wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Problem z waga (za niska)
Autor Wiadomość
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-05-25, 16:47   

No jak teraz lekarze tu na nic nie wpadną, to pewnie wybierzemy sie do Warszawy To prawda, ze pociąg jedzie krótko, ale wyprawa samej z berbeciem do łatwych logistycznie juz nie należy ;)
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-26, 00:24   

Ej a jak Wasze rodziny wyglądają? Ja urodziłam małe dzieci, które dalej są małe mimo, że inaczej zupełnie prowadzone. Jedno do 2 roku życia odżywiało się moim mlekiem, waflami ryżowymi i znikomymi ilościami jedzenia, drugie po roku miało wprowadzone mm sojowe, od początku dużo jadło, słodzone kaszki i inne niezbyt zdrowe rzeczy (ale zdrowych też dużo jadła więc się nie martwiłam aż tak). A no właśnie i co? I oboje są naprawdę chudziutcy. Dlaczego? Geny. Nie mają po kim być pulpetami. Moja dwulatka waży 10,5kg, jej ojciec, babcia sa bardzo bardzo szczupli. A wy jacy byliście jak byliście mali?
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lenka 86 
Lenka

Dołączyła: 28 Paź 2012
Posty: 198
Wysłany: 2014-05-26, 12:16   

Kochani powracam do tematu...
Moja corcia ma prawie 11 miesiecy. Wazy pobecnie cos ok. 7,400kg. Lekarz wysyla mnie na rozne badania z nia. Bylam tez u kariodloga. Rozwija sie prawidlowo i nie widze oznak niepokojacych. Natomiast ostatnio tzn. Od 3 dni nie chce w ogole jesc paciek,ktore jej robilam swieze. Ostatnio tez duzo jej dawalam finger Food. Natomiast jesli ona sama je, to zjada niewiele :( wiec zawsze cos jej dawalam i obok karmilam.Wszystko by mnie tak nie martwilo gdyby wazyla normalnie. Poszlam ostatnio do innego lekarza i rowniez stweiedzil , ze ma niedowage i musze z nia do szpitala pojsc na szczegolowe badania :(

Co robic zeby ona jadla? Czy ktos mial podobnnie? Ja juz jej gotuje rozne smakolyku, przyprawiam ziolami itp. Nie wiem co mam zrobic? Dzis dalam jej warzywa na parze z kotletami z orkiszu i zjadla troche tego kotlecika,ale wiecej na podlodze lezy :( tylko jak jadla dobrze, to tez nie tyla za bardzo! A ja zwracalam uwage aby byla odpowiednia ilosc tluszczow w jedzeniu i weglowodanow, witamina c itp. Wiec dostawala odpowiednie porcje. Myslicie,ze ro moze byc jakas choroba ukladu trawiennego?
Troszke sie przerazilam tym szpitalem:( dodam,ze karmie ja nadal. Teraz znow w ciagu dnia.

Prosze o rady!
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2014-05-26, 14:01   

Dla własnego spokoju przemyśl diagnostykę. Córeczka jest mała więc masz szansę na wspólny pobyt z dzieckiem na oddziale a badania też można często ustawić żeby skrócić czas w szpitalu (są opcje bytności jednego dnia). Zaletą jest to, że nie biegasz i nie umawiasz – wszystko w jednym miejscu albo zaproponują dowóz do innej placówki. Czasem badania kosztowne, specjalistyczne, długie terminy oczekiwania itd. Moja córka rosła nie była (raczej dolne granice siatki) ale zerknęłam do książeczki: 10,5 mieś - 8.650 kg, 70 cm.
Może warto skonsultować się z dietetykiem. Może trzeba smaki zmienić np. popełnić zupę ogórkową itp. Przeczytaj wpis Kat… dzieci mają różne tempo rozwojowe, genetyczne czynniki też istotne, pogoda, zęby… też nie są bez znaczenia przy apetycie. Bywa, że jesteśmy rodzicami dzieci wybrednych albo niejadków.
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2014-05-26, 19:51   

