wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rzadkie kupki
Autor Wiadomość
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2013-03-18, 19:56   

Robi napisał/a:
wiec ciezko mi mleko ograniczyc


Ale to właśnie to mleko może być przyczyną pogorszenia apetytu. Zresztą co takiego zdrowego w tym sojowym mleku.? 2 latek już nie potrzebuje pić mleka w takich ilościach. Ja u swojego młodego też stosuje mleko roślinne tylko że głównie ryzowe,czasami owsiane sojowe od święta Ale to mleko jest piciem a nie jedzeniem. Dostaje je główne wieczorem po kolacji, czasami w dzień Ale generalnie przyzwyczajam go do wody . Gdybym mu pozwoliła to piłby to mleko też tak często jak wasze dzieciaki :roll: Ogranicznie to mleko a apety się poprawi.
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-18, 20:37   

Poprawilam przepis na kotleciki bo zabraklo glownego skladnika, tofu wedzone :->
Przepraszam ale zapomnialam przez roztargnienie ;-) juz poprawilam.

Dokladnie, mleko zapycha zoladki Waszych maluchow wiec zycze duzo samozaparcia, przelania mleka do kubeczkow i traktowania go jako napoju po posilku a nie zamiast.
Na poczatku na pewno sie na Was obraza ale za jakis czas zaczna w koncu jesc normalne potrawy czego Wam zycze z calego serca.
 
 
 
Robi 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 153
Skąd: Dublin
Wysłany: 2013-03-18, 21:47   

Dzieki dziewczyny za rade! Ze tez sama na to wczesniej nie wpadlam :roll:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-03-18, 21:51   

Nie wiem, czy spotkał się ktoś tu z czymś takim, ale ja znam "z bliskości" 2 przypadki, gdy dziecko piło soczki przecierowe marchewkowo-owocowe i stopniowo ograniczało dietę wyłącznie do nich. Po prostu czuło się najedzone. Być może z mlekiem jest podobnie, ale to przecież nie wystarczy.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
j_olka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Gru 2012
Posty: 14
Wysłany: 2013-03-18, 22:05   

Helo. Soja to drugi najwiekszy alergen pokarmowy po laktozie. Poza tym mleko sojowe w tym wieku w takiej ilosci to ogrom fitoestrogenow :( !
Dodatkowe ryzyko: soja jest najbardziej modyfikowanym gatunkiem roslinnym. Nie trzeba alergii, moze byc nietolerancja.

Najwazniejsze, czego sie nauczylam po biegunkach mojego malego (12-17kup na dobe w jego drugim miesiacu zycia): zeby kupa byla idealna potrzebny jest blonnik i zaden probiotyk tego nie zalatwi.

Ciastka i mleko to super zapychacze. Jak sie najem ciastek i opije mleka, to na nic nie mam apetytu. Poza tym jeszcze ryz, ciastka ryzowe itd... Czekolada... Co to za dieta? A gdzie blonnik? Gdzie kasze, gdzie warzywa? Jak patrze na Twoja liste, to wszystko mdle i slodkie. Organizm od cukru sie uzaleznia i potrzebuje go coraz wiecej. Poza tym musisz jesc coraz bardziej slodkie...

Pozwol jej byc glodna. Wiesz jak dobrze smakuje posilek, kiedy sie siada do niego z pustym brzuchem i lecaca slinka? :) Jak bedzie glodna, to zje normalny posilek. Do picia woda. Zamien mleko sojowe na dobre mleko ryzowe, wycisnij do tego mleko migdalowe (wapn i kosci :) . Co z jaglanka????!!! Gdzie warzywa? Gdzie owoce? Daj jej jablko, kiwi, wycisnij sok z jablek, bialej pietruszki, selera...
CZY LICZYLAS LICZBE KALORII, ktora corcia dostaje dziennie? Moze dostaje ogrom kalorii z cukru, a zero pozywienia?

