13:49   

Kawonka napisał/a:
OK, banany rozumiem - przemawiają do mnie argumenty niedojrzałości owoców i mało ekologiczne, TCM nie zgłębiałam, nie będę się wyrywać na ten temat - ale co jest złego w takiej melasie buraczanej? Nasza strefa klimatyczna i bogata w minerały przecież.


Buraczki , tak, w każdej postaci :)

BTW. Nie jestem przeciwniczką bananów generalnie. Ale w naszej strefie klimatycznej zwłaszcza w zimie raczej nie bardzo.

Nie wiem w jaki sposób i jak doszli Chińczycy do określania termiczności owoców egzotycznych, jeśli one właśnie w tropikach rosną i dlaczego są wychładzające. Owoce zawierają wodę, jedne mniej drugie więcej.Wedle TCM woda jest wychładzająca(?) , więc może dlatego cytrusy czy wodniste owoce są bardziej wychładzające.
Dlatego też jedzenie takich owoców w zimie jest wychładzające.
Inna sytuacja jedzenia owoców w lecie, kiedy jest ciepło.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2012-09-14, 14:46   

Nie zgodze sie niestety z nagonka bananowa ;-) nie ma zadnych faktow naukowych ze banany szkodza , prowadzia do przeziebien itp, tymbardziej argument o niejedzeniu w zime jest przynajmniej dziwny, poniewaz to nie jest owoc wodnisty za to wysokoenergetyczny i sycący.
Druga sprawa dlaczego tcm odrzuca jedne owoce a drugie uznaje za dobre, typu figi, daktyle, rodzynki itp, przeciez one nie pochodza z naszej sfery klimatcznej. Ja widze jedno wytlumaczenie, jak powstala idea tcm to po prostu ludzie nie mieli dostepu do tropikalnych owocow , tylko jakis suszkow i dlatego uznali ze jedznie ich jest nienaturalne a nawet szkodliwe itp.

Moje osobiste doswiadzczenie i mojej rodziny mowia mi ze jedzenie owocow tropikalnych caly rok nie jest szkodliwe a wrecz przeciwnie. Mam porownania zim na surowo i zarowno gotowanych i wynik jest jeden. W zimach na surowo z duza iloscia owocow system odpornosciowy mój jak i moich dzieci jest nie do zdarcia. żadne choroby nas sie nie czepialy a przy wprowadzeniu ponownie gotowanego i sezonowego od razu moj syn zaczynal łapać przeziebienia.

Co do niedojrzalosci owocow, wspomne ze u nas takze owoce sa zrywane nie w pelni dojrzale.
_________________

 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-14, 16:25   

Poli napisał/a:
Nie zgodze sie niestety z nagonka bananowa ;-) nie ma zadnych faktow naukowych ze banany szkodza , prowadzia do przeziebien itp, tymbardziej argument o niejedzeniu w zime jest przynajmniej dziwny, poniewaz to nie jest owoc wodnisty za to wysokoenergetyczny i sycący.
Druga sprawa dlaczego tcm odrzuca jedne owoce a drugie uznaje za dobre, typu figi, daktyle, rodzynki itp, przeciez one nie pochodza z naszej sfery klimatcznej. Ja widze jedno wytlumaczenie, jak powstala idea tcm to po prostu ludzie nie mieli dostepu do tropikalnych owocow , tylko jakis suszkow i dlatego uznali ze jedznie ich jest nienaturalne a nawet szkodliwe itp.

Moje osobiste doswiadzczenie i mojej rodziny mowia mi ze jedzenie owocow tropikalnych caly rok nie jest szkodliwe a wrecz przeciwnie. Mam porownania zim na surowo i zarowno gotowanych i wynik jest jeden. W zimach na surowo z duza iloscia owocow system odpornosciowy mój jak i moich dzieci jest nie do zdarcia. żadne choroby nas sie nie czepialy a przy wprowadzeniu ponownie gotowanego i sezonowego od razu moj syn zaczynal łapać przeziebienia.

