|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Postępowanie przy czynnościach nie lubianych przez dziecko |
Autor |
Wiadomość |
Auberginna
Dołączył: 05 Lut 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-02-06, 11:55 Postępowanie przy czynnościach nie lubianych przez dziecko
|
|
|
Witam,
Jak i dlaczego zachowujecie się kiedy jest potrzeba zrobienia z dzieckiem czegoś, czego ono nie akceptuje (zmiana pieluchy, ubieranie, wycieranie nosa itp).
Moje dziecko ma obecnie katar. Nie znosi wszelkich operacji przy nosku, więc nie robiłam niczego. Niestety, być może w wyniku braku działań z mojej strony, katar pogorszył się (ilość, barwa) i teraz powinnam zacząć działać, bo nie chcę żeby wydzielina dostała się do dolnych dróg oddechowych. Zaczęłam więc od zabawy w "psikanie" solą morską. Było wesoło i pierwszy raz dziecko pozwoliło zaaplikować sól. Skrzywiło się i więcej już nie pozwala sobie tego zrobić. Usiłowałam je posadzić i podstępem "psiknąć", ale młode natychmiast się zdenerwowało (nawet nie nacisnęłam spustu - sama moja nachalność podziałała źle).
Nie wiem co robić - siłą przytrzymać wyrywające się dziecko i wpuścić sól, bo przecież zdrowie jest najważniejsze - a może nic nie robić bo ważniejsze jest żeby nie było urazu psychicznego i utraty zaufania ?
Z pieluchami i ubieraniem też mamy kłopoty, ale jakoś udaje się dobrnąć do celu, odwracając uwagę, choc zajmuje to mnóstwo czasu.
Z nosem natomiast jest dużo bardziej zdecydowana dezaprobata i tutaj nawet najmniejsze pochody powodują rozpacz.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Jagula
matka-nomadka
Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2013-02-06, 16:52
|
|
|
Operacje okołonosowe trzeba u nas niestety robić na siłę ale zauważyłam ,że po kilku dniach kataru kiedy nosek jest zmasakrowany elementy współpracy przy odciąganiu glutów.
Pieluchy przeważnie zmieniam w biegu na stojąco ( tzn dziecko stoi ). Auberginna napisał/a: | Nie wiem co robić - siłą przytrzymać wyrywające się dziecko i wpuścić sól, bo przecież zdrowie jest najważniejsze - a może nic nie robić bo ważniejsze jest żeby nie było urazu psychicznego i utraty zaufania ? | zdrowie jest ważniejsze , dziecko nie będzie kojarzyło Cię jako krzywdzicielki ale może kojarzyć owe czynności jako dyskomfort. |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
|
surtsey
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 25 Sty 2013 Posty: 354 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2013-02-06, 17:16
|
|
|
No własnie młody ma katar i niestety wszelkie czynności okołonosowe sa robione na siłe. Ani wppuscić wode, ani odciagnac glutki. Jedyne co, to wycieranie spływajacych gili się udaje, ale to też znienacka.
Pomimo, ze czuję się w takich chwikach jak oprawca, robię to. |
_________________
Moje szydełkowanie hxxps://plus.google.com/photos/106318404486701009772/albums/5869647476109245921?partnerid=gplp0 |
|
|
|
|
idalianna
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 02 Maj 2011 Posty: 608 Skąd: 3m
|
Wysłany: 2013-02-06, 22:10
|
|
|
U nas wyciąganie glutów też na siłę. Młody wyję, a ja robię swoje. Cóż, czasami się po prostu inaczej nie da. Czasem staram się go jakoś zabawiać, ale on i tak wie co się dzieje i się wyrywa. Więc myślę, że lepiej szybko zrobić do trzeba, niż to bez sensu przeciągać. Chociaż są sprawy, które da się załatwić nie przeciągając specjalnie i bez ryku. Co do zmiany pieluchy to raczej staram się go jakoś zabawić, podać mu coś, żeby się zajął. Ale jak się spieszymy i trzeba wszystko robić szybko, to jest ryk, a ja mówię, że teraz się spieszymy i trzeba się szybko przebrać. Bez przesady, dziecku nie wszystko się musi podobać... Myślę, że nie maja traumy związanej z matką-oprawcą, bo mu na siłę gluty wyciąga i pieluchę zmienia.. |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® : )
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09kkrxllrsc.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
|
ań
Berserk fan
Pomogła: 90 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 6991
|
Wysłany: 2013-02-06, 22:16
|
|
|
ja tłumaczę, że będzie psikanie i proponuje,ze zrobimy to razem, On trzyma ja psika, nawet z Dobromirem i Lwem przechodzi, z Jaga bylo inaczej, bo Ona upararta i nie chciala isc na ugode.
Ale czasem robimy to na siłę niestety wtedy zawsze mówię, ze widzę, ze sie nie podoba i ze pewnie nieprzyjemne, ale zrobić trzeba, żeby wyzdrowieć...
pieluchy Dobromirowi w biegu od dłuższego czasu, to jest najbardziej nie mające czasu na pieluchy dziecko z wszystkich moich trzech... |
_________________ Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012 |
|
|
|
|
Albertyna
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 14 Wrz 2012 Posty: 488 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-02-07, 00:22
|
|
|
Zmiana pieluch! Olaboga! Chcę to robić nadal na przewijaku (mamy taki fajowy na ścianie), ale Młoda coraz częściej wstaje mi, co jest niebezpieczne no i szarpie się, co jest niezbyt fajne dla nas obu.
Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? Lata dzieć z obkupcianą pupka po domu? (u nas wielo i kupki raczej rzadkie, to umorusana cała pupcia).
