|
wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich
|
Pędraki 2014 |
Autor |
Wiadomość |
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-13, 14:50 Pędraki 2014
|
|
|
Niniejszym ogłaszam rozpoczęcie sezonu wykluciowego 2014.
Jako pierwszy na ten świat wylazł syn mój pierworodny Jan - 7 stycznia o 9:50 (opis porodu w stosownym miejscu będzie, ale to ogólna nuda).
Na razie ogarniamy się jakoś. Jedno dziecko to Bahama - cytując moją znajomą. Nie wiem, nie mam pojęcia, jak dam radę, gdy stary do pracy wróci, skoro siedzę z cycem prawie całą dobę, a ten wrzaskun i żarłok nie daje się odłożyć do wyra. Maryśka będzie do 15tej łazić w piżamie, z suchą bułą do jedzenia. I oglądać Myszkę Miki non stop
Dołączajcie!
Spadm, bo wrócili za spaceru. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2014-01-13, 15:00
|
|
|
Dołączam więc ochoczo.
Ja dziś śniadanie jadłam po 11 dopiero. Jak tu się ma dobrze odżywiać matka karmiąca? Piszę to karmiąc jednocześnie ssaka.
Ale nie narzekam bo ogólnie Nadia superowa.
Do łóżeczka też ciężko ją odłożyć. Ale dziś założymy baldachim i spróbuję dać coś na czym będzie mogła oko nacieszyć. chyba czarno białe wzory najlepiej z tego co pamiętam.
Aha wczoraj byliśmy na pierwszym spacerze. Niby długi nie był ale mi wciąż ciężko chodzić. Szew robi swoje.
A teraz pytania:
1. Kiedy można zakładać taki pas ściskający na brzuch po porodzie?
2. Nie szczepiłam Nadkę w szpitalu (nikt mnie nie namawiał nawet i nie robił scen a tak się tego bałam). Do rzeczy: wciaż się zastanawiam nad żółtaczką... Już nie wiem co robić ... Moja pediatra mówi, żeby gruźlice sobie darować ale na żółtaczke by zalecała... co ja mam robić????????????
3. chcę kupić laktator ręczny, żeby mieć gdyby się pojawiły kłopoty z laktacją, no i może się przyda jak będę powoli odstawiała Nadkę od cycka.
Używałam kiedyć Aventa. Teraz zastanawiam się nad ręcznym laktatorem Tommee Tippee. Ktoś używał? Macie jakieś doświadczenia z nim? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-13, 16:05
|
|
|
Mam podobne dylematy szczepieniowe. Nie szczepiłam w szpitalu (też żadnego problemu, wydało mi się wręcz, że traktują to jako normę - opcję po prostu - zapytali - czy wyrażam zgodę na szczepienie - ja im na to, że nie, że "prawdopodobnie szczepię później, bo nie chcę szczepić takiego malucha" i nikt nawet nie zrobił kwaśnej miny...)
Też się zastanawiam na żółtaczką, wiem, że mogę szczepić w szpitalu - po prostu umówić się na wizytę.
Zastanawiam się tylko nad ośrodkiem zdrowia - powinnam w przyszłym tyg iść na tę pierwszą wizytę - ważenie itd.. Tylko wiem, że jeśli pójdę, to tam się na sto procent nasłucham - i umówią mnie "obowiązkowo" na te szczepienia pierwsze i znowu zrobią ze mnie wariatkę, jeśli śmiem się sprzeciwić.
Z drugiej strony - muszę młodemu zrobić badanie kontrolne hormonów tarczycowych - ze względu na moje problemy - a nie wiem, czy zrobię to prywatnie gdzieś - zresztą - pewnie gruba kasa za wszystko, bo przecież musiałabym też iść z nim do endo itd.. Sama nie wiem, jak roziwązać temat. Gdyby nie ta cholerna tarczyca, chyba w ogóle bym olała pójście z nim na jakąkolwiek wizytę - bo zważyć to sobie go sama mogę, wystarczy wagę pożyczyć.
Tak, kontrastowe wzrory podobno dobre.
Chustę macie? My dziś pierwszy raz zamotaliśmy (też byliśmy dziś na pierwszym spacerze , ekstra było - spał jak... niemowlę pod moją kurtką). W domu wcześniej zamotałam go w elastyczną, kupioną od Sylwii8. Love chusta (i Sylwia ), udało się, dzięki temu zdążyłam się pobawić z Marysią. Potem była nieudana próba wiązania na spacer - okazało się, że mały po prostu uznał, że jest głodny - mimo że wcześniej jadł - jeszcze szukał piersi, gdy go zamotałam - musiałam jeszcze pokarmić itd. i potem już się udało
Myślę, że ta chusta to jedyny ratunek przy starszym dziecku.
