wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kary w przedszkolu...
Autor Wiadomość
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2013-02-15, 19:27   Kary w przedszkolu...

Mam takie pytanie, jakie macie doświadczenie wy rodzice i wasze dzieci jesli chodzi o metody wychowawcze w przedszkolach...ostatnio zjeżyło mnie postepowanie nowej pani wychowawczyni w przedszkolu mojej córki. Kalinka jak to dziecko wiadomo jest "żywa" energiczna, ale jest myślącą dziewczynka, rozsądną jak na swój wiek. Jakiś czas temu w zabawie pojawił sie problem "kary". Jednak z lalek ciagle była "odsyłana" do kąta. Zapytałam czemu tak, więc Kalinka oznajmiła ze wiesz mamo bo ona była niegrzeczna, u nas w przedszkolu jak ktoś jest nie grzeczny, jest sadzany za karę w kącie przy stoliku. Po czym ze łzami w oczach wypaliła :"mamo, ja tez tak siedziałam, było mi bardzo źle!"No i oczywiście dalej niczego nie mogłam się dowiedzieć bo dziecko zanosiło się od płaczu, a do histeryków nie nalezy, znaczy bardzo ja to dotkneło, do tego stopnia że nie chce chodzic juz do przedszkola. Byłam rozmawiałam z panią, i ona twardo obstaje przy ty ze kary sa potrzebne, i one- panie tak postępują. A co dziecko przeżywa to juz tych pan nie interesuje. Mnie to się w głowie nie mieści. Jeśli dziecko ma dobrze zorganizowany czas, nie rozrabia, nie ma potrzeby karania, a jezeli juz jakies sytuacje się zdarzają takie, to tylko rozmowy i tłumaczenie, i ewentualnie kontakt z rodzicem. Nt kar przeczytałam min.:
"Izolacja - to rodzaj kar zalecany przez Marię Montessori i stosunkowo często praktykowany w szkole. Jeśli dziecko przeszkadza w pracy i w zabawie kolegom lub nauczycielowi, usuwa się go z tej zabawy lub z danego zespołu, sadza na pewien czas oddzielnie itp. Ten rodzaj kar przede wszystkim, choć nie wyłącznie, nadaje się do stosowania w przedszkolach oraz niższych klasach szkoły podstawowej. Dodać należy, iż izolacja jest karą wymagającą ostrożności i subtelności wychowawcy, gdyż łatwo przybiera postać karykaturalną, znaną z najgorszych tradycji do kąta lub tzw. oślej ławki."
Poza tym uważam że to są małe dzieci, zbyt małe by je w ten sposó "trenować" uważam że granica tu jest zbyt delikatna i można zwyczajnie bardzo mocno skrzywdzić dziecko, doznaje ono uczucia wyalienowania, czuje się poza grupa i jest narażone na upokorzenie.
Uważam że to jest pomyłka wielka stosowanie takich kar w przedszkolu.
Dużo lepszą metodą wychowawczną jest stosowanie nagród, tak by dziecko kojarzyło że dobry gest czy uczynek jest nagradzany...ale ta pani nie była w stanie tego zrozumieć.
I powiem szczerze że mam problem, bo efekt jest taki że córka nie chce słyczec o przedszkolu.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-02-15, 21:46   

amudabi napisał/a:
Uważam że to jest pomyłka wielka stosowanie takich kar w przedszkolu.
dzieci w grupie to zupełnie co innego niż dziecko jedno w domu. Gdy ja z synem byłam na placu zabaw nigdy nie wpadł na pomysł by sypać starszym chłopcom piaskiem w oczy, ale gdy w przedszkolu zbierała się szatańska trójca to różnie bywało. A sama kara odesłania go kąta może mieć różna formę, można "mój drogi, idź tam, usiądź, uspokój i zastanów sie nad tym co wyrabiasz" (cytat z p. Kasi, a mozna wrzeszczeć: idż zejdź mi z oczu, bo mam cię dość.
A za co tak w ogóle twoja córka została ukarana?
 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2013-02-15, 22:04   

