wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Opinia lekarza o szczepieniach
Autor Wiadomość
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-06-04, 17:44   

taniulka napisał/a:
Wolę stosowąc naturalne szczepionki (sama to wymyśliłam :) ), wychodze z nią do supermarketu, nie unikam przeziębionych dzieci, nie robię paniki jak na weżmie do buzi to co nietrzeba (oczywiście bez przegięć :) ) i patrzę co sie dzieje.

Mam do tego identyczne podejście. I póki co sprawdza się świetnie!
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-04, 18:35   

no i to można nazwać właśnie naturalnością :)

naturalny kontakt ze światem uodparnia nas na wszystko na co jesteśmy narażeni :) wtedy to tylko na wyjazdy egzotyczne warto nad szczepieniem pomyśleć ;)
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-06-04, 22:49   

neoaferatu napisał/a:
Szczepienie na polio wprowadziło tę chorobę w rejony gdzie dotychczas nie występowała i to w gorszej formie.

Zdaje się, że jak w USA w 1955r. wprowadzono masowe szczepienia szczepionką Salaka, to w krótkim czasie w tych stanach, w których wcześniej nie odnotowywano zachorowań polio, pojawiły się przypadki tej choroby.
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-04, 23:56   

taniulko, nic dodać, nic ująć :-)

poniekąd podział 'medycyn' wymyślili sami lekarze, trudno się dziwić, że ludzie to tylko powtarzają... dobija jedynie konserwatyzm i egoistyczne zadzieranie głowy tych którzy stosują metodę leczenia jedynie farmaceutykami, nie racząc nawet dokształcić się nieco na innych polach, choćby ziołolecznictwie, które sorki ale daleko ma się do 'zabobonów' i jest czystą chemio-fizyką. Zadziwiające przy tym fakcie jest to, że znalezienie lekarza pediatry znającego się na ziołach graniczy niemal z cudem, a ich wiedza odnośnie leczenia naturalnymi specyfikami ogranicza się do 'proszę jeść dużo miodu'...

nic dziwnego że szarlatani wyrastają jak grzyby po deszczu - to proste: trudno jest ocenić wyniki ich pracy... podczas gdy lekarstwo zadziała lub nie :-|
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-06-05, 00:06   

Humbak napisał/a:
Zadziwiające przy tym fakcie jest to, że znalezienie lekarza pediatry znającego się na ziołach graniczy niemal z cudem

Zdaje się, że takim lekarzem jest pani, która miała wykład podczas wegetygodnia, jednak ona zdaje się nie uważa, że to tylko czysta chemia i fizyka. Do takich wniosków doszedłem po lekturze książki o ziołach, której jest tłumaczem. Zresztą w jej wykładzie wychwyciłem elementy steinerowskiej antropozofii i to absolutnie nie jest zabobon.
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-05, 00:09   

w polsce jest kłopot z zielarstwem, bowiem wiele wiedzy zostało wywalone metodami niemal inkwizycyjnymi. mimo tego, że niegdyś mieliśmy wielu zielarzy, kręgarzy i innych takich, teraz znalezienie kogoś kto rzeczywiście sie na tym zna jest bardzo trudne.

niemniej wiele sie zmienia zatem i tu następuje poprawa :)
 
 
taniulka 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1106
Skąd: Poznań/Melbourne
Wysłany: 2007-06-05, 01:23   

DagaM napisał/a:
Mnie jednak nurtuje caly czas jedno pytanie. Jak to jest, że my wszyscy zostaliśmy zaszczepieni (watpie, żeby ktoś nie był) i jednak nic nam sie nie stalo.


Wiecie ci przyszła mi taka myśl do głowy. Czy naprawdę nic nam sie nie stało, mam na mysli nasze pokolenie.
Wiem ,że to zapewne nie tylko kwestia szczepionek, ale czy to pokolenie jest faktycznie takie zdrowe. Z obserwacji moich wynika ,że jest słabsze od swoich rodziców. Mnóstwo chorób, bezzpłodność, ogólnie jesteśmy też słabsi od poprzedniego pokolenie, nie macie wrażenia?
Ma zapewne na to wpływ wiele czynników, zapewne też Czarnobyl itd ale może szczepienie też do tego sie dokłada. Stres...no dobra , ale nasi rodzice też mieli stresy,wychowali się w niełatwych czasach, dziecko jak sie rodzi tez ma stresa itd. Tak sobie dumam co myslicie o tym? Musze sie mamie zapytac, czy czasem nie chorowałam po szczepieniach.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/kOPap10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lbdf.lilypie.com/1IX8p10.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" />