Co do pasa - nie używam, to działa w ogóle? Ja mam zamiar po prostu ćwiczyć gdy skończy się połóg. Po pierwszym porodzie to zadziałało, brzuch mi wrócił do formy sprzed ciąży - ale może dlatego, że przed ciążą nie był taki całkiem płaski - miałam lekką fałdkę na brzuchu, pozostałość po czasach, kiedy miałam lekką nwadwagę.
Co do laktatora - ja przy Marysi używałam Medeli do rozkręcenia laktacji - silnik wypożyczony ze szpitala, resztę kupiłam. Sprawdził się jako "rozkręcacz", potem mi odciąganie nie szło, bo wolno i nudno i czasochłonne - może dlatego, że regularnie nie odciągałam i próbowałam, gdy laktacja była już unormowana i przystosowana do potrzeb dziecka - byłam w stanie na raz odciągać na raz może z 10 ml, więc sobie darowałam zabawę w to, bo zwyczajnie nie chciało mi się i przy dziecku nie miałam czasu.
Dobra, idę wieszać tony prania. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Jadzia
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2007 Posty: 3103 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 2014-01-13, 19:07
|
|
|
maryczary, my na żółtaczkę planujemy szczepić, ale najszybciej jak berbeć będzie miał pół roku.
Co do laktatora koleżanka używa lovi hxxp://e-kidi.pl/laktatory/921-lovi-laktator-reczny-protect-nowosc.html i sobie bardzo chwali, bo ma regulację siły ssania i dwie opcje-fazy ssania.Mój stary avent nie ma takich bajerów Choć ja raczej kupię elektryczny, bo będę potrzebowała przez 1-2miesiące konkretniejszego odciągania i robienia zapasów. |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
|
Kamyk
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 09 Gru 2012 Posty: 1650 Skąd: Szczecin/Rumunia
|
Wysłany: 2014-01-13, 19:55
|
|
|
maryczary, ja kiedys na ciazowkach linkowalam filmiki z fizjoterapeuta, ktory twierdzil, ze takie sciskanie brzucha pasem poporodowym powduje, ze nam wnetrznosci rozciagaja miesnie dna miednicy. Z dwojga zlego juz chyba wole wiszacy brzusio niz nietrzymanie moczu |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-13, 19:56
|
|
|
Jadzia, a wcześniej szczepicie na coś czy nic? Ja nadal mam dylematy straszne... Marysię szczepiłam do pewnego momentu tylko (miała 8 mcy - wtedy było ostatnie szczepienie, nawet nie pamiętam na co).
Synka mojej siostry niedawno zaczęli diagnozować w kierunku spektrum autyzmu... Wiem, że podobno nie wykazano związku... Tak czy owak - przy każdym szczepieniu Maryśki przeżywałam straszny lęk i stres. Najchętniej w ogóle nie szczepiłabym Jasia, ale też nie jestem przekonana. Informacji o szczepieniach jest tak wiele, że mam chaos w głowie. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Kat...
Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-01-13, 20:11
|
|
|
Kamyk napisał/a: | takie sciskanie brzucha pasem poporodowym powduje, ze nam wnetrznosci rozciagaja miesnie dna miednicy. Z dwojga zlego juz chyba wole wiszacy brzusio niz nietrzymanie moczu | ale te mięśnie jakby co można ćwiczyć. Kulki gejszy są świetną profilaktyką nietrzymania moczu. Z resztą same ćwiczenia też pomagają.
jaskrawa napisał/a: | Informacji o szczepieniach jest tak wiele, że mam chaos w głowie. | doskonale Cię rozumiem ja też jestem skołowana. Z szczepiłam do chyba 4 miesiąca, jeszcze na nic. Mieliśmy na żółtaczkę ale jakoś tak ciężko się zdecydować. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-13, 20:46
|
|
|
Kat... no właśnie - u mnie to samo z Maryśką - ciężko się zdecydować. Przerwaliśmy szczepienia, bo akurat młoda się przeziębiła, gdy mieliśmy mieć kolejne. Nic poważnego, ale nie chciałam ryzykować, odwołaliśmy. Potem były wakacje, potem znowu jakiś wyjazd, jakiś katar znowu... W rezultacie żyjemy sobie już dwa lata bez tego stresu. I jakoś mi się nie chce wracać do tematu.
