wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rodzeństwo
Autor Wiadomość
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-09-29, 14:50   rodzeństwo

W maju Zuzia zostanie starszą siostrą - a ja mam masę wątpliwości z tym związanych.Co zrobić by nie czuła się odrzucona,by była jak najmniej zazdrosna itd.Teraz cała moja rodzina(gdzie jest jedynym maluchem) rozpieszcza ją do granic możliwości.Czy trudno jest pogodzić wychowanie maluchów z taką różnicą wieku,tak aby żaden z nich nie był zaniedbany??Na początku będę mogła liczyć na pomoc rodziców,którzy na pewno będą zabierać Zu na różne wyprawy itd które uwielbia wiec pewnie mocno tego nie odczuje ale jeśli wyjedziemy z kraju będę zdana tylko na siebie.
Bedę wdzieczna za wszelkie rady,sugestie,a także za to jak opowiecie jak to wyglada u Was!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-29, 15:02   

U nas różnica wieku jest dokładnie 3 lata. Wszyscy wiecznie ostrzegali mnie przed zazdrością ze strony Gabryśka, aż mnie to powoli zaczynało wkurzać. Nawet jak Nati się już urodził i mówiłam, że Gabryś nie jest zazdrosny o brata, to i tak słyszałam "poczekaj, niedługo będzie" :evil: . Najlepiej w ogóle się nie nastawiać na taki scenariusz, bo z dziećmi bywa różnie. Możliwe, że Gabryś przeszedł swoją fazę zazdrości, gdy pojawiły się u nas dziewczynki. Jednak na Nataniela reagował super. Zresztą w ogóle po urodzeniu brata "otworzył się" bardzo na młodsze dzieci. Żadna osoba z wózkiem nie mogła koło nas przejść spokojnie, bo z każdą małą dzidzią musiał się przywitać, pogadać trochę do niej, więc jedynym minusem młodszego rodzeństwa było znaczne wydłużenie spacerów ;-) . Za to zazdrość jest od samego początku ze strony... Nataniela. Na to jakoś nikt się nigdy nie nastawia, a to jest u nas problem. Nati jest potwornie zazdrosny o wszystko: o to, że rozmawiam z Gabrysiem, że z nim w coś gram, że on się mnie przytulił, ba, nawet, że do mnie za blisko podszedł. Tak, więc nie zawsze musi być tak "książkowo", bo tak piszą i mówią. U nas odwrotnie ;-)
Sama również sobie świetnie poradzisz. Ja zostałam z nimi sama, gdy Nati miał 3 miesiące. Nikt nigdy nie zabierał nigdzie Gabryśka, jedynie na samym początku bywała czasem moja ciocia i trochę się z nim pobawiła, gdy ja jeszcze nie bardzo kumałam rzeczywistość. Od nowego roku jestem z nimi wyłącznie sama, z dala od rodziny i naprawdę da się to wszystko poukładać.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-09-29, 15:17   

Ewa napisał/a:
U nas różnica wieku jest dokładnie 3 lata.


U nas to samo bedzie.
Ewa napisał/a:
Najlepiej w ogóle się nie nastawiać na taki scenariusz, bo z dziećmi bywa różnie.

Masz racje!Mam nadzieje,że Zuzia bedzie dla dzidzi taka jak dla swojej małej kuzynki - tuli ją,głaszcze,nie pozwala jej starszemu bratu zabierać jej zabawek,bić itd.

Ewa napisał/a:
Sama również sobie świetnie poradzisz.

Nie będę miała wyjścia ;-) Boje się tylko,że to wszystko zbiegnie sie w czasie - narodziny Maleństwa,wyjazd Michała lub od razu nasz(czyli oderwanie od dziadkow itd)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-09-29, 15:31   

malina napisał/a:
ale jeśli wyjedziemy z kraju będę zdana tylko na siebie.

Nie martw się... też jestem zdana tylko na siebie, nie mamy żadnej pomocy z zewnątrz i jakoś dajemy radę. Przynajmniej wtedy, gdy wszystko jest OK. Bo w chwilach bardziej kryzysowych (np. choroba, nieprzespana noc itp) bywa ciężko. No i czasu dla siebie mało zostaje (tylko noce)... choć odkąd Kaja poszła do przedszkola, jest pod tym względem lepiej.

malina napisał/a:
Co zrobić by nie czuła się odrzucona,by była jak najmniej zazdrosna itd.