Tutaj masz super przepisy:

hxxp://ammniam.pl/serek-z-orzechow-nerkowca/
hxxp://matkaweganka.blogspot.com/
hxxp://mamanadieciebezmlecznej.blogspot.com/search/label/deser

Powodzenia :)
_________________
Your world - Your way
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 08:53   

zina napisał/a:
Czy probowaliscie takiego cieplego sniadania?
U nas nie ma kanapek o tej porze, musi byc cieple, wiec sa platki, owsianka lub wlasnie jaglanka najczesciej
nie probowalismy bo Juliette do tej pory jak nie dostanie butelki to placze i jest zla (nie jest poranna osoba ;-) ) jaglanki nigdy nie robilismy musze sprobowac.

zina, dzieki za przepis! :->

czarna96 napisał/a:
ja nic już mądrzejszego od dziewczyn nie napiszę.Ale może dodatkowy głos jeszcze bardziej Cię zmobilizuje do zmian
no i faktycznie mobilizuje ;-)

czarna96 napisał/a:
Dzieciaki bardzo szybko przestawiają się na nowy jadłospis wiem to z doświadczenia. Trzeb atylko konsekwencji Powodzenia
dzieki! jeju mam nadzieje chociaz mysle ze na poczatku bedzie ciezko...

czarna96 napisał/a:
Mam wrażenie jak czytam to co napisałaś że nie masz jakoś odwagi narzucić jej pewnych zasad odnośnie jedzenie
moze i faktycznie nie mam, ona ostatnio miala duzo stresu (idziemy nawet do psychologa dzisiaj) i tak jakos nie chce za bardzo jej dodatkowo stresowac. ale zrobie to, tylko stopniowo...

Agnieszka napisał/a:
Jeśli Julka nie ma zmian zmian skórnych, bolącego brzuszka, ok rośnie i przybiera, kupa nie jest ze śluzem czy spieniona pewnie soja jej nie szkodzi
no nie ma nic z tego

Agnieszka napisał/a:
Gdy Wy jadacie jest zainteresowana posiłkiem, próbuje, siadacie wspólnie do stołu?
zalezy od dnia ale raczej zawsze nam zaglada do talerza ale nie chce sprobowac. tak siadamy razem do stolu, chociaz ona zbyt dlugo nie usiedzi. wstaje po 5 min i idzie sie bawic i krazy wkolo stolu i co raz przychodzi cos brac z talerza. jedynie kiedy usiedzi dluzej i do konca obiadu to jak robie nalesniki ;-)

gosia z badylem napisał/a:
z tymi "słodkościami" to bym jeszcze takie myki zrobiła=> Np piekąc ciastka owsiane nie daję cukru, tylko np cynamon, czy inne przyprawy, które tak pachną, że zabijąją "chęć słodyczy" zgodnie z zasadą, że większość smaku to zapach:)
zgadzam sie i robie takie ciatka domowe, czesto fat free i bez cukru lub wlasnie czyms lepszym zastepuje, ale ona tylko ciut je pogryzie i zostawia... fakt jest taki ze porownuje do tych ze sklepu ktore jej lepiej smakuja. moze z biegiem czasu sie od nich odzwyczai.

Robi napisał/a:
Tez maly pije mleko modyfikowane sojowe, 2-3 butle dziennie. Wiec moze w tym przyczyna, ale u mnie tak jak u ciebie innych stalych pokarmow zjada malo, no i mniej chetnie wiec ciezko mi mleko ograniczyc
kurcze faktycznie podoba sytuacja. i co zrobisz? chociaz twoj synek duzo mlodszy wiec on jeszcze moze pic to mleko tylko wlasnie moze dawaj inne niz sojowe. ja tak zrobie i zobaczymy
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 09:26   

j_olka napisał/a:
Poza tym jeszcze ryz, ciastka ryzowe itd... Czekolada... Co to za dieta? A gdzie blonnik? Gdzie kasze, gdzie warzywa? Jak patrze na Twoja liste, to wszystko mdle i slodkie
czekolade jej daje tylko kosteczke i to nie codzien, tylko jak ma wlasnie bardzo rzadkie kupki i to czarna, mysle ze z tym nie jest tak tragicznie. z warzyw mala je tylko marchewki, groszek zielony, oliwki, jak jej daje cos innego na talerz to dostaje histerii i mowi zeby to zabrac z talerza, to co mam robic? sama jako dziecko bylam niejadkiem i wiem jakie to dokuczliwe jak rodzice ci karza jesc i to z pasem obok talerza!
co do owocow to w zimie jedynie jablka ida, latem je winogron, maliny, truskawki, jagody itp.
Julia nie pije sokow, jedyne jak zrobie sama sok z pomaranczy (bez cukru) to wypije, inaczej to jest tylko woda i ona ja lubi. Kaszy duzo nie robimy, a to dlatego ze niezbyt je lubimy. robimy tylko kasze gryczana (czasem Julia troche zje), ryz (bialy i pelnoziarnisty, mieszam raz taki raz taki), robie tez semoline (jak do kuskus), chleb razowy lub na pol razowy i makaron (tez mieszam dwa rodzaje). takze mysle ze ten blonnik jest na talerzu, z tym ze Julia malo go zjada.