U mojej corki tez sadzaja dzieci do oddzielnego stolika. Dzieje sie to po uprzednim upomnieniu, jesli brak poprawy ze strony dziecka. Moja corka nie traktuje tego jako kary, mowi ze dzieci musza od siebie odpoczac bo sprzeczaja sie np. o zabawke czy jedno uderzy drugie..chociaz wszystko zalezy od dziecka, sytuacji i od Pani przedszkolanki. Czasem rozdzielenie dzieci wydaje sie byc najlepszym sposobem. Warto zapytac czy w tym wypadku dziecku wyjasnia sie czemu zostaje odizolowane.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2013-02-15, 23:00   

Jestem mega przeciwniczką kar.
Im dłużej pracuję z dziećmi - nie żebym była jakąś weteranką- tym dokładniej widzę jak wielce są one - kary- krzywdzące i jak fałszywe jest ich działanie.
Sama nie stosuję. W pracy nigdy przenigdy. W domu też nie - aczkolwiek zdarza mi się zapędzić i zacząć grozić czymś tam, a potem muszę odkręcać :P

Zwłaszcza, że moje dziecko jest bardzo wyczulone na pojęcie kar i robienia 'czegoś za coś' i zawsze mnie przywołuje do porządku. W przedszkolu została ukarana raz - przez nie swoją panią- bo nadepnęła niechcący koleżance na rękę.
Miałam chęć ów panią udusić - niestety trafiły się jakieś dni wolne a potem pani i tak by nie skumała- zwłaszcza, że nie jest z tych kumatych.


Poza tym piszesz o nagrodach- a czym one się różnią od kar w zasadzie?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
mgo 

Dołączyła: 15 Lut 2013
Posty: 4
Skąd: opole
Wysłany: 2013-02-15, 23:06   

Sądzę, ze Maria Montessori nigdy nie chciała aby kary stały się sposobem rozwiązywania problemów. W tej pedagogice chodzi raczej o dialog i wsłuchanie się w to co mówi, czuje i myśli dziecko. Odizolowanie to raczej pozbycie się chwilowe problemu, a nie jego rozwiązanie.
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-02-15, 23:06   

Niezależnie od tego, czy coś się nazywa karą, czy izolacją, czy popiera kary, czy nie, czy metodę zaleca Maria Montessori, czy super niania, czy ktokolwiek inny, jeśli dziecko zanosi się od płaczu i nie chce iść do przedszkola, to coś zostało tu zrobione nie tak. Zresztą tak jak zacytowałaś:

Cytat:
izolacja jest karą wymagającą ostrożności i subtelności wychowawcy, gdyż łatwo przybiera postać karykaturalną, znaną z najgorszych tradycji do kąta lub tzw. oślej ławki


Paniom chyba tej ostrożności i subtelności zabrakło, jeśli skutek jest taki jak opisujesz.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-02-15, 23:41   

w montessori nie ma kar i nagród i tak jak excelencja jestem im przeciwna. Ale mniejsza tu o filozofie, istotne jest to, co zrobiły wychowawczynie.

amudabi napisał/a:
mamo, ja tez tak siedziałam, było mi bardzo źle!
nie wiem, co zrobiła Twoja córeczka i po co te panie zastosowały metodę siedzenia na krzesełku, ale z tego co piszesz, ta sytuacja jest zupełnie bez sensu. Niczego nie nauczyła, niczego nie rozwiązała - zakładając, że Twoja córcia zrobiła coś źle, reakcja pań sugeruje ich myślenie "skoro ty zrobiłaś przykrość to masz, teraz będzie przykro też tobie" - nie wiem czy o to chodzi w edukacji dzieci :-?