Co do niedojrzalosci owocow, wspomne ze u nas takze owoce sa zrywane nie w pelni dojrzale.


Poli, tak owoce w Polsce też nie są wszystkie zrywane świeże, ale nie są naładowane chemią tak jak tropikalne i nie leżą one na półkach w supermarketach.

Co do TCM, nie wiem dlaczego jedne owoce są bardziej a drugie mniej wychładzające. Każde z nich zawierają wodę, również banany. I też zastanawia mnie dlaczego egzotyczne są uważane za wychładzające jeśli dojrzewają właśnie w ciepłym klimacie.
Cytrusy dojrzewają w zimie , mango i inne, banany dostępne przez cały rok i one właśnie lubią bardzo ciepło i sucho.Również kokosy.

Znam osoby, które również jedzą przez zimę owoce i nie żyją w ciepłym kraju, a właśnie w chłodnym, być może konstytucja na to im pozwala jak i inne czynniki.

Generalnie jakość owoców , warzyw i innych, wiele do życzenia, środowisko jest zanieczyszczone.

Poli a jak Ty się odżywiasz surowo, jak długo?
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-09-14, 17:08   

NaZdrowie napisał/a:
Poli, tak owoce w Polsce też nie są wszystkie zrywane świeże, ale nie są naładowane chemią tak jak tropikalne i nie leżą one na półkach w supermarketach.
Ale banany mają chemie głównie w skórce, której się nie je. Jest dość gruba.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-14, 19:32   

Lily napisał/a:
NaZdrowie napisał/a:
Poli, tak owoce w Polsce też nie są wszystkie zrywane świeże, ale nie są naładowane chemią tak jak tropikalne i nie leżą one na półkach w supermarketach.
Ale banany mają chemie głównie w skórce, której się nie je. Jest dość gruba.


Nie jadam bananów, jakoś mi nie smakują te z supermarketu, a do ekologicznych nie mam dostępu.

Ale może ktoś inny się wypowie kto je te nieekologiczne i jak na nie reaguje.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2012-09-14, 19:37   

NaZdrowie napisał/a:
Nie jadam bananów, jakoś mi nie smakują te z supermarketu, a do ekologicznych nie mam dostępu.
Smak do ekologiczności akurat może mieć niewiele do rzeczy... a co do reagowania, to ja nie zauważyłam żadnych reakcji na banany, nawet nie wiem, jakie miałyby być. Wydają mi się lekkostrawne w każdym razie, w przeciwieństwie do jabłek, które nieraz mi leżą na żołądku.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
NaZdrowie 

Dołączyła: 13 Wrz 2012
Posty: 33
Wysłany: 2012-09-14, 20:12   

Lily napisał/a:
NaZdrowie napisał/a:
Nie jadam bananów, jakoś mi nie smakują te z supermarketu, a do ekologicznych nie mam dostępu.
Smak do ekologiczności akurat może mieć niewiele do rzeczy... a co do reagowania, to ja nie zauważyłam żadnych reakcji na banany, nawet nie wiem, jakie miałyby być. Wydają mi się lekkostrawne w każdym razie, w przeciwieństwie do jabłek, które nieraz mi leżą na żołądku.


Ja próbowałam różnych bananów, i eko i nie-eko, nie jadam ich , bo korzystam z sezonowych, które jeszcze pod dostatkiem, a w zimę będę myśleć czym się posiłkować ;)
Co do jabłek, tak niektórzy reagują na nie, mają wzdęcia, dlatego pieczenie czy duszenie .
 
 
go. 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 6285
Skąd: toro
Wysłany: 2012-09-15, 11:46   

NaZdrowie napisał/a:
Co do jabłek, tak niektórzy reagują na nie, mają wzdęcia, dlatego pieczenie czy duszenie .


a dla mnie jabłka to jedyny produkt, który nie powoduje zgagi ciążowej :mrgreen:
_________________
"Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp." Zappa
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 8