wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wakacje bez dziecka
Autor Wiadomość
qetrab 

Pomógł: 21 razy
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 662
Wysłany: 2013-07-28, 00:32   

oj tam, oj tam... nie bulwersuj się :P taki żart :P
 
 
MartaJS 


Pomogła: 101 razy
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 6041
Skąd: Kosieczyn
Wysłany: 2013-07-28, 11:43   

jaskrawa, ja mam takie samo zdanie jak Ty, ale rozumiem, że ktoś może mieć inne.

Cytat:
ostatnio pisałaś o tym, co ja robię per "takie metody" i że Ty ich nie stosujesz - pisałaś też dlaczego (bo wg Ciebie, z tego, co zrozumiałam są niepotrzebne i bez sensu - w skrócie ujmując). Więc mówiąc "zejdźcie z człowieka" wydajesz mi się nieco niekonsekwentna, bo ja, w tamtym poście, też nie prosiłam nikogo o wyrażenie zdania na temat moich "metod".


I ja nie wyrażałam zdania, tylko zapytałam, jak robisz, że dwuletnie dziecko postawione do kąta stoi w nim i nie zwiewa - bo trudno mi to sobie wyobrazić. I tyle. Nie krytykowałam Cię personalnie ani tego co robisz, użyłam sformułowania "takie metody" bez zamiaru oceniania ich, ale ponieważ to Cię uraziło, przeprosiłam i przepraszam jeszcze raz, bo widzę, że nadal jest problem, skoro po kilku tygodniach do tego wracasz. Napisałam też jak ja robię - na Twoją prośbę, w odpowiedzi na Twoje pytanie.

Tutaj gość zadał całkiem inne pytanie, nie znamy jego relacji z dzieckiem, nie znamy relacji z dziadkami, nie znamy okoliczności, nie wiemy czy wyjazd za parę lat byłby możliwy, nic w sumie nie wiemy. A zrobił się niemal klimat publicznego linczu ;-)

Też bym nie zostawiła dziecka w tym wieku na tak długo. Ale np. moja kuzynka wychowywała się z dziadkami, rodziców widywała w weekendy. Rodzice prowadzili na wsi knajpę, taką wiejską pijalnię piwa i nie chcieli, żeby dziecko wychowywało się w takim miejscu. Rozważyli za i przeciw i tak wybrali. Ktoś nie znający okoliczności też mógłby ich oceniać nieciekawie.
_________________



hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com
 
 
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2013-07-28, 12:35   

jaskrawa z tego, co pamiętam, dyskusja w dzieckach 2011 na temat kar była normalną, luźną rozmową, w której każdy wyraził swoje zdanie i tyle. natomiast tu padło za duzo niemiłych słów i atmosfera zrobiła się bardzo nieciekawa.
też bym nie zostawiła dziecka, (a jak ja to planowałam - młody do babci, a my na woodstock, do ostródy, do znajomych.....taaaaa....), ale rozumiem to, że ktoś ma inne zdanie.
koko napisał/a:
Też idę po popcorn i nie wracam :-P

i ja też. i chyba naprawdę sobie zrobię, bo narobiliście mi smaka :-P
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
bajka 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1694
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-28, 14:06   

Kurczę, a moja Gabi prawie 3 tygodnie u dziadków na wakacjach...i wracać nie chce ;-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxps://www.suwaczki.com/]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-07-28, 14:15   

bajka napisał/a:
Kurczę, a moja Gabi prawie 3 tygodnie u dziadków na wakacjach...i wracać nie chce ;-)
Ale ma trochę więcej niż rok :P
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
bajka 

Pomogła: 26 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1694
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-28, 19:43   

To prawda...Choć zdarzało się w jej wczesnym wieku z konieczności na kilka dni ją podrzucać do dziadków...Na pewno dzięki temu też ma z nimi fantastyczny kontakt...
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxps://www.suwaczki.com/]
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2013-07-29, 09:43   

MartaJS napisał/a:
jaskrawa, ja mam takie samo zdanie jak Ty, ale rozumiem, że ktoś może mieć inne.

