wegedzieciak.pl

[Agnieszka]

Z pozostałości dnia poprzedniego zostały mi resztki sosu kurkowego a jego inspiracją był przepis z kuchni alicji: hxxp://kuchniaalicji.blogspot.com/2013/08/weganskie-mielone-kotlety-plus-sos.html
Oczywiście nie obyło się bez modyfikacji:
Śmietana gotowiec roślinny (może być zwykła)
Por zamiast cebuli
Pieprz cytrynowy
Olej z pestek winogron
A dodatkowo pozostałości sosu (podgrzanego) uzupełniłam nieco bulionem z warzyw i zaprawą mąki ziemniaczanej i natki pietruszki posiekanej

Kaszę jęczmienną (perłową) z dnia poprzedniego (nie miałam chęci na lepienie kotletów z pozostałości) ułożyłam warstwowo: warstwa kaszy, warstwa sosu i znów warstwa kaszy, warstwa sosu. U nas na wierzch ser parmezan ale wersja wegan to dodanie do sosu płatków drożdżowych lub na górę sera wegan będzie oki.
Elektryczne urządzenie na „p” i 45 min wystarczyło, się nagrzewa ale w piekarniku sadzę że 25 min -30 min wystarczy (zalezy jakim piekarnikiem dysponujemy).
Jadłyśmy z fasolką szparagową żółtą z bułką tartą i surówką: domowe kiszone, pomidory, cebula (szczypiorek, natka, bazylia też fajne), sól, pieprz, słodka czerwona papryka sproszkowana, olej słonecznikowy (tłoczony na zimno). Dodatki zrobione jak zakiepanka wylądowała w prodige .

Wg mnie warto eksperymentować i dla bezglutenowców lub zależnie od pozostałości zamieć kaszę jęczmienną na gryczaną/jaglaną; bułkę tartą na odpowiednik dostępny w sklepach z produktami dla bg lub popping z amarantusa, nawet rozgniecione pieczywo chrupkie (trzeba pilnować żeby się nie sfajczyło, no chyba, że lubimy). Zapewne uparowana fasolka lub inne ulubione warzywo) skropione sosem tamarii też fajnie się wpasuje o ile nie alergizuje soja lub gomasio jeśli jest tolerowany sezam.
A jeśli nie mamy kurek…. pieczarki/ boczniaki powinny się sprawdzić.