wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Co robię źle?
Autor Wiadomość
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-03-22, 15:05   

Kurde, to jednak strasznie czasochłonne, zniechęciłem się do tego troszkie :<
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2013-03-22, 17:30   

Mnie sie wydaje ze najlepsza bylaby suszarka do grzybow z termostatem zamiast piekarnika.
_________________

 
 
gosia_w 


Pomogła: 86 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2008
Posty: 5545
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-22, 18:04   

Poli napisał/a:
suszarka do grzybow z termostatem
dehydrator jednym słowem :-)
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-03-22, 18:54   

Poli napisał/a:
Mnie sie wydaje ze najlepsza bylaby suszarka do grzybow z termostatem zamiast piekarnika.
Suszarkę do grzybów mam, ale bez termostatu. Nie wiedziałam, że są takie z termostatami - czy wyglądają podobnie, jak zwykłe?

Obawiam się, że w suszarce byłby problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgotności, zresztą to samo też było problemem w piekarniku pomimo, że na dole była blacha z wodą.

Tak molooko, to dość czasochłonny proces, drugi raz bym tego w piekarniku już nie robiła. Dlatego właśnie robię inkubator, który sprawi, że nie będę musiała tego czasu tracić - przyjdę na gotowe, ewentualnie w trakcie obejrzę z ciekawości.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2013-03-22, 23:07   

DoskaZ , wygladaja tak samo , ale takze pewnie bylby probem z wilgotnoscia, poniewaz to wieje suchym powietrzem :roll:
_________________

 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-12, 19:36   

Chciałam tylko dopisać, że jeszcze przed świętami udało mi się jedną porcję tempehu w swojej "maszynie" z patelni zrobić i wyszła rewelacyjna - znacznie lepsza, niż kupiona. Może dlatego, że była bardzo świeża. Przy gotowych, kupowanych czuliśmy lekką goryczkę.

Nastawiona po świętach porcja się popsuła - nierównomiernie i długo rosła, chyba zrobiłam za grubą warstwę albo dałam za mało starteru. W każdym razie całość wyrzuciłam, nie udało mi się tego spróbować, bo za bardzo śmierdziało. ;)

Dzisiaj nastawiam następną porcję, technologię błyskawicznego obierania soji z łupinek mam opanowaną do perfekcji, więc to już żaden problem.

Czy ktoś z Was mógłby mi podrzucić linki do wiarygodnych artykułów gdzie jest napisane, że soja jest bezpieczna dla mężczyzn? I może coś konkretnego o jajkach?
Moje chłopaki czują się dobrze, ale Tato dowiedział się ostatnio od swojego nawiedzonego kolegi, że soja ma horomon żeński. :roll: Ten kolega sam chory na serce, ale uparcie pracuje nad Tatą, żeby go z powrotem przekonać do starej diety (czyli ma jeść wszystko). I w związku z tym Tato chce z powrotem zacząć pić mleko i jeść jajka, chociaż na diecie roślinnej lepiej chodzi i ma lepsze wyniki. :-(
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-12, 20:49   

O soi gdzies juz nawet niedawno pisalismy,hm..
co do jajek no to kwestie cholesterolu porusz.
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Mimmi90 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 25 Cze 2011
Posty: 123
Skąd: Poznań/ wieś
Wysłany: 2013-04-12, 20:55   

Nie wiem, jak to inaczej wkleić, ale na profilu hxxp://www.facebook.com/WiemyCoJemy 2 kwietnia pojawił się komentarz na temat "szkodliwości" soi.
_________________
Can you show me the WAY?!
hxxp://nieprobujcie.blogspot.com/
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-04-12, 21:00   

Przepis na kurczaka pominę, ale to może Cię zaciekawi:
hxxp://www.literatura.gildia.pl/tworcy/bernd-kleine-gunk/fitoestrogeny
Poza tym wszystkie strączkowe (i nie tylko) zawierają fitoestrogeny.