j_olka napisał/a:
Organizm od cukru sie uzaleznia i potrzebuje go coraz wiecej. Poza tym musisz jesc coraz bardziej slodkie...
zgadzam sie, i wiem to po sobie.
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
mimish 


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 29 Maj 2010
Posty: 1080
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2013-03-19, 09:34   

vegAnka, piszesz, ze np. Ona nie usiedzi przy stole czy dostaje histerii jak widzi warzywa. Trudno. To juz duza dziewczynka i mysle, ze powinna byc wdrozona w zasady panujace w domu. Moja starsza corka tez godziny przy stole nie wytrzyma ale musi czekac az wszyscy zjedza. Ciastek po prostu nie kupuj, to przeciez ty decydujesz co Juliette je. Moze wprowadzcie zasade, ze jesli czegos nie chce zjesc to musi to chociaz sprobowac, zeby moc powiedziec ze nie lubi;)
W Belgii w sieci Delhaize sprzedaja ciastka slodzone sokiem jablkowym, bez cukru.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/fe7jp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/35u2p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 09:47   

mimish napisał/a:
vegAnka, piszesz, ze np. Ona nie usiedzi przy stole czy dostaje histerii jak widzi warzywa. Trudno. To juz duza dziewczynka i mysle, ze powinna byc wdrozona w zasady panujace w domu
zgadzam sie, z tym ze my jestesmy dosyc "cool" co to tego, tzn sami czesto jemy w kanapie. zawsze tak jedlismy z G i potem jak Juliette przyszla na swiat to tak zostalo. od niedawna staram sie abysmy jedli wszyscy razem i czekamy az G przyjdzie do domu.

mimish napisał/a:
Moze wprowadzcie zasade, ze jesli czegos nie chce zjesc to musi to chociaz sprobowac, zeby moc powiedziec ze nie lubi;)
haha no juz tak probowalismy, mowie jej zeby chociaz ciut wziela do buzi a jak jej nie bedzie smakowac to nie musi jesc. ale i to nic nie daje.

mimish napisał/a:
W Belgii w sieci Delhaize sprzedaja ciastka slodzone sokiem jablkowym, bez cukru.
o te ci chodzi? hxxp://www.delhaizedirect.be/fr/F-49389-biscuits/P-28456-medaille-pomme
jak te to znam i kupuje, kiedys Julia bardzo je lubia ale chyba jej zbrzydly..
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-19, 09:57   

vegAnka, ja z Klara na pewnym etapie mialam bardzo podobnie, nie chciala sprobowac niczego nowego i do dzis jej to w duzej mierze pozostalo.
Tylko ze mysle ze duzo latwiej jest przestawic dwulatke na zdrowe i wartosciowe jedzenie niz starsze dziecko.
Wiadomo, im skorupka za mlodu nasiaknie...


Co do wspolnych posilkow nasze dzieci ucza nas bardzo duzo.
My razem ammy czas jesc tylko wieczorem ale bardzo tego pilnujemy.

Nie chce Wasz straszyc ale to najlepszy moment na zmiany, pozniej moze byc o wiele trudniej.
 
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-19, 10:00   

Jak czegos nie je chce jesc nie dawajcie jej ciasteczka w zamian ani mleka.
Mysle ze ona duzo rozumie i moze Was szantazowac.
Ale musicie byc konsekwentni.

Klara jak nie chce czegos teraz jesc nie ma deserkow.
Zostawi i przyjdzie zjesc pozniej juz sama niestety.
Najczesciej wtedy zglodnieje i zje wszystko.
 
