wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
niejady
Autor Wiadomość
ana138 
vel uma ;)


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Sty 2011
Posty: 3886
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2014-08-28, 22:55   

mariaaleksandra napisał/a:
no ale moze to wyjatek...

he he....chyba nie. mój jest taki sam ]:->
terra, noo....piekne menu!! przy pierwszym też takie mniej więcej miałam ]:-> a tak serio, to myślę, że jest bardzo ok.
jaskrawa napisał/a:
Niestety, o ile uwielbia mi pomagać (ostatnio kroiła mi cukinię :D ), to potem i tak nie je.

oo..ooo...właśnie. u nas to samo ;/
ale dobra, nie narzekam. apetyt się MArcelowi nieco poprawił. nawet zaczął jeśc kalafiora i fasolkę szparagową. pierwszy raz, jak po nia sięgnął w czasie obiadu, mało zawału nie dostałam.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-08-28, 23:30   

jaskrawa, mam wrażenie, że piszemy o dzieciach w różnym wieku. w wieku Twoich, czy MartyJS cukrzyca II typu raczej nie występuje. założyłam, że są zbliżone wiekowo.
co do trawienia to każdy ma inną wrażliwość przewodu pokarmowego. jeżeli osobie na diecie lekkostrawnej (niekoniecznie z przymusu) zaserwujesz smażeninę czy majonez, albo weganinowi mleko krowie (czy ser żółty) może sie to różnie skończyć i nie tylko tzw. "wiatrami". oczywiście przyjmuję do wiadomości, ze są tacy co mają żołądek azbestowy, wątrobę i trzustkę jak dzwon Zygmunta, ale aktualnie takich nie znam :)

nie ma nic gorszego od zmuszania. byłam niejadkiem, pamiętam, własnym dzieciom tego nie zrobiłam. jak już pisałam wyżej wrednie izolowałam od słodyczy i zapychaczy za młodu, wprowadziłam rytuały posiłkowe (np. przynajmniej jeden posiłek wspólny, popijanie dobrą chwilę po jedzeniu), potem było trochę łatwiej (bo były nieprzyzwyczajone), a potem trochę gorzej bo wystąpiły presja rówieśników i element uniezależniania się.

cukinia się rozpada na paćkę (te kawałki takie rozciapciane są w środku i bardzo neutralne w smaku), u mnie wchodzi w postaci placków, smazonych plastrów a la kotlet i w postaci masy startej do sosów z pestkami.
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-08-29, 23:58   

lilias napisał/a:
jaskrawa, mam wrażenie, że piszemy o dzieciach w różnym wieku. w wieku Twoich, czy MartyJS cukrzyca II typu raczej nie występuje. założyłam, że są zbliżone wiekowo.

A nie, ja tak ogólnie sobie powiedziałam, na luzie, nie mając na myśli Marysi teraz, raczej za kilka lat właśnie - jeśli nie zacznie jeść - że wolę, by była chudziną, niż grubasem, o. Tak z dwojga złego - o to mi chodziło.

Cytat:
co do trawienia to każdy ma inną wrażliwość przewodu pokarmowego. jeżeli osobie na diecie lekkostrawnej (niekoniecznie z przymusu) zaserwujesz smażeninę czy majonez, albo weganinowi mleko krowie (czy ser żółty) może sie to różnie skończyć i nie tylko tzw. "wiatrami". oczywiście przyjmuję do wiadomości, ze są tacy co mają żołądek azbestowy, wątrobę i trzustkę jak dzwon Zygmunta, ale aktualnie takich nie znam :)


No tak, ale przecież to wynika nie tyle z dotychczasowej diety tej osoby co z właściwości potraw niezdrowych. Poza tym - cóż, moje dziecko, jeśli już to miałaby o niej mowa być, na diecie lekkostrawnej nie jest i jada pokarmy z różnych grup - nabiał (jogurty nat., czasem twaróg) toleruje bez problemów, smażone rzeczy też. Ale przecież to oczywiste, że nie serwuję jej smażeniny często i regularnie ;) , żeby przyzwyczaić jej żołądek do takich wysiłków w przyszłości, przecież żadna normalna matka tego nie robi :D .
Wydaje mi się, że masz rację jeśli chodzi o jakieś totalne monodiety czyli np. gdyby dziecko jadło przez kilka pierwszych lat życia tylko jakieś zboża np., nie wiem, coś w tym rodzaju. I wtedy miałoby, poza rozmaitymi niedoborami, jeszcze problem ze strawieniem np. owoców (nie wspominając o nabiale, ale przecież weganie też nie dają dzieciom nabiału i to celowo i większość z nas nie widzi w tym nic złego)
No i tak samo jeśli dieta opiera się prawie wyłącznie na przetworzonych produktach - i w tym sensie jest monotematyczna. Kanapki z nutellą, potem danonek i nugetsy na obiad.
Cóż, jest takie dziecko w mojej dalszej rodzinie. Już nie wiedzą, jakie antybole przepisywać, bo odpornosć równa się zero i żadne leki nie działają. Co jakiś czas szpital.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
fila 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 711
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-09-08, 23:19   

Hej, a rosną Wam te Wasze niejadki?

