wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Co mówić dwulatce o mięsie?
Autor Wiadomość
wojtek.and 

Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 23
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-25, 10:15   Co mówić dwulatce o mięsie?

Dziecko już podrosło, niedługo dwa latka i zaczyna się temat, na razie przy bajkach. Co mówicie dziecku o mięsie i rybach?
 
 
Wafel 


Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 76
Skąd: Krakow
Wysłany: 2016-01-25, 12:04   

Prawdę ;) ze to zabite zwierzątka.
_________________
dzieckiem ziemi jestem i rozgwieżdżonego nieba
<a href="hxxp://www.suwaczki.com/"><img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/3i49qtkfo7tgy7ny.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>



<a href="hxxp://www.suwaczki.com/"><img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg3kfdybrk.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
 
 
wojtek.and 

Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 23
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-25, 12:11   

I że nie jemy mięsa bo zwierzątka są zabijane? No nie wiem czy to jest dobre dla 1,9 latka...
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2016-01-26, 10:04   

A dlaczego nie? Przecież to prawda. Chcesz prawdę ukrywać od początku? My mówiliśmy, wprost - nie jemy, bo żeby zjeść, trzeba zwierzątko zabić a my wolimy, żeby zwierzątka żyły; wolimy się z nimi bawić, niż je zjadać; itp. Myślę, że trzeba poczekać, aż pytanie się pojawi, nie narzucać się samemu. Na tym etapie nie powinno być drążenia tematu. Drążenie raczej pojawia się później, gdy przychodzi refleksja nt. tego, dlaczego np. babcia z dziadkiem jedzą.
_________________
 
 
diancia 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Lut 2011
Posty: 2447
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-29, 22:40   

maga napisał/a:
Drążenie raczej pojawia się później, gdy przychodzi refleksja nt. tego, dlaczego np. babcia z dziadkiem jedzą.
Mój 2,5latek wykombinował, że tylko dorośli jedzą mięso i to tylko niektórzy... pytam: Jacy niektórzy? On (zniecierpliwiony): Ojejku, noo, inni ]:->
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
madziac 

Dołączyła: 29 Sty 2016
Posty: 1
Wysłany: 2016-01-29, 22:47   

Ja bym powiedziala wprost. Trzeba jeść, żeby przeżyc, tak jest od wieków. Zwierzęta żeby przezyc jedzą inne zwierzęta, taki łancuch pokramowy ;)
_________________
hxxp://www.prokwiaty.pl]tania kwiaciarnia internetowa
 
 
kira 
autumn lover


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 26 Lut 2014
Posty: 290
Wysłany: 2016-01-30, 00:31   

madziac napisał/a:
Ja bym powiedziala wprost. Trzeba jeść, żeby przeżyc, tak jest od wieków. Zwierzęta żeby przezyc jedzą inne zwierzęta, taki łancuch pokramowy ;)

skoro masz takie podejście, co robisz na forum wegetariańskim?

btw można też zjeść człowieka, żeby przeżyć. albo wypić swój mocz ;)
_________________
sometimes you make choices and sometimes choices make you.
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-01-30, 10:11   

Jak to co, rozmawia z duchami...przecież według niej od wieków martwi jesteśmy ;p
 
 
Czarowniczka 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 06 Sty 2012
Posty: 71
Skąd: warm-maz
Wysłany: 2016-01-30, 10:14   

Ja swojej Lilce od początku mówię, że my nie jemy mięsa. W ciągu tych wszystkich lat co i rusz pojawia się rozmowa na ten temat, więc napiszę jak ja o tym mówię. Ja z tatą kiedyś zdecydowaliśmy, że nie chcemy jeść zwierząt dlatego jesteśmy wegetarianami. Ty jesteś naszą córeczką i tobie też pokazujemy, że wcale nie trzeba ich jeść. Mówię, że jesteśmy wegetarianami i jesteśmy z tego dumni. Czasem mówię, że nie chcemy, żeby ktoś zabijał zwierzęta, a jak jesteśmy wegetarianami i ich nie jemy to nikt nie musi ich dla nas zabijać. Mówię, że zamiast parówki (tak samo ryby, kotleta itp.) ze zwierząt można jeść parówki z roślin - smakują prawie tak samo, smak nadają przyprawy. Mówię, że większość ludzi je mięso, a tylko niektórzy są wegetarianami - wtedy wymieniam znajomych wegetarian. Uważam, że ważne jest też nasze zachowanie w towarzystwie jak jesteśmy z dzieckiem, gdy jest impreza z jedzeniem - staram się odważnie, a zarazem przyjaźnie mówić o tym, że jesteśmy wegetarianami, prosić o dania bezmięsne, żeby pokazać córeczce, że to, że nie jemy mięsa jest całkiem ok ;)
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2016-01-30, 18:03   