Boże, użycz mi pogody ducha, ażebym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę! Odwagi, abym zmieniała to, co zmienić jestem w stanie i mądrości, abym odróżniała jedno od drugiego.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-05, 01:34   

ja jako dziecko szczepionki znosiłam dobrze. mało tego, bardzo je lubiłam :D

ale ja tez byłam niewymownie odporna i nic mnie nie ruszało :) jedyne co mnie ruszało to antybiotyki i tych lekarze nie mogli mi podawać :) i całe szczęście

mama do dziś się śmieje, że moja intuicja już od dziecka dawała o sobie znać ;)
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-06-05, 08:51   

Sebusel, a możesz podać tytuł tej książki o ziołach i autora?
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2007-06-05, 10:51   

neoaferatu napisał/a:
Ja od lat słyszę jednak o genetycznym podłożu autyzmu, chociaż nie istnieje żaden gen odpowiedzialny za autyzm.

Są geny, w którychwykryto nieprawidłowości u dzieci z autyzmem (mogę przesłać artykuł po angielsku w pdf). Poza tym badania bliźniąt ustalają odziedziczalność na poziomie ok 0.90, co wskazuje na wysokie podłoże genetyczne choroby.
Nie znałam chistorii szczepień polio, wasze informacje są interesujące. A macie może artykuły i badania potwierdzające spadek zachorowań na daną chorobę w populacji pod wpływem szczepień?
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-06-05, 10:57   

Aniu, podam ci wieczorem bo wyleciał mi tytuł z głowy, chyba że taniulka sprawdzi.

[ Dodano: 2007-06-05, 11:07 ]
neuro napisał/a:
Są geny, w których wykryto nieprawidłowości u dzieci z autyzmem

A może jest tak, że te "nieprawidłowe" geny są odpowiedzialne ze większą wrażliwość na zatrucia metalami ciężkimi i innymi paskudztwami, bo inaczej jak wyjaśnić, że odtrucie organizmu powoduje cofnięcie się autyzmu?
Jeżeli się nie mylę, może neo to potwierdzisz, to są badacze którzy mówią już o epidemii autyzmu w USA, a to nijak by się miało do teorii wskazującej na genetyczne uwarunkowania tej choroby.
 
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-05, 12:16   

sebusel napisał/a:
że te "nieprawidłowe" geny są odpowiedzialne ze większą wrażliwość na zatrucia metalami ciężkimi

jeśli już to wydaje mi się, że po prostu metale ciężkie, tak jak inne toksyny, uszkadzają konstrukcję dna właśnie w tym miejscu... może jest ono bardziej podatne na tworzenie takich wiązań...
ale konkretne dane odnośnie tego o ile wzrosła czy spadła gdzie liczba zachorowań w związku ze szcepieniami byłyby bardzo przydatne, bo trudno w dyskusji kierować się tym co się usłyszało...
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2007-06-05, 12:19   

Wiecie co, napiszę do mojej profesor od genetyki zachowania i może ona rozjaśni nieco temat. Choć nie obiecuję, że odpisze, bo jest w ostatnich tygodniach bliźniaczej ciąży :)
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-06-05, 15:02   

Cytat:
jeśli już to wydaje mi się, że po prostu metale ciężkie, tak jak inne toksyny, uszkadzają konstrukcję dna właśnie w tym miejscu...

Humbak, to też jest możliwe...
Humbak napisał/a:
ale konkretne dane odnośnie tego o ile wzrosła czy spadła gdzie liczba zachorowań w związku ze szcepieniami byłyby bardzo przydatne

No właśnie w tym jest problem, ostatnio rozmawiałem z akuku, że dobrze byłoby przekopać się przez bazy danych WHO, tam na pewno można znaleźć ciekawe statystyki ...tylko pewnie tych danych to jest cały ocean :roll:
 
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2007-06-05, 15:29   

Odpowiedź mojej profesorki:

"Z tego co wiem, to mozna mowic o pewnej genetycznej / rodzinnej sklonnosci
do autyzmu. Jednak nic nie wiadomo o jednoznacznej genetycznej przyczynie
(prosze porownac co na ten temat mowi ICD-10).

