wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Co robię źle?
Autor Wiadomość
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-03-14, 16:24   Co robię źle?

Od kilku miesięcy jesteśmy na diecie wegańskiej (ja, mąż i 17-letni syn) i wciąż mam wątpliwości, czy na pewno wszystko robię dobrze.

Ostatnio jesteśmy wyraźnie bardziej drażliwi, mnie i mężowi pierzchną wargi, pojawiają się nam zajady, pieczenie i pęknięcia. Na paznokciach nie widzę na razie zmian.

Synowi nie pojawiły się podobne problemy z wargami, a drażliwość w normie, czyli wysoka, jak zawsze. ;) Syn jednak pija dość często mleko sojowe z Biedronki, bo je uwielbia. Wiem, że to mleko jest suplementowane, więc pewnie i nam pomogłyby odpowiednie tabletki B Complex czy żelazo, ale mnie takie rozwiązanie zupełnie nie odpowiada, wolałabym poprawić coś w naszej diecie, żeby takie niedobory się nie tworzyły. Chcę jeść takie rzeczy, przy których nie musiałabym się suplementować ani jeść żywności sztucznie "wzbogacanej", czyli tak jak było przed dietą.

Po długich przeszukiwaniach netu chwilowo spasowałam co do B12, ją rzeczywiście uzupełniamy tabletkami (chociaż wciąż wydaje mi się to bez sensu i podważa mi wiarę w teorię, że człowiek jest wyłącznie roślinożercą :( ), ale podobno całą resztę jakoś da się wyrównać zbilansowaną dietą. Niestety mnie najwyraźniej to nie wychodzi. Proszę, powiedzcie, co robię źle?

Robię tak:
- Wszystko, co się da, przygotowuję sama, od czystego surowca - czyli suche ziarno (ewentualnie mąka) i świeże warzywa oraz czysto roślinne przyprawy bez dodatków (bazylia, pietruszka, oregano, majeranek, cząber, papryka itp). Włącznie z chlebem pieczonym na samym zakwasie, mlekiem sojowym i tofu.

Unikamy:
- Nie smażę na tłuszczu, nie dodaję tłuszczów do potraw ani surówek. Jedyny tłuszcz, jaki używam, to nierafinowany olej (głównie rzepakowy lub oliwkowy), ale na co dzień naprawdę używam go bardzo mało. Jeśli się zdarzy mi upiec ciasto wegańskie - raz na tydzień - to tam bywa, że dodaję olej.
- Praktycznie nie solimy. Trochę soli dodaję do chleba, czasami użyję solonych dodatków (miso czy sos sojowy), ale poza tym nic.
- Cukier podobnie jak sól - chyba, że robię ciasto, ale ciasta też robię mało słodkie.

Jemy:
- Jemy dużo warzyw strączkowych (minimum 50g suchego ziarna na osobę, a najczęściej 100g)
- Jemy trochę kaszy, ryżu lub ziemniaków (ok 50g suchej kaszy dziennie). Plus kilka kromek chleba dziennie (mieszany - piekę biały i razowy, każdy je który chce)
- Reszta naszej diety, to głównie różne warzywa (w tym większość surowych) i owoce.
- Często podjadamy orzechy lub jemy masło orzechowe
- Jemy robione w domu kiełki, głównie z fasolki mung i rzodkiewki.
- Raz na kilka dni (jeśli mogę, to codziennie) robię dla rodzinki soczek z marchwi, jabłek i kiszonych buraków, pite natychmiast po zrobieniu, na pusty żołądek.
- Pijemy jedną kawę dziennie (mąż z domowym mlekiem sojowym) i sporo zielonej herbaty

Oczywiście bywają odstępstwa od tych zasad - czasami zjemy kupiony pasztet sojowy czy strączki z puszki, ale dość rzadko. Sporadycznie (nie częściej niż raz w tygodniu) robimy sobie odstępstwo z premedytacją, piekąc sernik, jedząc jajecznicę czy pizzę z żółtym serem.