No ale teraz znowu ten ośrodek nieszczęsny musimy odwiedzić. Mam nadzieję, że w ogóle o Maryśkę nie zapytają w tym chaosie. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
Jadzia
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2007 Posty: 3103 Skąd: gliwice
|
Wysłany: 2014-01-13, 20:53
|
|
|
jaskrawa, przy Jagnie to było inaczej. Daliśmy ją zaszczepić w szpitalu. Potem reszta jak skończyła pół roku. Ale szczepiliśmy w większych odstępach czasu niż te 6tyg, pojedynczo (tzn o ile się dało, tężec-błonnica-krztusieć razem) i bez Hiba, MMR i innych zalecanych, ale nieobowiązkowych bonusów. Jagna przez wszystkie szczepienia przechodziła ok, a dopiero przy ostatnim (gdy miała już 3lata) miała jedną noc gorączkę i kilka dni podpuchniętą nóżkę
Dylematy doskonale rozumiem...bo sama je mam. Ale zaraz po porodzie na pewno nie pozwolę niczym zaszczepić dzieciaka. Potem po pół roku, może roku zaczniemy od wzwb. |
_________________ <img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/> |
|
|
|
|
nemain
happy ever after
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 23 Gru 2010 Posty: 1220 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2014-01-13, 20:58
|
|
|
jaskrawa ja nie szczepię póki co. na początku zawsze myślałam, że zaszczepię wybiórczo jak młodzież skończy 3 lata (polio, wzwb, tężec) bo wtedy jako taka bariera krew-mózg już się wytwarza... ale teraz im więcej wiem tym bardziej sie waham
ale w przychodni bez problemu tylko zamiast podpisywać typowe oświadczenie to musieliśmy wysłać własne (ze stop nop wzięte) |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2014-01-13, 22:10
|
|
|
Kurcze, karmienie ssaka zajmuje mi po 1,5 godziny i to z 1 cycka!!!!!!!!!! Czy wy też tak długo macie/miałyście???????? |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
nieznajowa
Pomógł: 7 razy Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 204 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-14, 07:08
|
|
|
maryczary, moja Ola potrafiła godzinę ssać. Ale ja to lubilam bo czytalam wtedy książki a ona leżała sobie na duzej poduszce do karmienia i ssała. Choć na samym początku było ciężko tzn karmuenie mocno obciążało móh organizm, dopiero z czasem sie przyzwyczaiłam. |
|
|
|
|
nemain
happy ever after
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 23 Gru 2010 Posty: 1220 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2014-01-14, 08:09
|
|
|
maryczary tak! Bruno na początku (jakieś pierwsze 3 tygodnie) miał nocne maratony ssania - zaczynał koło 18 i wisiał na mnie do 23. w ciągu dnia chciał jeść non stop, tzn. ssał 5 min, potem 10 min przerwy, i znów 5 min ssania. w pierwszych tygodniach moim zdaniem to wina bardzo małego żołądka i tego, że mamy mleko się szybko przyswaja. |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/]hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://cud-narodzin.pl - hipnoza, relaksacja i autohipnoza na czas ciąży i do porodu
hxxp://doulaszczecin.pl - wsparcie w okresie ciąży, w porodzie i połogu |
|
|
|
|
maryczary
kocham życie
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 2167
|
Wysłany: 2014-01-14, 10:08
|
|
|
Czyli, że to normalne? Bo ja już chciałam szukać metod jak rozkręcić bardziej laktację, coby więcej było i szybciej się najadała. Ale ok. Dam sobie a raczej nam więcej czasu na rozpoznanie i dostosowanie.
A czy dzieciaczki takie małe zasypiają Wam w dzień, bo ona jakoś mało śpi mam wrażenie. No chyba, że to przy cycku tez się liczy
W sumie wysysanie tego mleka z cycola jest bardzo pracochłonne, nie dziwie się jej, że przysypia
A smarujecie pupkę kremem przy każdym przebieraniu? Czy pudrujecie? Czy tylko doraźnie jak widzicie, że zaczerwieniona lub podrażniona skóra?
Ja na razie doraźnie smaruję próbką kremu Ziaja, o taki: hxxp://www.ziaja-sklep.pl/index.php?p483,ziaja-dermatologiczna-baza-z-tlenkiem-cynku i nie wiem jaki kupić. Słyszałam, ze Sudokrem jest tylko jako raczej leczenie a nie codzienna pielęgnacja. |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com] |
|
|
|
|
AzjaB
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 28 Cze 2013 Posty: 743
|
Wysłany: 2014-01-14, 11:58
|
|
|
My smarowaliśmy tylko doraźnie jak coś się działo to wtedy miałam sudocrem (próbkę, która wystarczyła na długo) i weledę - jest super. Od czasu kiedy mamy wielo praktycznie nic się nie dzieje i nie smarujemy. |
_________________ hxxp://pierwszezabki.pl] hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-14, 16:08
|
|
|
maryczary, mój żarłok też tak wisi. Przysypia przy tym, potem znowu je, potem znowu przysypia.