Za co lale są oddalane do kąta?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
amudabi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2010
Posty: 132
Skąd: z domu
Wysłany: 2013-02-16, 10:46   

MartaJS napisał/a:

Paniom chyba tej ostrożności i subtelności zabrakło, jeśli skutek jest taki jak opisujesz.

więc właśnie jestem o tym przekonana dlatego mnie to rozsierdziło.
Jestem przeciwniczką kar i tak jak excelencja ich nie stosuję ,wyjaśniam rozmawiam upominam, ale przede wszystkich chodzi o to wyczuwanie moemntu kiedy można wkroczyc z jakimiś uwagami bo czasem rodzic jest nadgorliwy i niepotrzebnie epatuje, czy coś takiego...więc czasem lepiej poobserwować dać czas, dzieci tez potrafią same wyjaśnic sobie parę kwestii, a w tym przypadku, nawet nie wiem czy to takie istotne co zrobiła córka, iwem od pani że mają taką metodę że najpierw upominają a jak nie zadziała to na ławkę kar. Ale z pewnością subtelnością nie grzeszą i nadmiernie nie przemyśliwują, nad czym najbardziej ubolewam, bo są to młode dziewczyny po szkole dopiero, po mojemu powinny mieć otwarte głowy i serca przede wszystkim, a tu pach, od razu kary...mnie tego nie uczyli na pedagogice, ale najbardziej uczy bycie rodzicem.
Wkurza mnie to bardzo bo co by nie mówić taka kara jest elementem z typu :"łamiących dziecko" dla mnie to niedoposzczalne.
Próbowałam dowiedzieć się co takiego zrobiła, ale kończyło się to płaczem więc dałam spokój, w zabawie lalki były karane za to że sprzeczały się z sobą, więc mogę się domyślac że być moze o to chodziło, wiem że Kalinka wspominała cos że chłopiec wyrwał jej lalkę, więc może to był ten "incydent". Ale dla mnie to jest mniej istotne uważam że zabrakło własnie paniom tej subtelności i ostrożnosci, generalnie w ogóle kara na tym szczeblu rozwoju jest głupotą. Ech szkoda gadać. Umówiłam się z paniami na indywidualne konsultacje po godzinach, porozmawiam wyjasnię swój punkt widzenia.
_________________
"zdrowia twoim zacnym myślom"
‎4 podstawowe zasady HUNY:
IKE - świat jest taki jaki myślisz, że jest, KALA - nie ma żadnych ograniczeń, MAKIA - Energia podąża za uwagą, MANAWA - moment mocy jest teraz.
 
 
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
Wysłany: 2013-02-16, 17:28   

excelencja, a w jaki sposób sprawiasz, żeby Twoja córka nie robiła rzeczy, których nie chcesz/są niewłaściwe/niebezpieczne/cokolwiek ? jedynie prosisz i tłumaczysz? czy każde konsekwencje jakiegoś zachowania są klasyfikowane jako kara/nagroda, czy np naturalna konsekwencja jest ok? czy w ogóle występuje u Was takie coś jak 'jeśli Ty cośtam to ja cośtam'?
edit:
a co z sytuacjami jak np w pierwszym poście hxxp://www.chusty.info/forum/showthread.php/36980-Naturalna-konsekwencja-zachowania-v.-szanta%C5%BC-kara-zemsta]tego wątku? to już szantaż i kara czy jeszcze nie?
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
excelencja 


Pomogła: 46 razy
Dołączyła: 01 Sty 2008
Posty: 4973
Skąd: Grójec
Wysłany: 2013-02-16, 20:40   

żuk napisał/a:
excelencja, a w jaki sposób sprawiasz, żeby Twoja córka nie robiła rzeczy, których nie chcesz/są niewłaściwe/niebezpieczne/cokolwiek ? jedynie prosisz i tłumaczysz? czy każde konsekwencje jakiegoś zachowania są klasyfikowane jako kara/nagroda, czy np naturalna konsekwencja jest ok? czy w ogóle występuje u Was takie coś jak 'jeśli Ty cośtam to ja cośtam'?
edit:
a co z sytuacjami jak np w pierwszym poście hxxp://www.chusty.info/forum/showthread.php/36980-Naturalna-konsekwencja-zachowania-v.-szanta%C5%BC-kara-zemsta]tego wątku? to już szantaż i kara czy jeszcze nie?



zacznę od końca: to już szantaż i kara czy jeszcze nie ---
chyba tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia jak to nazwiemy, grunt, że się zastanawiamy i nie nadużywamy - nam wychowanym w systemie kija i marchewki trudno całkiem odżegnać się od nawyków... niestety. Poza tym czasem musimy perfidnie do czegoś zmusić dziecko, żeby uzyskać efekt. Szczęśliwi ci, którzy nigdy nie muszę gdzieś wyjść na czas- albo przynajmniej rzadko. Bo pośpiech jest chyba jedynym czynnikiem, który czasem zmusza nas rodziców do niewłaściwego traktowania dzieci.

