wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wywoływanie porodu
Autor Wiadomość
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2007-10-16, 18:23   Wywoływanie porodu

Witam
Czy ktoras z Was miala moze wywolywany porod; jezeli tak to jak to wyglada?
jestem juz ponad tydzien po terminie i juz bylam 3 razy w szpitalu na KTG; za kazdym razem wszsytko bylo ok; dzis mialam nawet zostac na oddziale; w czwartek nastepna kontrola i wtedy juz na pewno nie wroce do domu;
Dzis, podczas badania lekarz powiedzial ze szyjka w ogole nie jest przygotowana do porodu i obawiam sie ze wszystko skonczy sie wywolaniem porodu; dodatkowo nie mam zadnych objawow zblizajacego sie porodu: brzuch mi nie "opadl", nie mam skurczy przepowiadających...
jezeli mialyscie jakies doswiadczenia z oksytocyna lub w ogole indukowany porod to bede wdzieczna za wszelkie opinie;
pozdrawiam
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-10-16, 19:08   

Mi co prawda przy pierwszym porodzie podali oxyt. po odejsciu wód płodowych ale powiem szczerze ,juz teraz z doswiadczenia ,ze nie jest to wcale miłe przeżycie bo intensywnośc skurczy sie wtedy nasila ,te naturalne bez wspomagania sa takie bardziej znośne.Własnie indukowanie porodu wyglada tak,ze podłączaja Cie do kroplówy z oksytocyna i wtedy cała akcja skurczowa sie rozwiaja ,czasem wspomagaja przebiciem pęcherza płodowego(ale dodam tylko,ze to wzmacnia odczuwanie skurczów) i też przyspiesza akcję.Co do obnizonego brzucha to w moich obydwu przypadkach rodziałam z brzuchem pod brodą tzn nie obnizył mi sie wcale także nie jest to chyba reguła .Weż sobie ciepłą i odpreżajaca kąpiel ,u mnie zadziałało w ten sam dzien urodziłam bez żadnych wczesniejszych oznak i wspomagaczy (pomijajac regularne picie lisci z malin) ;-)
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 19:11   

Pidzama, ja Ci życzę, żebyś sama urodziła, bez wspomagaczy. Masz pewność, że ciąża jest przenoszona? A może mały błąd w obliczeniach?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2007-10-16, 19:14   

pidzama napisał/a:
jestem juz ponad tydzien po terminie

A jesteś pewna, ze jesteś już ponad tydzień po terminie, czy tak wyszło z przybliżonych obliczeń lekarza wg ostatniej miesiączki? Bo z tym 'terminem' to różnie bywa, często straszy się kobiety zupełnie niepotrzebnie i niepotrzebnie porody wywołuje.
pidzama napisał/a:
juz bylam 3 razy w szpitalu na KTG; za kazdym razem wszsytko bylo ok; dzis mialam nawet zostac na oddziale

A dlaczego chcieli Cię zatrzymać, skoro wszystko ok?? Sprawdzali coś poza ktg?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-10-16, 19:16   

pidzama - ja urodziłam Zuzie w 43 tyg- chodziłam na kontrolne KTG,lekarz badał szyjke itd.Pamietam,jak lekarz pod którego byłam opieką mowił,że nie ma sensu ingerować w nature. Dopiero na początku 43 tyg miałam zostać na patologi - miał to być poniedziałek ale w weekend pojawiły sie pierwsze skurcze wiec byłam tam tylko pare godz w poniedziałek bo poród już sie rozpoczął.Uważam,ze organizm sam wie najlepiej - do trgo jak pisała dynia naturalne skurcze są dużo bardziej znośne.Jeżeli wszystko z dzieckiem i z Toba jest w porządku to może warto poczekac
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-10-16, 19:24   

Lily napisał/a:
Masz pewność, że ciąża jest przenoszona?
tu tkwi często kluczyk... uważaj bo lekarze podchodzą do takich przypadków baaardzo schematycznie - przenoszona to zostawiają na patologii (nic miłego jak tam będąc usłyszysz kilka opowieści od dziewczyn... unikaj jak ognia)
pidzama napisał/a:
jezeli tak to jak to wyglada?
dostajesz czopki dopochwowe na rozluźnienie szyjki macicy i kroplówkę z oksytocyną z którą chodzisz sobie po szpitalu nawet gdy skurcze się zaczną. Skurcze po oksytocynie są faktycznie mocniejsze...