A w ogóle a propos estrogenów z Wikipedii:
Cytat:
Estrogeny - grupa hormonów płciowych, do których zalicza się estradiol, estron i estriol. Estrogeny są nazywane hormonami żeńskimi i najważniejszą rolę odgrywają w organizmie kobiet, ale są też niezbędne dla mężczyzn - ich niedobór w jądrach może powodować bezpłodność.

Żeńskie hormony to nie to samo co hormony wyłącznie kobiece. Męskie hormony - androgeny - występują także u kobiet ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
TinaM 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 04 Gru 2011
Posty: 242
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-04-12, 21:13   

DoskaZ napisał/a:
Czy ktoś z Was mógłby mi podrzucić linki do wiarygodnych artykułów gdzie jest napisane, że soja jest bezpieczna dla mężczyzn?


Za fundacją WIEMY CO JEMY:
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20378106
_________________
<img src="hxxp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=451253886856635e7.png" border="0" width="420" height="90" alt="Twój Strażnik wagi" />

"W dniu w którym przyjmiemy w końcu do wiadomości, że istnieje myśl nie wyrażona słowami, poczujemy się bardzo nieswojo wobec istot tak długo przez nas poniżanych i traktowanych jak narzędzia." (Boris Cyrulnik)
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-12, 22:27   

Dziękuję za szybką reakcję. Niestety, klapa.

Zadzwoniłam do Taty, aby mu przeczytać artykuł podany przez Lily. Przeczytałam, ale Tato powiedział, że już podjął decyzję. Okazało się, że dzisiaj był u swojego kardiologa, która ochrzaniła go za zmianę diety i poleciła wrócić do starej. :evil: Nie wypowiadała się o szkodliwości tego czy tamtego - po prostu stwierdziła, że przestawianie organizmu na inne produkty w wieku Taty jest niebezpieczne i była to bardzo nierozsądna decyzja, bo w tym wieku trzeba jeść tak, jak się zawsze jadło. Pomimo, że poprzednia dieta przyczyniła się do jego choroby i pomimo rewelacyjnych wyników cholesterolu na nowej diecie. No - ręce i nogi mi opadły. :-( Lekarka Taty była kiedyś naprawdę świetna i jest zaufana, ale teraz jest w słusznym wieku i podejrzewam, że ostatnio raczej mało się dokształca. Poza tym sama ma nadwagę, więc możliwe, że z własną dietą sobie nie do końca radzi.

Tato niestety wraca do jedzenia jajek, mięsa i mleka. Tylko tyle, że obiecał jeść tego mniej. My nie jesteśmy w stanie przekonać go do słuszności naszych racji, bo - pomimo że mamy książkę napisaną przez lekarza, który badał temat diety dla ludzi chorych na serce przez kilkadziesiąt lat i pomimo, że sami przestawiliśmy się na takie żywienie i nam służy - my nie jesteśmy lekarzami.

Jedno, co w tym wszystkim jest dobre - odwiodła go od pomysłu przeprowadzenia głodówki.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2013-04-13, 06:37   

Szkoda, ale może warto próbować jednak pokazywać te inne głosy w temacie, np Bill Clinton w dość późnym wieku zmienił dietę i raczej się to wszędzie chwali
A tu jeszcze coś co także jest na niekorzyść mięsa - karnityna
hxxp://wyborcza.pl/1,75476,13707166,Zegnajcie__ulubione_steki_.html (można poszukać innego artykułu, jeśli ostatnia odpowiedź nas nie zadowala ;) )
np hxxp://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1680528,1,czerwone-mieso-szkodliwe-dla-serca-winne-bakterie,index.html
hxxp://www.focus.pl/nauka/zobacz/publikacje/bakterie-reguluja-metabolizm/
tu w j. angielskim hxxp://www.nytimes.com/2013/04/08/health/study-points-to-new-culprit-in-heart-disease.html?pagewanted=all&_r=0
hxxp://www.bloomberg.com/news/2013-04-07/red-meat-s-fat-and-cholesterol-aren-t-its-only-heart-dangers.html

