usypianie, zasypianie... |
Autor |
Wiadomość |
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:53
|
|
|
na wieczorne ryki cyc nie działa u uli. wtedy nim pluje zmiana godzin tez nie działa. jedyne co t przespacerować od 18 do 19 ale nie bardzo mam sposobność zazwyczaj...
zatem ula na łapki i łazimy w podskokach po mieszkaniu mam miłośniczkę wstrząsów
na szczęście zazwyczaj potrzebuję max 15 minut by ją uspokoić choć czasem zdarza się ze więcej... |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:54
|
|
|
Lily, no właśnie to nie wygląda na ból brzucha...nie ma twardego, raczej nie pierdzi ani nic takiego...macha łapami jak szalony i wyje...no nie wiem, może to może być brzuch...ale nie wydaje mi się...
od kilku dni nie jem nabiału...ale poza wczorajszym dniem to nie widze zmian...
[ Dodano: 2007-10-18, 22:55 ]
pao, a o której ją kąpiesz i kładziesz spać na noc? |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:56
|
|
|
w przypadku uli też nie ma fizycznych powodów. podejrzewam więc ze to raczej forma frustracji, że nie umie powiedzieć o co mu chodzi a mama nie trafia w temat. ja mam odpowiedniego skilla na to zatem jakoś sobie radze |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:56
|
|
|
Jeszcze tak myślę, że może wczoraj było tak spokojnie, bo ja byłam z nim cały dzień w domu...I do 16 właściwie sama z nim...a tak to marcin jest(chory), teściowa...Jutro jeszcze Zuzia pewnie, bo dziś znowu wymiotowała...tylko zajęcia miałam wieczorem... |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:57
|
|
|
kąpanie planowo o 19 ale zdarza się że wcześniej (gdy wyje od 18) lub później (gdy śpi lub przychodzimy do domu później)
generalnie o 20 ula zazwyczaj mi śpi i mam luz do 7 rano |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-18, 22:59
|
|
|
fajnie masz... |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-18, 23:02
|
|
|
To znaczy dużo miał wrażeń w ciągu dnia? Bo to też może owocować zmęczeniem i wrzaskiem. Julia jak jechała do lekarza to przeważnie pół dnia przesypiała, i wydawało się im, ze ona taka niezestresowana - a za to wieczorem był koncert i to większy niż zwykle. Tyle że u lekarza byli co kilka dni i te koncerty tez były regularnie i przez kilka miesięcy. Intensywne kołysanie do pewnego momentu pomagało, albo wręcz bieganie z nią po mieszkaniu. Ostatecznie nie do końca było wiadomo, czemu się tak darła. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Christa
Pomogła: 30 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1900 Skąd: Australia
|
Wysłany: 2007-10-19, 01:32
|
|
|
kasienka napisał/a: | Jak patrzę, czego on by chciał, to dochodzę do wniosku, że jemu by najbardziej pasowało mieć cyca w buzi z przerwami na zwymiotowanie nadmiaru tego co wypił...i zaraz znowu cyca... |
kasienko, u nas jest identycznie, z ta roznica, ze Max nie wymiotuje tego, co zjada. Ale moze tak byloby nawet lepiej (gdyby zwracal), bo jego organizm nie radzi sobie z ilosciami, ktore zjada i pozniej cala noc Maxio steka i jeczy. Zauwazylam jednak, ze jak Max jest juz dlugo na cycu i jesli go odstawie, a on po paru minutach znowu wrzeszczy, ze chce jeszcze, to zazwyczaj przystawiam go na b. krotko (do 3 minut) i Maxik zasypia na dobre. |
_________________ <img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa
Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku. |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-10-19, 06:58
|
|
|
kasienka napisał/a: | Lily, no właśnie to nie wygląda na ból brzucha...nie ma twardego, raczej nie pierdzi ani nic takiego...macha łapami jak szalony i wyje...no nie wiem, może to może być brzuch...ale nie wydaje mi się... |
A wiesz z Mironem było podobnie, do dziś nie wiem o co mu chodziło, ale jak zaczął się sam przmieszczać czyli przekręcać na brzuszek czy odwrotnie to zaczął sie uspokajać. Generalnie jest teoria płciowa mówiąca że chłopcami są większe probemy z usypianiem, bywają wyjątki ale rzadko.