Lenka 86, mój synek w wieku roku wazyl trochę ponad 8,5 kg, wzrost chyba 73 cm (waga urodzeniowa 3,400, wzrost 53 cm) nikt nie robił z tego problemu, owszem, był drobniuteńki, dopóki był karmiony na żądanie to niewiele jadł poza mlekiem, ale przede wszystkim był niesamowicie ruchliwy, zaczął stawać na czworakach i pełzać po całym mieszkaniu w wieku 4 mies. i potem nie przestawał się ruszać nawet na chwilę, chodził w wieku 9 mies. Dzieci w tym czasie zwykle są znacznie mniej mobilne, więc nic dziwnego, że ich przybór masy jest większy, może Twoja córeczka też jest ruchliwa? Co do jedzenia to nie martwiłabym się tym na zapas, po odstawieniu od piersi wiele dzieci zaczyna jeść znacznie większe posiłki. Jasia odstawiłam jak miał 1,5 roku, a karmienie ograniczyłam, kiedy miał 14 mieś., wtedy też zaczął więcej jeść, w drugim roku życia urósł prawie 20 cm i przytył prawie 4 kg! Do dzisiaj jest mega żywym, zdrowym dzieckiem, je raz więcej, raz mniej, ale na pewno nie jest 'niejadkiem', jest wysoki i szczupły (122 cm, 20 kg), ma budowę jak duża część rodziny (niestety nie po mnie ;) ).

Oczywiście jeśli się martwisz, to zrób dla spokoju wszelkie badania, ale pamiętaj, że po pierwsze, Twoja córeczka może być po prostu drobna (tu warto przyjrzeć się rodzinie), a po drugie dzieci często rosną skokowo.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
turkus 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 58
Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-05-26, 22:58   

Joanqa, Lenka86 - też miałam różne dylematy dotyczące karmienia dziecka i jego rozwoju. Która matka nie ma przy pierwszym dziecku? I powiem Wam - wierzcie sobie, swoim przeczuciom. Kiedy Wy będziecie spokojnie reagować na to, jak jedzą Wasze dzieci, to może i one będą chętniej i więcej jadły. Mówię z własnego doświadczenia. Po urodzeniu syna (3780 i 59 cm) leżeliśmy ponad tydzień w szpitalu, M miał wysokie CRP, dostał 2 antybiotyki (boli mnie to do dziś). Miał je włączone od drugiej doby- wtedy też zaczął spadać na wadze. Gdy spadł poniżej tych "dozwolonych"10% wagi urodzeniowej w szpitalu krzyczano na mnie i do mnie (sic!). Czułam się winna, rozbita, miałam kłopoty z karmieniem. Baby blues na maksa i do kwadratu. Od bliskich z rodziny usłyszałam, że to "przez" wegetarianizm. Dodam, że ludzie Ci, choć pewnie chcieli dla mnie dobrze, nie mają najmniejszego pojęcia i wykształcenia w dziedzinie żywienia. Nieważne, że miałam wklęsłe brodawki i M nie mógł się przyssać; nieważne, że "zajadał" antybiotyki. Przecież coś lub ktoś musiało być winne ;-) Przez chwile mnie to bolało. Nauczyłam się jednak spokojnie odpowiadać na takie teksty. Wymyśliłam sobie kilka formułek, które powtarzałam do znudzenia, nie wdając się w jałowe -moim zdaniem- dyskusje.
Co do przybierania dzieci i tempa rozwoju - siatki są tylko uśrednieniem pewnych cech. Spójrzcie wkoło, jak różni są ludzie. Waga, wzrost, kolor oczu, włosów, skóry itp. Nie dajcie sobie wmówić, że mają ciągnąć do jakiejś średniej, która nie istnieje!
Mój syn od początku był chudy i długi ( w tym jest podobny do nas obojga, bo niby do kogo ma być ;-) ). Jego waga oscylująca koło 75 centyla po części jest pewnie pochodną od wzrostu (powyżej 97 centyla). Synek koleżanki (też wege, ale dopiero rok po urodzeniu, z "mięsnej" ciąży mając 3 lata waży teraz ok. 13 kg a mierzy 91 cm (gdy się urodził miał prawie identyczne parametry jak mój synek). Mój niespełna półtoraroczny berbeć - 12 kg i 92 cm. I co z tego wynika? Chyba tylko to, że dzieci są różne. Dajmy im do tego prawo.
Dziwi mnie, gdy ktoś zwala dosłownie wszystko na wegańskie i wegetariańskie karmienie dzieci, a karmienie wysoko przetworzonymi produktami, z dodatkiem cukru, konserwantów i całego syfu jest postrzegane jako najbardziej normalne i zdrowe. Nie dajcie się zwariować, to Wasze dzieci, nie koleżanek czy babć (sama mam to na co dzień, bo tata M je wszystko i próbuje mu podtykać różne takie)
Joanqa, gdy dowiedziałam się o chorobie swojego dziecka na dwa dni straciłam pokarm, tak silnie to na mnie wpłynęło. Myślisz, że kłopoty z przybieraniem Twojego Dziecka mogą być odzwierciedleniem Waszej trudnej sytuacji rodzinnej? Dla własnego spokoju warto pewnie zrobić jakieś badania. Dobrze dziewczyny piszą. Może udać się do dietetyka? Ja jestem po wizycie u pani Desmond (w Warszawie) z innego powodu niż słabe przybieranie dziecka, ale szczerze polecam. Mimo, że sama jem wegetariańsko od kilkunastu lat, to przy dziecku miewam dylematy (nigdy nie liczyłam ile czego zjada pod kątem kalorii, procentów, zapotrzebowania). Można ułożyć u Niej dietę dla dziecka, może warto w Waszym przypadku? Jeśli chodzi o jedzenie dzieci - bywają różne okresy. Kiedyś M zjadł w ciągu całego dnia 20 świeżych moreli, ale tylko 2 łyżki zupy. Innym razem 2 dolewki zupy i 2 jaglane kotlety (więcej niż ja sama :-P ). Czasami nie chciał jaglanki, a czasami musiałam dorabiać. Dzieci naprawdę dużo gorzej jedzą przy wychodzących zębach, upale, no i kiedy im coś dolega. Dodam, że ja stosuje od początku taki quasi BLW. Generalnie zostawiam go samego z jedzeniem, je tyle ile chce, najczęściej przy nas. Ostatnio zjada po kilka pomidorów dziennie i pije dużo mleka ryżowego. I podkrada tacie masło, które po prostu je :roll: Jeszcze dwa tygodnie temu jadłby ciągle małosolne i winogrona :mryellow:
Któraś z Was pytała o amarantus - ja dawałam od samego początku popping, czyli ekspandowany, do każdej kaszki. Potem dosypywałam płatki amarantusowe, a całe ziarenka dodaję gotując inne kasze lub do masy kotletowej. Żeby podbić kalorie dodaję zimnotłoczone oleje i pestki (wcześniej po uprażeniu mieliłam je w moździerzu i dosypywałam do kaszek).
 
