wegedzieciak.pl

[jaskrawa]

Chciałam sobie zrobić suwaczek, ale coś nie działa. Wkleiłam kod html w pole "tekstu podpisu", wcześniej BB code... Ale nic z tych rzeczy nie działa Ma ktoś pomysł, dlaczego?

[jaskrawa]

Tzn, jest, ale jakiś ciulowy... bu.

[go.]

jaskrawa, spróbuj wykasować zupełnie i jeszcze raz BBCode

[jaskrawa]

Ok, dzięki! Wstawiłam BBcode i jest ok Teraz muszę spróbować wstawić drugi, ciążowy. Ale moze zrobię to w dziale technicznym, sorry za zaśmiecanie wątku.

[go.]

i jest gicior

[jaskrawa]

No luzio
Jeszcze zamieniłam bladego bobasa na kocyndra, kocyndra lepij widać

[Pani Panda]

jugra, GRATULUJĘ!!!
Niedługo też zamierzam dołączyć , mam nadzieję,że nic się nie pokomplikuje... Zdrówka dla Ciebie i Maleństwa!

jugra, GRATULUJĘ!!!
Niedługo też zamierzam dołączyć , mam nadzieję,że nic się nie pokomplikuje... Zdrówka dla Ciebie i Maleństwa!

[Pani Panda]

...a póki co jestem razem z Mężem w ciąży mentalnej Oboje się nakręcamy na Bambina i czekamy na sukces w Jego Poczęciu

...a póki co jestem razem z Mężem w ciąży mentalnej Oboje się nakręcamy na Bambina i czekamy na sukces w Jego Poczęciu

[Pani Panda]

jaskrawa, zarąbiste określenie: KOCYNDER! Jeszcze czegoś takiego nie słyszałam!

jaskrawa, zarąbiste określenie: KOCYNDER! Jeszcze czegoś takiego nie słyszałam!

[jaskrawa]

Pani Panda, to jakaś nazwa... Knajpy chyba? Nie wiem, nigdy tam nie byłam, nie pamiętam, bo to było dawno. Mój dawny współlokator bywał i przywlókł tę nazwę do mojej świadomości. Od tamtej pory często mawialiśmy tak na koty

I powodzenia w staraniach! Trzeba się nastawić, że nie wyjdzie i zacząć snuć mnóstwo planów, niemożliwych do zrealizowania dla kobiety w ciązy (w moim przypadku - maraton, ale pewnie może być wyprawa w niebezpieczne rejony świata, sporty ekstremalne, wspinaczka na Kilimandżaro itd.). Wtedy - prawie na pewno - okaże się, że starania zakończyły się sukcesem i z planów dupa :D:D

[jugra]

Normalnie zaspamowały mi wątek, padłam na chwilę i już następna strona
- (żartuję oczywiście!)

Tak sobie myślę, że jak my będziemy w takim tempie się tu zapisywać to fala wegedzieciów zaleje świat

jaskrawa gratuluję
Musimy tylko coś ustalić z tymi datami bo albo ja jeszcze śpię, albo coś jest nie tak... Mówisz, że daty podobne a suwaczek Ci pokazuje tydzień mniej - to jak to jest

A, i dziś chyba taki dzień bo ja też jem jak głupia - bez przerwy prawie.

malwiska dziękuję, ja się strasznie będę starała żeby wege rosło w siłę

nemain psycholog raczej powinien potrafić mówić, fakt...
Ale słuchanie chyba ważniejsze więc jakbyś robiła minę pełną zrozumienia i odpowiednio kiwała głową, co trochę wstawiając różnorakie wzdychy, ochy i achy (Szwedzi to lubią to może te wikingi* też..), to tak naprawdę klienci by nawet nie zauważyli, że coś jest z Tobą nie tak

A poważnie to nie wiem na ile ten zawód jest potrzebny i czy szkolą jakoś specjalnie - trzeba by się zainteresować.

* muszę zachować pozory chociaż, bo my tu się strasznie nie lubimy podobno z tymi zza granicy, dlatego też wikingi a nie wikingowie - to taka pogarda, rozumiecie
- Poważnie wojna między tymi narodami trwa, diabli wiedzą po co.

Pani Panda dziękuję i zapraszamy oczywiście

Cholera, przebrnęłam przez to .... ło, myślałam, że nie dam rady dzisiaj

[jaskrawa]

jugra, mnie też to zastanowiło... z tymi datami. Korzystałam z jakichś kalkulatorów w necie (nie pamiętam, których, od cholery tego jest). Tam się wpisuje datę ostatniej miesiączki i długość cyklu. I jeden mi powiedział 5 stycznia, inny - 8, jeszcze inny - 6. Może ta druga sprawa, długość cyklu, jest decydująca w jakiś sposób? Ale to też bez sensu bo przecież ciąża trwa mniej więcej tyle samo dni, bez względu na długość cyklu . Więc powinnaś mieć wcześniejszy termin niż ja

Możesz powiedzieć, kiedy miałaś ostatnią miesiączkę (pierwszy dzień)? Ja miałam 30 marca i cykle 30 dniowe (z reguły takie miałam). Porównamy, o co chodzi.

[jaskrawa]

Kalkulator na edziecko pokazuje mi nawet 3 stycznia...
Ej, może Ty sprawdź, bo się jeszcze okaże, że masz grudzień i wskoczysz do wątku 2013 :D

[jugra]

Jestem.

