wegedzieciak.pl

[go.]

Dziewczyny, wstyd mówić, ale ja nigdy nie próbowałam standardowej (małej) Tuli na dziecku. Tylko na lalce wielkości noworodowej
Powiedzcie, doświadczonej w tym nosidle- w jakim rozmiarze ciuszków -a raczej do jakiego Wam ten rozmiar się sprawdził?
Ja chustowa, a jednak nie mieć takiej wiedzy to aż wstyd
Z tym, że zakładam, że od rozmiaru 74-80 (pom 8-10 miesiącem), ale do ilu?

[jagodzianka]

go., Fifi miał jakieś półtora roku jak już totalnie wyrósł ze standarda. Zabij mnie, ale nie mam pojęcia jaki miał w tedy rozmiar. 86-92? Teraz w każdym razie ma 92 i na pewno byłaby za mała.

[go.]

Dzięki Jagoda!
Wiem, ja S. też w toddlerze nosiłam jak 2 lata miał na wakacjach. Ale co z tym standardem? Gdyby szyli na wiek od załóżmy 10 m-cy to bym polecała, ale się boję, że szyją na wzrost 6-miesięczniaka, ja wtedy nosideł nie polecę. I czy w ogóle sens w standarda inwestować? A jednak to pół-PL nosidło, więc u nas w kraju jedno z popularniejszych

ps.
Sorki za osobny temat. Szybkie konkretne pytanie, konkretna odpowiedź i można wywalić

Czy ktoś jeszcze rozmiar standard używał? Bo Fif to wielkolud z założenia

[jagodzianka]

[mariaaleksandra]

j sie wciaz miesci do standarda, wazac 10,5. nie mam pojexia ile moze miec wzrostu, ciuchy ma 86-92, caly swoj zywot jest wzrostem i waga 50centylowa

[jaskrawa]

go., mogę przy okazji zapytać, od kiedy byś polecała nosidło?
trudno mi powiedzieć (więc nie pomogę Tobie w odpowiedzi) do kiedy nosiłam Marysię w małej Tuli. wiosną trochę, zanim rok skończyła - gdzieś od 10tego miesiąca może. wtedy najwięcej było noszenia.
po roczku to już było gorące lato i żadna z nas nie miała specjalnej ochoty na klejenie się do siebie w nosidle. wolałyśmy wózek - z którego łatwo mi było wypuścić ją na trawę w parku bardzo blisko domu. potem na jesieni, gdy już miała półtora roku, w ogóle jej nie nosiłam - preferowała własne nogi, więc chodziłyśmy głównie na bliskie placyki, a potem były już sanki itd..

i stąd moje wątpliwości - właśnie się teraz zastanawiam jak będzie z młodym. jedziemy nad morze gdy będzie akurat miał równo siedem miesięcy. sądzisz, że za mały na nosidło Tuli? liczyłam na to, że właśnie takie nosidło weźmiemy (oczywiscie o ile będzie stabilnie siedział, Marysia w tym wieku siedziała już dość dobrze samodzielnie, on zapowiada się pod tym względem "nieźle", bo np. w wieku dwóch miesięcy trzyma już głowę o wiele pewniej niż ona - o dobry miesiac ją wyprzedza, mimo że ja przecież go w żaden sposób nie poganiam). na elastyka - jestem przekonana, że będzie za ciężki, poza tym za gorąco - a co do chusty tkanej - hmm, cholera wie czy się w końcu nauczę, a poza tym nie wiem czy będzie mi się chciało to plątać (no jasne, gdy nie będzie innego wyjścia to tak). czyli - kiedy wg Ciebie wypada granica od kiedy można Tulę?

[go.]

jaskrawa, ja polecam nosidło właśnie pomiędzy ukończonym 8 a 10 m-cem. Dopiero wtedy dziecko naturalnie (nie sadzane wcześniej) zaczyna posiadać zdolność i umiejętność samodzielnego siedzenia. DLatego też moje pytanie, bo wiem, że dzieciaki się "mieszczą" już w nie wcześniej, więc zastanawiałam się, czy jeśli szyją tam od tego 7 kg, czyli 5-6 miesiąca(?) to czy zaczynając nosić w małym rozmiarze w 10tym miesiącu życia tu już nie inwestycja na 2-3 miesiące. A przekładając to na cenę 420 zł za nówkę -dla mnie to czyste szaleństwo by było.

Kusi mnie, żeby gdzieś wymienić jedną chustę na właśnie małą Tulę, żeby mieć na warsztaty nie tylko toddlera, który nota bene przydał nam się ze 3 razy, bo S. już jak dorósł do toddlera to tylko właził do niego "zdychać"

jaskrawa, szczerze mówiąc, 7 miesięcy jest spoko w miarę. Dziecko jednak jest już stabilniejsze. A w wiązaniu jest też ważny komfort fizyczny i psychiczny mamy. I naprawdę dziecko w tym wieku już by musiało mieć skłonności do defektów, żeby ergo niecałodzienne-codziennie zaszkodziło. Chociaż nie wiem, czy powinnam tego publicznie mówić jako dor.

[jaskrawa]

go. spoko. zobaczymy, jaki Jasiol będzie - w czy ogóle będzie siedział i jeśli tak, to na ile będzie stabilny. poza tym - zależy mi głównie na wakacjach, bo akurat tam, gdzie jedziemy, jest nad morze 20 - 30 min piechotą przez las - piękne miejsca i ścieżki - znacznie większy ich wybór jest wtedy, gdy nie jest się ograniczonym wózkiem. dlatego zależy mi na noszeniu go wtedy. tu w W-wie nastawiam się raczej na wózek - akurat siedzieć zacznie pewnie latem, kurczę, wolę być wtedy wolna od dziecka - na spacery wychodzić raczej "stacjonarne" - tzn. wózkiem gdzieś na placyk, potem Maryśka do zabawy (ona jest "placykowa" zdecydowanie - wspinaczka, piaskownica, dobre towarzystwo itd.), a młody na kocyk itd..

ale nad morzem, jeśli będę go nosiła w sumie godzinę dziennie przez dwa tygodnie to chyba nic mu się stanie, co nie?

[go.]

jaskrawa, spokojnie! Jedźcie i bawcie się świetnie!

Ja G. (11 mcy) wsadziłam do toddlera na próbę i się utopiła rzeczywiście

[go.]

Dziewczyny, udało mi się wymienić jednego indyka na tulę standard (i to na drugą po rowerach, która mi się najbardziej podobała- w brzozy) . Moja doradczyniowa bańka wymyśliła, że co miesiąc teraz pom 11 a 18tym miesiącem życia G. będę robiła fotki jej i w standardzie i w toddlerze. Za pół roku wrzucę fotki i wynik doświadczenia

[jagodzianka]

go., a jaki jest temat doświadczenia? Bo nie czaję.

[Albertyna]

Co ma na celu doświadczenie nie wiem, ale pomysł fajny-mchętni oblookam efekty.