wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
nie chce iść spać
Autor Wiadomość
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
  Wysłany: 2015-03-14, 20:00   nie chce iść spać

Co wieczór to samo.
O 20:30 szykujemy kąpiel. W kąpieli dobrze się bawi. Po kąpieli trze oczy, marudzi, że śpiąca i w ogóle. Idzie do cycka (ze mną w łóżku), najada się, niby przysypia, aż tu nagle ciach! Laleczka Chucky :evil: oczy jak 5zł, na nózki, dzikie piski i zabawa w najlepsze. Trwa to z pół godziny, potem marudzi znowu, wtedy mąż ją lula na rękach (w akompaniamencie płaczu zazwyczaj), i z powrotem do mnie do cycka. Zazwyczaj usypia już porządnie, choć nie zawsze ]:->
Akcja lulanie kończy się zazwyczaj koło 21:30 :-( Chciałabym, żeby to było wcześniej, bo o tej godzinie już padamy!

Czy mogę coś zrobić, żeby tak się stało??
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-03-14, 20:03   

zlotooka, najpierw analiza cyklu drzemka-czuwanie - czy nie należy z jednej w ciągu dnia zrezygnować? Po drugie - wieczorne rytuały: ale u Was chyba są stałe, więc nie o to chodzi. Zostaje trzecia opcja - skok rozwojowy - przeczekać ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-03-14, 20:56   

U nas godzina na kapiel-jedzenie-usypianie to norma. I wcale nie wydaje mi sie to dlugo, dlugo to sa 2 czy 3 h ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-03-14, 21:31   

zlotooka, dopiero po poście kml zauważyłam, że mówisz o jednej godzinie. To rzeczywiście niedużo. Jak Zosia będzie większa, do wieczornych rytuałów zapewne dojdzie czytanie/głaskanie/rozmowy lub jeszcze coś innego. Godzina to luz :)
Może zaczynajcie wcześniej, żeby kończyć np. o 20.00, to łatwiej będzie dotrwać?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Kasumi 


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 26 Mar 2008
Posty: 455
Skąd: Wwa
Wysłany: 2015-03-14, 22:15   

złotooka, też mi się wydaje, że godzina na uśnięcie, wliczając w to kąpiel i karmienie, to jest dobry wynik, chociaż rozumiem, że to nagłe wstawanie może być irytujące - sama mam dziecko, które nienawidzi zasypiać (ale bardzo lubi spać, jak już zacznie...) od zawsze, więc doskonale rozumiem niemiłe zaskoczenie, kiedy wydaje Ci się, że masz fajrant, a tutaj za dwie minuty okazuje się, że jeszcze nie teraz...

kamma ma dobry pomysł - zaczynajcie wcześniej.

Trzymaj się :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-15, 00:09   

Kasumi napisał/a:
zaczynajcie wcześniej

No może rzeczywiście powinniśmy... Skoro i tak nie chce usnąć o tej 21, to pewnie o 20:30 gorzej nie będzie :-)

Hm... pewnie macie rację, że godzina to krótko... Nie pomyślałam o tym w ten sposób. Po prostu pamiętam czasy, gdy trwało to dwa razy krócej (tzn kąpiel-cycuś-i od razu spanie).
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
Poli 


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 07 Mar 2011
Posty: 1315
Skąd: Dania
Wysłany: 2015-03-15, 08:28   

zlotooka wg mnie to super wynik u tak malego dziecka, z moja Lila w tym wieku czesto bywalo tak ze zaczynalismy o 20 a konczylismy 22.30- 23 ;)
_________________

 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-03-15, 10:43   

zlotooka napisał/a:
Hm... pewnie macie rację, że godzina to krótko... Nie pomyślałam o tym w ten sposób. Po prostu pamiętam czasy, gdy trwało to dwa razy krócej (tzn kąpiel-cycuś-i od razu spanie).

Pomyśl może, ze wtedy mieliście ogromne szczęście i szalenie szybko Zosia szla spac, a teraz jest w normie. Moze nie bedziesz odchuwac frustracji, ze za dlugo to trwa.

Aktualnie wyrabiamy sie w 45 minutach, ale tylko dlatego, ze cyca na noc nie daje. W kazdym razie rozumiem co czujesz, bo u nas kazde usypianie to walka odkad Iga skonczyla tydzien, a do pol roku usypiac moglam ja tylko ja :roll:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-15, 10:55   

Wiecie co, ja mam taką upierdliwą wadę - szukanie dziury w całym :-) Więc być może wszystko jest super?