Przy diecie na mięsie nie mieliśmy takich objawów (mówię o drażliwości i problemach z wargami), dlatego napiszę też, co się ostatnio zmieniło w naszej diecie, oprócz zastąpienia mięsa i nabiału strączkowymi, bo większość opisanych wyżej zasad stosowaliśmy od bardzo dawna:

1) Niemal całkowicie i nagle wyeliminowałam tłuszcze z diety - bo nie tylko nie jemy mięsa, masła, śmietany, ale też nie piekę na tłuszczu i nie dodaję go do sałatek
2) Bardzo często sobie pozwalamy na różne orzechy, najczęściej moczone (uwielbiam!)

Równocześnie staramy się o następne dziecko (tak się złożyło, że nie mogę odkładać ani zmiany diety ani czekać z dzieckiem), więc pewnie rozumiecie, jakie to dla mnie ważne, aby nie popełnić jakiegoś błędu. Liczę na to, że Wy - jako starsi stażem - przeszliście już dawno przez moje rozterki i możecie mi coś doradzić.

Żeby tylko nie narzekać, muszę też powiedzieć coś niebywałego dla mnie: syn niedawno zauważył, że zniknęły mu nagle i całkowicie objawy astmy alergicznej, z którą żył od urodzenia. Wiąże to ze zmianą diety. Tak się tym ucieszył, że teraz porusza się tylko szybkim biegiem, aby rozkoszować się uczuciem, że jest zmęczony a równocześnie może oddychać. Zakwasy więc objęły całe jego ciało ale jest szczęśliwy. ;)

EDIT:
Właśnie sobie uświadomiłam, że jednak zmieniłam trochę więcej w naszej diecie:
- wprowadziłam soję i przetwory soji, ciecierzycę i soczewicę - przedtem jeśli jedliśmy strączkowe, to niemal wyłącznie fasolę. Pozostałe stosowałam rzadko.
- bardzo zwiększyłam ilość pieczarek i cukinii (pieczonych w piekarniku), a teraz dodaję je niemal do każdej potrawy czy pasty.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-14, 17:30   

hej:)
Na pierwszy rzut oka odzywiacie sie fajnie
(rozumiem,ze jestescie na diecie roslinnej z odstepstwami,tak?nie wiem czy dobrze to zrozumialam)
Dodalabym moze pestki,suszone owoce,zwroccie uwage na lisicaste warzywa.
Zajady to kwestia wit.B2 najczesciej,warto tez o zrodlach zelaza pomyslec.
Dobrym zrodlem witamin z grupy B sa drozdze w postaci platkow,polecam.
Co do B12 -suplementacja nie jest bez sensu,zywimy sie w obecnych czasach zbyt sterylnie by dostarczac ją z bakteriami po prostu;)
Co do kwestii eliminacji alergii-to czesto zwiazane z odstawieniem nabialu:)

Powodzenia :)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-03-14, 17:31   

Hej.
Wg mnie nie potrzeba aż tyle strączków i niekoniecznie akurat soję warto jeść. Lepiej już jeść więcej kasz. Poza tym przychodzi mi do głowy, że może powinniście suplementować zimą także witaminę D.
Spróbuj skorzystać z tego i sprawdź, czy nie brakuje Wam żelaza. Bo zajady powoduje nie tylko niedobór witamin z grupy B, ale także żelaza.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2013-03-14, 21:06   

Moim zdaniem wszystkie te problemy wynikają z niedoboru witaminy b12 (jeśli nie spożywacie mleka, to być może także B2) oraz żelaza. Miałam zajady kiedy miałam te niedobory kilka lat temu. Poziom żelaza sprawdza się mierząc ferrytynę, jej poziom powinien wynosić powyżej 40.