 
aga40 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 13 Gru 2011
Posty: 711
Wysłany: 2014-05-27, 07:37   

ja znam dziewczynke, ktora w wieku 12 miesiecy wazyla 7 kilo. byla malutka i drobinutka. nie jadla duzo. lekarz twierdzil, ze taka jej uroda. dzis ma 3 lata i dalej jest malutka i drobiniutka.... ;) ale wszytko z nia jest ok.
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-27, 09:22   

Lenka 86, zrób badania, tylko może niekoniecznie w szpitalu, tylko w przychodni?
a czy możesz napisać co mniej więcej jej podajesz? bo z papek Twoja córka powinna już wychodzić, więc czemu nie kasza (gryczana, jaglana) po prostu, lub ryż (brązowy)?
dołączam do pytania, czy ona jest ruchliwa - bo takie dzieci często "nie mają czasu" jeść, nudzi je to, no i więcej "spalają"..
w poważną chorobę watpię, natomiast często dzieci, które mają nadwrażliwość smakową bywają "niejadkami". wtedy warto im dawać oddzielnie ugotowane składniki, a nie pracowicie przygotowane kotlety, bo i tak wzgardzą. ;-)
niektórym w bardzo podobnej do Twojej sytuacji pomógl doktor Klemarczyk z Instytutu Matki i Dziecka (on od lat zajmuje się wege dziećmi).
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-05-27, 18:57   