Codo noska- u nas niestety też siła i frida. Na szczęscie, tata ma podejście i chwyty profesjonalne (rehabilitował wiele lat niemowlęta), to Jemu zostawiam wyciąganie glutów. |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® |
|
|
|
|
Czarowniczka
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 06 Sty 2012 Posty: 71 Skąd: warm-maz
|
Wysłany: 2013-02-07, 00:35
|
|
|
Przy katarze jak Lila się buntuje to robię “na siłę”, ale na zasadzie zabawy tzn. mówię o nie, to będzie baczność i mówię Baaaczność! - ale śmiejemy się przy tym, a ja ją kładę rączki po bokach, siadam lekko na niej i wyciągam fridą itp. (ale to taka już nasza rytualna zabawa tylko w takich sytuacjach). Ja od początku częściej stosuję inhalator i jak Lila była malutka to bawiłyśmy się gumką od maseczki, jakieś zagadywanie itp., a jak starsza to puszczam jej jakąś bajkę – teraz jak ma katar to sama trzyma maseczkę przy nosie i ogląda bajkę. Przy zmianie pieluszki i jakiś innych sytuacjach np. badanie lekarskie, pobieranie krwi itp. od początku stosowałam piosenki i wierszyki (znam całe mnóstwo na pamięć, wszystkie zwrotki tyle tego było i dalej przy okazji uczę się nowych - naprawdę polecam – nie raz przypadkowo spotkane dziecko udało mi się uspokoić |
|
|
|
|
Jagula
matka-nomadka
Pomogła: 64 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 3207
|
Wysłany: 2013-02-07, 00:41
|
|
|
Albertyna napisał/a: | Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? | u nas tak,że delikwentka jest stawiana np. przy wannie, ściągam pieluchę wycieram pupę "z grubsza " a potem podnoszę, trzymając pod pachami tyłem do mnie, lewą rękę przekładam pod kolana i podnoszę do góry - na dole zostaje nam gotowa do umycia pupa - korzystam z umywalki i prawej ręki |
_________________ hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří. |
|
|
|
|
Albertyna
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 14 Wrz 2012 Posty: 488 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-02-07, 12:04
|
|
|
Czarowniczka napisał/a: | Przy katarze jak Lila się buntuje to robię “na siłę”, ale na zasadzie zabawy tzn. mówię o nie, to będzie baczność i mówię Baaaczność! - ale śmiejemy się przy tym, a ja ją kładę rączki po bokach, siadam lekko na niej i wyciągam fridą itp. (ale to taka już nasza rytualna zabawa tylko w takich sytuacjach). Ja od początku częściej stosuję inhalator i jak Lila była malutka to bawiłyśmy się gumką od maseczki, jakieś zagadywanie itp., a jak starsza to puszczam jej jakąś bajkę – teraz jak ma katar to sama trzyma maseczkę przy nosie i ogląda bajkę. Przy zmianie pieluszki i jakiś innych sytuacjach np. badanie lekarskie, pobieranie krwi itp. od początku stosowałam piosenki i wierszyki (znam całe mnóstwo na pamięć, wszystkie zwrotki tyle tego było i dalej przy okazji uczę się nowych - naprawdę polecam – nie raz przypadkowo spotkane dziecko udało mi się uspokoić |
Na prawde jesteś czarowniczką. |
_________________ Doradca Noszenia ClauWi® |
|
|
|
|
Auberginna
Dołączył: 05 Lut 2013 Posty: 4
|
Wysłany: 2013-02-07, 23:01
|
|
|
Albertyna napisał/a: | Zmiana pieluch! Olaboga! Chcę to robić nadal na przewijaku (mamy taki fajowy na ścianie), ale Młoda coraz częściej wstaje mi, co jest niebezpieczne no i szarpie się, co jest niezbyt fajne dla nas obu.
Jak wygląda "zmienianie pieluchy w biegu", co z kupką? Lata dzieć z obkupcianą pupka po domu? (u nas wielo i kupki raczej rzadkie, to umorusana cała pupcia).
|
U nas przewijak nie był już potrzebny chyba po połowie roku. Każde ułożenie na plecach skutkowało irytacją i natychmiastowym obrotem na brzuch. Chęć stania również była duża. Wtedy stawiałam dziecko oparte o łóżko, dawałam do rączek coś ekstra (klucze, komórka, klawiatura) i zmiana pieluchy przebiegała spokojnie. Usprawnienie raczkowania i znudzenie wymienionymi cudami technki dały początek zmianom "w biegu" i faktycznie nie zawsze nadążam z wytarciem pupy przed desantem. Wtedy gonię bąbla i robię swoje. Wytarcie nie jest takie trudne, gorzej z równomiernym rozłożeniem i dopięciem nowej pieluchy, ale zawsze można zrobić poprawki jak się dziecko gdzieś zatrzyma (bywa tym poirytowane).
Czasem młode niespodziewanie siada i robi "pieczątkę" z kupy na podłodze, ale nie mamy wiele wykładzin/dywanów więc bez dramatu.
Odnośnie nosa - po przeczytaniu Waszych odpowiedzi nie czuję się już taka wyrodna jak zdobywam gile szturmem - dzięki ! |
|
|
|
|
j_olka
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Gru 2012 Posty: 14
|
Wysłany: 2013-05-01, 20:14
|
|
|
Jesli chodzi o katar u nas, to tylko inhalator. Potem katar sam wycieka. Frida czy inne cuda w ogole nie wchodza w gre: jest wielki wrzask.
Natomiast np. pobieranie krwi itp... Na to sposob znalaz moj mezulek: komorka i gierka. Maly zafascynowany melodia i czyms co skacze na ekranie nie zwaraca uwagi na otoczenie Na razie jest maly. Zobaczymy za pol roku |
_________________ Your world - Your way
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|