wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
dziwujemy sie wiecznie..
Autor Wiadomość
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-17, 22:16   

Capricorn napisał/a:
jeden z moich uczniów na nk opublikował zdjęcie swojej półtorarocznej córeczki, jedzącej kebab z frytkami i sosem.


nie tak dawno kuzyn mojego Męża z dumą opowiadał, jak podczas wyjazdu wakacyjnego, jego niespełna roczna (wówczas) córka, codziennie wcinała z apetytem frytki z budki przy plaży. :shock: jak ostatnio małą widziałam, miała półtora roku i gabaryty wyrośniętej trzylatki :shock: a cała rodzinka zachwycona (mój Mąż na szczęście nie), jak malutka ślicznie rośnie :shock:
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-17, 22:27   

Magda Stępień napisał/a:


Alispo , to oprócz tego w Magnolii jest jeszcze jakiś? ja o tym właśnie pisałam..

Na Kuźniczej :-)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
angienunia 
witarianka:)


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 15 Lut 2009
Posty: 418
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-18, 08:05   

-Jagienka- napisał/a:
a cała rodzinka zachwycona (mój Mąż na szczęście nie), jak malutka ślicznie rośnie


A potem sie dziwia czemu dzieci sa wyzywane od grubasow, placza i wpadaja w zaburzenia odzywiana... ehh...
_________________
witarianizm wzmacnia organizm. :)
www.foodnsport.com | www.30bananasaday.com

[*] Nitus. Moje kochane slonko,na zawsze pozostaniesz w mojej pamieci moj syneczku :-*
 
 
gemi 
Matka Polka ;)


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 2460
Wysłany: 2009-03-26, 00:07   

-Jagienka- napisał/a:
nie tak dawno kuzyn mojego Męża z dumą opowiadał, jak podczas wyjazdu wakacyjnego, jego niespełna roczna (wówczas) córka, codziennie wcinała z apetytem frytki z budki przy plaży. jak ostatnio małą widziałam, miała półtora roku i gabaryty wyrośniętej trzylatki

moja chrześnica w wieku mniej więcej pół roku była już karmiona przez swoją mamusię smażonym mielonym z ziemniaczkami. Typowy niedzielny polski obiadek
Bleeeee... Ohyda! Usłyszałam, że Oliwka bardzo lubi ni etylko mielone, ale i schabowe.
Normalnie we mnie się zagotowało i zatrzęsło. Ale w końcu nie moja sprawa, więc się wtylać nie będę..
_________________
"Nowego kłamstwa słucha się chętniej aniżeli starej prawdy" (A.Czechow)
 
 
 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 28 Lis 2008
Posty: 239
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-03-27, 23:13   

Niedawno spotkałam w przychodni rodziców z bliźniaczkami. Dziewczynki w wieku 10 miesięcy,ale wcześniaki,więc wiek korygowany 8m. Matka narzekała,że często chorują,mniej więcej co 2 tygodnie,bo starszy syn przynosi zarazę ze żłobka,no i z tego powodu już 2 razy im dzieci nie zaszczepili - miała pretensje do lekarki,bo inna powiedziała,że dzieci z katarem,podziębione można szczepić. Teraz po zapaleniu oskrzeli minęło 2 tyg. i rodzice martwili się,że mogą dzieci nie zaszczepić. Trochę OT,ale zmierzam do rozmowy na temat diety,bo UWAGA dziewczynki maja katar od urodzenia :!: Pytam więc co jedzą,a matka z dumą w głosie,że już wszystko,a danonki jak zajadają (dodaje pełna zachwytów nad dziećmi). Pytam zatem,czy nie brała pod uwagę,że ten katar to alergia, ona bez zastanowienia mówi,że nie,więc dopytuję czy lekarz nie sugerował,że alergia,o ona mi na to NIE :!: lekarka im powiedziała,że wcześniaki tak mają :shock: Ich starszy syn tez tak miał,ale chodzili do laryngologa i dostał jakieś sterydy,dozwolone od lat 4 (a on ma 3 dopiero) i przeszło,więc z dziewczynkami tez muszą się wybrać do laryngologa,tylko szkoda,że za małe na te sterydy :shock: Po tym jak wyszli od lekarki- oczywiście zadowoleni,bo dzieci moga zaszczepić,a w dodatku dostaną kolejną darmową dawkę na pneumokoki (bo z racji,że dzieci miały po urodzeniu trudności z oddychaniem i spędziły miesiąc w szpitalu - należy im się darmowa dawka trzecia,bo tak to dwie są darmowe dla wcześniaków) powiedzieli mi jeszcze,że w związku z tym katarem lekarka im poradziła iść do alergologa...ufff Więc chociaż tyle,a może aż tyle z tej rozmowy dobrego,bo przypuszczam musieli poruszyć ten temat kataru podczas wizyty.
_________________