bardzo dużo o tym myślałam będąc w ciąży. Już od samego początku ją przygotowywałam na malucha w domu i na to, że będziemy musiały poświęcać mu sporo uwagi i czasu. no włąśnie... "będziemy musiały" Ja przyjęłam taką taktykę, że od samego początku wpajałam Kai, że będziemy miały w domu dzidziusia, będziemy się nim opiekowały, będziemy go kąpały, karmiły.......... Starałam się przedstawiać to tak, że to będzie nasz ukochany dzidziuś, nasza Lenka, która będzie nas bardzo potrzebowała, bo sama będzie jeszcze całkowicie nieporadna, że wszystkiego się będzie od nas uczyła itd.
Nie mówiłam nigdy, że to będzie moje dziecko, czy moje i tatusia, czy że będę miała dzidziusia. Mówiłam, ze przyjdzie do NAS. Bardzo często właśnie w ciąży rozmawialyśmy sobie jak to będzie, opowiadałam jej o tym jak się trzeba zajmować małym dzidziusiem, opowiadałam, jaki będzei słodziutki i kochany.. i taki maleńki. Więc po porodzie Kaja była już na wszystko nastawiona. Nie było dla niej szokiem, że dzidzi czasem głośno płacze, że muszę ją karmić co chwilę, że żyjemy innym trybem niż wcześniej, bo przerabiałyśmy to wcześniej już ze sto razy. Tyle miesięcy oczekiwania i wyobrażania sobie tego wszystkiego z moich opowieści spowodowało, ze było to wszystko dla niej calkowicie normalne. Przyjęła na siebie nowe "obowiązki" i była zachwycona nową sytuacją. (co do obowiązków - nigdy nie musiała niczego robić. Po prostu była to jej ukochana Lenka, nasza Lenka i było dla niej calkowicie naturalne, że robi się przy niej pewne rzeczy.. a jak mama robi, to Kaja chce razem z nią). Także myślę, że to bardzo fajne rozązanie, wciągnąć dziecko w to wszystko.
Kaja przewija ze mną Lenkę (jak bym sama wzięła sobie pieluszkę na zmianę, czy nie dałą jej czasem posnarować lenki, to by była niezła histeria), kąpie, zabawia... Lenka tylko jęknie, Kaja od razu po mnie leci i woła: mamusiu, szybko, Lenka!! Czasem, jak Kaja marudzi o coś, a Lenka wymaga natychmiastowej opieki, to pytam Kai; czy może najpierw pójdziemy do Lenki, bo widzisz jak płacze, jest jej bardzo smutno i nas potrzebuje, bo ona jest jeszcze maleńka i nic nie rozumie.. (itp.) Wtedy Kaja szybko sama dezyduje: chodźmy do Lenki. Wiadomo... i tak bym poszła, ale dawanie jej świadomości, że może wybrać między swoimi aktualnymi zachciankami, a pomocą kochanej siostrzyczce powoduje, że CHCE pomagać, potem jest z siebie dumna.
Tak wyglądała praca nad Kają i myślę, że odnieśliśmy pełny sukces, nigdy nei było z tym najmniejszego problemu..
A inna sprawa... Poświęcam tyle czasu Lence, ile potrzeba, najczęściej włąśnie z Kają, jeśli tylko ma na to ochotę. Ale każdą wolną chwilę z kolei poświęcam Kai. Mimo zmęczenia, daję z siebnie wszystko, by nie czuła się zaniedbana. czasem, gdy jest źle (np. nieprzespana noc), wspomagam się jakąś bajką puszczaną na kompie, bym mogła się chwilę zdrzemnąć.. Ale na ogół jakoś dajemy radę. nie zawsze jest czas na zwykłą beztroską zabawę, bo trzeba coś w domu zrobić, obiad ugotować itp. Wtedy robię z takich obowiązków zabawę. I może wydłużam znacznie czas przygotowania obiadu (bo wiadomo, Kai pomoc nie sprzyja prędkości wykonania danej czynności ;) ), ale wspólna zabawa jest, a i moje plany wykonane! :) Do tego podczas karmienia piersią można czytać starszakowi. I w sumie w ciągu dnia dużo czasu poświęcam Kai, choć może nie jest to puste siedzenie w jej pokoju nad zabawkami. Ale na taką zabawę też czasem trochę czasu znajdujemy - jak Lenka śpi, albo jak leży w leżaczku koło nas i jest zadowolona.
Ale to też nei jest tak, że cały dzień "latam" koło kai, żeby jej dogodzić. Starałam się zawsze organizowac jej czas w taki sposób, by umiała tez się czasem sama pobawić. Czasem muszę jej twardo powiedzieć: "Kaja, nie teraz, zrobimy to ..... Teraz musze się zająć Lenką, więc może masz ochotę porysować" No i oczywiście zawsze spełniam takie obietnice. Lenka daje mi czas, a ja idę zrobić z Kają to, co wcześniej deklarowałam.
jeszcze jedno. Staram sie znaleźć czas raz, czy dwa razy w tygodniu na wyskoczenie gdzeiś sam na sam z Kają. Karko też z nią czasem tak gdzieś wyskakuje. Choćby do sklepu, czy załatwić coś. Żeby miała też czasem takie chwile, jak dawniej. Albo umawiam sie gdzieś do znajomych z dzieckiem w wieku Kai i idziemy tam same. To jest ważne dla niej i dla mnie, też potrzebuję bardzo takich chwil dla nas samych.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
bajaderka 