Ja jestem w kropce. Mam cały czas nadzieję, że się rozkręci z jedzeniem, ale młody jest uzależniony od mleka chyba. Teraz u dziadków to kilka razy dziennie ciągnął. Jadł jak ptaszek. Z drugiej strony o odstawieniu nie myślę, bo jak przestanie mleko pić i przestanie jeść to już nie wiem co robić.
_________________
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/cKK1p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-09, 08:33   

fila, tym się nie przekuj, jak odstawisz to będzie jak ciutkę więcej prawdopodobnie. Ale też nie ma sensu odstawiać żeby zaczął jeść.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-12-09, 13:12   

Zemdlało wam kiedyś dziecko z głodu? :roll:
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
jagodzianka 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 03 Wrz 2011
Posty: 2731
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-12-10, 09:19   

koko, nie... brawa dla Jerza.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-12-10, 11:10   

jagodzianka napisał/a:
koko, nie... brawa dla Jerza.

Kurf.... daj spokój, po dobie niejedzenia niczego. Ale za to następnego dnia już jadł, bo chyba bał się, że TO się powtórzy.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-10, 13:45   

koko, o kurcze, nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co tam przeżywałaś :/ Może to był punkt zwrotny i już będzie lepiej...? Życzę Wam tego!
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
strzyga 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2012
Posty: 845
Skąd: Kato
Wysłany: 2014-12-10, 14:54   

Poważnie nie jadł nic przez dobę? :shock:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-12-10, 15:54   

strzyga napisał/a:
Poważnie nie jadł nic przez dobę? :shock:

No poważnie. Myślałam, że złamie się jak zwykle ok. 16-17, ale nic z tego. Oczywiście był głodny i chciał jeść, ale chciał tylko parówki sojowe i słodycze. Podanie mu tego to błędne koło.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
strzyga 


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2012
Posty: 845
Skąd: Kato
Wysłany: 2014-12-10, 18:57   

Nieciekawie to brzmi... A szukaliście pomocy u jakiegoś specjalisty (kurczę, sama nie wiem jaki to miałby być - psychiatra, psycholog)?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-12-10, 19:02   

koko, dobrze robicie, że nie dostaje "śmieci" do jedzenia. Jeśli będzie miał do jedzenia tylko to, co wy chcecie mu dać, a co on akceptuje, choć nie jest to jego top of the top, to powinno załapać. A omdlenie... na serio myślę, że to taka granica dla niego, że może sobie uświadomił bardzo dobitnie co się dzieje, jak nic nie je...

strzyga napisał/a:
A szukaliście pomocy u jakiegoś specjalisty (kurczę, sama nie wiem jaki to miałby być - psychiatra, psycholog)?
no właśnie? Sami z tym jesteście, czy ktoś was wspiera?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2014-12-17, 14:10   

Koko, jak u Was?
Jaga od tygodnia siedzi w domu i zjadla jedno jajko na miekko, ze 3 kluski, 3 kesy gruszki mniej wiecej byloby na tyle, na szczescie pije, ale ja nie wiem skad ona czerpie energie, nie chce.jesc nic. Nawet slodyczy.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-12-19, 11:25   

mariaaleksandra, a co pije?

koko, jeżeli pije i ma dobre hemo możesz się nie zamartwiać na śmierć, tylko bądź "kwarda". przytulam
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2014-12-21, 00:31   

Teraz wode, jak byla chora (co by moglo czesciwo tlumaczyc brak apetytu) to dawalam rozcienczony sok jablkowy taki metny, znajomy sam wyciska, ale baardzo rozcienczalam.
W tygodniu chyba zrobie jej morfologie krwi i sie okarze na czym stoimy.. wyczytalam, ze to moze z niedoboru zelaza byc...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-12-22, 13:54   

mariaaleksandra, zgadza się, może być z niedoboru żelaza. badanie na poziom żelaza jest odpłatne (przynajmniej u nas).
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2014-12-22, 16:45   

My mamy w przychodni watpliwej 'dobrosci' lekarzy, wiec nawet nie myslalam zeby do przez nich robic, morfologia jest tania, wiec od razu do laboratorium pojde. Tylko zastanawiam sie czy cos jeszcze badac, czy tylko takie podstawowe badanie (zeby nie kuc pare raze)?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-12-23, 12:27   

mariaaleksandra, może lepiej najpierw dostać się do jakiegoś lekarza? wiesz, może jakoś ukierunkuje badania? OB żeby sprawdzić czy nie ma nigdzie stanu zapalnego i parę innych rzeczy, czy krew jest w porządku. hemoglobina i żelazo to tylko szczegół, ważny, ale szczegół. trzeba być czujnym :roll:
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2014-12-23, 14:05   