Ale tak dla porządku - kamma, nasz rozkład sen-czuwanie:
ok. 7-8 pobudka (ale to różnie, bywa i 6, i 9)
potem 3-3,5h aktywności
ok 10-11 pierwsza drzemka, zazwyczaj 40min-1,5h (też różnie)
potem 3,5-4h aktywności
ok 15 drzemka, długość jak poprzednia
najpóźniej o 17 wybudzam dzidzię, zazwyczaj jest b niezadowolona i chce spać dalej :roll:
potem aktywność - 4-5-6 godzin??? Do wymęczenia, podwójnego lub potrójnego lulania i zaśnięcia o tej 21-22.

Jeśli chodzi o wieczorne rytuały: ok 19 jemy wszyscy razem kolację. Potem chwila zabawy. Najpóźniej o 20:30 akcja "lulanie" (bywa i wcześniej, jeśli Zosia daje oznaki senności. Zazwyczaj nie daje). Tata tańczy z Zosią na rękach do rytmu kołysanek z płyty, ja szykuję w tym czasie kąpiel i sypialnię. Kąpiel, przebieranie, cycek, resztę znacie.
My się śmiejemy, że częścią rytuału jest to wieczorne "piżama party", potem płacz i lulanie przez tatę :lol:

Ja byłam dotąd zdania, że jak dziecko nie usypia łatwo i dość szybko, to znaczy, że jeszcze nie jest śpiące (albo jest przemęczone, no ale to znaczy, że wcześniej było śpiące). A ostatnio pojawiły się też trudności z zasypianiem na drzemki (właśnie przed chwilą nie zasnęła na pierwszą drzemkę po pół h lulania). Więc może ona chce się przestawić na 1 drzemkę już? Może dłuższa aktywność jej potrzebna?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
adamiko 
mama Mikołajka

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 15 Maj 2011
Posty: 483
Wysłany: 2015-03-15, 11:16   

zlotooka dla pocieszenia powiem Ci, ze ta godzina to wcale niedużo i:
-przyjdzie lato, dzieciaki będą barziej wymeczone i szybciej chodzą spać
- to mija, u nas w okolicach pójscia do przedszkola ]:-> , ale mija. Możesz próbowac przesuwać drzemki itp. ale np. mój starszy był po prostu typem lubiącym aktywnośc wieczorami po prostu.
_________________
<a href="hxxp://alterna-tickers.com"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/t/txnywrfsa.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"></a>

<a href="hxxp://alterna-tickers.com"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/b/bxo0ld4jh.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"></a>

hxxp://wegebobo.blogspot.com/
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-03-15, 11:37   

zlotooka, a może to ten kryzysowy czas jest po prostu i się wkrótce zmieni? No bo u nas to samo, tzn. skończyło się zasypianie przy cycu od razu po kąpieli, zazwyczaj jak się panna naje, to jeszcze musi trochę poszaleć (zwykle z tatą się bawią), po jakiejś godzinie kolejne karmienie i wtedy już zwykle śpi, czyli o ok. 22-23. Nie usypiamy na siłę, bo wtedy jest tylko niepotrzebny ryk, raczej się z nią bawimy jeśli jest aktywna. Ostatnio już lepiej i zdarza się, że zasypia od razu (ale kąpiel przesunęliśmy z niegdysiejszej 19.30 na 20.30 i tak). Czasami sobie myślę, jaka to ze mnie nieudolna matka, co to dziecka nie potrafi uśpić :/ Ale jednak lepiej się u nas sprawdza podążanie za humorami i fazami panienki, a nie dopasowywanie jej do ustalonych kiedyś tam godzin snu czy kąpieli.
Ale rozumiem, że o tej godzinie jesteście już padnięci i byście chcieli Zosię spacyfikować... Mam nadzieję, że znajdziecie siły, żeby ten czas przetrwać!
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2015-03-15, 12:07   