 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2009-03-27, 23:18   

Aś napisał/a:
lekarka im powiedziała,że wcześniaki tak mają :shock:

dobre sobie :lol:
 
 
 
 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 28 Lis 2008
Posty: 239
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-03-27, 23:47   

Jakoś nie zdziwiło jej jak powiedziałam,że mój wcześniak katar miał raz w życiu (przy ząbkowaniu) i kilka innych wcześniaków tez znam... ale w końcu ja nie lekarz ;-)
_________________

 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 09:57   

Aś napisał/a:
matka z dumą w głosie,że już wszystko,a danonki jak zajadają (dodaje pełna zachwytów nad dziećmi).

Smutne to jak widzimy i slyszymy to NASZE spoleczenstwo :cry:
 
 
 
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-28, 16:22   

podczas ostatniej wizyty u lekarza (w związku ze szczepieniem, bo innych powodów do odwiedzania lekarzy, na szczęście nie mamy ;-) ), gdy powiedziałam, że karmię piersią moją ponad 8mio miesięczną wówczas Córeczkę, lekarka zachwycona zaczęła opowiadać, czym karmią swoje dzieci inne mamy. Nie będę wszystkiego wypisywać, choć takie oczy miałam :shock: gdy słuchałam.
najlepsza była opcja zupkowa: dziecko skonczyło 4 miesiące i lekarka pyta matkę, czy podaje coś poza mlekiem. matka na to, że tak, podaje zupki. tu koniec tematu i badanie dziecka i takie tam... po kilku minutach matka prosi o poradę, bo okazuje się, że smoczek w butelce ciągle się zatyka i jak tu karmić. lekarka na to :?: i pyta, jak to mozliwe, ze smoczek się zatyka i co go niby zatyka??? matka na to, że grzanki nie chcą przepływać i zatykają. lekarka na to :shock: pyta, co ta podaje z grzankami?? matka na to bez obciachu, ze no jak to co??? zupki ! gorące kubki :!: ja na to :shock: :shock: :shock:
o danonkach też się dowiedziałam, że matki to już od czwartego miesiąca podają dzieciom, bo są kolorowe, słodziutkie, ładne i reklamowane w telewizji :shock:
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2009-03-28, 16:40   

Jagienka napisał/a:
matka na to, że grzanki nie chcą przepływać i zatykają. lekarka na to :shock: pyta, co ta podaje z grzankami?? matka na to bez obciachu, ze no jak to co??? zupki ! gorące kubki :!: ja na to :shock: :shock: :shock:
o danonkach też się dowiedziałam, że matki to już od czwartego miesiąca podają dzieciom, bo są kolorowe, słodziutkie, ładne i reklamowane w telewizji :shock:

rozumiem, że społeczeństwo nie jest oświecone, sama się edukuję dopiero odkąd zaszłam w ciążę (no może ciut wcześniej) ale te zupki z proszku to już niepojęte, niepojęte! :!:
A o sławnych danonkach to już szkoda gadać :-(
No smutność wielka...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2009-03-28, 16:42   