I warto pamiętać oraz przypominać o szkodliwości podwyższonej homocysteiny, a powoduje to przede wszystkim białko zwierzęce (ewentualnie niedobory witamin B12, B6, kwasu foliowego), więc także "chude" mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.

hxxp://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=417
hxxp://wayback.archive.org/web/20120523090934/hxxp://www.pfm.pl/u235/navi/201140
hxxp://bez-recepty.pgf.com.pl/index.php?co=artyk&id_artyk=1020 - Homocysteina - cholesterol XXI wieku (brak tam tylko informacji o wpływie białka odzwierzęcego no i przesada z tym, że Amerykanie poradzili sobie z problemem)
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-13, 16:09   

Dziękuję bardzo Ci, An, będę powoli drążyła, chyba zbyt szybko chcieliśmy go przestawić. Jeśli proporcje będą się zmieniać wolniej, to te całe soki trawienne powinny mu się chyba powoli zmieniać i przestanie tak pragnąć nabiału i mięsa. :roll:

Może uda nam się go wolniej przekonywać, będę mu po trochu to wszystko czytała (samemu nie będzie mu się chciało czytać).
Siostra, która mu gotuje, też już widzi u siebie efekty diety, zamierza więc mimo teoretycznego powrotu do starej diety minimalizować ilość białka zwierzęcego tak mocno, jak się da.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2013-04-14, 19:17   

DoskaZ: oby się udało. Niestety moi bliscy choć lubią to, co gotuje i fajnie się czują nie zmienią nawyków. Nie mam na to wpływu a argumenty nie docierają.
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-04-15, 23:45   

Alispo napisał/a:
O soi gdzies juz nawet niedawno pisalismy,hm..
co do jajek no to kwestie cholesterolu porusz.

O soi napisano dużo, ale tak naprawdę to nadal nie wiemy jak z nią jest.
Co do fitoestrgenów, to oczywiście są to żeńskie hormony, ale mężczyzną też są potrzebne, tak jak kobiecie testosteron, sęk w tym żeby zachować naturalną równowagę. A estrogenów obecnie jest dużo więcej niż wcześniej, nawet w głupich odświeżaczach do powietrza.
Co do tego cholesterolu, to stare informacje, wielu kulturystów wciąga po kilkanaście (a nawet kilkadziesiąt, serio) jaj dziennie, a cholesterol w normie. Najważniejsze żeby ich nie łączyć z ww prostymi, skrobią i traktować je jak najkrócej temperaturą.

Swoją drogą ostatnio trafiłem na stronę gościa który uważa, że ludzie powinni opierać swoją dietę na białkach i tłuszczach, a samo serce pracuje głównie dzięki tłuszczom nasyconym. Naukowcem nie jestem i nie mam pojęcia jak to jest, ale okazuje się, że to co się powtarza od lat jednak niekoniecznie musi być prawdą.
hxxp://hormonwzrostu.edu.pl/category/dieta-bez-mitow-i-ryzu/
to link do tej strony, niestety nie pamiętam który temat o tym traktował, ale jak kogoś interesuje, to można spróbować przeszukać za pomocą wyszukiwarki na tej stronie.
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-18, 02:58   

Co do diet opartych tylko na białkach czy tłuszczach zwierzęcych, to było ich mnóstwo, ale z tego co wiem, okazało się, że przynoszą iluzoryczną (chwilową) poprawę, potem nagłe pogorszenie. Nie wierzę w takie diety, przekonują mnie tylko te, które wydają się zgodne z naturą.

Mam w ręku książkę opartą na wieloletnich badaniach na dużej grupie pacjentów Dr Caldwell B.Esselstyn Jr "Chroń i lecz swoje serce" i to mnie naprawdę przekonało, wszystko poparte solidnymi przypisami. Możliwe, że wprowadzenie jajek rzeczywiście nie jest aż takim wielkim problemem ale już mleka i mięsa w przypadku Taty naprawdę się obawiam. Rzecz w tym, że te 3 miesiące na diecie roślinnej (z cotygodniowym "dniem rozpusty") już dały u Taty wymierne efekty, dlatego wiem, że to działa.