smaruję alantanem pupkę, żadne mąki ziemniaczane nam się nie sprawdziły przy młodej. może jeszcze tej ziajki spróbuję. raz nie posmarowałam Jasia - odparzenie ma w pachwinie. więc już właśnie leczniczo posmarowałam sudokremem.
wiecie co, dzisiaj mam dość, baby blues rozkręcił się na maksa, cały dzień ryczę z byle powodu. właśnie przez to wiszenie na cycu. przy pierwszym dziecku byłam przeszczęśliwa, że mam święty spokój - brałam małą na rogala, przytrzymywałam tylko jedną ręką, w drugą łapę książkę - obiad stary mi ze stołówki przynosił, git.
a teraz klops, bo jest jeszcze Marysia do ogarnięcia...
dzisiaj przyszła do mnie (ubierała się na spacer) i błagalnym tonem prosi o pomoc, bo jej się bluzeczka zaplątała jakoś i nie mogła sobie poradzić. Jasia trzymałam właśnie do odbicia - jak nie odbije, to potem po odłożeniu leje się z niego raz po raz, dostaje czkawki, budzi się i ogólna masakra. oczywiście nie zawsze odbija, poza tym nawet jeśli - to czasem po pół godzinie, potem znowu nie może spać przez ulewanie.
chciałam koniecznie jej pomóc z tym ciuchem (stary wyszedł gdzieś na sekundę czy w łazience był), bo ogólnie jest smutna przez to, że nie mam dla niej czasu. odłożyłam gościa, zabieram się za tę jej bluzkę i za chwilę widzę, jak mały (mimo że na boczku położony) chlusta mlekiem przez nos i buzię i krztusi się na maksa. kurde, wystraszyłam się aż, złapałam go. młoda się rozpłakała, że jej nie pomogłam... bez sensu. ja tez w ryk, łzy kapią mi na tego noworoda...
wiem, że Marysia musi się przyzwyczaić, wiem, że najtrudniej na początku, ale szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, jak będę funkcjonować, gdy niemąż wróci do pracy za tydzień. |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
sylv
niedowiarek
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3138 Skąd: Sz-n
|
Wysłany: 2014-01-14, 16:16
|
|
|
nemain napisał/a: | w ciągu dnia chciał jeść non stop, tzn. ssał 5 min, potem 10 min przerwy, i znów 5 min ssania. |
ooo, to u nas się to chyba zaczyna.. A 2 tygodnie jak w zegarku: budził się co 3h (albo rzadziej i sama budziłam) i w kimę z powrotem. A teraz jedzenie, krztuszenie, plucie, ulewanie, odbijanie, ryk i tak w kółko....
jaskrawa napisał/a: | jak nie odbije, to potem po odłożeniu leje się z niego raz po raz, dostaje czkawki, budzi się i ogólna masakra. oczywiście nie zawsze odbija, poza tym nawet jeśli - to czasem po pół godzinie, potem znowu nie może spać przez ulewanie. |
no właśnie...
jaskrawa napisał/a: | szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, jak będę funkcjonować, gdy niemąż wróci do pracy za tydzień. |
mój właśnie wrócił. płakałam wczoraj, płakałam dzisiaj. a mam tylko 1 dziecko do ogarnięcia... współczuję bardzo.
p.s. w sumie nie wiem, czy mogę się tu udzielać z moim roczniakiem. |
_________________ hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]
moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001 |
|
|
|
|
Kat...
Pomogła: 72 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 4347 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-01-14, 17:18
|
|
|
maryczary, my nie smarowaliśmy niczym profilaktycznie. A jak się odparzała to sypaliśmy mąką ziemniaczaną dosyć długo, dopiero po rozszerzeniu diety od czasu do czasu używamy leczniczo Tormentiolu (działanie-błyskawica, nie taki gesty no super!) ale nie polecam bo właśnie zobaczyłam, że w ulotce nie zalecają stosowania u dzieci. Dziwne, nam poleciła pediatra, farmaceutka i inni rodzice. |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
jaskrawa
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 21 Lip 2011 Posty: 2217 Skąd: Międzyborów
|
Wysłany: 2014-01-14, 17:31
|
|
|
sylv napisał/a: | mój właśnie wrócił. płakałam wczoraj, płakałam dzisiaj. a mam tylko 1 dziecko do ogarnięcia... współczuję bardzo. |
Eh, w sumie to rozumiem, ja przy Maryśce też płakałam. Tak sobie piszę, że książeczka i luz, ale tak naprawdę wcale nie było różowo...