W ostatnich latach ma miejsce ogromny wzrost zachorowalnosci (jak mi sie
uda to dam taki wykres w zalaczniku). Jesli chodzi o metale (np ze
szczepionek, to sa na ten temat nieliczne prace (jak znajde, to dolacze,
jak nie, to prosze przypomniec mi za jakis czas :) )

Rozwija sie tez nurt badan nad leczeniem dieta (wyrownuje pewne niedobory
metaboliczne, byla na ten temat ostatnio w Wawie konferencja)."

Dane są faktycznie alarmujące: na schemacie widać, że w latach 80-tych na autyzm chorowało jedno dziecko na 10 000, a w 2004 już 1 na 166. Krzywa jest do tego coraz ostrzejsza.
Dostałam dużo artykułów, jak będę miała czas (sesja...), to przeczytam. Jest też materiał z konferencji na temat wpływu diety.
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-06-05, 16:11   

Neuro, wspaniale! :-D
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-05, 16:33   

neuro napisał/a:
w latach 80-tych na autyzm chorowało jedno dziecko na 10 000, a w 2004 już 1 na 166. Krzywa jest do tego coraz ostrzejsza.

a czy przypadkiem nie jest tak, że wtedy nie wszystkie przypadki były diagnozowane jako autyzm?
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2007-06-05, 16:38   

Może, trzeba zobaczyć, jak zmieniały się kryteria diagnostyczne przez wszystkie edycje DSM (to system diagnostyczny powrzechnie używany przez psychologów, jest jeszcze ICD-10, popularniejszy w Europie). Mimo wszystko wątpię, żeby liczba niezdiagnozowanych (lub źle zdiagnozowanych) osób z autyzmem w zadowalający sposób wytłumaczyła te szokujące dane.
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-05, 16:58   

kasienka napisał/a:
neuro napisał/a:
w latach 80-tych na autyzm chorowało jedno dziecko na 10 000, a w 2004 już 1 na 166. Krzywa jest do tego coraz ostrzejsza.

a czy przypadkiem nie jest tak, że wtedy nie wszystkie przypadki były diagnozowane jako autyzm?


myślę, że jest to prawdopodobne, jednak wzrost zachorowań tez jest faktem.

wiele chorób które teraz są plaga występowały w przeszłości, teraz jednak nabierają charakteru masowego. to już o czymś świadczy...
 
 
kasienka 


Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 8362
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-05, 16:59   

No dane są faktycznie powalające...
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2007-06-05, 17:07   

Oglądam materiały z konferencji "Autyzm w ujęciu medycyny integracyjnej" dr. Magdaleny Cubały - Kucharskiej (slajdy),
Jako przyczyny autyzmu wyróżnia ona:
- czynniki środowiskowe (zatrucia metalami ciężkimi, reakcje na szczepienia, antybiotykoterapię)
- zaburzenia funkcjonowania ukł. immunologicznego (procesy autoimmunologiczne, zakażenia, alergie)

Mają one wpływ na zaburzenie szlaków przemian biochemicznych, upośledzenie wydalania toksyn i utrudniony rozwój osłonek mielinowych.
Antybiotyki mogą się przyczyniać do dysbiozy jelitowej (nie wiem, co to jest...)
Istnieje też wyraźna korelacja między występowaniem u dzieci wirusa odry i autyzmem (Singh 2002, 2005)

Autyzm wiąże się też ze stresem oksydacyjnym, czyli stanem, gdy antyoksydanty nie są w stanie oczyścić ciała z wolnych rodników. Dzieci autystyczne mają niski poziom głównego antyutleniacza w komórkach (glutation i jego prekursor, aktywna forma o 80% niższa, niż u zdrowych dzieci). Tu wchodzi leczenie dietą bogatą w przeciwutleniacze.