[ Dodano: 2007-10-19, 07:00 ]
A jeśli chodzi o cyca to pierwsze pół roku po prostu spał z cycem w buzi, tyle że on od urodzenia miał żołądek bez dna. Podobno faceci tak mają tylko cyc im w głowie, a potem im nie przechodzi. |
|
|
|
|
Christa
Pomogła: 30 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 1900 Skąd: Australia
|
Wysłany: 2007-10-19, 07:28
|
|
|
majaja napisał/a: | Podobno faceci tak mają tylko cyc im w głowie, a potem im nie przechodzi. |
majaja, |
_________________ <img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa
Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku. |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-19, 09:07
|
|
|
gabryśka jadła za czterech potem połowę wymiotowała i znów jadła. jedyna opcja by piersi odpoczęły to spacer. jak tylko się dało to łaziłyśmy, jak się nie dało to też |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-19, 12:57
|
|
|
majaja napisał/a: | Podobno faceci tak mają tylko cyc im w głowie, a potem im nie przechodzi. | dobre, coś w tym jest |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-19, 18:47
|
|
|
Dziś znowu trochę lepiej, pewnie dlatego, że pół dnia byłam na dworze Godzinka spaceru-spał, potem poszłam do cafe go nakarmić, potem powrót i znów spał...potem trochę marudził po przyjściu do domu, długo nie mógł usnąć, ze dwie i pół godziny, przeplatane karmieniami...W końcu wykąpałam go wcześniej, o 18, nacycałam i śpi. Ciekawe, czy już na noc...fajnie by było |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-19, 18:49
|
|
|
no to się dotlenił a u nas dziś śnieg spadł, koniec ładnej pogody... |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:33
|
|
|
Trzy sposoby na "odczarowanie" dziecka, od razu ostrzegam, że kontrowersyjne:
1. Czerwona wstążeczka w wózku (znany wszystkim)
2. Przed spacerem zamknięcie czakr dziecku, po powrocie otwarcie (sposób znajomej australijki)
3. Po powrocie ze spaceru przetarcie bużki dziecka zasikaną pieluszką (sposób mojej Babci, testowany na mnie) |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:37
|
|
|
Karolina napisał/a: | Przed spacerem zamknięcie czakr dziecku, po powrocie otwarcie (sposób znajomej australijki) |
a jak?
ja się za szybko pochwaliłam, Emil się obudził po pół godziny i oczywiście urządził mi zabawę jak co dzień...właśnie usnął...ciekawe, czy na długo...
Doszłam do wniosku jednak, że jego najczęściej wybudzają własne pierdy...Tylko nie wiem, po czym on tak pierdzi i czemu wieczorem/w nocy...Nabiału nie jem od kilku dni-nie zauważyłam zmiany...Nie jem też nic wzdymającego, wypiłam trochę mleka sojowego, ale też nie zauważyłam reakcji...Ciągle constans... |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:41
|
|
|
No właśnie, o tym pisałam - nie chodziło mi o klasyczne kolki, tylko o jakieś inne niepokoje trawienne... niekoniecznie związane z dietą, to po prostu może wynikać z niedojrzałości układu pokarmowego. Właśnie coś takiego Julka miała... brała Debridat (nie polecam), czopki Viburcol ( hxxp://ehipokrates.pl/zakupy/dzieci/produkt/Viburcol-N,3040,27.html ) i coś tam jeszcze. |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:47
|
|
|
Nie cierpię wkładać dzieciakom czopków |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:48
|
|
|
Rozumiem, ale ostatecznie to lepsze niż leki doustne. Ten Debridat to ponad 90% cukru (sacharozy). |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-10-19, 22:51
|
|
|
Lily, na razie podałam mu lakcid, mama mówi, że u mojego rodzeństwa działał. Zobaczymy jak dalej...Ale czopki mnie przerażają... |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-10-19, 23:07
|
|
|
A pijesz czasem koperek? |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-20, 09:49
|
|
|
odnośnie czakr: można ale po co? dziecko ma prawo reagować ze światem od początku. ja kokonię dzieci wyłącznie gdy jest taka potrzeba (np pojawiają sie zewnętrzne pioruny a dziecko jeszcze nie umie sie bronić) generalnie gabryski już nie kokonię, bo najwyższy czas by sama umiała to czynić i powiem ze coraz ładniej jej to wychodzi. kłopoty ma jedynie z osobami bliskimi, no ale to powszechny kłopot
by dziecko usnęło nie trzeba czakr zamykać, wystarczy wygładzić aurę
a co do przecierania zasikaną pieluszką? po co to i jak działa? bo powiem, ze mnie to zaskoczyło. |
|
|
|
|
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-20, 16:52
|
|
|
pao napisał/a: | ja kokonię dzieci wyłącznie gdy jest taka potrzeba |
U nas było obowiązkowo przy odwiedzinach u teściów |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2007-10-20, 18:19
|
|
|
Nie wiem czemu to przecieranie - żeby zmyć rzucony czar, taki ludowy sposó pewnie. Pao a jak się chodzi z dzieckiem w mieście po ulicy to nie wiesz kogo możesz spotkać. Ja robię tak jak mi pokazała znajoma - przeci agam nad Mia dłonią, og dłowy po nogi. I wyobrażam sobie, że idziemy w bańce mydlanej.
[ Dodano: 2007-10-20, 18:21 ]
Chodzi mi tylko o spacery, a nie o pobyt w domu. |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-10-20, 18:47
|
|
|
ale zamykasz wtedy dziecko też na pozytywne bodźce. to ograniczenie jego postrzegania. to jak trzymanie pod koszem. na energie innych też potrzebujemy nabrać odporności. |
|
|
|
|
|