Dzięki za wszystkie odpowiedzi
Po kolei
1) tak, u nas mały moze byc szczupły po ojcu Tamten ma chude ręce i nogi, ewentualny tłuszcz odkłada mu sie tylko na brzuchu No ale jako dziecko przybieral normalnie (9 kg mial w 10 miesiacu z tego co pamietam) Ja mam budowę raczej "grubokoscista" i w dodatku nadwagę ;) wiec we mnie sie dziecko nie wdalo
2) tak, uważam, ze nasze przejścia mogły miec wpływ na wagę małego Widziałam sama, ze zmniejszyła mi sie ilosc mleka Nie dosc ze wcześniej leciało ono ciurkiem i nagle przestalo (przez 5 miesiecy, nie było żadnego "unormowania") to potem, gdy chciałam jeszcze na nim kaszki robic udawało mi sie z jednej piersi a czasem z dwóch, odciagnac max 50 ml... Wiec niewiele :( Ja sama chudlam bardzo szybko w tym okresie, wiec na mleku pewnie tez sie odbiło Stres ogromny, dowiedzieć sie ze tata znalazł sobie inna niemal tuż po narodzinach dlugo wyczekiwanego i upragnionego dziecka i od kilku miesiecy regularnie zdradza oraz oszukuje :( i w dodatku gdy ja sie o wszystkim dowiedziałam, zażądał naszej wyprowadzki :(
3) mały miewa preferencje jedzeniowe Od jakiegoś czasu podaje mu juz całe jajko i chyba nie jest wielbicielem białka Z zoltkiem nie bylo problemow Kasza orkiszowa ktora ma teraz tez mu średnio smakuje Za to uwielbia owoce (bo słodkie, nie dostaje cukru w innej formie - biedne dziecko ;) ale je nawet te rzeczy za którymi nie przepada - dzis np brokuly z ziemniakami, jajkiem i kasza jeczmienna to mysle ze ok 120 g zjadl Sa dni ze zje 200 g obiadu Z kaszkami bywa różnie
4) ja pytałam o make sojowa i z ciecierzycy Jak dodawać Czy surowa? Popping z amarantusa to wiem, znam i dodaje ;)
Jutro idziemy do lekarza Zobaczymy co wymyśli i ile pokaże waga z przychodni
 
 
turkus 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 58
Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-05-27, 23:05   

joanqa, z tego co piszesz spotkało Ciebie i Dziecko dużo przykrych i trudnych doświadczeń. Skoro Ty tak zareagowałaś, to może dzieć też? Może problemy z Jego przybieraniem pokrywają się z problemami w Twoim związku... Rozstanie, wyprowadzka, teraz sąd, to dużo nawet jak dla dorosłego :-/ Trzymaj się ciepło, dawaj znać co powiedział doktor i jak waga Malca.
Mąk o które pytasz ja akurat nie dawałam swojemu dziecku. Z soi dostawał tylko mleko; z ciecierzycy robiłam różne potrawki, kotlety, pasty, ale On i tak wolał ją najbardziej chrupać po ugotowaniu solo (potem musiałam odstawić mu strączki). Zupki zagęszczałam dosypując płatków jaglanych lub orkiszowej manny, ale tylko przez chwilę, z miesiąc. Potem to już ugotowany ryż, jaglaną, quinoę, gryczaną. Nie mieliłam, jadł w całości. Ile Matek tyle pomysłów na jedzenie, poszperaj na forum, znajdziesz sporo pomysłów do wykorzystania.
Mojemu dziecku w szpitalu lekarka włączyła mm. Bardzo nie chciałam, ale ze dwa razy Mu podałam. Wtedy jedna z położnych spytała, czy chcę mu to dawać, skoro mam dużo swojego pokarmu. Spuentowała to tak: dzieci to nie tuczniki, które muszą przybrać tyle a tyle, tylko maluszki, które mają się rozwijać w swoim tempie i według planu dla nich. Jestem Jej za te słowa niezmiernie wdzięczna. Jeśli czujesz, że z dzieckiem wszystko w porządku, to daj Mu trochę luzu. Niech sobie smakuje, wybrzydza, pluje, kosztuje ;-)
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-05-29, 15:23   

Byliśmy. Waga 8125 g jeszcze mniej niz na mojej domowej wadze :( 3 centyl
Mamy skierowanie do gastroenterologa Pytanie - chwalić sie ze mały wege czy nie? Na razie sie nie chwale sie za bardzo ;) lekarz stwierdził, ze on je za mało, bo powinien miec porcje po 200 g a je maks tak 150 Obiad czasem zje 200 ale od kilku dni to generalnie jest masakra 3 łyżki i koniec Jednie owoce w większej ilości Dzis banana to dorwal i jadł ze skora.. No ale Tatus i jego rodzina to sa niejadki to prawda Tam była wieczna walka z dziecmi zeby jadly ;) i przez to maja tragiczne nawyki zywieniowe Ex warzyw prawie nie jadł, tylko marchewke, buraki, ziemniaki, kukurydze, żółty ser i kurczaki No i przede wszystkim słodycze, colę i inne zapychacze Udało mi sie go przekonac do porow, gdy robiłam zapiekane z serem Ech... Zeby mały nie poszedl w jego ślady :/
 
 
Kat... 