A teraz dalej lecim:

a w jaki sposób sprawiasz, żeby Twoja córka nie robiła rzeczy, których nie chcesz/są niewłaściwe/niebezpieczne/cokolwiek ?


ale jakich na przykład? Niebezpiecznych czyli wychodzenie na ulicę? Tłumaczę.
Ale przede wszystkim pozwalam samej jej testować - pozwalam korzystać z noża, łazić po parapetach i tak dalej. Nie widzę w tym nic złego, że sobie czasem rozbije kolano czy zaleje całe ubranie.

Staram się tłumaczyć. Ale przeważnie, jak się zastanowię 'czemu mi przeszkadza coś co ona teraz robi' - dochodzę do wniosku, że to nie ma żadnego znaczenia.
Bo co mi przeszkadza w zasadzie, że założy spodnie w kropki do bluzki w paski, że zmoczy całą bluzkę, że zaleje podłogę. Świat się zawali?
Zatem jeśli zdążę trzeźwo pomyśleć - przeważnie olewam :)
Niestety jestem typem cholerycznym i często zanim pomyślę - zwrócę uwagę bez sensu.
Błędy, błędy, błędy.

A co do rzeczy niebezpiecznych - mam rozważny egzemplarz. Dopóki jest sama. Niestety jak jest w koleżanką wyłącza myślenie. Wtedy tłumaczę bardziej groźnie :)

Najgorzej jest z wychodzeniem z domu na czas. Wtedy staram się przedstawiać konsekwencje:
'Lilka, jeśli nie ubierzesz się teraz, nie zdążymy do przedszkola, dzieci już zjedzą śniadania, a ja będę musiała szybko jechać do pracy i będę się denerwować"

- o ile mam cierpliwość i czas- to to skutkuje.
Niestety często wszystko zawalam i wrzeszczę "buuuutyyyy! JUŻ ! Ile razy mogę powtarzać"

czy każde konsekwencje jakiegoś zachowania są klasyfikowane jako kara/nagroda, czy np naturalna konsekwencja jest ok?


pewnie, że ok. Ubrudzisz buty, będziesz chodzić w brudnych. Gorzej jak dochodzi- zmoczysz buty, będziesz chodzić w mokrych, rozchorujesz się :P - tu już trzeba interwencji.
Naturalne konsekwencje są ok - rozsypiesz- posprzątasz
nienaturalne nie są ok 'rozsypiesz, nie obejrzysz tv'


'jeśli coś tam to coś tam' - w wersji prostej - nie . Aleeee pokazywanie konsekwencji pozytywnych lub negatywnych u mnie owszem- czyli 'jeśli nie pójdziesz się myć teraz, nie zdążymy przeczytać dwóch rozdziałów książki tylko jeden'

A jak mi się zdarzy zapędzić i jakiś tekst durny rzucić - to Li mnie gasi swoim klasycznym:
"Mamo, nie ma tak, że coś za coś"
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/c/cz2uabiht.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
hxxp://tropyprzyrody.pl/]
 
 
żuk 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Sty 2009
Posty: 886
Skąd: kotlina kłodzka
Wysłany: 2013-02-17, 06:01   

excelencja, dziękuję Ci. rozjaśniło mi się, choć kij i marchewka dą rzeczywiście głęboko zakorzenione, o ile kija mi łatwiej wyplenić, to z marchewką /coś za coś' chyba będzie gorzej. a od kiedy można uznawać że dziecko 'kuma', tzn jest w stanie ogarnąć że to co się teraz dzieje jest konsekwencją jego wcześniejszego zachowania? tzn od jakiego wieku? czy nie przejmować się wiekiem tylko już od niemowlęctwa późniejszego robić swoje?
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt17cef9.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
pracownia wyszło szydło hxxps://www.facebook.com/pages/Pracownia-Wysz%C5%82o-Szyd%C5%82o/1489168474670428?ref=aymt_homepage_panel
zalana klawiatura- przepraszam za literówki
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-02-17, 10:45   