chodź regularnie na ktg, ja po terminie chodziłam co 2 dni sprawdzać czy wszystko jest ok, u mnie "prawdziwe skurcze" pojawiły się tydzień po terminie, wtedy też poszłam na ktg, ale do szpitala dopiero gdy trwały drugą dobę a postępu porodu nie czułam, zgłosiłam się do szpitala. I choć szyjka tam też nie puściła to choć prze cc, to Kuba urodził się wtedy gdy sam pukał (dość stanowczo zresztą... ;) ). Tydzień po terminie trzeba być ostrożnym, trzymać rękę na pulsie ale nie ma powodu do paniki, poczekaj na sygnały organizmu...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
pidzama 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 05 Wrz 2007
Posty: 1145
Wysłany: 2007-10-16, 19:43   

Co do terminu to jestem w 100% pewna; choc lekarz tlumaczyl ze termin jest wyliczany na podstawie regularnego 28-dniowego cyklu i u kazdej kobiety to tak naprawde inaczej wyglada;
co do szpitala to juz dzis chcieli mnie zatrzymac i dali wybor; no ale w czwartek to juz raczej kaza zostac;
cieple kapiele biore codzien, maliny tez nie pomagaja...

z drugiej strony jestem juz na macierzynskim :evil: (grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr) i juz sama nie wiem co jest lepsze urodzic jak najszybciej i spedzic wiecej czasu z malym czy poczekac....
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
arete 

Pomogła: 47 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1806
Wysłany: 2007-10-16, 20:00   

W szkole rodzenia lekarz mówił, że standardowo tydzień po terminie zapuszkowują delikwentkę do szpitala i tam monitorują. Zastanawiam się czy można uniknąć tej procedury, bo to chyba dość stresujące - leżeć i wypatrywać skurczy. Mnie by chyba przytkało. :roll:
_________________
<img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/145161.birthday.png" border="0"><img src="hxxp://www.babysfirstsite.org/newtickers/ticker/143011.birthday.png" border="0">
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-10-16, 21:17   

arete napisał/a:
standardowo tydzień po terminie zapuszkowują delikwentkę do szpitala i tam monitorują. Zastanawiam się czy można uniknąć tej procedury, bo to chyba dość stresujące
dokładnie tak. ale monitorowanie polega na podłączaniu do ktg 2 razy na dobę, resztę czasu spędza się wśród kobiet na patologii... :-/ koszmar zwłaszcza gdy się natrafi na prawdziwe nieszczęście kogoś, wtedy można się zestresować... mnie trzymali jedną noc a i tak spędziłam ją płacząc na korytarzu po tym czego się nasłuchałam... bo wyobraźnia działa niestety na niekorzyść w takiej sytuacji... :-?
ja uniknęłam i tak siedzenia tam bezsensownego bo dostałam skierowanie do szpitala tydzień przed porodem, ale czekałam w domu chodząc prywatnie na ktg do przychodni i konsultując je z lekarzem... w szpitalu pojawiłam się gdy zdecydowałam że już czas, inaczej nie da rady. Gdybym się pojawiła wcześniej zaczeliby grozić konsekwencjami itp. czy ich posuchać - to już decyzja każdej mamy indywidualna. trochę zdrowego rozsądku plus trochę intuicji w tej sytuacji to korzystna mieszanka ;-)
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 21:33   