Mam ten sam problem z Jasiem.
Metody są dwie (rytuały i stałe pory macie, więc o tym już nie piszę).
Pierwsza - rozwiązanie siłowe. Bierzesz dziecko, zakleszczasz w uścisku pełnym miłości i w trybie zen, nie zważając na płacz, lulasz, nucisz, dajesz pierś (o ile chce chwycić). U mnie sprawdza się miękki materac, żeby nie nosić ciągle - siadam na brzegu materaca i kołyszę się tak, by było to wyczuwalne dla dziecka w moich ramionach. Nawet jeśli dziecko jest złe i wyrywa się - nie reagujesz. Tulisz, bujasz, nucisz. Nawet jeśli Ci się wydaje, że to bez sensu, bo ono nie jest śpiące. W końcu zaśnie, gwarantowane.
Druga metoda - nie chce spać? Niech się bawi (mam zadanie ułatwione bo Jaś już chodzi) i robi co chce. Ja się kładę, biorę książkę, zerkam tylko czy nic sobie nie robi. Zazwyczaj, jesli wcześniej, tak jak piszesz, dziecko trze oczka i zmęczone, to już dlugo ta zabawa nie trwa (max pół godziny ]:-> czyli krótko jak na standardy w tym wieku). Jasiek bawi siętrochę, a potem przyłazi do mnie sam i się tuli. Wtedy gaszę światło i usypiam, zazwyczaj już szybko idzie.
Stosuję oboe te metody w zależności od nastroju. Gdy naprawdę zalezy mi na tym, by szybko usnął, stosuję tę pierwszą, ale w praktyce wcale o wiele szybciej nie usypia, bo trzeba to dziecko wyciszyć, co jak sama wiesz, szybko nie idzie... Ale mam wrażenie, że jednak metoda siłowa jest nieco szybsza, chociaż nieprzyjemna dla nikogo, na pewno nie dla dziecka. Dlatego wolę metodę numer II.
Co do pory zasypiania - cóż, u mnie dzieci chodzą spać późno - ok. 21.30 średnio, Jasiol ostatnio nawet później, bo też nie chce spać i wybudza się, zupelnie jak Twoja Zosia i praca nad nim długo trwa.
Z doświadczenia z Marysią wiem, że czegokolwiek bym nie robiła, i tak ostatecznie szła spać o tej porze, był czas, że nawet sporo później. Po prostu rano zazwyczaj śpi dlugo, a że ja na macierzyńskim/wychowawczm, nie było specjalnie potrzeby by się spieszyć i zrywać ją wcześniej.
Jeśli nawet udało się czasem położyć ją o 20, bo dzień był naprawdę intensywny wyjątkowo itd., potem - gdy była młodsza niż powiedzmy półtora roku kończyło się to przebudzeniem i pragnieniem zabawy np. o 3-4 nad ranem. Dziękuję bardzo. Potem już, nawet położona o 20tej nie budziła się wprawdzie w nocy, tylko ok. 7 rano, ale... nadrabiała w dzień i spała dłużej - a wszelkie próby wybudzenia wcześniej kończyły się straszną awanturą, płaczem, masakrą i tak do wieczora. Rezultat - jeśli wyspała się w dzień zbyt długo, szła spać o 23ciej albo później - bo jest nie do uśpienia.. to ja już wolę, jeśli zasypia o 21.30, ale regularnie, niż przed północą.
Wiem, że 2130 to bardzo późno. Mamy, które kładą dzieci o 19-20 patrzą na mnie jak na frajerkę i w ogóle. Ale - ja na nich patrzę jak na frajerki, kiedy mi mówią, że ich dzieci nawet w niedzielę wstają o 5:30 - 6 rano :D :D
Jestem sową i dzieci chyba mają to po mnie, że wolą pospać dłużej (830-9), a ja wraz z nimi sobie śpię. Jasna sprawa, gdybym szła do pracy, trzeba by to poprzestawiać - i pewnie z tego tez wynika fakt, że dzieci matek pracujących, mimo wszystko, kładą się wcześniej niz moje, no ale na razie do pracy nie wracam, więc mamy jeszcze czas :)
Tylko mój niemąż ma przechlapane, bo on wstaje wcześnie do pracy. Ale ja mu mówię - ok, możemy usypiać ich wcześniej i wcześniej zrywać z łóżka, ale w takim razie przestawiamy Jaśka choćby częściowo na mm i w nocy wstajemy jeśli się będzie budził - po równo - i po połowie dzielimy tez obowiązek spania z nim. Bo prawda taka, że ja owszem, mogę dłużej pospać, ale za to nie jest to sen ciągły, tylkp przerywany czasem po kilka razy. A stary śpi sam i sobie śpi ciurkiem przez co najmniej 7 godzin.
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-15, 12:29   