Szczerze mówiąc - na razie to wygląda tak, że przy pierwszym się ryczy, bo się nie ogarnia pierwszego, a przy drugim się ryczy, bo się nie ogarnia pierwszego.
Cytat: | p.s. w sumie nie wiem, czy mogę się tu udzielać z moim roczniakiem. |
Nawet musisz, powiedziałabym |
_________________ hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/] |
|
|
|
|
kml
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 2181 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-01-14, 18:02
|
|
|
Przekichane maja te pierwsze dzieci jednym slowem
Dziewczyny trzymajcie się, na pewno jest lepiej (w sensie Waszego ograniczania sytuacji) niż opisujecie, to pewnie jednostkowe sytuacje i gorsze chwile Po porodzie na co się czeka? Az dziec nie będzie wisiał tyle na cycu? Az się "pobawi" chwile sam? |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
koko
Pomogła: 40 razy Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 6187
|
Wysłany: 2014-01-14, 18:26
|
|
|
Co do tego pasa na brzuch to czytałam gdzieś opinię, że działa "rozleniwiająco" na mięśnie brzucha, no wiecie, coś jak te obręcze na szyjach birmańskich kobiet - niby trzymają wszystko w ryzach, ale jak się zdejmie, to ciało pod tym jest sflaczałe
Co do laktatora - mam Philips avent ręczny, gdyby nie to, że w żaden sposób (czy z laktatorem czy bez) nie dało się u mnie odciągnąć mleka, to byłabym z niego zadowolona. Fajnie przylega do cycka, dobrze się pompuje, łatwo czyści.
Ze szczepieniami mamy podobny plan do waszych - olać szpitalne szczepienie, zrobić je kiedy indziej. Tylko że u nas nikt nie spyta o zgodę, raczej odgórnie potraktują nas jako chętnych. Musimy spłodzić pismo, nie bardzo wyobrażam sobie jego treść (chciałabym, żeby była fajna i "łagodna a nie że "nie wyrażamy zgody i wara od dziecka").
Z tym nietrzymaniem moczu to niekoniecznie kwestia mięśni Kegla, ja miałam ten problem po próżnociągu - chodziło o samo sfatygowanie cewki moczowej mimo mięśni działających jak złoto. Ale te drugie na pewno bardzo warto ćwiczyć i teraz i po porodzie najwcześniej, jak się da. Naprawdę wracają do formy. |
_________________ hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl] |
|
|
|
|
nieznajowa
Pomógł: 7 razy Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 204 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-14, 19:48
|
|
|
Nie smarowałam pupy mojej Oli w ogole kremem za to smarowałam oliwką. Teraz zamierzam smarować olejem kokosowym. |
|
|
|
|
czindirela
Pomógł: 4 razy Dołączył: 08 Kwi 2013 Posty: 772 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2014-01-14, 21:05
|
|
|
maryczary, w szpitalu kazali mi nakładać grubą warstwę kremu, w rezultacie w ciągu tygodnia zużyłam tubkę kremu, a mały miał mocno zaczerwieniona pupę Po przyjeździe do domu przestałam smarować i pupa jest ładna, jak czasem się zaczerwieni, to dosłownie odrobinę bepathenu. |
_________________ hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]
www.kosmicznameduza.pl |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2014-01-14, 21:30
|
|
|
My nie smarowaliśmy niczym profilaktycznie. Wszędzie piszą żeby smarować, ale to głównie propaganda firm produkujących kosmetyki. Wietrzyć pupę, często zmieniać pieluchę, w razie zaczerwienienia Sudocrem jest naprawdę dobry. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
Pani Panda [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-01-15, 08:24
|
|
|
Co do smarowania czy też nie, to w szkole rodzenia położna nam mówiła,że przez pierwsze trzy tygodnie nie stosuje się zupełnie nic,bo dziecko ma swoją naturalną warstwę ochronną. I to tak jakby stosować krem na krem. Ja tam nie wiem, nie znam się, póki co przynajmniej Ogólnie babka ma fajne podejście, bo nie jest zwolenniczką stosowania całej artylerii kremików, puderków itd. My póki co też się tego trzymamy,że im mniej wszystkiego tym lepiej. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. MartaJS napisał/a: | Wszędzie piszą żeby smarować, ale to głównie propaganda firm produkujących kosmetyki | Też odnoszę podobne wrażenie...
p.s. A w ogóle to już się powoli zadomawiam w wątku Pędrakowym i Was podczytuję oswajając klimaty noworodkowe.Niezły hardcore czasami z tego, co piszecie... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|