Pomogła: 53 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 647
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-09-29, 15:45   

A między Jagodą a Basią trzy lata i jeden miesiąc....u nas było tak, że Jagoda była dwa tygodnie przed porodem u moich rodziców...jak przyjechała to Basia była już w domu...pamiętam jak zobaczyła mnie pierwszy raz po porodzie...mamo, a gdzie masz brzuch? była trochu zdziwiona, a gdy zobaczyła Basię to nie wiedziała o co chodzi, chociaż tłumaczyliśmy jej wszystko dokładnie jak to będzie z małą dzidzią...
Jagódka bardzo mi pomaga przy Basi, całuje, głaszcze, przytula...ale też są sytuacje gdy jest zazdrosna, potrafi wrzeszczeć, krzyczeć wniebogłosy o żle założoną skarpetkę...takich sytuacji wcześniej nie było...dla mnie najgorsze jest to, że z tego stresu zaczyna się drapać...ja karmię Basię a ona nagle, przerywając czytanie, zabawę mówi...mamo, patrz...i zaczyna drapać rączkę :cry:
mi bardzo pomogli w tych pierwszych trzech miesiącach rodzice, w sumie spędziła z nimi 1,5 miesiąca...i to tak daleko od nas...jutro wraca znad morza...dziadkowie wykończeni :-P mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej...z mężem ustaliliśmy, że Jagódka pójdzie na zajęcia taneczne, bo bardzo lubi ruch...może to i zapraszanie do domu innych dzieci dobrze na nią podziała...zobaczymy
malina, dasz radę :-D początki może są trudne...ale jak zobaczysz jak się do siebie uśmiechają to miód na serduszko :-D
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-09-29, 16:03   

Ja mam jedną przerwę dużą (5 lat) i jedna maleńką (1 rok 8 miesięcy). Z mojej perspektywy łatwiejsza jest ta maleńka przerwa. Kacper, najstarsze moje dziecko, przez pięć lat był jedynym dzieckiem w rodzinie mojej i męża też. Dużo czasu poświęciłam na przygotowanie go na rodzeństwo, i w pierwszym etapie odniosłam sukces - Kacper był bardzo dumnym starszym bratem, asystował przy kąpieli, karmieniach, zmianie pieluszki, na spacerach pchał wózek, itd. Ale w pewnym momencie dotarło do niego, że bat zawsze będzie za mały na towarzysza zabaw.

Z posyłaniem dzieci do babć, cioć, itp. trzeba uważać, bo dziecko może wpaść na pomysł, że "teraz mają nowe dziecko, to mnie już nie chcą". Ale trzylatkowi da się na pewno wytłumaczyć, że rodzice go kochają, i że wróci do domu po atrakcjach u dziadków.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-09-29, 16:19   

Aha, i jeszcze z cyklu porad praktycznych: :D

- dla starszego rodzeństwa przygotowywałam mały prezent "od maluszka" - coś w stylu: dziękuję, ze jesteś moim starszym bratem
- w pierwszych tygodniach maluszek naprawde sporo śpi, czas między karmieniami można spędzać ze starszakiem,
- karmiąc piersią można jednocześnie czytać starszakowi,
- warto zaopatrzyć się w kilka fajnych bajek na dvd dla starszaka na wypadek kryzysów,
- zachęcać, ale nie zmuszać do relacji - u nas sprawdzało się np. leżenie starszaka obok maluszka, i porównywanie wielkości dłoni, stóp, itp. Kacper lubił dostać maluszka na ręce. Pamiętam, jaki był dumny, gdy Olka czy Wojtek zasypiali, gdy im śpiewał.
- uważać na to, aby starszakowi w żaden sposób nie zasugerować, że jest mniej ważny od malucha. U nas to wyglądało tak, że np. po urodzeniu Olki Wojtek przychodził do nas spać, co mu się wcześniej w zasadzie nie zdarzało.
- łatwiej jest, gdy każde dziecko ma regularnie czas na wyłączność z mamą / tatą.
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2007-09-29, 16:33   

malina napisał/a:
ale jeśli wyjedziemy z kraju będę zdana tylko na siebie

oj tam, do sąsiadki czasem wpadniesz się rozerwać do Barnsley ;-)
 