Poza tym pamiętaj o dobrych źródłach omega-3 (siemię lniane, nasionka konopne, orzechy włoskie) a także witaminie D
hxxp://kenayag.com.pl/pl/component/content/article/108.html

Jeśli staracie się o dziecko, to najpierw uzupełnij niedobory, szczególnie zadbaj o B12, oraz omega-3 (DHA jest konieczne do rozwoju mózgu).
Jak już wspomniała Alispo, B12 nie występuje w roślinach, tylko pewne bakterie mogą ją produkować, dlatego wegetarianie a zwłaszcza weganie muszą ją suplementować.
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-03-15, 00:46   

Ja odradzam spożywanie soi przez syna, a już na pewno w postaci niesfermentowanej. Zakłóca ona gospodarkę hormonalną. Podobnie jest z nadmiarem omega 6 (pestki słonecznika, dyni itp) obniżają one DHT na korzyść estrogenu, który potrafi sporo namieszać. A poza tym często spożywamy za dużo o6 w stosunku do o3.
Jeśli staracie się Państwo o dziecko, to mąż również powinien z tymi produktami bardzo uważać aby uchronić testosteron.

Co do pozostałych problemów, to przyczyn może być wiele. Może sama dieta bez mięsa? Po prostu brakuje Wam kawałka mięcha i tak podświadomie reagujecie rozdrażnieniem.
Tu kluczem może być urozmaicenie diety na maks, kombinowanie ze smakami.
Ponadto może warto zrezygnować z kawy? Zastąpić ją np yerba mate, która pobudza mocniej, a jest zdrowsza. Kawa niestety wypłukuje np magnez, który trzeba szanować. Niedobór magnezu może być przyczyną rozdrażnienia, złego samopoczucia.

Wspomnę jeszcze o tłuszczu, bo jeśli jest go za mało w diecie, to również niedobrze, gdyż jest on odpowiedzialny m.in. za wytwarzanie hormonów. Poza tym proponuję poczytać o łączeniu produktów w celu uzyskania pełnej puli aminokwasów. To ważne szczególnie dla syna.

Jeśli chodzi o suplementy, to myślę, że nie warto się aż tak przed nimi bronić. Oczywiście dieta to podstawa, ale w tych czasach nawet dbając o to co się je można się nabawić niedoborów. Niestety, ale to co dzisiaj spożywamy jest o kilkadziesiąt procent uboższe w składniki mineralne i witaminy od żywności którą spożywano jeszcze 30 lat temu.. :P
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2013-03-15, 01:34   

DoskaZ, tak na szybko co mi przychodzi do głowy: mniej strączków, więcej warzyw, w tym koniecznie zielonych, do soku też warto dodać coś zielonego lub spróbować zielonego szejka, np. pietruszka, szpinak, banan, jabłko, woda lub sok i ew. zmielone siemię lniane. Ja staram się codziennie zjeść dużą porcję zielonej sałatki, generalnie zasada - nie ma dnia bez zielonego ;) No b12 koniecznie niestety. Co do drażliwości to stawiam na braki magnezu lub toksyny - po przejściu na taką dietę Wasze ciała mogły zacząć się oczyszczać., może spróbujcie więcej wody pić?
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-15, 09:45   

molooko-Twoje informacje o łączeniu aminokwasów czy o wpływie soi niewiele maja wspólnego z aktualną wiedzą...
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-03-15, 14:17   

Jeśli jecie dużo mniej tłuszczy, to można dodawać na ten dobry chleb olej lniany budwigowy- po łyżeczce na każda kromke pieczywa czy do ciepłej kaszy, jest pyszny, surowy, do kupienia w aptece albo w zdrowej żywności. (U mnie było tak, ze nawet nie wiedziałam czego łaknę dopóki go nie spróbowałam, tam sa omega 3 i 6, i jak się przyssałam to codziennie się kręciłam koło tej szafki i co chwila kolekna kromke pysznego chleba z tym olejem...i tak było z 2 tygodnie, teraz już mniej...Widac pomogło. Poza tym może rozdrażanienie jest ogólnie także i zewnętrznie - od pogody, aury, wiadomo weganie i wegetarianie na przednówku nie mają łatwo. Zmęczenie zimą, brak światła po zimie, ogrzewanie, przesuszenie ogólnie... i też myślę, ze witaminy z grupy B no i pamiętajmy o D - wystawić się na światło dzienne, słoneczne chociaż skórę na ręce i twarzy...- 15 minut dziennie to minimum, też kiełki można sobie zacząć hodowac w słoiczkach- rzeżuchę, fasolke adźuki, soczewicę, cieciorkę kiełkować, tam jest dużo dobrego na przednówku...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-03-15, 14:48   