jaskrawa, u nas kombinacja obu metod. Tzn. po kąpieli o cycu jak wiadomo jest "Laleczka Chucky" i zabawa na łóżku. Ale polega ona na włażeniu na mamę/tatę, ciągnięciu za włosy, taranowaniu głową, itd, itp... No super relaks ]:-> Zazwyczaj małż się poświęca (no, bez przesady, słyszę, jak też się przy tym chichra) i z nią siedzi. Potem ona zaczyna płakać ze zmęczenia, wtedy on ją lula, metodą nr 1 opisaną przez Ciebie. Pewnie, gdybym ja to robiła z cyckiem, byłoby mniej płaczu. A potem jeszcze faza 3 - ODŁOŻENIE, czyli manewr, którego nadal nie opanowaliśmy :oops: Wymaga współpracy 3 osób: ja się kładę na łóżku, mąż przekazuje mi Zosię, a ona się przysysa i śpi dalej (albo... Laleczka Chucky vol.2) Potem jeszcze muszę poleżeć z nią z 15 minut, zanim wypuści cyca i zaśnie na dobre...

Sowa, tyle że u nas ten etap już trwa długo... Nie wiem, z miesiąc, dwa? Nie chce się nic zmieniać.

I faktycznie, jak u jaskrawej, problem głównie dla męża, bo on chce wieczorem mieć "wolne" (w sumie od powrotu z pracy cały czas zajmuje się Zosią, więc nie dziwne), a o 6:30 musi wstać... No ale ja też chciałabym np wieczorem obejrzeć z nim film, tylko kiedy?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2015-03-15, 12:57   

Złotooka kiedyś będzie na tyle duża, że wyznaczysz godzinę o której ma być w łózku i koniec i nie będzie cię interesować, czy wierci się tam godzinę, dwie czy trzy ;) A tak w ogóle to naprawdę nie ejst wersja ekstremalna i jest spora szansa, że z tego wyrośnie, że to tylko skok rozwojowy. A zabawy rzed snem powinny być wyciszajce, a nie kotłowanie się, to dobre na pobudkę. Może jakieś oglądanie obrazków, słuchanie kołysanek ...
 
 
Kamyk 

Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 09 Gru 2012
Posty: 1650
Skąd: Szczecin/Rumunia
Wysłany: 2015-03-15, 13:03   

zlotooka, u nas tez zasypianie zaczelo trwac dluzej ok 8 miesiaca i takie bylo do ok 12, gdy panna przestawila sie na 1 drzemke. Dluzej u nas znaczylo ok pol godziny. Zminimalizowanie bodzcow po kapieli pomagalo. Czyli kapiel, ja juz sama z mloda do lozka przy tylko niewielkiej lampce, gdzie szybcikiem wykonywalam wszystkie dodtkowe czynnosci, uszka, oczka, pepek, oliwa ze slonecznika, pieluszka, ubranko. Gaszenie swiatla, wlaczenie kolysanek i do piersi. Zwykle possala troszke, pozniej poskakala po matce, jak widzialam ze zaczyna marudzic, znow ja kladlam do piersi i zasypiala, max 8 piosenek na plycie :lol:
A teraz mam full wypas - znow szwajcarski zegarek. Budzi sie 7:30, idzie spac 11:30 spi do 13, czasami nawet 14. ok 19 kapiel + masaz o 20 najpozniej spi. Zasypia przy drugiej piosence z plyty Jerzego Igora zarowno na drzemke jak i na noc. Jest jednak jeden maly haczyk. Ona ssie na reku ]:-> pierwsza piosenke krece sie wokol osi, druga klysze gora/dl w rytm piosenki :lol: Trwa to tylko jakies 3 minuty i jest niezawodne juz 3 miesiac. Probuj roznych metod, z pewnoscia cos znajdziesz dla siebie i Zosi.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/8/8xm7qpfbr.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2015-03-15, 13:05   

Sowa napisał/a:
Czasami sobie myślę, jaka to ze mnie nieudolna matka, co to dziecka nie potrafi uśpić
Weż daj spokój, to co ja miałabym powiedzieć? Przy starszym było tak, że usypianie trwało tyle że ja zasypiałam, a on nie. a teraz mam egzemplarz, który nie dość, że zasypia w 15 min z czytaniem, to położenia spać potrafi domagać się juz o 19 (mając 3 lata :mrgreen: ) . Dzieci są rózne i tyle.
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-15, 20:47   

majaja napisał/a:
A zabawy rzed snem powinny być wyciszajce, a nie kotłowanie się, to dobre na pobudkę. Może jakieś oglądanie obrazków, słuchanie kołysanek ...