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-09-29, 16:37   

martka napisał/a:
oj tam, do sąsiadki czasem wpadniesz się rozerwać do Barnsley ;-)


i żłobek domowy założymy od razu ;-)
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-09-29, 16:41   

malina, ja myślę, że niepotrzebnie się martwisz. Bardziej prawdopodobne od zazdrości jest to, że Twoja córka bardzo się przejmie nową sytuacją i nową rolą starszej siostry. A skoro jesteś tak wyczulona na wszelkie przejawy niesprawiedliwego traktowania (dzieci przez Ciebie), to jestem pewna, że takich zachowań przejawiać nie będziesz.
U nas na razie dzieci sztuk jedna, ale jak znajdę dobrą pracę, to będziemy się starać o drugie. To wtedy Ci opowiem, jak to u nas z tą zazdrością ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2007-09-29, 16:43   

malina napisał/a:
i żłobek domowy założymy od razu ;-)

a co! :mrgreen:
wiesz i tak będę z dwójką siedzieć; jak coś to podrzucisz mi jeszcze swoje maleństwo, a z Zuzią wyskoczysz poszaleć na placu zabaw :mrgreen:
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-09-29, 18:32   

Capricorn napisał/a:
dla starszego rodzeństwa przygotowywałam mały prezent "od maluszka" - coś w stylu: dziękuję, ze jesteś moim starszym bratem

u nas też to było. Do tego Kaja kupiła też prezent dla Lenki. Miała pulę i mogła kupić co tylko chciała z przedziału rzeczy przez nas wyznaczonych. Jaka dumna była, że sama wybierała i że Lenka lubi na to patrzeć :)
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-29, 19:19   

Cytat:
"poczekaj, niedługo będzie"

też takie teksty słyszę... niewątpliwie gabryśka jest egocentrycznym dzieckiem (i to do wszelkich granic) ale w relacji z ulą przybrała wizerunek dobrej, starszej siostry i dzięki temu choć ula jest w centrum, to gabi zaraz przejmuje pałeczkę bo wszyscy ją chwalą że taka dzielna, mądra i pomocna...
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-09-30, 10:05   

pao napisał/a:
dzięki temu choć ula jest w centrum, to gabi zaraz przejmuje pałeczkę bo wszyscy ją chwalą że taka dzielna, mądra i pomocna...
spryciara, a co :)

Malina, wiele tak naprawdę zależy od samego dziecka, jednak przy mądrych rodzicach jakimi niewątpliwie jesteście napewno wszystko uda się dobrze zorganizować. Jednak nie martwiła bym się na Twoim miejscu, gdyż Zuzia z tego co piszesz jest bardzo mądrą i rezolutną dziewczynką, wręcz bardzo dojrzałą jak na swój wiek :) dlatego wydaje mi się, że Ona będzie przeszczęśliwa w roli starszej siostry :)
Ważne jest napewno by zawsze traktować dzieci tak samo, ale na pocz gdy wiadomo-więcej czas konieczne jest poświęcić maluszkowi- żeby wciągać w to starszaka, który poczuje się bardzo ważny i nie zapomniany, bo będzie miał nowe obowiązki i będzie nadal cały czas z mamą a nie gdzieś z boku, bo "przeszkadza teraz"
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-09-30, 10:08   

Cytat:
spryciara, a co :)


w końcu węża mam w domu ;) nieco pomogłam jej w ukierunkowaniu ;)
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2701
Wysłany: 2007-09-30, 11:01   

U mnie jest prawie 10 lat różnicy :-P co nie oznacza, że Kuba nie przechodził różnych stanów emocjonalnych związanych z narodzinami dziecka. Chciał, nie chciał rodzeństwo, później chciał tylko brata, a ma siostrę. Jak Milenka była w brzuszku to przytulaliśmy się do brzuszka, rozmawialiśmy z dzieckiem. Kuba był też na wizytach u gina i oglądał dziecko na usg. To duże przeżycie i zbliża, był też przy porodzie (oprócz 10 finałowych minut gdzie był w drugim pokoju). Staraliśmy się Kubę włączać w różne działania tak, żeby był blisko dziecka.
Wczoraj np ponieważ robiliśmy porządki w piwnicy, Kuba sam zaoferował się, że da jeść Milence, wykąpie ,ubierze i położy spać. Czyta też książeczki Milce przed spaniem. Oczywiście Zuzia mogła by robić coś na miarę swoich możliwości. Jak Ania poświęcała czas małej to ja starałem się na ile to możliwe spędzać czas z Kubą.
Bardziej zazdrosny czułem się chyba ja :-P choć oczywiście potrafiłem to zracjonalizować , jednak odsunięcie na kilku płaszczyznach nie było dla mnie lekkie. Ale to inny temat...
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-09-30, 12:36   

k.leee napisał/a:
Kuba był też na wizytach u gina i oglądał dziecko na usg. To duże przeżycie i zbliża, był też przy porodzie
ale super!
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 14