Alispo napisał/a:
molooko-Twoje informacje o łączeniu aminokwasów czy o wpływie soi niewiele maja wspólnego z aktualną wiedzą...

Proszę o więcej informacji.
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
Gudi 


Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1893
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2013-03-15, 15:38   

ja bym tez uważała z piciem dużych ilości zielonej herbaty - też lubi wypłukiwac to i owo. Wszystko w nadmiarze nie jest najlepsze:)
_________________
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2013-03-15, 15:54   

DoskaZ: przedmówcy już wiele napisali. Sądzę, że jedna kawa dziennie nie jest przestępstwem (może z czasem nie będzie wam się chciało) jednak do picia pomyślcie o herbatach owocowych czy ziołach (zwłaszcza, że nerwowość/drażliwość: melisa, macierzanka). Do gotowania strączków warto dodać glony. Nie wiem jak wyglądają Wasze śniadania, bym uwzględniła ciepłe np. owsianka z ulubionymi dodatkami. Jeśli się staracie o powiększenie rodziny tym bardziej, no i sezam np. gomasio do posypywania kanapek czy potraw (tu bym dodatkowo - już bez prażenia dodawała czarny sezam)
Chyba ifione (pisała lub mówiła), że przechodząc na beztłuszczowe pokarmy miała chwilowe problemy skórne.
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-03-15, 22:42   

z organizmu muszą zejść toksyny, któe odkładały się latami. objawy jak ból głowy, problem z koncentracją i rozdrażnienie to normalne niestety i to przy chyba każdym tzw. "odstawieniu" :-> teraz przedwiośnie więc te objawy mogą się nasilać. dziewczyny dobrze mówią witaminy B, B12, żelazo i może D, by sie przydały :) jak na moje oko zadbałabym o rozgrzanie organizmu. zimą (zimno jeszcze niestety) kiełki i surowizny raczej polecam w umiarkowanych ilościach. za to zupy, zioła typu majeranek, macierzanka Agnieszka, :) kiszonki, zapiekanki, mniammm:) no i do zieleniny czy do startych korzeniowych warto dodać łyżke, dwie dobrej oliwy i odrobinę soku z cytryny czy octu jabłkowego bio (kupny mocny jest, uwaga). jak już jeść to wykorzystać wszystko ile się da. no i z nowalijkami ostrożnie (kiełki domowe wystarczą na początek wiosny) bo sypane to jeszcze nikomu nie poszło na zdrowie.
Powodzenia :) )
 
 
DoskaZ 

Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-03-16, 04:33   

Bardzo Wam dziękuję, uspokoiliście mnie. :) To faktycznie może być dalsze oczyszczanie, zaczęło się ono w styczniu (na początku diety) od infekcji górnych dróg oddechowych - położyło całą rodzinkę, a najdłużej trzymało syna.

Widzę, że zmiany są potrzebne, ale muszę je jeszcze "przetrawić" - to znaczy zrozumieć dlaczego.

