wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem - podajecie? jakie?
Autor Wiadomość
prannath 
prannath

Dołączyła: 31 Paź 2014
Posty: 1
Skąd: Wrocław
  Wysłany: 2014-10-31, 11:48   kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem - podajecie? jakie?

Witajcie!

Czy podajecie swoim maluszkom jakieś kaszki dla niemowląt wzbogacone żelazem? Moja córeczka ma 6,5 m-ca, karmiona kp i mm, dietę rozszerzamy od 5 m-ca ze względu na problemy z kupkami. Póki ci warzywa, owoce i jaglanka z rana. W coraz większej ilości publikacji, między innymi "Jestem mamą jestem wegetarianką", "Zdrowy dzieciak" czytam, że wegetariańskim niemowlętom powinno się podawać kaszki wzbogacone żelazem. Problem tkwi w tym, że te dostępne na rynku oprócz żelaza mają milion innych składników - cukier, konserwanty. Nie wiem co robić, a boję się niedoborów?
Pytanie numer dwa - czy takim mini maluszkom suplementuje się B12? Jeśli tak możecie polecić jakieś konkretne preparaty?

Dziękuję i Pozdrawiam!
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2014-10-31, 20:00   

Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować. Ja karmie wyłacznie piersią i nie podaję dodatkowych rzeczy oprócz wit. D. Kasze jaglaną, gryczaną/ryż/ziemniaki/płatki ryżowe, gryczane gotuję sama i nie kupuję gotowych kaszek papkowatych.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2014-11-02, 09:27   

prannath, też czytałam te pozycje i podobnie, jak Ty zastanawiałam się nad tymi kaszkami. Tym bardziej, ze tam jest dodatkowo napisane, że jeżeli mama karmiąca miesiączkuje to niedobory żelaza są wręcz pewne. Ja nie zdecydowałam się na te kaszki, ale sprawdziłam poziom żelaza, hemoglobiny i okazało się, że nasza Leosia ma wyniki w normie. Staram się jej podawać posiłki bogate w żelazo, ale ile z tego trafi do jej brzuszka i się przyswoi to inna kwestia.

B12 nie suplementuje, bo karmię piersią wciąż i sama biorę duże dawki. Mam nadzieję, ze tak jest ok.

P.S. Od jakiego imienia uzywacie zdrobnienia Leosia :-) ?Pytam, bo zastanawiam się, czy nie mamy przypadkiem córeczek, o tych samcyh imionach :-) . U nas Leosia od Leonii.
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-11-02, 19:51   

maryczary napisał/a:
Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować. Ja karmie wyłacznie piersią i nie podaję dodatkowych rzeczy oprócz wit. D. Kasze jaglaną, gryczaną/ryż/ziemniaki/płatki ryżowe, gryczane gotuję sama i nie kupuję gotowych kaszek papkowatych.

U nas tak samo.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-11-02, 20:54   

maryczary napisał/a:
Skoro karmiona piersią, to chyba nie potrzeba suplementować.

Mleko jest ubogie w żelazo + kwestia obecności wapnia.
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2014-11-02, 21:39   

kml, to akurat nieprawda, tzn. mleko kobiecie rzeczywiście nie zawiera dużych ilości żelaza, natomiast dzięki laktoferynie jest jego najlepszym i najlepiej przyswajalnym źródłem dla dziecka - spotkałam sie z informacją, że przyswaja się w 75 proc. lub więcej - dla porównania z pokarmów roślinnych żelazo wchłania się w kilku, maksymalnie kilkunastu procentach, z suplementów (a więc z fortyfikowanych kaszek również) mniej więcej tak samo, albo i mniej (zależy od formy).
Cytat:
Mikroelementy z mleka mamy są optymalnie przyswajane. W mleku kobiecym jest mało żelaza, a występująca w nim laktoferyna wiąże je w taki sposób, że żelazo z mleka jest prawie całkowicie wchłaniane i zabezpiecza przed wykorzystywaniem go przez bakterie. W mleku krowim laktoferyna nie występuje. Nadmiar żelaza może sprzyjać rozwojowi bakterii E-coli które wykorzystują niezbędne im żelazo do rozwoju. Jednak badania pokazują, że niemowlęta karmione piersią mają wyższy poziom hemoglobiny niż niemowlęta karmione sztucznie.

hxxp://www.familie.pl/wiki/Mleko-Kobiece,411.html]stąd
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-11-02, 21:52   

kml napisał/a:
Mleko jest ubogie w żelazo

dlaczego? sprawdziłaś to?
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-11-03, 13:14   

Martuś a co w zwiazku z tym, ze mleko jest bogate w wapn?

dżo napisał/a:
dlaczego? sprawdziłaś to?