Najbardziej mnie przekonuje to, że dieta roślinna była zawsze dla człowieka bardziej naturalna, że mięso - jeśli było - to bardzo rzadko, tylko od święta. Nie było lodówek, a jeszcze wcześniej nawet nie było hodowania zwierząt. Więc mięso jadło się bardzo rzadko. Rak i choroby serca są ponoć chorobami cywilizacyjnymi, więc jeśli winna im jest między innymi dieta - to na pewno trzeba wracać do tamtych korzeni. Zresztą coś w tym jest - surowy owoc czy warzywo zwykle nie wzbudza w człowieku obrzydzenia - a surowe mięso zwykle tak. Gdy jesteśmy głodni chętnie sięgamy po owoce, ale raczej nie szukamy zająca do zabicia i rozszarpania. Tak na logikę. Gdybyśmy rzeczywiście musieli sami zabić zwierzęta, które zjadamy, to chyba niewielu zostałoby na świecie mięsożerców.

Krowy czy kozy hoduje się co prawda od dość dawna, ale wiem, że mleko potrafi uczulać i dawać bardzo dziwne objawy, tyle że moje dziecię tak ubóstwiało mleko, że zupełnie nie dało się go odstawić, pił całymi zgrzewkami, a pewności nie mieliśmy, bo testy alergiczne mleka nie wykazywały. Teraz mojemu dziecku znikła nagle astma alergiczna, po 13 latach walki z nią. To też mnie przekonało - i u niego myślę, że u niego to raczej chodziło właśnie o mleko.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-04-18, 12:16   

DoskaZ napisał/a:

Najbardziej mnie przekonuje to, że dieta roślinna była zawsze dla człowieka bardziej naturalna, że mięso - jeśli było - to bardzo rzadko, tylko od święta. Nie było lodówek, a jeszcze wcześniej nawet nie było hodowania zwierząt. Więc mięso jadło się bardzo rzadko.

Z tego co kojarzę, to człowiek tysiące lat temu żywił się roślinami, ale również i mięsem i wcale to nie było takie od święta, o ile w jego otoczeniu były zwierzęta na które mógł polować.
DoskaZ napisał/a:

Rak i choroby serca są ponoć chorobami cywilizacyjnymi, więc jeśli winna im jest między innymi dieta - to na pewno trzeba wracać do tamtych korzeni.

Wyrzućmy telewizory, komputery, telefony, lodówki, kuchenki, krzesła, wróćmy do korzeni.
Tryb życia człowieka nawet w ostatnim wieku zmienił się o 180stopni. Dieta na pewno ma ogromny wpływ, ale do tego dochodzi brak aktywności, co według mnie jest jednym z głównych powodów problemów zdrowotnych, stres, zanieczyszczenia i wiele innych.

DoskaZ napisał/a:
Zresztą coś w tym jest - surowy owoc czy warzywo zwykle nie wzbudza w człowieku obrzydzenia - a surowe mięso zwykle tak. Gdy jesteśmy głodni chętnie sięgamy po owoce, ale raczej nie szukamy zająca do zabicia i rozszarpania. Tak na logikę. Gdybyśmy rzeczywiście musieli sami zabić zwierzęta, które zjadamy, to chyba niewielu zostałoby na świecie mięsożerców.

Bo do owoców jesteśmy przyzwyczajeni, widzimy je od małego, a surowe mięso w dzieciństwie to już raczej rzadkość. Tak na logikę, to właśnie taką opcje zaoferowała nam cywilizacja, możemy iść kupić warzywko, mięso i wszystko inne więc skąd pomysł z zabijaniem?
Sam jestem wege, ale jeśli byłbym głodny i jako jedyne źródło pożywienia miał zwierze, to gdybym dał rade, to bym je zabił. Poza tym biologia człowieka jest nastawiona na przetrwanie, ciało w sytuacjach ekstremalnych rządzi umysłem. To postęp i to 'uwygodnienie' nas rozleniwiły i stłumiły zwierzęce instynkty. A człowiek jest w stanie zjeść drugiego człowieka żeby tylko przeżyć.