Lilias, juz rano maz poszedl z mloda, bylo spoko. Zrobili jakas rozszerzona morfologie, dopiero z wynikami ew hdzies pojde. U nas jest tak, ze dobry lekarz to 140-200zl za wizyte (w sensie taki ktoremu w miare ufam) a za darmo to musze wyczekac na termin do dzieci zdrowych lub pchac sie i czekac w poczekalni z prychajacymi i trafiam do dr, ktora chce szczepic chore dziecko... nie chce, zeby zabrzmialo, ze chce zaoszczedzic, ale placenis zeby ktos nakierunkowal... mysle czy sie nie zapisac do jakiegos gastrologa z tym apetytem Jagny.
Od kiedy dajemy do picia tylko wode, jest lepiej. Piatki wychodza wiec dziasla mega spuchniete moze to to? Zobaczymy jutro, jak wyniki.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
lilias 

Pomogła: 25 razy
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 1013
Wysłany: 2014-12-24, 10:11   

mariaaleksandra, ból dzioba to jedna z głównych przyczyn niejedzenia :) miejmy nadzieję, że to tylko to
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2014-12-31, 15:43   

Poszłam na górę nakarmić młodego, na dole była moja mama z Marysią. mloda oglądała bajkę, siedząc na fotelu.
Wracam i widzę, że młoda... gryzie mój czepek na basen, taki gumowy (musiała wcześniej wyciągnąć z mojej szuflady, nie wiem kiedy). Mama nie zwracała na nią specjalnie uwagi, cóż, trzyletnie dziecko spokojnie siedzi w kątku, ogląda bajeczkę... Mama coś sobie do jedzenia w tym czasie zrobiła.
Stoję i patrzę na wygryzioną dziurę o średnicy mniej więcej półtora cm. Gumy z tej dziury nigdzie nie widzę. Chyba zjadła. Pytam - dlaczego gryzłaś mój czepek? Przecież będzie cię teraz brzuch bolał...
Właściwie nie wiem, co mam jej powiedzieć.
Młoda odpowiada - bo byłam GŁODNA.
Kurna, ręce mi opadły. Nie muszę dodawać, że wcześniej nic nie chciała jeść.

Myślicie, ze nic jej nie będzie po tej gumie? Trochę się martwię :/
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2015-01-01, 00:36   

jaskrawa, widać nie trafiasz w jej gusta kulinarne :mrgreen:
A tak na serio, to chyba powinna tą gumę wydalić, tak mi się wydaje.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
xexaa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2010
Posty: 641
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-01-01, 01:13   

Przepraszam jaskrawa, ja wiem, że nie jest Ci do śmiechu, ale mało nie spadłam z krzesła jak to przeczytałam :mryellow:
A serio to myślę tak, jak neina, nic jej nie powinno być. Co najwyżej może jakiś lekki ból brzucha, ale może nawet i to nie.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2015-01-02, 11:52   

u nas największym wydziwiaczem kulinarnym jest Lefo. Reszta domowników nie narzeka na posiłki i do każdego przysiada z entuzjazmem. Natomiast Lefo prawie na każdą informację dot. składu posiłku, kręci nosem.Ma kilka rzeczy, które je bez marudzenia
-kasza jaglana z dżemem śliwkowym lub jabłkiem i miodem
-naleśniki z dżemem śliwkowym/jabłkowym
-jajecznica i jajko w każdej formie
-spagetti
-pomidorowa
-wege rosół
-ruskie pierogi
-ryż z soczewicą
-awokado
-ostatnio nawet pizza
-czarne oliwki
-grejfruty
-winogrona
-banany
-jabłka i gruszki, pomarańcze, eee.no w zasadzie owocowy jest bardzo
-sejtan
-kluski śląskie, trochę leniwe pierogi, ale bez szału
-boczniaki i grzybowa
-frytki...
-ryż/makaron mung z warzywami (tu o dziwo zeżre dziwactwa typu papryka, cebula itp)

wszelkie inne posiłki raczej są okraszone narzekaniem, marudzeniem
Niby jakoś kosmicznie źle nie jest, ale wpieniam sie ilekroć próbuję Mu podać coś a On wiecznie narzeka, nie chce spróbować i odrzuca i odrzuca i odrzuca... nie wiem już co mam z tym zrobić, czasem stosujemy jakieś triki, np pozwalamy Mu zrobic przerwę a potem dojada, albo Jacek czasem Go przekupuje wizją frytek w nagrodę.
Nie robię nic innego, jeśli nie chce zjadać obiadu, bo wychodzę z założenia, że bez jaj- nie będę każdemu robić obiadu osobno :roll: staram się, aby nie było podjadania między posiłkami za dużo, oczywiście zjadają jakieś drobne przekąski ale jest to zwykle raz i w kontrolowanej ilości i najczęściej jest to owoc lub wafle ryżowe/kukurydziane lub uwielbiane precelki. Słodycze raczej wypadają na deser po obiedzie.

o dziwo w szkole zjada praktycznie zawsze wszystko co Mu dam, a daję jakieś różności po troszkę i nie daję nigdy słodyczy.

w zasadzie najtrudniej poradzić sobie z własną frustracją, aby nie komentować z tego wszystkiego. Zwłaszcza w momentach kiedy się staram aby było coś z rzeczy które lubi a ten nie chce jeść lub narzeka...
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,53 sekundy. Zapytań do SQL: 14