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 10:20   

zina napisał/a:
My razem ammy czas jesc tylko wieczorem ale bardzo tego pilnujemy.
my tez wlasnie tylko wieczorami.

zina napisał/a:
Nie chce Wasz straszyc ale to najlepszy moment na zmiany, pozniej moze byc o wiele trudniej.
no to mnie wystraszylas :-?
jakos otworzylam oczy na pewne sprawy i tez uwazam ze zmiany powinny nastapic... bedzie ciezko, ale jakos musimy przepekac.

zina napisał/a:
Jak czegos nie je chce jesc nie dawajcie jej ciasteczka w zamian ani mleka.
Mysle ze ona duzo rozumie i moze Was szantazowac.
Ale musicie byc konsekwentni
dzieki zina, kurde bedzie trzeba... :roll:

zina napisał/a:
Klara jak nie chce czegos teraz jesc nie ma deserkow.
Zostawi i przyjdzie zjesc pozniej juz sama niestety.
Najczesciej wtedy zglodnieje i zje wszystko.
;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-19, 10:30   

vegAnka, bedzie dobrze, trzymam za Was kciuki! :-)
 
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-03-19, 10:32   

U nas mleko jest rano, tuż po przebudzeniu, bo zanim się zwleczemy i zrobimy sensowne śniadanie, dziecko z głodu padnie albo samo sobie weźmie z lodówki.
I druga porcja wieczorem na zasadzie uspokajacza.
Za każdym razem 100-150 ml.

Cytat:
jak jej daje cos innego na talerz to dostaje histerii i mowi zeby to zabrac z talerza, to co mam robic? sama jako dziecko bylam niejadkiem i wiem jakie to dokuczliwe jak rodzice ci karza jesc i to z pasem obok talerza!


Ale nikt nie mówi, żeby stać jej z pasem obok talerza.
Dziś na obiad mamy to i tamto. Wszyscy to samo. Siadamy, jemy, nie zwracamy uwagi na dziecko. Dziecko jest duże i jeść umie. Jak ja skończę jeść, mogę trochę pokarmić, pomóc, zwłaszcza jak jest w złym nastroju, zmęczony, rozproszony itp. ale nic na siłę. Zje - super, nie zje - trudno. Ja też nie wszystko lubię i nie zawsze zjem całą porcję. Oczywiście szanuję smaki wszystkich domowników i robię takie posiłki, żeby dla każdego było coś, ale też nie szarpię się żeby wszystkim dogodzić. Bywa, że Stach zjada same ziemniaki, no trudno, nie robię z tego dramatu. Innym razem zje wszystko albo samą surówkę na przykład. Ale przede wszystkim nie robimy cyrku z jedzenia, po prostu jedzenie jest na stole, są różne rzeczy do wyboru i tyle. Przekąski, ciastka - owszem, ale po posiłku, a nie zamiast, ewentualnie jako podwieczorek itp. Wiadomo, że nie jest codziennie idealnie, zdarza się ciasto zamiast kolacji i podobne herezje ;-) ale rzadko.

Powodzenia :-)
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 10:46   

zina napisał/a:
vegAnka, bedzie dobrze, trzymam za Was kciuki!
dzieki zina ! :-)

MartaJS napisał/a:
Ale nikt nie mówi, żeby stać jej z pasem obok talerza.
nie no ja tylko dalam przyklad jak bylo u mnie, ze byl mus. taki mi moze troche uraz po tym zostal...

MartaJS, dzieki za wypowiedz, wiem ze masz racje i inne babki tak samo, nie powinnam sie az tak przejmowac ze ona jest glodna lub nie zje czy dostaje histerii... ale moja corka to ma niezly charakterek ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-19, 10:51   

vegAnka, dokladnie, im wiecej na nia zwracacie uwagi zeby zjadla to i tamto tym pewnie wiekszy bedzie opor.
Podejdzcie do tego zwyczajnie, bez przymusu, krzyku itp
Niech na kolacje bedzie wiekszy wybor, zeby cos jej spasowalo.
Jak nie to nie, stoi tam i czeka na Ciebie a teraz chodzmy sie bawic :-)
 
 
 
priya 

Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 12 Lis 2008
Posty: 5315
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2013-03-19, 10:52   

vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek ;-)
jak i wiele naszych dzieci ;-)
Nie będe się mądrzyć, bo wszystko co ważne już zostało powiedziane. Im szybciej pozmieniasz nawyki J., tym lepiej na tym wyjdziecie. Kciuki za powodzenie!!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
zina 


Pomogła: 93 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6308
Wysłany: 2013-03-19, 10:54   

priya napisał/a:
vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek ;-)
jak i wiele naszych dzieci ;-)

Dokladnie ;-)
 