Tak, powinny... Ale to nie ja zaczynam się kotłować, to ona na mnie włazi i piszczy. Jak mam ją skłonić do oglądania obrazków? :?:

Kamyk, ach, ta Natalka... Nie na darmo ochrzczona "Małą Buddą" :-) Wiesz, u nas jest "Iskierka", "Torpeda", "Piorunek", "Taranik" - takie mamy ksywki :-P
U nas też są przygaszone światła, kołysanki Grzsia Turnaua, minimalna ilość bodźców. Nie w tym rzecz chyba.

Ale uwaga - dziś cała procedura trwała 35 minut! Bez "piżama party", usnęła przy cycu po kąpieli (tyle że nie w łóżku, a na rękach na piłce). A w ciągi dnia była tylko 1 drzemka, 12:30- 14:30 mniej więcej. Chyba tu jest pies pogrzebany.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-03-15, 21:13   

adamiko napisał/a:
zlotooka -przyjdzie lato, dzieciaki będą barziej wymeczone i szybciej chodzą spać

Dłużej będzie jasno, beda chodzic szarlatany spac po 22 ]:->
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-15, 21:28   

kml napisał/a:
Dłużej będzie jasno, beda chodzic szarlatany spac po 22

I budzić się o 3??? :mrgreen: :mryellow:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
xexaa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2010
Posty: 641
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-16, 10:04   

Cytat:
I budzić się o 3??? :mrgreen: :mryellow:

Nie strasz! :shock:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
jaskrawa 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 2217
Skąd: Międzyborów
Wysłany: 2015-03-16, 14:47   

majaja, kotłowanie nie jest na życzenie rodziców. rodzice chcą wyciszać, przyciemnione światła i w ogóle. wiesz, co robią moje dzieciory gdy pogasimy światła i chcemy im opowiadać, nucić, drapać po pleckach? ganiają się po ciemku :D i zarykują ze śmiechu. i to bez względu na to, co robily w dzień. no jasne, jeśli bylo wyjątkowo intensywnie, zasypiają szybko, ale po prostu mam wrażenie, że zasypianie dzieciaków zależy od, nie wiem, jakiegoś ich biorytmu czy cholera wie czego. i niektóre z nich tak mają, ze wieczorem czują się najlepiej - mają najwięcej energii i ochoty na wszystko, tylko nie sen. sama tak mam. rano jestem raczej przymulona :D . jedyne, co mi pomagało, to bieganie, ale teraz rano nie mam jak, bo jestem sama z dziećmi. generalnie chodzi mi o to, że niektórzy ludzie, żeby dobrze funkcjonowac rano, muszą się trochę postarać, a wieczorem czują się jak ryby w wodzie. i najwyraźniej moje dzieci mają to po mnie.
Kamyk, masz szczęście :D . Powiedz mi, jak to robisz, że dziecko położone o 20 śpi do 7:30?
u nas też jest jedna drzemka, ok. 12:30 do mniej wiecej 14:30. Wstaje ok. 8-8:30 rano. Zasypia mega późno (wczoraj 22:30). A Natalka w nocy ma pobudki?
Tyle pocieszenia, że Marysi własnie tak mozna powiedzieć :) "Idź spać" i jak nie zaśnie, to jej problem. Generalnie robimy tak, że umawiam sięz nią na jedną-dwie bajki czy opowieści, a potem zamykamy oczka. Jesli w trakcie czytania/opowiadania nie zaśnie, to nie czytam dalej, ma spać. I wychodzimy z pokoju mówiąc dobranoc. Poza tym nie jest już wielkim problemem polozenie jej o 20.30 - 21 (chyba, że gdzieś jedziemy samochodem i wyśpi się wieczorem, a potem wybudzi). Nawet jesli jest pobudzona, rozbawiona i biega (bo wieczorem wstępują w nią wszyscy diabli), bardzo szybko się wycisza potem. I śpi mniej więcej do 8 rano, czasem trochę krócej, czasem dłuzej nawet. Przechlapane jest glownie przez Jaśka, który jeszcze nie kuma, że spanie może być przyjemne. I nawet nie próbuję osiągnąć stanu, w ktorym będzie zasypial o 20tej, bo jesli juz tak się stanie, to potem wybudza się w środku nocy albo o czwartej nad ranem.
Sowa, tak sobie wlasnie myślę jak majaja - to nie my jesteśmy nieudolne, po prostu mamy takie dzieci :D . jedne potrzebują wiele godzin snu, inne mniej. tak to sobie tlumaczę.
co do oglądania filmów, to cóż... niestety. z zaleglosciami czekam do czasów, gdy Jasio będzie taki jak Marysia teraz - i zeby chociaż o tej 2030 oboje chodzili spac. jesli z nim będzie tak jak z Marysią, to jest do zrobienia nawet u takich nocnych marków jak moje :)
_________________
hxxp://dzieciory.pl]dzieciory.pl - trochę niecenzuralny blog o dzieciorach
--
hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-16, 19:09   