Mam jeszcze do Was w związku z tym trochę dodatkowych pytań, ale najpierw muszę jeszcze raz, już dokładnie i powoli, przeczytać Wasze cenne rady.
Zrobię to po weekendzie, bo akurat teraz mam na cały weekend gości i nie mam kiedy siedzieć przy kompie (co widać po godzinie postu). ;)

Jeszcze raz Wam dziękuję za tak ciepłe przyjęcie mnie!
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-03-16, 06:58   

DoskaZ, no właśnie, dziewczyny już wszystko napisały, ja bym szczególnie zwróciła uwagę na mniej strączków, duuuużo kasz, no i nie unikaj tłuszczu! Ale chodzi o olej dobre jakości (taki nie tuczy, ale wręcz pomaga schudnąć, obniża cholesterol, ma dużo witamin i nienasyconych kwasów tłuszczowych).
Warto też syna odzwyczaić trochę od tego mleka sojowego, bo faktycznie może mu biuścik wyrosnąć ;-) Ale wzamian może pić inne mleka roślinne: owsiane, migdałowe, ryżowe, sezamowe... jakie tam sobie wymyślicie.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-03-16, 08:23   Re: Co robię źle?

Euridice, no ja tak to rozumiem:
DoskaZ napisał/a:

Unikamy:
- Nie smażę na tłuszczu, nie dodaję tłuszczów do potraw ani surówek. Jedyny tłuszcz, jaki używam, to nierafinowany olej (głównie rzepakowy lub oliwkowy), ale na co dzień naprawdę używam go bardzo mało. Jeśli się zdarzy mi upiec ciasto wegańskie - raz na tydzień - to tam bywa, że dodaję olej.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-03-16, 08:29   

euridice napisał/a:
Owszem, ale:

DoskaZ napisał/a:
- Często podjadamy orzechy lub jemy masło orzechowe
DoskaZ napisał/a:
2) Bardzo często sobie pozwalamy na różne orzechy, najczęściej moczone (uwielbiam!)

No masło orzechowe czy moczone orzechy to nie to samo co konopie czy len albo rzepak (z którego koleżanka się tłumaczy, a nie powinna).
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
bronka 
Supergirls don t cry

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Lip 2009
Posty: 6426
Wysłany: 2013-03-16, 10:30   

molooko napisał/a:
Proszę o więcej informacji.

na forum jest mnóstwo odnośników i dyskusji na ten temat. Zapoznaj się chociaż z ułamkiem informacji na forum. Na pewno znajdziesz odpowiedź.

lilias napisał/a:
z organizmu muszą zejść toksyny, któe odkładały się latami.

też o tym pomyślałam- ze to oczyszczanie organizmu.

Pijecie pokrzywę? Jakieś zioła oczyszczające?
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2013-03-16, 15:11   

zou napisał/a:
Jeśli jecie dużo mniej tłuszczy, to można dodawać na ten dobry chleb olej lniany budwigowy- po łyżeczce na każda kromke pieczywa czy do ciepłej kaszy, jest pyszny, surowy, do kupienia w aptece albo w zdrowej żywności.


Nie no, dziewczyny nie polecajacie jedzienia oleju jako czegos zdrowego :-> to jest 100% tluszczu z mala ilsocia wit E i moze jak da sie uchowac jakis omega 3, ale to raczej minimalna ilosc.

Lepiej jadac orzechy czy nasiona , tam jest pelno witamin i mineralow i omega 3.
I kazdy 100% tluszcz tuczy.

I przyłączam sie do dziewczyn, wyrzucic soje i ograniczyc straczkowe, zbyt ciezko strawne aby objadac sie nimi caly czas.

lilias napisał/a:
z organizmu muszą zejść toksyny, któe odkładały się latami. objawy jak ból głowy, problem z koncentracją i rozdrażnienie to normalne niestety i to przy chyba każdym tzw. "odstawieniu" :->


Co do starania sie o dziecko wlasnie z powodu detoksu odradzam bardzo !!!! Te toksyny , ktore uwolni Twoj organizm przejda do dziecka, a to nie dobrze :roll: .
_________________

 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2013-03-16, 17:03   

Poli napisał/a:
zou napisał/a:
Jeśli jecie dużo mniej tłuszczy, to można dodawać na ten dobry chleb olej lniany budwigowy- po łyżeczce na każda kromke pieczywa czy do ciepłej kaszy, jest pyszny, surowy, do kupienia w aptece albo w zdrowej żywności.