No to w takim razie wszystko się u Ciebie zgadza, poza suwaczkiem - powinnaś mieć 6 tydzień.. Mi wszystkie tak wyliczały a próbowałam kilka zanim mi się spodobał ten

Zastanawiałam się nawet czy nie powinno być jak u Ciebie, bo to bardziej logicznie wygląda, ale doszłam do wniosku, że kilka się chyba nie powinno mylić... Cholera, nie mam pojęcia szczerze mówiąc

Bo na logikę ja mam 5 tygodni i 3 dzień - ale dlaczego suwaczki tak pokazują
Zgłupiałam do reszty

- U mnie prawie to samo, 31 marca i 28 dniowe cykle.

[jaskrawa]

No tak, miesiączkę miałaś dzień później, ale z kolei krótszy cykl, wiec owulacja była być może nawet wcześniej niż moja... Albo tego samego dnia. Tak to chyba działa.
Sprawdzę jeszcze inne suwaczki zatem

[sylv]

[jaskrawa]

No tak, bo jeśli minęło 5 tygodni, to jesteś w szóstym. Tzn. szósty tydzień leci. Tylko nie wiem w takim razie, czemu Ci pokazuje, że 3 dni...
Myślę, że nasze suwaczki są ok, tylko każdy "patrzy" na bycie w danym tygodniu w inny sposób. Mój po prostu stwierdza, że jestem w ciąży już 5 tyg. i 3 dni. Chociaż tak naprawdę to też nie do końca tak, bo przecież w ciąży jestem od zapłodnienia, a nie miesiączki. Nigdy nie mogłam zrozumieć tej lekarskiej gwary. Przecież wystarczyłoby liczyć te tygodnie na zasadzie ilość tygodni od daty ostatniej miesiączki minus dwa tygodnie (taka umowna sprawa, ale bliższa prawdy przecież, niż liczenie ciąży od czasu zanim się zaczęła).

[jugra]

sylv, na wszelki wypadek dziękuję

Im to nie robi różnicy czy ustalą sobie umowną od okresu, czy dwa tygodnie później. Tak to im wychodzi równe 40 tygodni, może to ładniejsze niż 38

Pobawiłam się moim suwaczkiem i o dziwo musiałam wpisać dzień okresu o 8 później...
Nijak nie wychodziło im jak należy, ale że się uparłam na niego to przeboleję to jakoś.

Druga rzecz, że dni do porodu liczył dobrze. Teraz daje mi 35,5 tygodnia, co świadczy o tym, że poprzednia wersja była prawidłowa tylko tak dziwnie opisana.
I tak jak mówię, wydawało mi się, że tak ma być mimo iż dziwnie wygląda, bo pokazywały mi tak inne próbne suwaczki. Poza jednym, który mówił że jestem w 5 tygodniu i 8 dniu ciąży
Ps. To licząc od okresu Ty masz 5 i 4 dzień, licząc od owulacji zapewne mamy tak samo, albo ja z 1 dzień do przodu

To się rozpisałam, idę spać...

[Mikarin]

[jugra]

Ja faktycznie nie jestem jakoś szczególnie doświadczona, ale z tego co wiem to ciąża trwa 40 tygodni od ostatniej miesiączki, a 42 tygodnie to granica do której powinno się urodzić.
Idąc tym tropem wychodzi mi data na 4 (pełne 40 tygodni), bądź na 7 (licząc -3 miesiące +7 dni - to trochę mniej precyzyjna metoda, bo każdy miesiąc jest inny).
A suwaczek wymagał wpisania terminu na 12 żeby pokazywać dobry czas... Cuda jakieś

Fakt, że nie jest mi to jakoś szczególnie niezbędne, bo dzieć i tak zrobi co będzie chciał, ale jednak mnie intryguje


A my już teraz się zaczynamy zastanawiać jak tego małego człowieka przekonamy o niesłuszności porodu w Sylwestra
Ale jako, że to na pewno będzie bardzo empatyczny Ktoś, to może sam zrozumie, że jego pies za bardzo się boi wystrzałów żeby zostawiać go wtedy samego... i tego się będziemy trzymać pewnie

[go.]

[jugra]

Czyli napisałaś dokładnie to samo. Ciąża biologiczna 38 do max 40 (wiem, że niektóre tak lubią ten stan, że ciągną dalej a później się jeszcze wypierają, że niby nie lubią ), a od miesiączki 40 do max 42. - pisałam o tym w związku z wypowiedzią Mikarin, która nie dodała, że 42 to max i nagle zrobiło się trochę za dużo tego dźwigania

PS. Ja akurat wiem kiedy miałam owulacje, więc mogę liczyć w miarę pewnie a dzieciak i tak pewnie mi jakiś numer wywinie... Byle nie Sylwester

Ps2. Są i takie, którym się udało zajść w trakcie miesiączki - oj dziwią się, dziwią

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Słaba jestem dzisiaj strasznie, ale humor mam dobry

Powiedzcie dziewczyny kiedy Wam się zaczęły sensacje ze zwracaniem wszystkiego co zjadłyście?
Od razu, czy po jakimś czasie?

Pytam bo poza mdłościami (i to nie zawsze), nic takiego mi nie dolega i zastanawiam się czy mnie dopadnie za jakiś tydzień, dwa czy może jestem z tych fartowniejszych

[go.]

ano

[Lady_Bird]

[jugra]