Zależy tez jak ktoś szpital znosi, ja bym tam za przeproszeniem ocipiała... człowiek się czuje w szpitalu chory. Pamiętam dziewczynę z patologii, która czekała na bliźniaki, miała gestozę, cukrzycę, a od żelu do ktg dostała uczulenia i na następne ktg się nie zgodziła - lekarz powiedział, że w takim razie może sobie iść do domu, bo ktg to główny powód trzymania jej w szpitalu. Na leżenie można się nie zgodzić, ale nie każda mama ma na tyle zimnej krwi, kiedy lekarze straszą powikłaniami. Swoją drogą w większości przypadków (choć wiem, że nie 100%) dziecko wie, kiedy ma wyjść.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-10-16, 22:20   

moj drugi porod byl wywolywany...
poniewaz mialam niski poziom wod plodowych i pod koniec ciazy biegalam 3 razy w tygodniu do lekarza na kontrole... a skurcze mialam juz w osmym miesiacu pod koniec... i to dosyc nieprzyjemne ..i za kazdym razem mowili mi ,ze to pewnie juz moja ostatnia wizyta :evil:
skonczylo sie na wywolaniu porodu dwa dni po terminie...
generalnie..hmm. wszystko zalezy znowu od kobiety...
zasadniczo taki porod jest szybki ..w 95% przypadkow...

ja przez caly czas ( kilka godzin)mialam rozwarcie tylko dwoch cm.
i nic sie nie posuwalo do przodu... ostatnie pol godziny buch...10 cm.
jezeli chodzi o bol...
caly szpital mnie slyszal.... darlam sie bez opamietania :-P nie chieli mi dac epiduralu ,bo do niego musi byc wieksze rozwarcie...takie sa zasady ...nie pamietam dokladnie ile... ..5-6 cm. a u mnie nic
pamietam ze cos mi dali do kroplowki ,ale to przestalo dzialac na moje cialo po pol godzinie doslownie...
nie bylo przerw miedzy skurczami po prostu jeden wielki bol

rezultatem tego wszytkiego byla nasza corka...
ktora po prostu wyskoczyla ze mnie...i to doslownie...
nie bylo momentu ..ooooo glowka ..oooo odsysanie itd. no to juz zaraz ..bedzie ..tylko jeszcze jedno pchniecie
ona naprawde wyskoczyla na rece lekarza i juz..
kobieta byla szczerze zdziwiona ,bo dopiero zdazyla usiac na stoleczku obok mnie...
kobiety, ktora ciagle miala te nieszczesne dwa centymetry i darla sie jak szalona by ciagle sprawdzac ile jeszcze do konca...
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 22:23   

Honey, jak dla mnie opowieść z gatunku horrorów porodowych :-/
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-10-16, 22:41   

Już gdzies wcześniej pisałam, że pielęgniarka mówiła mi, że wywoływane porody trochę się jednak ciągną i bole sa bardziej nieznośne. Moja przyjaciółka 2 razy ze strachu przed kroplówką sama wywołała sobie poród za pomocą castor oil (to chyba olej rycynowy, nie?), bo tak jej poradziła położna (poród był w Stanach). Rezultat był taki, że w domu ją przeczyściło i zaczynał się poród. Bezbłędnie zadziałało za każdym razem.
A u mojej siostry tłoczyli w nią oxytocynę przez 2 tygodnie i nic. Poród zaczął się kiedy Przemuś uznał, że nadszedł czas :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 22:46   

Bo to jest tak, że w macicy są receptory oksytocynowe, i jeśli one nie są dojrzałe, to nie reagują na podawaną oksytocynę. Dlatego czasem robi się test oksytocynowy, żeby sprawdzić, czy macica reaguje - niewielki wlew dożylny, po którym obserwuje się albo nie - skurcze. Lewatywa podobno może przyspieszyć poród (a zwłaszcza zwiększyć rozwarcie), więc pewnie olej rycynowy też, o ile to już naprawdę czas :) No i po oksytocynie skurcze są ponoć bardziej gwałtowne i często nie ma żadnych przerw w bólu...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-10-16, 22:49   

Lily napisał/a:
No i po oksytocynie skurcze są ponoć bardziej gwałtowne i często nie ma żadnych przerw w bólu...

tak, plus często nie towarzyszy im rozwarcie - moja siostra tak miała i rodziła 30 godzin. Miała bardzo bolesne skurcze bez rozwarcia i nie mogła przeć, a to też ponoć bardzo trudne.
Z tym olejem rycynowym myślę, że bardziej przyjazne, bo przecież nawet mówi się, że biegunka może wywołać poród co po terminie może być całkiem pożądane :)
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 22:51   