Nie no, dziewczyny nie polecajacie jedzienia oleju jako czegos zdrowego :-> to jest 100% tluszczu z mala ilsocia wit E i moze jak da sie uchowac jakis omega 3, ale to raczej minimalna ilosc.

Lepiej jadac orzechy czy nasiona , tam jest pelno witamin i mineralow i omega 3.
I kazdy 100% tluszcz tuczy.

Podpisuję się pod tym.
Trzeba tylko zachować lepsze proporcje wśród orzechów i nasion oleistych na rzecz tych z omega-3 tj siemię lniane, orzechy włoskie, nasiona konopi, nasiona chia,
jeśli ktoś ma ochotę na coś z olejem od czasu do czasu - wtedy rzepakowy, lniany lub konopny (przechowywane w lodówce)
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13996
hxxps://www.facebook.com/photo.php?fbid=149689508526907&set=a.144535115709013.33791.140732596089265&type=1&ref=nf
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-03-16, 17:07   

Poli napisał/a:
I kazdy 100% tluszcz tuczy.
Orzechy za to nie :P
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-03-16, 17:11   

Poli napisał/a:
...Co do starania sie o dziecko wlasnie z powodu detoksu odradzam bardzo !!!! Te toksyny , ktore uwolni Twoj organizm przejda do dziecka, a to nie dobrze :roll: .


też bym odczekała :->

co do olejów/oliw/ to w surówkach wspomagają przyswajanie witamin i stają sie one bardziej "zjadliwe". na sucho może być ciężko je nie tylko wszamać, ale i przyswoić różne dobroci. pewno powiem herezję, ale puree ziemniaczane z olejem lnianym to dla mnie rarytas tak cudny jak i rzadki :-D częściej stosuję mielone siemię do zup czy sosów :-)
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2013-03-16, 17:24   

Lily napisał/a:
Poli napisał/a:
I kazdy 100% tluszcz tuczy.
Orzechy za to nie :P

Orzechy oczywiście też, dlatego tym bardziej nie ma sensu pakować w siebie czystego tłuszczu jakim jest olej.
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-03-16, 17:45   

Olej lniany dobrej jakości ma dużo omega-3, który z kolei ma działanie odchudzające, a nie tuczące. Poli, to, co napisałaś: każdy tłuszcz roślinny tuczy to albo nie do końca prawda, albo napisałaś w dużym uproszczeniu wrzucając wszystkie tłuszcze roślinne i w każdego rodzaju produkcie (oraz jego jakości) do jednego wora?
Sorry za OT..
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
an 
spec od łudzenia się

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 12 Lip 2008
Posty: 1316
Wysłany: 2013-03-16, 17:57   

koko napisał/a:
Olej lniany dobrej jakości ma dużo omega-3, który z kolei ma działanie odchudzające, a nie tuczące. Poli, to, co napisałaś: każdy tłuszcz roślinny tuczy to albo nie do końca prawda, albo napisałaś w dużym uproszczeniu wrzucając wszystkie tłuszcze roślinne i w każdego rodzaju produkcie (oraz jego jakości) do jednego wora?
Sorry za OT..
Jeszcze raz zapraszam tam hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13996 :)
 
 
molooko 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Lut 2013
Posty: 56
Skąd: inąd
Wysłany: 2013-03-16, 19:24   

bronka napisał/a:
molooko napisał/a:
Proszę o więcej informacji.

na forum jest mnóstwo odnośników i dyskusji na ten temat. Zapoznaj się chociaż z ułamkiem informacji na forum. Na pewno znajdziesz odpowiedź.

Mimo wszystko proszę o konkretny link. Do tej pory uważałem to za fakt, dlatego o tym napisałem i szczerze mówiąc jestem bardzo zaskoczony jeśli to co napisałem nie byłoby prawdą.
_________________
Myślimy: od jutra będziemy żyli naprawdę.
A przecież to już jest życie i niejeden z nas jest już martwy na dobre.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 13