Pomogła: 72 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 4347
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-29, 16:54   

joanqa, dobrze, że dostaliście skierowanie, może coś faktycznie się dzieje? A jak nie to przynajmniej będziecie spokojni, że taka dziecka uroda.
Myślę, ze jeśli padnie takie pytanie, to oczywiście mówić o tym co dziecko je. Przecież gdyby dostawało mięso to prawdopodobnie jadłoby go tyle samo. Są dzieci, które jedzą i rosną mało i takie, u których wszystko jest odwrotnie.
Ja na gramy nigdy niczego nie przeliczałam więc nie byłabym w stanie odpowiedzieć ile dziecko zjada. Mój syn na pewno nie zjadał 150 ml niczego zanim nie miał skończonych dwóch lat (bo to z pół szklanki, prawda?).
Jeśli badania wyjdą dobrze to super, rób po prostu gęste odżywczo i kalorycznie rzeczy, żeby nawet te kilka łyżek mu coś dało.
A jeśli chodzi o gastroenerologa, to właśnie w takiej poradni przyjmuje polecany tu dr Klemarczyk. Skoro masz już skierowanie, to może spróbuj się zapisać.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/d/drq9l8b04.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/n/nxoasmhk1.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2014-05-29, 20:12   

joanqa moim zdaniem 150 to duzo , moja Lila niedlugo 3 lata a potrafi zjesc na obiad 3 ruruki makaronu i to wszystko.
A jak lubi owoce to dawaj do jedzenia, wie co dobre , moze maly frutarianin rosnie ;-) Tylko skupiaj sie na tych wysokokalorycznych, banan, mango itd. A suszone owoce podjada takze ?

A i nie chwalilabym sie wogole ze dziecko wege, takie rzeczy trzeba przemilczec :-> poniewaz zamiast szukac prawdziwego problemu ( jesli jest wogole) to powiedza ze to wina diety i to wszystko:-/
_________________

 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-05-29, 20:48   

No fruturianin jak nic. A na pewno weganin Mleka nie lubi Chociaz z kasza jaglana jakos wiecej jadł niz z ta orkiszowa za jajkami tez nie przepada A ja np z jajek nie umialabym zrezygnować (weganie - wybaczcie ;) )
Z tym skierowaniem to jest tak, ze ono jest z luxmedu, wiec obejmuje przychodnie luxmedu, a nie NFZ wiec do klemarczyka to osobno bede sie starac
No właśnie gdyby lekarze mieli rozsądne podejście do wegetarianizmu Tzn i tak jest o niebo lepiej, niz gdy ja byłam nastolatka Bo wtedy na dzien dobry dostawałam "opieprz" i morfologie od lekarza Ale sie dziwili gdy było wszystko ok :) oczywiscie i tak straszyli, ze bede chora bo mi b12 zabraknie, zamiast po prostu zalecic suplementowanie... ;) wiec gdy mały sie urodził i rozmawiałam z pediatrami o ewentualnym jego wegetarianizmie to nie byli przeciwni No ale co innego gdy wszystko jest w porządku, a co innego, gdy trzeba szukać przyczyn niskiej wagi... Tu odpowiedz bedzie im sie nasuwac pewnie sama... Wiec ja nie pytana, nie mowie... ;) a ze lekarze nie pytają, co sie kryje pod terminem "obiad, zupka"... Coz... Boje sie tez, ze dostanę cudowne zalecenia jak koleżanka (niewege), ktora miała podobny problem z córeczka... "Proszę wprowadzić druga zupke na wieprzowinie..." No comments ;)
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
  Wysłany: 2014-07-23, 16:55   

