wegedzieciak.pl

[jaskrawa]

Pozbywam się mojego LL - dzieci więcej nie planuję, w rodzinie też nieprędko jakieś będą...

Rozmiar L - czyli dla kobitek wyższych nieco, coby się nie plątały gigantyczne ogony - ale zalety ma to takie, że można wiązać z powodzeniem większe dziecię no i wiązać może nawet wielki chłop

Nie ma plam, złamana jest (nosiłam w niej mojego ciężkiego klocka w zasadzie codziennie mniej więcej od marca do czerwca). Nie straciła na wartości - zapłaciłam za nią 200 zł w 2011 r (po narodzinach Marysi, której jednak nie nosiłam zbyt często, raczej sporadycznie), teraz chcę 180 zł (choć uważam, że zlamana jest więcej warta niż nowa).
Nie posiadam płyty ani oryginalnego pudełka (oczywiście wywaliłam, jakoś nie pomyślałam, że będę mogła potem chustę sprzedać) (((, ale teraz i tak instrukcji w necie jest pełno, więc płyta nie jest niezbędna...

Ja używam teraz nosidła Tuli, młody siedzi już od dawna, przyznam, że, jakkolwiek kocham chustę za jej niezbędność we wcześniejszym niemowlęctwie (i przyznaję, że gdyby nie ona, przez kilka miesięcy nie chodziłabym chyba w ogóle na spacery w okresie silnego buntu wózkowego), to jednak wolę wygodę miękkiego nosidła - i korzystam z niego, gdy już mogę

Dlatego LL niech sobie idzie w świat i nosi inne brzdące, a mi zwolni miejsce w komodzie. Szkoda, by leżała nieużywana i się kurzyła, zwłaszcza, że idzie jesień, a nasza kochana chusta ma miłe, ciepłe i pasujące do jesieni kolory, jak widać poniżej
Zapraszam serdecznie

---

Zdjęcie1157.jpg

Plik ściągnięto 669 raz(y) 29,36 KB