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 11:10   

zina napisał/a:
vegAnka, dokladnie, im wiecej na nia zwracacie uwagi zeby zjadla to i tamto tym pewnie wiekszy bedzie opor.
Podejdzcie do tego zwyczajnie, bez przymusu, krzyku itp
Niech na kolacje bedzie wiekszy wybor, zeby cos jej spasowalo.
Jak nie to nie, stoi tam i czeka na Ciebie a teraz chodzmy sie bawic
OK dobry pomysl, dzieki!

priya napisał/a:
vegAnka napisał/a:
moja corka to ma niezly charakterek
jak i wiele naszych dzieci
fakt ;-)

priya napisał/a:
Kciuki za powodzenie!!
dzieki priya!

dam wam znac jak idzie....
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2013-03-19, 11:30   

vegAnka, bedzie dobrze tylko jak już podejmiesz decyzje o zmianach bądż konsekwentna. To naprawde bardzo ważne. Ja też miewałam i nadal miewiam jakieś problemy z jedzeniem chłopaków. Ale dużo się zmieniło. Harivenu jak był młodszy to jadał więcej słodyczy i pijał głównie słodkie napoje. Apetytu nigdy nie miał dobrego nadal jest niejadkiem. Ale w którymś momencie dotarło do mnie że muszę wprowadzić zmiany Że nie ważne że je mało że je mało warzyw ważne aby to co je było zdrowe. Wywaliłam słodycze ograniczając je na początku do słodkiej soboty, przestałam kupowac soki . Jęczał ,marudził ale z dnia na dzien coraz mniej się upominał o coś słodkiego. Teraz jada okazjonalnie raz na 2 tyg i w małych ilościach,pije wode i odkrył że ma dobry smak ;-) Z owoców je tylko jabłka banany i arbuzy ale jak już je to w dużych ilościach. Z warzyw lubi tylko zmieniaki i brokuła więc resztę przemycam w zupach i sosach i kotletach. Dzięki temu zjada bez marudzenia że czegoś nie lubi. :-P Młodszy ma lepszy apetyt od brata ale też uwielbia słodkości( zresztą które dziecko nie? :-P ) Dostaje rzadko od początku tego pilnowałam więc nie musieliśmy go dawać na odwyk cukrowy. ;-) Apetyt ma zmienny preferencje smakowe też. Ma np dni kiedy nie chce zjeśc obiadu i chodzi za mną i mówi że chce kanapkę. Potrafi tak godzinę łazić i jęczęć .Wnerwia mnie to ale staram się nie okazywać złości i spokojnie jak zdarta płyta powtarzam że dostanie kanapke jak zje obiad. I zawsze w ostateczności poddaje się przychodzi i mówi że chce obiad. Zjada wszystko bo przez tą godzinę marudzenia zdążył zgłodnieć. :-P Tak więc konsekwencja to podstawa u nas daje duże rezultaty. Mam nadzieję że i u Was tak będzie. Trzymam kciuki.
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 11:42   

czarna96, bardzo Ci dziekuje za opis, widze ze faktycznie da rady zmienic nawyki.

czarna96 napisał/a:
Ma np dni kiedy nie chce zjeśc obiadu i chodzi za mną i mówi że chce kanapkę. Potrafi tak godzinę łazić i jęczęć .Wnerwia mnie to ale staram się nie okazywać złości i spokojnie jak zdarta płyta powtarzam że dostanie kanapke jak zje obiad. I zawsze w ostateczności poddaje się przychodzi i mówi że chce obiad. Zjada wszystko bo przez tą godzinę marudzenia zdążył zgłodnieć.
HAHA ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2013-03-19, 12:57   

Jak nie jecie w ogóle jaglanki to zamiast tego sojowego spróbuj zrobić mleko jaglane.Albo zrób taki budyń z ugotowanej jaglanki z owocami zmiksowany i ew.jakimś olejem/masłem zamiast tych ciastek na podwieczorek.Ostatecznie ciastka z jaglanki tez można zrobić rewelacyjne ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 13:20   

dynia napisał/a:
albo zrób taki budyń z ugotowanej jaglanki z owocami zmiksowany i ew.jakimś olejem/masłem zamiast tych ciastek na podwieczorek
dzieki za pomysl, sprobuje zrobic.

wlasnie kupilam platki z jaglanki i bedzie na sniadanie i na ciasteczka :-)
mleko tez kupilam ryzowe i owsiane. a migdalkowego nie bylo wiec dopiero w week-end sie kupi.

ciesze sie :-D
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-03-19, 13:44   

MartaJS napisał/a:

Dziś na obiad mamy to i tamto. Wszyscy to samo. Siadamy, jemy, nie zwracamy uwagi na dziecko. Dziecko jest duże i jeść umie. Jak ja skończę jeść, mogę trochę pokarmić, pomóc, zwłaszcza jak jest w złym nastroju, zmęczony, rozproszony itp. ale nic na siłę. Zje - super, nie zje - trudno. Ja też nie wszystko lubię i nie zawsze zjem całą porcję. Oczywiście szanuję smaki wszystkich domowników i robię takie posiłki, żeby dla każdego było coś, ale też nie szarpię się żeby wszystkim dogodzić. Bywa, że Stach zjada same ziemniaki, no trudno, nie robię z tego dramatu. Innym razem zje wszystko albo samą surówkę na przykład. Ale przede wszystkim nie robimy cyrku z jedzenia, po prostu jedzenie jest na stole, są różne rzeczy do wyboru i tyle. Przekąski, ciastka - owszem, ale po posiłku, a nie zamiast, ewentualnie jako podwieczorek itp. Wiadomo, że nie jest codziennie idealnie, zdarza się ciasto zamiast kolacji i podobne herezje ;-) ale rzadko.

U nas jest toćka w toćkę identycznie. Mamy podobne podejście. Jeśli zrobię do żarcia coś, o czym wiem, że młody bardzo tego nie lubi, to mam dla niego porcję alternatywną, w końcu nie musi lubić wszystkiego. Jeśli robię coś lubianego/neutralnego, to panuje zasada "jeśli nie jesz to znaczy, że nie jesteś głodny".
vegAnka, myślę, że najgorsze podejście to danie dziecku tego, co lubi, żeby zjadło cokolwiek i nie umarło z głodu. Młoda jest już na tyle inteligentna i sprytna, że doskonale wie, że jak sobie przeczeka, to ugra swoje. Myślę, że ważne jest też to, o czym napisała mimish - wspólne posiłki i czekanie, aż wszyscy skończą jedzenie.
Chciałam ci jeszcze podpowiedzieć jedną rzecz: u nas dzieć strasznie nie lubi drugich dań. Za to przepada za posiłkami w formie psiej michy (to się ładnie nazywa chyba danie jednogarnkowe ;-) ). Warzywa ugotowane osobno i podane na talerzu są nie do zjedzenia, ale pokrojone w kawałki i ugotowane wszystkie razem na breję, najlepiej jeszcze z makaronem albo kaszą są bardzo atrakcyjne.
Zauważyłam też, że zaczęła się sprawdzać taka znana głupotka - jedzenie ładnie podane. Układam z kawałków różne kółeczka, gwiazdki, domki itp., to sprawia dzieciakowi frajdę.
No i jeszcze: jeśli dzieciak domaga się u nas czegoś na przekąskę (np. ciastka), mówię mu, że ma do wyboru np. orzechy albo kanapkę. Chwilę się ze mną wykłóca o coś, czego chce, ale mówię mu, że do wyboru ma to albo to. No i albo coś wybiera, albo w ogóle rezygnuje (znaczy nie był głodny ;-) ).
czarna96, czy przypadkiem w innym wątku nie pisałaś właśnie, że dzieciak karmiony zdrowo wybiera zdrowe jedzenie i nie ma ciągot do słodyczy? :mrgreen:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
vegAnka 


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 1319
Skąd: Belgia
Wysłany: 2013-03-19, 14:50   

koko napisał/a:
Młoda jest już na tyle inteligentna i sprytna, że doskonale wie, że jak sobie przeczeka, to ugra swoje
oj tak...

koko napisał/a:
Zauważyłam też, że zaczęła się sprawdzać taka znana głupotka - jedzenie ładnie podane. Układam z kawałków różne kółeczka, gwiazdki, domki itp., to sprawia dzieciakowi frajdę.
wyprobuje, dzieki za pomysl koko !

koko napisał/a:
No i jeszcze: jeśli dzieciak domaga się u nas czegoś na przekąskę (np. ciastka), mówię mu, że ma do wyboru np. orzechy albo kanapkę. Chwilę się ze mną wykłóca o coś, czego chce, ale mówię mu, że do wyboru ma to albo to. No i albo coś wybiera, albo w ogóle rezygnuje (znaczy nie był głodny ).
tez tak robie, ale nie zawsze...
_________________
<img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/eYYdp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://davf.daisypath.com/c79mp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Anniversary tickers" />
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 12