Byliśmy u gastroenterologa - wg lekarza dziecko je za duzo białka :!: nie spodziewałam sie takich wniosków z diety prawie wegetarianina (moja matka daje mu ryby od czasu do czasu) wg pani dr 100 g jogurtu i kaszka na mleku 2 razy dziennie (90+180 ml) i do tego jajko co 2 dzien, lub ryba lub strączkowe to duzo za duzo białka i świetna dieta odchudzajaca... mały poza tym je mleko z piersi, ale jak pisałam wcześniej wydaje mi sie ze jego tam duzo juz nie ma... Jesli wyciągnie 100 dziennie to jest maks
Zalecenia mamy na miesiąc odstawić w ogole mleko i przetwory mleczne (podejrzewa alergie, mimo ze nie wyszła) poza tlusta śmietaną i masłem Do tego ma jesc duzo kasz (teraz tez jadł nie tak mało), ale z owocami i np właśnie tlusta smietaną i... Cukrem... (Bo "owoce sa malo slodkie" - ja mu cukru w ogole nie daje i jednak nie zamierzam...) Oprócz tego ziemniaki, kasze, rozgotowany makaron... Oczywiscie ryby pani dawałaby jak najczęściej, natomiast do straczkow nie była przekonana (bo to bialko niepelnowartosciowe...) Za to słowem nie pisnela, gdy powiedziałam ze mały nie je mięsa Te ryby to zaleca bardziej ze względu na tłuszcz niz bialko....
Powiedzialabym, ze nieco kontrowersyjne te jej zalecenia, no ale ok, zobaczymy czy sama kasze bedzie jadł chętniej niz z mlekiem...
Ma miec jeszcze badania w kierunku Celiakli i powtórkę badań z moczu
I co o tym myślicie?
Ps. Przy okazji zasugerowala ze moja nadwaga to skutek niedoboru białka zwierzęcego, bo roślinnego to pewnie mam nadmiary.... Hmmmmm nie wiem co o tym sadzić...
Ps. Mały skonczyl rok i waży 8600 :/
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-07-23, 20:09   

joanqa napisał/a:
Przy okazji zasugerowala ze moja nadwaga to skutek niedoboru białka zwierzęcego, bo roślinnego to pewnie mam nadmiary

Wiedząto ta pani dr się nie wykazała. Ciekawe w jaki sposób masz niedobór białka zwierzęcego a nadmiar roślinnego, białko niezależnie czy zwierzęce czy roślinne skałada się przecież z aminokwasów, jedząc białko (jakiekolwiek) zostaje ono rozłożone w organiźmie na cząstki (aminokwasy) aby mogło być przyswojone, przerobione i wykorzystane.

Zalecenia dotyczące żywienia Twojego dziecka wyglądają jakby były oparte na teorii diety kwaśniewskiego czyli dużo białka powoduje chudnięcie ,więc należy zmniejszyć jego ilość a zwiększość węglowodany (stąd rozgotowany makaron np.). Poza tym proponowanie połączenia tłustej śmietany z cukrem, nie wiem co ma być w nim zrowego. Nie miałabym zaufania do takiego lekarza.
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-07-23, 20:13   

To trochę wygląda jak dieta prowadząca do otyłości, owoce mało słodkie, więc ze śmietaną i cukrem... masakra...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-07-23, 21:31   