Ja też to rozumiem, to wydaje mi się dość oczywiste, że obie to rozumiemy :)

Cytat:
ostatnio pisałaś o tym, co ja robię per "takie metody" i że Ty ich nie stosujesz - pisałaś też dlaczego (bo wg Ciebie, z tego, co zrozumiałam są niepotrzebne i bez sensu - w skrócie ujmując). Więc mówiąc "zejdźcie z człowieka" wydajesz mi się nieco niekonsekwentna, bo ja, w tamtym poście, też nie prosiłam nikogo o wyrażenie zdania na temat moich "metod".

I ja nie wyrażałam zdania, tylko zapytałam, jak robisz, że dwuletnie dziecko postawione do kąta stoi w nim i nie zwiewa - bo trudno mi to sobie wyobrazić. I tyle. Nie krytykowałam Cię personalnie ani tego co robisz, użyłam sformułowania "takie metody" bez zamiaru oceniania ich, ale ponieważ to Cię uraziło, przeprosiłam i przepraszam jeszcze raz, bo widzę, że nadal jest problem, skoro po kilku tygodniach do tego wracasz. Napisałam też jak ja robię - na Twoją prośbę, w odpowiedzi na Twoje pytanie.


Marto, to nie jest żden problem, po prostu mi się przypomniało przy okazji Twoich wypowiedzi. Nie czuję się też (już ;) urażona, nie musisz mnie przepraszać dwa razy, bo i nie masz za co (właśnie o to mi chodzi m. in. - że nie napisałaś nic, co mogłoby kogoś urazić). Sama napisałam wtedy, że poczułam się urażona pewnie dlatego, że przewrażliwiona jestem (wybacz, wiesz, jak to jest w ciąży, chociaż nie chcę zwalać tylko na ciążę).

Jeśli chodzi o personalną krytykę (ana138, również Tobie odpowiadam w tym akapicie)- no właśnie, ja jej tu nie uprawiam i wcle nie uważam, że Ty ją kiedykolwiek uprawiałaś. Nazwałam zachowanie faceta egoistycznym, co nie znaczy, że nazwałam go egoistą (aa sama i myślę, że każdy z nas czasem zachowuje się egoistycznie, nie czyni z nas to egoistów w ogóle). Nie znam gościa, zresztą, daleka jestem od takiego sposobu oceniania ludzi (zwłaszcza przez internet). To nieuprawnione. Mogę zaś (uważam, że mam prawo) powiedzieć co myślę o takim postępowaniu. Tylko postępowniu, nie człowieku. To dla mnie różnica. I właśnie dlatego uważam, że w moich wypowiedziach daleko do klimatu "błoto".


Cytat:
Tutaj gość zadał całkiem inne pytanie, nie znamy jego relacji z dzieckiem, nie znamy relacji z dziadkami, nie znamy okoliczności, nie wiemy czy wyjazd za parę lat byłby możliwy, nic w sumie nie wiemy. A zrobił się niemal klimat publicznego linczu ;-)

Masz całkowitą rację co do naszej nieznajomości okoliczności. Mimo wszystko - pewne fakty znamy - ludzie jadą na wakacje i zostawiają dziecko pod opieką dziadków. Ja nie zrobiłabym tak i tylko o tym piszę, ot co. Co robią inni - ich sprawa. Ich sprawą jest też, co napiszą o moim postępowaniu, nieco mnie tylko zirytował tekst Thora o maminsynku....


qetrab - spoko, no offence :)
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2013-07-29, 10:41   

Skoro powstal nowy temat to i ja dorzuce swoje trzy grosze.
Wakacji bez dziecka sobie nie wyobrazam i mialam szczescie byc zawsze wszedzie z rodzicami zabierana. Urlop to czas, gdy jestesmy bardziej zrelaksowani mamy wiecej wolnego czasu i chce go spedzac z najblizszymi, z parnerem dopoki jestesmy we dwoje, z rodzina, jak nam przybedzie dzieci :-D
Jako, ze dzieci maja zwykle wiecej wolnego niz rodzice to nie wykluczam, ze jesli beda chcialy beda tez zostawac same z dziadkami, jak beda w stanie taka decyzje podjac i miec swiadomosc konsekwencji, czyli pewnie gdzies kolo 4 roku zycia.
Co do usamodzielniania dzieci, przyklad z pierwszej reki. Ja do wieku 6 lat nie dalam sie zostawic mamie w kolejce, gdy ta chciala stanac w drugiej (czasy komuny, ktorych pewnie wiekszosc z Was nie pamieta ;-) ). Nigdy nie zgodzialam sie zostac u dziadkow, czy u cioci na wsi, nawet jako nastolatka, a opuscialam dom rodzinny i nigdy do niego nie wrocilam w wieku 16 lat. Dodam, ze do dzis swoja mame ubostwiam i sadze, ze nie ma na swiecie lepszej. Za to moj brat zostawal wszedzie, a siedzial na garnuszku rodzicow do wieku 28 lat :lol:
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2013-07-29, 11:24   