Przy okazji POLECAM WSZYSTKIM artykuły na temat żywienia na stronie Nowej Debaty
:arrow: :arrow: :arrow: hxxp://nowadebata.pl/category/odzywianie/
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-26, 15:35   

Mamy kryzys związany z dietą ale wolałabym nie rozmawiać o nim na forum ogólnym. Czy jest taką możliwość, żeby o tym porozmawiać w miejscu bardziej prywatnym?
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-04-26, 17:15   

Jest funkcja prywatnych wiadomości, jeśli to Pani chodzi.
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-26, 18:51   

Nie, nie chodzi mi o PW.

Na forum jest wszystko, co jest "cacy".

Na dobre wiadomości jest nawet wydzielone miejsce:
"Tylko dobre wiadomości
W tym dziale możemy się pochwalić, pogratulować czy złożyć życzenia. Słowem, kraina wiecznej słodkości. ;-) "

Gdzie jest dział:
"Złe wiadomości
W tym dziale możemy się pożalić, ponarzekać i oczekiwać pocieszenia. Słowem, kraina ciemności. :-( ".

Nie sądzę, żeby każdy kochał się żalić publicznie, gdzie może to przeczytać ktoś, kto nas zna i skojarzy, a jest zdecydowanie przekonany, że mięso jeść należy.

Przypuszczam, że nie wszyscy początkujący weganie sobie radzą z tak ogromnymi zmianami w diecie. Ja sobie ostatnio chyba zupełnie przestaję radzić.

Przyjaciół się nie poradzę, bo jedyną ich odpowiedzią będzie "a nie mówiłam/em". Osoby z rodziny, które są weganami od lat są nimi nie dla zdrowia, tylko z powodu przekonań, więc sami uważają, że dieta wegańska jest nienaturalna i trzeba uzupełniać ją udziwnieniami w stylu całych ton tofu, mleka sojowego i preparatów witaminowych. Jeśli oni mają rację (weganizm szkodzi zdrowiu), to ja zrezygnuję, a już na pewno przekonam syna do powrotu do normalnej diety. Mam jeszcze nadzieję, że jest inaczej, więc zostaliście mi tylko Wy.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-04-26, 19:23   

DoskaZ, tu jest temat "trzy powody do warczenia"
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=4243&postdays=0&postorder=asc&start=0

można sobie ponarzekać ;)

Co do wątpliwości dotyczących diety, nie ma się chyba czego wstydzić. Pewnie wielu osobom zdarzają się kryzysy. Raczej mało prawdopodobne, żeby ktoś Cie tu zaczął opieprzać, że Ci nie wychodzi ;) Są tu różni ludzie, różnie jedzący. Ja nie jadłam mięsa przez 14 lat, w tym czasie rok byłam weganką, potem nagle zaczęłam mięso od czasu do czasu jeść. Teraz właściwie mi się nie zdarza, choć nie powiem, że jestem całkiem wege i tak się nie określam. Po prostu bardzo unikam, nie potrzebuję przynależności. Wiele osób o tym wie i nigdy nie usłyszałam tu złego słowa na swój temat, choć pewnie dla niektórych jest to trudne do przełknięcia. Za to wciąż dowiaduję się nowych rzeczy, wpadają nowe pomysły na fajne potrawy czy rzeczy, które są istotne dla zdrowia i tu jest skarbnica i mnóstwo ludzi, którzy mają na ten temat dużą wiedzę.

Nie sądzę, żeby była potrzeba otwierania zamkniętego działu do żalenia się na ten temat - i tak wiele osób miałoby do niego dostęp i i tak większości z nich pewnie nie znałabyś osobiście, więc niewiele by to chyba zmieniło?