No akurat dieta na otyłość by sie nam przydala :) bo mały jest na 3 centylu, a gdy sie urodził był na 97... Wiec troche wiecej tłuszczu i weglowodanow powinien na pewno jesc... Zastanawiam sie tylko właśnie ile roczne dziecko o wadze 8,6 kg powinno spożywać białka i ile dostawało go z mleka Gdy kiedys liczylam mu kalorycxnosc jedzenia, to wychodziło ze kalorycznie jest ok... Moze faktycznie był przebialczony... Ale raczej ilosc mleka, zakładając ze ode mnie z piersi to jednak duzo go nie dostaje to 270 ml to chyba nie jest tak duzo i te 100 g jogurtu Ale on rzadko tyle zjada... Do tego te jedno jajko, lub 5/6 lyzek soczewicy Lub 10 g ryby gdy jest moja mama (ode mnie nie dostaje) Teraz przez wakacje to akurat sporo tych ryb zje... A normalnie to jada moze 2-3 razy w miesiacu... Oczywiscie pani dr by chciała zeby jadł jak najwiecej
Juz mi sie nie chciało z kobieta dyskutować, ze bialko roślinne tez bywa pelnowartosciowe... Bo pani była z tych, co "wiedza lepiej" ;)
Ale dzis wieczorem mały kasze bez mleka o dziwo zjadł, chociaz zawsze jest wojna... Moze on faktycznie gdzieś podświadomie wie, ze mleko mu szkodzi i go unika?
Coz spróbuje te mleko wycofać na jakis czas i zobaczymy co bedzie Natomiast na pewno bedzie miał mniejsza podaż mikroelementow bo jednak mleko modyfikowane jest w nie wzbogacane Mysle ze to M.in. Dzięki niemu mały ma bardzo dobra morfologie, co dziwi wielu pediatrow, gdy słyszą, ze dziecko bezmiesne :)
Cukru dawać nie zamierzam, nie chce kształtować w nim złych nawyków Sama jestem sugar addicted ;) wiec wiem jak trudno potem sie od tego odzwyczaic Smietane moze dostać... Cociaz wg mnie jak ma alergie na mleko krowie, to na Smietane tez bedzie miec !!! Ponoć jak sie wycofuje produkty mleczne to wszystkie (chyba poza masłem) wiec widze tu pewien brak logiki... No i pytanie czy nie zrobi sobie niedoborow wapnia? Nie wiem czy te symboliczne ilości z piersi wystarcza...
Zeby było śmiesznie to pediatra do ktorego chodziliśmy kazał mu dawać jak najwiecej mleka :D stad ta kasza na mleku 2 razy dziennie..
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2014-07-23, 21:42   

Smietana z cukrem, bo owoce maja go za malo... to raczej malo profesjonalna wypowiedz jak na takiego specjaliste. jesli dziecko sie dobrze rozwija i nie wyjda mu zadne zaburzenia/choroby w badaniach to chyba bym dala dziecku rosnac wg jego tempa a nie tempa lekarza i jego ksiazek. Kurcze musialabym jutro sprawdzic ile wazyla moja Adka, bo dlugo odstawala wagą od rowiesnikow a wyrosla na wysoką szczupla dziewczyne :) (teraz juz wleze w lozku i pisze z tel wiec przepraszam za brak polskich znakow).

Czy ma za duzo bialka dostarczanego to nie znam sie na tym ale to jest mozliwe ale nie rezygnowalabym na pewno w tej sytuacji z karmirnia piersia, nawet jesli uwazasz, ze jest go "tam" malo. To cudowny pokarm, ktory przynosi same korzysci! No i zdolna jestes, ze potrafisz okreslic w ml ile masz w piersiach mleka :-P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-07-24, 06:49   

maryczary napisał/a:
No i zdolna jestes, ze potrafisz okreslic w ml ile masz w piersiach mleka :-P

:D nie no aż tak zdolna nie jestem :) a szacuje ze z piersi zjada około 100 ml, bo je teraz tak naprawde maks 2 razy dziennie, odkąd wróciłam do pracy czasem tylko raz dziennie, bo spi gdy ja wstaje a przez sen nie chce mu sie za bardzo jesc
Co do ilości to usilowalam mu robic kilka miesiecy temu kaszki na mleku z piersi i wtedy po 30 minutach z laktatorem elektrycznym udało mi sie odciagnac tylko 50 ml... Wiem, ze dziecko ma lepsza wydajność ;) ale jesli je maks 5 minut to obawiam sie ze te moje szacunkowe 100 ml jest zawyżone
Z piersi nie zamierzam rezygnować chyba ze on sam zrezygnuje Lekarce chodziło tylko o mleko parzystokopytnych :) (konskie np wg niej mozna dawać...) ale nie wiem czy nie zaszalala troche pani dr i czy nie wymyśliła tego uczulenia na mleko na wyrost (z krwi nie wyszło) Z drugiej strony mały faktycznie mleka i jego przetworów nie lubi (ale na ser żółty, jako nowość, ostatnio sie rzucił...) No i jak pisałam widze niekonsekwncje bo jak nietolerancja mleka to i śmietany raczej tez...
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2014-07-24, 08:25   