----
Ostatnio zmieniony przez Malati 2013-11-04, 22:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-29, 12:38   

Kamyk napisał/a:
czasy komuny, ktorych pewnie wiekszosc z Was nie pamieta ;-)

Oj zdziwiłabyś się. ;-)
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2013-07-29, 13:26   

czarna96, Fra jest teraz w PL, cenię sobie bardzo ten czas, choć dużo pracuję i nie są to dla mnie wakacje. Ale obydwoje - ja i F byliśmy na to gotowi, F nie narzeka, dobrze się bawi z babcią i resztą rodziny, ja też dojrzałam emocjonalnie do czasowej rozłąki. Ale jak był malutki to nawet jak byłam w pracy tęskniłam za nim okropnie, z wzajemnością. Wasze dzieci, moim zdaniem, są już w jak najbardziej odpowiednim wieku na wakacje z babcią/dziadkami, więc jakby co, to nie miej skrupułów ;-) :-P
P.S. ja też się czaję na Indie od jakiegoś czasu, może się uda w przyszłym roku.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
thor66@op.pl

Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 48
Wysłany: 2013-07-29, 14:20   

5. Dzieci potrzebują od nas zaspokojenia przede wszystkim ich potrzeb emocjonalnych – miłości i bezpieczeństwa.

Jednym z najbardziej wymownych dowodów są statystyki szpitalne z USA, gdzie zaraz po II wojnie światowej umieralność niemowlaków pozostawionych na oddziałach szpitalnych bez rodziców sięgała 80-90%, pomimo braku konkretnych przyczyn, chorób oraz przy zapewnieniu im niezbędnego odżywiania. Po tych doświadczeniach, konsylium medyczne wraz z psychologami wprowadziło nakaz noszenia na rękach i przytulania niemowlaków, po którym ich umieralność spadła praktycznie do zera…


chyba znalazłem te badania:) można by coprawwda wyciągnąć wniosek że nie ma znaczenia kto nosi byle być noszonym ale dzieci na pewno takie nie są:)

ja to się boje bardziej że jak odbiorę mlodego po wakacjach to bdzie tak rozpieszczony że będe go musiał cały czas na rekach trzymać:)
 
 
thor66@op.pl

Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 48
Wysłany: 2013-07-29, 14:23   

polena napisał/a:
Jejku, Mnemozyne, jaskrawa, zejdźcie z tego człowieka... Czytam posty thora i zupełnie nie widzę nic złego w jego nastawieniu do dziecka i całej sytuacji... Ok, nie mam dzieci ale nie wydaje mi się, że zostawienie dziecka z jego własnymi (kochającymi) dziadkami na 3 tygodnie jakąś zbrodnią. Sama spędzałam takie wakacje w dzieciństwie, mój brat i moi kuzyni też. Nikt nie miał traumy. A jak czytam opowieści, że ktoś nie wytrzymałby 24h bez swojego dziecka to czuję się lekko przerażona wizją rodzicielstwa Nigdzie nie wyjechać samemu, bo nie zdążę umyć dziecku ząbków wieczorem?
Bez przesady. Na temat mięsa się nie wypowiem bo je jem.
No i nazwałyście thora despotą - w ogóle nie wiem dlaczego. Dla mnie fakt, że ktoś się kategorycznie na coś nie zgadza nie oznacza, że trzyma dziewczynę na łańcuchu w piwnicy. Serio


skoro nie masz dzieci i jesz mięso to co cie sprowadza na forum wege dzieciak????:)))) i fakt jak nie masz dzieci to niebardzo możesz mówić co by było gdyby bo tak jak wczesniej pisałem jak sie dziecko pojawia to można zapomnieć o wiekszości wcześniejszych planów i postanowien:))
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-29, 14:41   

No tak,nie masz dzieci-nie masz głosu,dawno sie ten argument na forum nie pojawiał :roll:
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2013-07-29, 14:46   