Pytasz czy osobiście analizowałam skład mleka kobiecego? Nie, tak samo jak nie sprawdzałam ile żelaza zawierają rożne produkty spożywcze, z których składa się moja dieta ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2014-11-03, 13:49   

A co ma w związku z tym byc? Poza tym co to znaczy 'bogate'? Mleko kobiece zawiera 4 razy mniej wapnia, niż krowie. A mechanizm dobrego przyswajania żelaza mniej więcej opisałam powyżej, jak ktoś chce dokładnych danych, to może sobie w google poszukac.
kml napisał/a:
Pytasz czy osobiście analizowałam skład mleka kobiecego? Nie

To po co piszesz, skoro nie wiesz :P
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
maryczary 
kocham życie


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 2167
Wysłany: 2014-11-03, 14:22   

A dla mnie ta suplementacja żelaza wydaje się zupełnie niedorzeczna. Kobiece mleko zawiera mnóstwo wszystkiego dla malucha. Rośnie razem z dzieckiem, dostosowuje przeciwciała do aktualnych zagrożeń wokół niego. I jest przyswajane niemal w 100%.
Dlaczego więc niby trzeba suplementować np. żelazo??? Nie wierzę, że matka natura by zapomniała o żelazie w kobiecym mleku jeśli jest tak niezbędny jego wysoki poziom.
To oczywiście moja opinia jako laika i na chłopski rozum. Ale co sądzicie o mojej "chłopskiej" teorii?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2014-11-03, 15:05   

maryczary napisał/a:
Ale co sądzicie o mojej "chłopskiej" teorii?

Podoba mi się :) Rozumiem, że np b12 nie ma w diecie wegańskiej, że wit D jet nam potrzebna zimą. Ale kurcze zaraz się okaże, że jeszcze "x" innych rzeczy trzeba suplementować: żelazo, omega3 itd itp Myślę, że jednak trochę wiary w matkę naturę przydałoby się ;)
A żelazem i jego brakiem w kobiecym mleku bylam straszona przez wujka pediatrę 4lata temu,nawet robiłam J. morfo jak skończyła 4miesiące. Teraz nie zamierzam tak cudować ;) Tylko karmi +zdrowo odżywiać siebie i młodego.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-11-03, 15:19   

maryczary napisał/a:

Dlaczego więc niby trzeba suplementować np. żelazo??? Nie wierzę, że matka natura by zapomniała o żelazie w kobiecym mleku

... i zorientowała się (ta matka natura znaczy) kosztem picie mleka matki ludzkiej na suplementowanie zmodyfikowanym krowim mlekiem w proszku ;)
Jadzia, maryczary, zgadzam się z wami (zresztą pediatra nasze przypuszczenia potwierdził). Ta suplementacja kojarzy mi się trochę z sytuacją, kiedy z urzędu podaje się wszystkim rodzącym oksytocynę.
A, jeszcze jedno. Niezależnie od tego, ile żelaza się zeżre, to w mleku kobiecym zawsze będzie ta sama ilość, to samo z wapniem. Ma po prostu swój skład i już. Jeśli przyswoimy mniej w pokarmie, to najwyżej my dostaniemy anemii, ale dziecko swoją porcję w mleku zje.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
Paulis 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Mar 2013
Posty: 840
Skąd: KRK
Wysłany: 2014-11-03, 15:59   

Ja też skłaniam się ku teorii Maryczary,z tym, że chodzi tutaj o sytuację wegan/wegetarian, którzy to są w grupie zwięszkonego ryzyka, bo żelazo z roślin gorzej się wchłania dodatkowo wchłanianie jest utrudnione przez kwas fitynowy, polifenole itd. I to chyba dlatego padło to pytanie tzn. konkretnie o wegedzieci.
Z drugiej strony ja sama w ciąży nie miałam problemów z żelazem (było cały czas w normie) i hemo, a znam 4 niewege mamy, które miały poważne niedobory żelaza a jednak nawet B12 mimo, iż jadła sporo mięsa, bo lubi i jej rodzina ma masarnię :shock: Według badań około 23-26% wegemam miało niedobory żelaza w ciąży.

"Kobiety wegetarianki przed menopauzą, kobiety w ciąży i dzieci wegetariańskie znajdują się grupie wysokiego ryzyka niedoboru żelaza. Jednak wegetariańskie i wegańskie kobiety i dzieci nie są jedyną grupą osób zagrożonych niedoborem. Niedobór żelaza jes tak powszechny,że Światowa Organizacja Zdrowia ustanowiła suplementację żelaza w 90 różnych krajach(...)Mimo że weganie i wegetarianie częśto spozywają większe ilości żelaza z pokarmów w stosunku do niewegetarian, zazwyczaj mają mniejszy jego zapas(...) Okres niemowilęctwa to okres bardzo szybkiego wzrostu. W ciągu 12 miesięcy niemowlęta potrajają swoją wagę urodzeniową . Ten szybki wzrost wymaga odpowiedeniej ilości żelaza, które umozliwi dostarczanie tlenu potrzebnego do synetzy energii. To, czy u niemowląt rozwinie się niedobór żelaza, żalezy nie tylko od zapewnienia tego skadnika w diecie, ale także od zapasów, jakie posiadał płód w momencie produ". źródło: Jestem mamą jestem wegetarianką.
_________________
hxxp://lilypie.com]

hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-11-03, 17:06   

Paulis napisał/a:
Ja też skłaniam się ku teorii Maryczary,z tym, że chodzi tutaj o sytuację wegan/wegetarian, którzy to są w grupie zwięszkonego ryzyka, bo żelazo z roślin gorzej się wchłania dodatkowo wchłanianie jest utrudnione przez kwas fitynowy, polifenole itd. I to chyba dlatego padło to pytanie tzn. konkretnie o wegedzieci.