joanqa napisał/a:
No akurat dieta na otyłość by sie nam przydala :) bo mały jest na 3 centylu, a gdy sie urodził był na 97...
No rozumiem, tylko też jest tak, że komórki tłuszczowe zbudowane w okresie niemowlęcym zostają na całe życie. Jeśli dziecko jest zdrowe, to czy jest sens je "futrować" na siłę?
A mleko kokosowe, tak a propos, wchodzi w grę?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-07-24, 18:37   

jak sie znowu zatrzyma z tyciem na 2 miesiace jak to juz mu sie 3 razy zdarzylo, to wypadnie w ogole z siatki centylowej Dziecko jest bardzo chude i nie ma w ogole tluszczu...
Wiec jednak troche "futrowania" by sie przydalo
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-07-24, 19:16   

joanqa, a Twoje dziecko je z apetytem czy ma niechęć do jedzenia? bo jeśli je a nie przybiera na wadze to można podejrzewać zarobaczenie natomiast jeśli nie lubi jeść to warto przemycać mu wartościowe produkt w tym co lubi najbardziej.

Jak wygląda jego dzienny jadłospis? Co jada rano? LubikKaszę jaglana zmiksowaną z suszonymi owocami?
 
 
joanqa

Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 18
Wysłany: 2014-07-24, 22:12   

juz kiedys pisalam (kilkanascie postów wyzej) o jego jadlospisie
pobudka - cyc (teraz czasem nie, bo nie chce sie obudzc zanim wyjde do pracy, przez sen tez nie bardzo je)
sniadanie - kasza na mleku z owocami 90 ml (mamy wyrzucic mleko i dac maslo lub smietane ;)
do tego czasem jeszcze banan (uwielbia) i chlebek z maslem (pol kromki, czasem 1, zalezy jaki ma humor)
obiad - czasem 2 dania czasem jedno - jesli 2 - zupka + oliwa z oliwek i potem kasza/ziemniaki/makaron+jajko/soczewica/ryba (rzadko)+ warzywa lub jesli 1 zupka+kasza+jajko/soczewica (wg pani dr ma byc wiecej kaszy/ziemniakow i ryb ;) )
deser - byl: jogurt/twaróg z owocami (swieze lub ze sloiczka) teraz ma byc bez nabialu, za to wg pani doktor do tego chrupki lub herbatniki (nie daje mu raczej ciastek!!!!, wec mi sie to nie podoba, chrupki kuku jada)
kolacja - kasza na mleku z owocami - teraz ma byc bez mleka za to z maslem
na sen - piers (czasem zasnie po 1 pociagnieciu...)
w "miedzyczasie" przegryzki - chrupki kukurydziane, ryzowe, owoce, i oczywiscie picie (woda lub sok z woda)
Gdy liczylam mu kiedys kalorycznosc, to wychodzilo mi ze powyzej 900-1000 kcal spokojnie zjada (wtedy byl mlodszy i to bylo akurat)
Z jedzeniem i kapryszeniem rozne Ma dni ze zje ladnie, ma ze nic nie chce... Odkad pojawily sie swieze owoce, niechetnie je te ze sloczkow :) w sumie slusznie
Lubi makaron, chleb, za kaszami nie przepada (zwlaszcza tymi na mleku)
Owocow suszonych mu nie dawalam jeszcze (gdzie mozna znalezc take bez zwiazkow siarki???)
Z tlustszych rzeczy dajemu awokado (wg pani dr to "wele nie da" :D )
Boje se tez o jego wapn Drodzy weganie, skad bierzecie wapn? Wiem ze chyba zielonolisciaste warzywa, cos jeszcze?

kaszki daje rozne, glownie z firmy holle (jaglana, orkiszowa, pszenna z pelnego przemialu, 3 zboza) na obiad jeczmienna, gryczana (niepalona)
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2014-07-25, 07:29   

joanqa napisał/a:
kasza na mleku z owocami - teraz ma byc bez mleka za to z maslem

A jak dokładnie robisz te kasze. I jaka kasza: manna?jaglana? Może jakbyś zrobiła kaszę jaglaną z suszonymi owocami (morele, śliwki itp), potem do wystudzonej dodała świeży owoc i mielony len/sezam/słonecznik to może bardziej posmakowałyby mu? A wartość odżywcza takiej kaszy, jak również kaloryczna jest spora.

edit: doczytałam jakie kasze ;)
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 13