Czarowniczka, u nas podobnie, jednie nigdy nie podkreślamy, że jesteśmy dumni z tego, jaką wybraliśmy dietę. Nie chciałabym przekazać dziecku, że jesteśmy lepsi bo nie jemy mięsa. Staram się pokazywać jedynie, że mamy wybór i świadomie go dokonujemy :)
_________________
 
 
terra 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 780
Wysłany: 2016-01-30, 21:14   

Ja na razie tylko wspominam mimochodem, że my nie jemy mięsa, bo mięso jest ze zwierzątek, a my zwierzątek nie jemy. Na szczęście Nati nie ma za bardzo okazji widzieć, że ktoś je mięso, więc na razie mu to wystarcza. A jak np. w książeczce z serii Obrazki dla maluchów "W mieście" są sklepy z mięsem, wędlinami i rybami, to też wspominam o tym, że my nie chodzimy do takich sklepów, bo tego nie jemy. Ale irytujące jest to, że na tych obrazkach martwe ryby są uśmiechnięte. I Nati patrzy na nie i mówi: cieszy, cieszy :evil:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Czarowniczka 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 06 Sty 2012
Posty: 71
Skąd: warm-maz
Wysłany: 2016-01-30, 21:50   

maga o widzisz jak dobrze obgadać temat - wiesz masz rację z tym słowem, że może być to w ten sposób odbierane, a nie chcę, żeby tak było - wymyślę coś innego ;)
terra - mam z tej serii z naklejkami i rzeczywiście jest tam sklep mięsny z uśmiechniętymi rybami - no niestety w reklamach mięs też uśmiechnięte zwierzęta pokazują - taka hipokryzja. Jak pojawi się ten temat to będzie okazja do wprowadzenia dziecku nowego słowa - hipokryzja ;)
 
 
maga 
mama Zioma

Pomogła: 79 razy
Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 4625
Skąd: sielsko izersko
Wysłany: 2016-01-30, 23:17   

O tak, uśmiechnięte zwierzęta podające się nam na tacy do zjedzenia - to lubię najbardziej :evil:
Przerabialiśmy to Ziomkiem kiedyś, przechodząc obok mięsnego, na którym był uśmiechnięty prosiaczek miłym gestem zachęcający do wejścia do sklepu. Ziomek zwrócił na niego uwagę, powiedział, że się świnka śmieje. Od razu wyjaśniłam, że to hipokryzja, że to tak, jakby prosiaczek zapraszał, żeby go zjeść. Następnym razem Ziomek sam wytłumaczył, że to nie fajny rysunek, bo on woli się z prosiaczkiem bawić, zaprosić go na urodziny niż go zjadać. Dzieciaki doskonale umieją sobie to wszystko ułożyć w głowie, ważne tylko, żebyśmy im mówili prawdę. Trzeba mówić spokojnie, bez zbytnich emocji, zrozumiałym językiem, ale prawdę. W/g mnie powiedzenie dwulatkowi, że zwierzątko trzeba najpierw zabić, żeby zjeść kotleta nie jest ani drastyczne ani nieodpowiednie do wieku.
_________________
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2016-01-31, 23:04   

Serio Wasze dwulaty pytają o jedzenie mięsa? Moja jeszcze nie przyuważyła, ze my jadamy inaczej :->
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-02-08, 12:42   

Moja jeszcze nie dwulatka oczywiscie gdy widzi kogoś z rodziny jedzacego domaga sie by dac jej spróbować. Jesli jest to mięso to np moi rodzice mowia jej: przepraszam nie moge Ci tego dac. Maz jak juz sie zdarzy ze je je, to rownież cos w tym stylu mowi i to wystarcza. Czasem jak akurat jestem dodaje, my nie jemy mięsa/zwierząt, albo: jesteśmy wegetariankami. Dodaje tez czasem: jedni ludzie jedzą inni nie jedzą. Do tej pory to wystarcza. Nie nalega. A o inne pokarmy nalega bardzo!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2016-02-08, 12:48   

Bardziej sie zastanawiam co powiedzą np rodzice mojego bratanka i bratanicy ktorzy czasem przy obiedzie marudzą i szwagierka mowi: to zjedz tylko mięso - resztę zostaw. Co im powie jak zapytają dlaczego, gdy bedziemy jesc razem obiad, i zobaczą ze Danika mięsa nie je, jest zdrowa, silna i wysportowana dziewczyna :-)
Ale to nie moj problem.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Anja 


Pomogła: 78 razy
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 3747
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-02-08, 14:09   Re: Co mówić dwulatce o mięsie?

wojtek.and napisał/a:
Dziecko już podrosło, niedługo dwa latka i zaczyna się temat, na razie przy bajkach. Co mówicie dziecku o mięsie i rybach?

Myślę, że warto w wieku 2-3 lat powiedzieć prawdę. To jest właśnie ten czas, kiedy dzieci decydują (no, jeszcze dużo zależy od rodziców), czy chcą jeść jak rodzic(e), czy dziadkowie i koledzy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13