Często biegunka zwiastuje rychły poród... ja bym wolała olej rycynowy niż kroplówę. Swoją droga oni chyba mają jakieś nadmierne zapasy tej oksytocyny, skoro tak nią szafują...
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-10-16, 22:53   

Z tym olejem rycynowym jest tylko jedna pułapka: Koleżanka do dzis nie może patrzeć na sok pomarańczowy z którym to wymieszała :)

[ Dodano: 2007-10-16, 22:54 ]
pidzama jestem z nią w stalym kontakcie jak chcesz to popytam o szczegóły, np. ile tego oleju itp.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 22:58   

hxxp://babyonline.pl/ciaza_i_porod_przed_porodem_dowiedz_sie_wiecej_artykul,2418.html]TUTAJ artykuł o wskazaniach do wywoływania porodu.
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2007-10-16, 23:05   

W linku podanym przez Lily bylo też o dlugim spacerze, że pomaga wywołac poród. Otóż pamiętam jak koleżanka opowiadała, że jak już po tym przeczyszczeniu ze skurczami zglosiła się do szpitala to położna wysłała ich na spacer właśnie. I chodzili tak z mężem koło 2 godzin po Nowym Jorku :) Czy tak bylo przy pierwszej ciąży nie wiem.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-10-16, 23:09   

A może pidzama potrzebuje dopingu? Przecież na forum to działa :D
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
kłapouchy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-16, 23:47   

Spokojnie, nie taki diabeł straszny ;) Ja miałam wywoływany poród w 38tc, miałam nienajlepsze wyniki (mam problemy z krzepliwością), ucieszyło mnie to nawet, bo i tak leżałam w szpitalu, a sala przedporodowa to średnia przyjemność. Miałam podaną oxytocynę, przebity pęcherz płodowy i po 3 godzinach Tomcio był już na świecie. Nie wiem czy skórcze byłyby lżejsze gdyby wszystko potoczyło się naturalnie, ale ja nie wspominam porodu jako jakiejś masakry, bolało - wiadomo, ale wcześniej wyobrażałam sobie, że będzie gorzej. Dodam, że rodziłam bez znieczulenia. Nie zamartwiaj się na zapas, moja sąsiadka z łóżka obok dwa tygodnie po terminie zaczęła rodzić w nocy przed wyznaczoną na rano indukcją porodu, więc może wcale nie dojdzie do wywoływania :) a gdyby jednak było to konieczne, to poród indukowany ma też swoje zalety (trwa krócej) i naprawdę nie ma się czego bać, zobaczysz będzie dobrze! życzę łatwego rozwiązania i pamiętaj, że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :)
 
 
honey 


Pomogła: 14 razy
Dołączyła: 08 Cze 2007
Posty: 428
Skąd: hameryka
Wysłany: 2007-10-17, 01:07   

wywolany porod ma jedna wielka zalete ..wiesz kiedy urodzisz..
_________________
dzisiaj liczy sie tylko teraz,teraz licze tylko na dzisiaj ..a jutro....to sie zobaczy jutro
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-10-17, 08:56   

właśnie, doping, doping!

pidzama, pidzama, pidzama!!!

(poczułam się trochę jak na koncercie :mrgreen: )

My wywołaliśmy Emila :mrgreen:
po pierwsze starsza siora z nim pogadała i umówili się że wyjdzie w sobotę.
po drugie piłam te liście malin.
po trzecie...hmmm...seks zadziałał :mrgreen:
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-17, 09:17   

ja miałam wywoływaną gabryśkę. z całego szpitala najgorsze buło to zamknięcie w jednym miejscu... wyjście odczułam niemal jakby mnie z więzienia wypuścili po kilku latach...

a co do dopingu: jak widać działa :)

pidzama, pidzama, pidzama!!!
 
 
martka 


Pomogła: 88 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 3822
Skąd: UK
Wysłany: 2007-10-17, 09:36   

pidzama, pidzama, pidzama!!! :-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,43 sekundy. Zapytań do SQL: 12