Jagienka, co za koszmar... mam nadzieję że lekarka przynajmniej uświadomiła tamtą mamę co do zupek.
_________________

 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2009-03-28, 16:46   

Jagienka, masakra :evil:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 16:50   

Jagienka napisał/a:
matka na to, że grzanki nie chcą przepływać i zatykają. lekarka na to pyta, co ta podaje z grzankami?? matka na to bez obciachu, ze no jak to co??? zupki ! gorące kubki

Cooooo? bez kitu.... takie cos jedza maluchy??? - jestem w ciezkim szoku! Danonki to standart nawet w 3 m-cu u znajomych mi mam ale GORACE KUBKI ..... :shock: :shock: :shock:
 
 
 
Jagienka 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 18 Lut 2009
Posty: 993
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-28, 17:17   

a najciejkawsze, ze te matki, nawet "pouczone" przez lakarza, że to raczej nie jest zdrowe, zaslaniają się argumentami, że ich dzieciom nic sie od tego nie dzieje. to prawda, też czesto słyszę o swiństwach, po których nic się dzieciom nie dzieje, ale czy ktoś z tych rodziców zastanowił się nad tym, ze teraz może wszystko pozornie dobrze, ale w przyszłości jeszcze wiele moze się okazać...

najbardziej dziwi mnie, gdy ludzie używają argumentów w stylu: to ja się stram, żeby podawać zdrowe jedzenie, dbam o to, zeby dziecko miało codziennie czyste ubranie i otoczenie, itp..., a inni dają dzieciom świnstwa do jedzenia, nie myją ich i nie dbają i te dzieci są zdrowe i nic im się nie dzieje, to po co ja się tak stram.
:shock:
ja jakoś nie zazdroszczę matkom, ktore karmią dzieci gorącymi kubkami i nie piorą im ubranek. nie zazdroszczę im, że mają mniej obowiązków. zazdroszczę (tak pozytywnie) natomiast tym, które mają jeszcze więcej cierpliwości niż ja i jeszcze więcej starają się zrobic dobrego dla swoich dzieci i to na nich chciałabym się wzorować nawet, jeśli oznacza to dodawanie sobie obowiązków i czasem związanego z tym stresu...
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-28, 17:27   

o matko,ja nie wiem jak to jest w ogole mozliwe :shock: tępota ludzka nie zna granic chyba..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 17:29   

Jagienka napisał/a:
ze teraz może wszystko pozornie dobrze, ale w przyszłości jeszcze wiele moze się okazać...

Byla bym sklonna stwierdzic ze nawet nie moze sie w przyszlosci cos okzac ale NAPEWNO tak bedzie :cry:
Jagienka napisał/a:
zazdroszczę (tak pozytywnie) natomiast tym, które mają jeszcze więcej cierpliwości niż ja i jeszcze więcej starają się zrobic dobrego dla swoich dzieci i to na nich chciałabym się wzorować nawet, jeśli oznacza to dodawanie sobie obowiązków i czasem związanego z tym stresu...

O tak ,to jest cudne co takie mamy jak na wegedzieciaku daja i robia swoim dzieciom. Ja tez pragne sie na nich wzorowac (dlatego dziekuje za wszystkie posty) i staram sie o nich pamietac - jak nieraz nie chce mi sie zrobic czegos powiedzmy pracochlonnego do jedzonka dla mojego dzieciaka ;-)

[ Dodano: 2009-03-28, 17:33 ]
Ja bylam wczoraj u znajomych na imprezce. Bylo tam sporo dzieci - w roznym przedziale wiekowym. No i dzieciaki wpierdzielaly naszpikowane chemia parowki az im sie uszy trzesly. A mamy z duma opowiadaly ze prawie codziennie paroweczki jedza bo bardzo lubia...... :shock:
 