Tu jest fajnie o pochwałach napisane
hxxp://www.akademiaeugeniusza.eu/index.php?page=centrum_wiedzy#niechwal
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2013-03-01, 13:36   

MartaJS napisał/a:
Tu jest fajnie o pochwałach napisane
hxxp://www.akademiaeugeniusza.eu/index.php?page=centrum_wiedzy#niechwal


Dobra, w koncu cos naskrobie .... , ostatnia moda na tzw zrezygnowanie z pochwal przeraza mnie, nie jest to poparte niczym , żadnymi badaniami . Jakis czas temu uczestniczylam w dodatkowych szkoleniach i wlasnie byly zajecia poswiecone pochwałom.

Zostaly przedstawione badania prowadzone na mozgu i wplyw pochwal i jej brak.
Konklucja byla jedna, pochwaly działały tylko pozytywnie na rozwoj mozgu a tzw wprowadzenie nowej modnej techniki " widze ze jestes z siebie dumny" nie zmieniala niczego.
Pochwala jest tzw akceptacja, uznanie ze strony doroslych ktore jest potrzebne juz dziecku od urodzenia i w tym artykule przedstawionym wyzej w wielu punktach jest czysta fantazja nie poparta niczym, jeden przyklad:

Cytat:
Nie umie ocenić siebie, nie odczuwa dumy i satysfakcji z własnych osiągnięć, nawet się nad tym nie zastanawia.


Autorka sugeruje ze dziecko chwalone nie odczuwa satysfakcji z wlasnych osiagniec, ba nawet sie nad tym nie zastanawia ??? hmmmmm.....czysta manipulacja czytelnikiem.
_________________

 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-01, 15:19   

amudabi, cytujesz Montessori, czy zatem Wasze przedszkole jest montessoriańskie (przynajmniej z nazwy)?
Maria Montessori, pisząc o izolacji, nie nazywała tego karą, bo sama była bardzo karom i nagrodom bardzo przeciwna (polecam "Domy dziecięce"). Chodziło jej o wyciszenie dziecka. Dlatego należy to zrobić delikatnie, wykorzystać ten czas do rozmowy, a nie posadzić z pianą na ustach. To nie jest kara. Jeśli tak to dziecko odbiera, to zostało to źle "przeprowadzone".
Bardzo fajnie na jakims warsztacie (o karach, dlaczego nie) tłumaczyły tą izolację rewelacyjne nauczycielki montessoriańskie Magdalena Kania i Joanna Szymańska: to ochrona grupy, a nie zemsta na biednym niczego nierozumiejącym dziecku. Ale mówimy o sytuacji, kiedy dziecko z jakichś powodów nieustannie zakłóca pracę grupy (z grupą jest inaczej niż w domu 1:1).

Ciekawe, co Ci powiedzą panie na indywidualnej konsultacji? Jaki jest cel takiej kary, skoro dziecko tak to przeżywa, nie poprawia swojego zachowania (a tego chcą, nie?) i zraża się do przedszkola? No i pedagog stosujący słowo "grzeczny" nie jest myślacym nauczycielem. No rozumiem, że może się raz wyrwać ;-) ale nie jako regularna ocena zachowania dziecka.

A tak w ogóle, to marzą mi się przedszkola, gdzie wychowawcy zaliczyli porządne szkolenie NVC. Mało chyba takich w Polsce. Stąd te wszystkie głupie kary, bo posadzić przy stoliku jest najłatwiej. :-/
 
 
zorro 


Pomogła: 43 razy
Dołączyła: 13 Lut 2009
Posty: 826
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-22, 15:31   

W "moim" przedszkolu (wg pedagogiki R.Steinera) dzieci, które robią coś szkodliwego dla grupy i nie reagują na uwagi (na przykład bicie innych dzieci) siadają obok "cioci". To sposób przerwania szkodliwego dla innych zachowania. Innego systemu kar się nie stosuje. W domu zdarzało się, że posyłałam syna do pokoju "na wyciszenie".
_________________
hxxp://znak-zorro-zo.blogspot.com/]ZORRO pisze - czytaj!
 