No ja tez jestem zdania, ze to chyba naturalny biorytm...Pola dlugo chodzila spac o 3-4rano i spala do 12-14 :shock: Ok ok 3 tygodni chodzi spac o 23, a wstaje o 8-9 i ja jestem z tego powodu przeszczesliwa! I nie wazne ile i jak dlugo spi w dzien, nie usnie wczesniej/pozniej, niz o tej 23.
Z reguly to jest tak, ze pobudka o 9, drzemka o 11 ok. godziny, potem znow drzemka w okolicach 15, od 1 do 2 godzin i niekiedy ok 19 drzemka 30min do godziny(ostatnio raczej z cycem w paszczy o tej porze). Ile by nie bylo, o 23 zasypia. Ale...zeby nie bylo...od 21 sie szykujemy na ten sen (kapiel po 19, potem jakies gadu,gadu)...od 22 juz lezymy z cycem i ona sobie kima, ale jak jej zabiore, to gotowa jest wstac! Wiec kulam sie na jednym boku przez godzine, az uslysze charakterystyczne sapniecie i wtedy moge se brac cycka i isc szalec ;-)
A, no i zasypia wylacznie z glowa zwrocona w prawo (spi na plecach), wiec musze sobie tak wycyrklowac, zeby ostatnie karmienie przed snam bylo z lewego cyca, sasasa
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2015-03-16, 19:34   

Jaskrawa, 21.30 to szczyt moich marzen ;) moje chodza spac miedzy 23-24, czesto my juz ledwo ciagniemy. Jagna tak miala od urodzenia, Jerz od urodzenia 2 razy zasnal o 21 (w sensie ze wczesnie). Jagna od 16 miesiacas ma jedna drzemke w dzien, a Jerz dopiero reguluje sobie dzienne spanie. Wstaja rano, J budzona do przedszkola 8.30, w weekendy do 9-10. Jerz roznie miedzy 8-10 wstaje.
Jagna miala epizod ze zasypiala ok 21 i obejrzelismy wtedy z mezem caly Breaking Bad (serial) ale to trwalo krotko. Marzy mi sie nieraz choc godzina spokoju, zeby pogadac z malzem nieraz jestem zdesperowana obecnym stanem, ale z drugiej strony wole to niz wstawanie o 5-6. Probowalismy to przestawiac, ale konczylo sie tym, ze Jagna sie budzila o 23-3 robiac z wczesniejszego zasniecia drzemke. Bylam niedawno na konsultacji u Agi Stein i pytalam o to spanie. Powiedziala zep o pierwsze moze mojed zieci to sowy. Po drugie duzo zyjemy w sztucznie oswietlonych pomieszczeniach i dzieciom sie przestawiaja zegary biologiczne i niektorzy rodzice daja melatonine. I zmeczone dziecko potrzebuje snu, to fizjologia, nie da sie tego oszukac ,wiec jesli nie spi, to znaczy ze nie potrzebuje. Wazne czy rano sie budzi same, czy ciezkom u wstac.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-03-16, 20:16   

mariaaleksandra napisał/a:
Jagna od 16 miesiacas ma jedna drzemke w dzien

:shock: A Zosia od 9-go :shock:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
mariaaleksandra

Pomógł: 17 razy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 1603
Wysłany: 2015-03-16, 22:50   

No widzisz, Jagna skads musiala brac energie do tych nocnych harcy :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://straznik.dieta.pl/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,49 sekundy. Zapytań do SQL: 13