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2009-03-28, 18:45   

gorące kubki przeraziły mnie chyba po wsze czasy (chyba ,że jeszcze jakieś "perełki" czyhają w ukryciu...)
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 19:01   

Jagula napisał/a:
gorące kubki przeraziły mnie chyba po wsze czasy

To jest hicior - bezapelacyjnie i plasuje sie na samym szczycie :cry:
Choc chipsy wcale nie sa na najnizszym miejscu w rankingu - choc przez smoka dzieciaki tego nie wsuwaja.... lecz w normalnej formie
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-03-28, 19:32   

Jagula napisał/a:
gorące kubki przeraziły mnie chyba po wsze czasy (chyba ,że jeszcze jakieś "perełki" czyhają w ukryciu...)
ktoś kiedyś pisał o mleku zagęszczonym budyniem, żeby się dziecko najadło :>

[ Dodano: 2009-03-28, 19:32 ]
Jattaveien napisał/a:
wpierdzielaly naszpikowane chemia parowki az im sie uszy trzesly
prawie wszystkie dzieci jedzą parówki (a przynajmniej tak mi się zdaje)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 20:05   

Lily napisał/a:
prawie wszystkie dzieci jedzą parówki (a przynajmniej tak mi się zdaje)


Lily - masz racje - zgadzam sie z Toba w 100% ze jedynie moje dziecko tego nie je sporrod WSZYSTKICH dzieci ktore znam - jedynie dla mnie to jest CHORE. Wiadomo - nie chodzi mi ze to mieso, ale ze to taki shit - prawda?
A zeby bylo smieszniej to moja pediatra z przychodni (obnosi sie za ikone wiedzy i autorytetu - wielka pani doktor) wrecz KAZLA mi podawac parowki i danonki obowizkowo Wiktorii jak ta miala zaledwie 10 m-cy - fajnie co?
 
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2009-03-28, 20:29   

Lily napisał/a:
Jagula napisał/a:
gorące kubki przeraziły mnie chyba po wsze czasy (chyba ,że jeszcze jakieś "perełki" czyhają w ukryciu...)
ktoś kiedyś pisał o mleku zagęszczonym budyniem, żeby się dziecko najadło :>
przysięgam ,że gdybym pod karabinem ;-) miała dokonać wyboru to jednak wybrałabym budyń....
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2009-03-28, 21:21   

Jattaveien napisał/a:
wrecz KAZLA mi podawac parowki i danonki obowizkowo Wiktorii jak ta miala zaledwie 10 m-cy - fajnie co?
bo to przecież takie lekkostrawne :? (a w parówkach można upchnąć wszystko)

[ Dodano: 2009-03-28, 21:21 ]
Jagula napisał/a:
przysięgam ,że gdybym pod karabinem ;-) miała dokonać wyboru to jednak wybrałabym budyń....

to co powiesz na kabanosy na ząbkowanie? ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 28 Lis 2008
Posty: 239
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-03-28, 21:26   

Lily napisał/a:
kabanosy na ząbkowanie?
Czego to ludzie nie wymyślą :shock:
Ale ten gorący kubek to bije wszystko, w życiu bym nie pomyślała,że ktoś mógł coś takiego niemowlakowi zapodać :shock: :shock: :shock: Ręce opadają,tragedia...
_________________

 
 
Jattaveien 
Ania

Dołączyła: 11 Lis 2008
Posty: 216
Skąd: Norway
Wysłany: 2009-03-28, 21:31   

Na zabkowanie powiadacie? - wiec moja sasiadka przez cale zabkowanie - okolo roku niemal CODZIENNIE podawala swojemu dziecku NUROFEN serio!!! Ja bylam przerazona ale ona gadala ze to tak profilaktycznie - co wy na to?
Swoja droga to dalej go podaje ale sie smuci bo mowi ze sie juz mala uodpornila na niego i musi sie na cos innego przezucic :-/
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2009-03-28, 21:33   

Jattaveien, :shock: :shock:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,44 sekundy. Zapytań do SQL: 12