 
semoilna 

Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 134
Wysłany: 2013-04-22, 16:42   

Poli, o niechwaleniu dowiedzialam sie z tego bloga hxxp://wswieciezyrafy.blogspot.de/2011/11/dlaczego-nie-skoro-zdaniem-wiekszosci.html
Nie bede tlumaczyc tego, co juz swietnie zostalo opisane dlatego odsylam Cie do tej stronki.
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-04-22, 21:36   

Cytat:
wyzwala hormony związane z przyjemnością, od których dzieci uzależniają się (za Juulem), a to oznacza, ze w dłuższej perspektywie dzieci będą robić to, co chcą dorośli. Przyznacie, że to niebezpieczny kierunek;

Fajnie by było. :P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-04-22, 22:25   

Tak naprawdę chyba wszystko zależy od tego, co chcemy uzyskać w wychowaniu, co jest celem.
Jeśli celem jest posłuszeństwo, rzeczywiście najlepsze rezultaty mogą mieć metody behawioralne, oparte tradycyjnie na nagrodach i karach, przy czym nawet w szkoleniu psów coraz rzadziej stosuje się kary, a coraz częściej nagrody. Tyle że tak jak tu już chyba napisano, zarówno kara, jak i nagroda ma dwie strony. Bo wygląda to tak:
- wzmocnienie pozytywne (nagroda) - dajemy coś fajnego żeby wzmocnić dane zachowanie
- wzmocnienie negatywne (nagroda przez zabranie kary) - zabieramy coś przykrego żeby wzmocnić zachowanie
- wygaszenie pozytywne (kara) - dajemy coś przykrego żeby wygasić zachowanie
- wygaszenie negatywne (kara przez zabranie nagrody) - zabieramy coś fajnego żeby wygasić zachowanie
I to są rzeczy które działają. Dziecko/pies/kura/koń/pracownik/mąż staje się posłuszny. I nie ma się co oburzać na porównania, bo to są uniwersalne metody.
Tylko pytanie, czy faktycznie o to chodzi.

O metodach behawioralnych jest świetna książka Karen Pryor
hxxp://www.gandalf.com.pl/b/najpierw-wytresuj-kurczaka/
Myślę że warto przeczytać :-) niezależnie od tego co się myśli o takich metodach. Na pewno są jedną z alternatyw dla tradycyjnych wrzasków i klapsów.

Myślę, że o negatywnych stronach chwalenia i nagradzania piszą przede wszystkim zwolennicy tych dróg wychowania, które prowadzą do człowieka niekoniecznie posłusznego, ale przede wszystkim wolnego i wewnątrzsterownego...
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-04-23, 23:03   

żuk napisał/a:
od kiedy można uznawać że dziecko 'kuma', tzn jest w stanie ogarnąć że to co się teraz dzieje jest konsekwencją jego wcześniejszego zachowania? tzn od jakiego wieku?
wcęśnie. Dzisiejsza scenka, chciałam wziąć Młodą ze sobą, biorę i próbuję ubrać, wrzask i histeria i wyrywanie, mówię: nie to nie, odkładam ją na podłogę, robię papa i sie ubieram, na to Młoda pomachała, ze papa i ładuje sie sama do wózka, mówię, że widzę, ze sie namyśliła, biorę do ubierania i tym razem bez protestów, gładko poszło.
Ale żeby nie było, stosuję nagrody i kary, choć celem zdecydowanie ejst samodzielnośc, i wychodzi to. Więc wydaje mi się, ze diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2014-02-13, 18:48   