Nie załamuj się ;)

DoskaZ napisał/a:
weganizm szkodzi zdrowiu
- a jakieś przykłady? Dobrej wegańskiej diety? Wedle moje wiedzy to jest właściwie najzdrowsza dieta, ostatnio jak mówiłam zwykłej lekarce (przy okazji kardiolog) że rezygnuję z mleka, bo chyba mi szkodzi powiedziała "i dobrze, dorośli i tak nic z mleka nie mają" ;)

A tofu nie lubisz? Nie trzeba tego traktować jako uzupełnienia, tofu jest pyszne samo w sobie (przynajmniej dla mnie ;) ), ale jesli nie lubisz to bez niego tez możesz przeciez jeść zdrowo i wegańsko :)
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-04-26, 20:59   

To nie jest tak, że nic mi nie wychodzi. Coraz lepiej gotuję bez mięsa, znajduję świetne przepisy i dostosowuję je do naszych potrzeb. Jest smaczniej, niż kiedykolwiek wcześniej. Jest więcej warzyw, niż kiedykolwiek wcześniej. Jest też więcej rzeczy, które wcześniej jedliśmy tylko pieczone, a teraz jemy surowe (siemię lniane, sezam, pokrzywa, szpinak, cukinia). Nie ma tłuszczy zwierzęcych ani margaryny, a olej jemy raz od wielkiego dzwonu. Teoretycznie powinno być zdrowiej.

Chodzi o to, że jakoś inaczej, nerwowo się zrobiło w domu. Wszyscy się na siebie ostatnio drzemy, nigdy tak nie było. B12 jakoś już na to nie pomaga. A wiosna jest przecież co roku.

Wkurza mnie, że jem prochy, a one nam i tak nic nie dają (B12, nie znoszę i nigdy wcześniej nie stosowałam suplementów diety, witamin, dodatków itp - w dzieci też nigdy nic takiego nie pakowałam i rosły zdrowo).

I nie mówcie mi, że to dlatego, że chce nam się mięcha, bo to nieprawda. Były święta, byliśmy na weselu, wszyscy jedli przy nas mięso i nabiał i mogliśmy to jeść (tak, jak mówiłam wcześniej - zrezygnowaliśmy z mięsa tylko dla zdrowia, więc odstępstwo nie byłoby problemem), a jednak jedliśmy potrawy wegańskie.

Zaczynam się więc zastanawiać, czy my nie robimy sobie krzywdy. Czy istnieje chociaż jedna osoba tutaj na forum, która jest na diecie czysto wegańskiej od minimum roku, je sobie te niemyte warzywa z ogródka, nie używa tabletek B12 ani D3 i jest zdrowa?.
_________________
Dieta roślinna od stycznia 2013, wraz z całą rodzinką.
 
 
ropuszka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 17 Maj 2012
Posty: 576
Skąd: Wro / B-c
Wysłany: 2013-04-26, 21:03   

DoskaZ napisał/a:
Czy istnieje chociaż jedna osoba tutaj na forum, która jest na diecie czysto wegańskiej od minimum roku, je sobie te niemyte warzywa z ogródka, nie używa tabletek B12 ani D3 i jest zdrowa?.


wg mnie to nie będzie miarodajne. mamy nawet kilkuletni zapas witaminy B12 w momencie odstawienia mięsa. suplementacja D3 jest zalecana wszystkim, którzy żyją daleko od równika
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-04-26, 21:11   

DoskaZ napisał/a:
Przypuszczam, że nie wszyscy początkujący weganie sobie radzą z tak ogromnymi zmianami w diecie. Ja sobie ostatnio chyba zupełnie przestaję radzić.
Ja po ponad 20 latach wegetarianizmu rezygnuję z mleka, tylko, jajka zostały i sobie nie radzę (odparzony tyłek córy po moich lodach dowodem), tak więc nie ejsteś sama. I nie lubię tofu, co takiego niezbędnego w nim jest?
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-04-26, 21:14   

DoskaZ napisał/a:
A wiosna jest przecież co roku.
ta zimowiosna w tym roku jest specyficzna, mięsożercy też odczuwają ją negatywnie
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,52 sekundy. Zapytań do SQL: 13