Więc jeszcze raz: poziom żelaza w mleku jest stały, nawet, jeśli mleko "zużyje" cały zapas żelaza, to matka będzie mieć niedobór, ale dziecko dostanie tyle, ile miało dostać. Po co więc dawać dodatkowo kaszkę/mleko z żelazem? Jeśli już, to matka powinna suplementować. A lepiej po prostu dostarczać z jedzeniem.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2014-11-03, 17:26   

Martuś napisał/a:
A co ma w związku z tym byc? Poza tym co to znaczy 'bogate'? Mleko kobiece zawiera 4 razy mniej wapnia, niż krowie. A mechanizm dobrego przyswajania żelaza mniej więcej opisałam powyżej, jak ktoś chce dokładnych danych, to może sobie w google poszukac.

Chodzi mi o zmniejszanie przyswajania żelaza przy obecności wapnia w pożywieniu.
Martuś napisał/a:
To po co piszesz, skoro nie wiesz :P

Nie napisałam, ze nie wiem, tylko, ze osobiście nie sprawdzałam. Nie sprawdzałam tez osobiście czy ziemia jest "okrągła" :-P

To nie jest tak, ze matka natura zapomniała o żelazie. W mleku matki jest go mało, dzieci urodzone w terminie maja jego zapasy na +/- pol roku. Po tym czasie należy go dostarczać w diecie. I tu mam zagwozdkę, bo nikt nie podje maluchom wątroby wieprzowej przecież :-P Ja młodej niby podaje jaglankę codziennie, ale sporo wychodzi w postaci niezmienionej :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
koko 


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 08 Maj 2009
Posty: 6187
Wysłany: 2014-11-03, 19:52   

kml, ale przecież po 6 m-cu dalej karmi się piersią, więc dziecko składa sobie nomen omen do kupy cyc i żarcie.
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2014-11-03, 20:43   

koko napisał/a:
poziom żelaza w mleku jest stały, nawet, jeśli mleko "zużyje" cały zapas żelaza, to matka będzie mieć niedobór, ale dziecko dostanie tyle, ile miało dostać.

Dokładnie tak. Napiszę na swoim przykładzie: od niepamiętnych czasów borykam się z niedoborami żelaza, mam poziom poniżej dolnej granicy, nie pomagła suplementacja, nie pomaga również zdrowe ,racjonalne odżywianie się, mam jakiś zaburzony mechanizm wchłaniania, mimo tego moje dziecko karmione do 1 roku życia prawie wyłącznie piersią (nie chciał jeść stałych pokarmów) nigdy nie miał niedoborów żelaza, żadnej anemii. Natomiast mój stan organizmu po zakończeniu karmienia (prawie 3 lata) został określony jako wycieńczony.
 
 
Kroolik 

Dołączył: 29 Maj 2015
Posty: 1
Wysłany: 2015-05-29, 23:42   

Odświeżam temat, bo nie jest niestety prawdą, że dziecko karmione piersią chronione jest przed niedoborem żelaza:
hxxp://www.forumpediatryczne.pl/artykul/zelazo-w-zywieniu-niemowlat/2349.html

Tutaj mamy zalecenia aby od 6-go miesiąca stosować kaszki wzbogacane żelazem:
hxxp://www.vrg.org/nutshell/kids.php
hxxp://pcrm.org/health/diets/vegdiets/vegetarian-diets-for-children-right-from-the-start
hxxp://www.nhs.uk/conditions/pregnancy-and-baby/pages/vegetarian-vegan-children.aspx#close

Tak więc czy ktoś może stosował w 6-tym miesiącu kaszki wzbogacane żelazem? Jeśli tak, to jakie? :)
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-06-21, 20:52   

Podbijam
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-06-26, 17:52   

Kurde no, nikt, nic? :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-06-26, 23:05   

Ja stosowałam kaszki wzbogacone cebulą. Polecam!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-06-27, 08:25   

kamma, :->
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2015-06-27, 18:15   

kamma napisał/a:
Ja stosowałam kaszki wzbogacone cebulą. Polecam!

cebula aż tak cennym źródłem żelaza? ;-)

a podawanie maluchowi pokrzywy do picia nie pomogłoby?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Salamandra*75 
Salamandra*75

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 11 Lis 2007
Posty: 1294
Wysłany: 2015-06-27, 18:47   

a od kiedy mozna podć pokrzywe ?
_________________
hxxp://fajnamama.pl]
hxxp://fajnamama.pl]
 
 
majczi 

Dołączyła: 05 Sty 2015
Posty: 292
Skąd: Opole
Wysłany: 2015-06-27, 19:21   

no właśnie nie mogę znaleźć wiarygodnych informacji na ten temat, tylko dyskusje na forach :-/ . jakby ktoś miał taką wiedzę to też będę wdzięczna za podzielenie się nią.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 13