Słuchajcie, wyciągnęłam ten stary temat bo jestem po tej drugiej stronie...Prowadzę zajęcia dodatkowe w przedszkolu. Spotykamy się z dziećmi 2 razy w tygodniu po 30 minut. Większość moich grup jest do okiełznania (ciekawe zajęcia, dużo różnych aktywności itp). Nigdy nie byłam zwolenniczką systemu kara-nagroda, wolałabym, żeby dzieciaki lubiły zajęcia po prostu, nie dla naklejki na koniec. No ale sęk w tym, że są nauczone czegoś innego... A co ja mogę zmienić spotykając się z nimi na te pół godziny? Poza tym jest jedna grupa, która po prostu sprawia mi problem. 20 dzieci, z czego połowa chłopaków i ciągłe szturchanie, wygłupy. Stosuję 5 minut na krzesełku, ale nie chcę, żeby traciły zajęcia bo niektórych musiałabym wysyłać tam na każdej lekcji :/ No a w dodatku na nich działa tylko ich Pani, która np. zabrania im zabawy przez najbliższy kwadrans po moich zajęciach (mają siedzieć cicho na dywanie), nie dostają podwieczorku, obiecanego lizaka itp. I wtedy jest jak makiem zasiał.

I co ja mam teraz? Sfrustrowałam się dzisiaj bo wszystkie rozmowy, że jest mi przykro, że nie podoba mi się itd są nic nie warte w obliczu kary, którą jest dla nich brak podwieczorku.

Zdecydowanie taka grupa to co innego niż sytuacja 1:1 z dzieckiem. Grupa rządzi się swoimi prawami. I szczerze mówiąc nie wiem jak to zmienić.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-13, 20:29   

polena, dzieci są grzeczne, gdy są zainteresowane. Kiedy wchodzi się z zewnątrz na zajęcia zawsze jest ciężej bo ciężko wymagać by nagle cała grupa w tym czasie chciała dokładnie tego co chcesz ty. I kluczyk tkwi w tym jak sprawić żeby to co ty chcesz stało się ich chceniem, jak to zamienić. Każdy prowadzący ma inne klucze na to, bo inne są rzeczy, których uczy.
Bywa też, że ktoś ogólnie sprawia kłopoty, wtedy też i na twoich zajęciach jest bardzo prawdopodobne, że tak bedzie.
polena napisał/a:
szczerze mówiąc nie wiem jak to zmienić.
rozbić kłopoty na poszczególne sytuacje z poszczególnymi dziećmi. Między innymi ;)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-14, 10:12   

No tak, ale tu widać, że polena ma rózne grupy, jak sama pisała, z większością idzie dobrze, tylko ta jedna... Poza tym, 20 malych osób to za dużo, samo to generuje kłopoty, ale takie mamy realia.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-14, 12:53   

Anja napisał/a:
ale takie mamy realia.
no niestety...

poleno, nie wiem czy tu wypada, ale tak na marginesie - jeśli chodzi o konkretne porady, wsparcie itp. to ja bardzo polecam na facebooku Klub Oddychających Mam, jest tam bardzo dużo ciekawych i mądrych osób, wg mnie oczywiście ;) . Sama chętnie korzystam z ich rad dużo się od nich ucząc :)
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2014-02-14, 14:02   

Humbak, dzięki za stronkę, na pewno przejrzę :)

Anja, no właśnie. W innych moich grupach jest ok, wiadomo raz większe skupienie raz mniejsze ale panuję nad sytuacją ;) Natomiast w tej konkretnej... 20 dzieciaków i tu nie chodzi o to, że nie są zainteresowane bo są nawet za bardzo. Np wybieram ochotnika do jakiejś zabawy i nagle one wszystkie skaczą, wstają, "ja, ja, bo ona była z zeszłym tygodniu!" itd, robi się CHAOS i wszystko mi się wali jak domek z kart. Że nie wspomnę o kilku konkretnch ancymonkach, którzy się nawalają obok i dopiero jak któregoś odsadzę za karę to robi się względnie ok. No i tu się pojawia kwestia. Jak nie karać? Podczas gdy część dzieci mówi, że nic nie słyszy bo chłopaki są za głośno.

Mówi się, że jak nie ma dyscypliny to wina nauczyciela. Ale kurde, no :roll:
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2014-02-14, 14:05   

Zdaje się, że exce prowadzi zajęcia z przedszkolakami bez kar i nagród. Może jeszcze się odezwie.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,55 sekundy. Zapytań do SQL: 13