Mam wrażenie, że thor pisał to z przymrużeniem oka, ale mogę się mylić ;-)
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
thor66@op.pl

Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 48
Wysłany: 2013-07-29, 14:59   

Alispo, strasznie negatywnie jesteś nastawiona, nie pisałem że nie masz dziecka to nie masz głosu tylko na podstawie doświadczen mojej dziewczyny stwierdziłem że nie możesz mówić jak bedziesz się zachowywac i co robić jak już sie takowe pojawi

albo np moja koleżanka zazekała się na wszystkie świętości ze po 6 mc maciezynskiego wraca na 100% do pracy, bo nie wyobraża sobie tyle w domu siedzieć i to będąc już w ciązy, a zaraz będą 3 lata jak siedzi w domu :)

u faceów też sie to zmienia, nie tak bardzo jak u kobiet ale ja np nigdy nie myślałem że będę każde ziarenko oglądał 10 razy zanim mu podam:))

neina, masz dobre wrażenie:)
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2013-07-29, 16:25   

czarna96 napisał/a:
Marze o wakacjach bez dzieci, Marzę o jednym dniu chociaż bez ich towarzystwa. ]:->

Marzę o 30 minutach bez dziecka. I doskonale rozumiem twoje podejście w kwestii wyjazdu do tych Indii. Powodzenia, mam nadzieję, że wypoczniesz!
Mnie do tej pory udało się spędzić najwięcej 5 godzin bez dziecka, to był rekord. Zdarzyło się to tylko raz. Chętnie sprzedałabym małego którejś babci, ale niestety nie mam możliwości (moja mama mieszka daleko, mama S. ma to w dupie).
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
polena 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Sty 2011
Posty: 168
Wysłany: 2013-07-29, 17:15   

thor66@op.pl napisał/a:


skoro nie masz dzieci i jesz mięso to co cie sprowadza na forum wege dzieciak????:)))) i fakt jak nie masz dzieci to niebardzo możesz mówić co by było gdyby bo tak jak wczesniej pisałem jak sie dziecko pojawia to można zapomnieć o wiekszości wcześniejszych planów i postanowien:))


Oł łel,to ja Cię bronię a Ty do mnie tak... ;)

Co mnie sprowadza? Zdrowe odżywianie. Może kiedyś przestanę jeść mięso. I może będę miała dzieci.

Co ja tam wiem, gdyż nie mam dzieci :roll: Więc zdaję sobie sprawę, że wszystko się przewartościowuje itd. Chciałam tylko powiedzieć, że nie lubię przesady i nadopiekuńczości. Ale może jak będę miała dziecko to ogarnę (vel zrozumiem co to prawdziwe życie).
 
 
qetrab 

Pomógł: 21 razy
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 662
Wysłany: 2013-07-29, 20:13   

thor66@op.pl napisał/a:

chyba znalazłem te badania:)


Ja bym jednak chciał zobaczyć te wyniki w jakiejś faktycznej statystyce (są urzędy, które się tym zajmują). Napisać, że po wojnie była taka, a taka umieralność to można, ale poproszę o faktyczne dane :)

Ja marzę o jednym dniu albo przynajmniej 3 godzinach spędzonych tylko z małżonką :D
Niestety dziadkowie jedni są zbyt daleko, a drudzy nie zajmą się dzieckiem choćby nie wiem co...
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2013-07-29, 22:15   

thor66@op.pl napisał/a:
ja to się boje bardziej że jak odbiorę mlodego po wakacjach to bdzie tak rozpieszczony że będe go musiał cały czas na rekach trzymać:)
i przestanie być niezaleznym młodym człowiekiem :mrgreen: tylko będzie do dzioba włoż, tyłek podetrzyj (to przy następnej okazji), na rękach zanieś i w ogóle jak to ja sam ma to zrobić, przecież babcia to robi
 