Dzieci z autyzmem mają zaburzony metabolizm (skutek pewnie wtórny do choroby), w tym podniesione przeciwciała IgG dla mleka, glutenu (to, o czym mówiła Neo). Mają za mało kwasów omega-3, niektórych aminokwasów, za dużo miedzi, metabolitów bakteryjnych.
Dzieci mają niedobory B6 i magnezu, cynku, selenu, innych minerałów, niektórych witamin, kwasu folinowego

U dzieci występuje stymulacja autoimmunologiczna, co prowadzi do licznych alergii.

Jelita osób autystycznych są skolonizowane przez drożdże i mają nieprawidłowe proporcje pomiędzy bakteriami jelitowymi (o tym też była mowa), występuje lambioza i robaczyce, oraz drożdżyca (zwiększając zanieczyszczenie organizmu toksynami)

Czynniki zaburzeń przewodu pokarmowego:
- zaburzenia żołądkowo-jelitowe w rodzinie
- brak karmienia piersią (no proszę)
- uporczywe kolki w niemowlęctwie
- częste infekcje leczone antybiotykami
- reakcja na szczepienia

Leczenie jelita (co mogą zrobić sami rodzice):
- dieta (o tym pisałyście duużo, w wątkach o candidzie, czy jak to się nazywa :)
- eliminacja cukru, glutaminianów, kazeinianów)
- podawanie probiotyków
- podawanie oliwy z oliwek i błonnika (walka z zaparciami)
Resztę leczenia zapewnia lekarz

Oczyszczanie z toksyn:
- duustna chelatacja (nie wiem, co to jest :)
- kąpiele w siarczanie magnezu i sodzie oczyszczone w proporcjach 3:1
- manayuoa (??) - 3 razy dziennie po 5-15 krpli w zależności od wagi ciała

Jeśli chodzi o czynniki genetyczne, to odgrywają one rolę przy dysfunkcji metallothioneiny (związana z rozwojem komórek, detoksyfikacją, jest antyoksydantem itp).

Osoby autystyczne mają również zaburzone procesy metylacji, co wiąże się z alergiami.

Mam nadzieję, że się komuś to przyda..
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-06-05, 17:12   

Chelatacja - przełom w leczeniu miażdżycy, powrót do życia i sił witalnych.
Nieoperacyjna metoda lecznicza rozpuszczająca płytki miażdżycowe w naczyniach krwionośnych, eliminująca źródło wolnych rodników w ustroju. Jest to nowa w Polsce metoda leczenia, która szczególnie korzystnie i skutecznie wpływa na zdrowie osób z poważnymi komplikacjami krążeniowymi, takimi jak: zawał mięśnia sercowego, przebyty lub zagrażający udar mózgu, bóle niedokrwienne kończyn, powikłania cukrzycy czy choroby zwyrodnieniowe wywołując zdrowotnie zjawisko zwane Rewitalizacją - czyli powrót do życia i proporcjonalnych do wieku sił życiowych. Osoby poddające się terapii zgłaszają, że po chelatacji, jeśli chodzi o sprawność biologiczną, czują się tak, jakby im ujęto 10 -15 lub nawet więcej lat.

źródło: www.chelatacja.pl

Cytat:
- manayuoa (??) - 3 razy dziennie po 5-15 krpli w zależności od wagi ciała


najpewniej chodzi o manayupa :)
hxxp://www.herbapis.nazwa.pl/catalog/product_info.php/products_id/51
 
 
michał 
is the best


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 147
Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-06-05, 19:34   

Warto zapoznać się ze hxxp://www.americanheart.org/presenter.jhtml?identifier=3000843]stanowiskami organizacji medycznych na temat chelatacji, a właściwie jej bezużyteczności. hxxp://www.kevinleitch.co.uk/wp/?p=529]Tutaj można sobie zobaczyć jak ten zabieg wygląda. Znany też jest hxxp://www.cdc.gov/mmwr/preview/mmwrhtml/mm5508a3.htm]jeden przypadek śmierci autystycznego chłopca, które zmarł w wyniku stosowania chelatacji.
 
 
sebusel 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 288
Skąd: Melbourne, Australia
Wysłany: 2007-06-05, 20:24   

Ania D. napisał/a:
Sebusel, a możesz podać tytuł tej książki o ziołach i autora?

Wilhelm Pelikan "O naturze Roślin Leczniczych" Wydawnictwo V.I.D.I. 2005
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-06-05, 20:36   

Dzięki, chętnie do niej zajrzę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 12