 
Albertyna 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 488
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-29, 22:47   

thor66@op.pl napisał/a:
tak jak ktoś wyżej napisał nie stanie się mu żadna krzywda jak dadzą mu mięso:) tym bardzeij że będą to sladowe ilości,
chodzi o zasady poprostu jeżeli ja im mówie że mają nie dawać to maja nie dawać
a jeżeli dadzą to odbije sie na ich dalszym życiu czyli braku kontaktu, a wolałbym żeby jednak maly miał super kontakt z dziadkami tak jak ja miałem.
dlatego chcę ich zastraszyć dla ich wlasnego dobra, o kupkach i brzuszku już mówiłem i ogolnie wydaje się że to rozumieją ale ja znam ich ponad 30 lat i im poprostu nie ufam:)))

a co do wyjazdu to zgadzam się z wami jesteście nadopiekunczymi matkami:))
bez urazy nie mówie tego złośliwie tlyko poprostu tak świat wyglada, ze mamy takie są.
moja dziewczyna też przed ciążą dużo mówiła jaką będzie mamą a teraz się okazało że mówiła:)) i nie widzi świata poza tym bekartem:)

ja od małego spędzalem wakacje u babci ciotek itd i traumy zadnej nie mam, za to mam super kontakty z calą rodziną

młody już raz został z dziadkami na 4 dni jak pojechaliśmy na deske i nawet nie zauważył naszej nieobecności :) coprawda został u siebie w domu a to dziadkowie przyjechali a teraz jedzie do dziadków ale też nie mamy zamiaru podjechać autem, przerzucić przez płot i odjechać z piskiem opon, tylko jedziemy na kilka dni wspólnie dla aklimatyzacji i dopiero wyjedziemy

a co do zabierania to moja dziewczyna chce go zabrać ale ja sie kategorycznie nie zgadzam bo uważam że mniejsza krzywda mu sie stanei u dziadków nawet jak spadnie ze schodów niż może mu się stać w birmie
ale za rok jak już bedzie miał 2 lata to będziemy go zabierac

a co do traumy myślę ze będzie ale po naszej stronie:) młody będzie miał do dyspozycji wielki dom z ogrodem, basenem i piaskownicą itd to nawet nie zauważy naszej nieobecności, tak jak na placu zabaw nie wie kim jestem :P P

no i jest jeszcze nowoczesna technika, wlasnie testujemy skypa jak bedzie na nas reagował w magicznym pudełku:)


Jako kobieta i jako matka odpowiem ci jedno, jezeli to co wytłusciłam w Twojej własnej wypowiedzi, nie daje Ci do myslenia- to powinno.
Być może Twoja dziewczyna z Toba wyjedzie, ale czy sprawi Jej to przyjemność? Ten wyjazd ma być dla niej koniecznościa, przykrym obowiązkiem, czy przyjemnościa? Może skoro nie stać Cię na empatię wobec rocznego dziecka zdobedziesz się na nią względem dziewczyny, która (chyba?!) kochasz.
_________________
Doradca Noszenia ClauWi®
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-07-29, 23:55   

majaja napisał/a:
thor66@op.pl napisał/a:
ja to się boje bardziej że jak odbiorę mlodego po wakacjach to bdzie tak rozpieszczony że będe go musiał cały czas na rekach trzymać:)
i przestanie być niezaleznym młodym człowiekiem :mrgreen: tylko będzie do dzioba włoż, tyłek podetrzyj (to przy następnej okazji), na rękach zanieś i w ogóle jak to ja sam ma to zrobić, przecież babcia to robi


love :mrgreen:
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2013-07-30, 00:04   

Albertyna, ale o co ci chodzi? bo ja nie kumam? ]:-> ;-)
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2013-07-30, 07:54   

mogę pisac na co ja zwróciłam uwagę, czyli na komunikację w stylu "ja chcę, ona musi" i na czułości typu "bękart". myślę, że ten właśnie tata jakoś niezdrowo rywalizuje z dzieckiem, ale oczywiście mogę się mylić i jest to tylko jakiś feler komunikacyjny.
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2013-07-30, 08:44   

Ja też czasem mówię bękart :D . Oczywiście nie do dziecka, ale gdy rozmawiamy sami z chłopem, to tak ironicznie nazywamy młodą "tym bękartem". Np. pod nosem "kiedy ten bękart spać polezie" (gdy jest 23., a ona nie zdradza najmniejszych przejawów senności).
Mówimy też często o sobie nawzajem per konkubent/konkubina, mimo że ludzie mają raczej pejoratywne skojarzenia (mówią, że to jak z kroniki kryminalnej).
Po prostu trochę się nabijamy w ten sposób z tych społecznych "norm".
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 13