wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
nie chce iść spać
Autor Wiadomość
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-28, 22:47   

Podczytuję was i liczę, że się dowiem jak to zrobić, żeby dziecko zasypiało samo, znaczy nie przy cycu :/ Bo u nas nadal tylko tak... Plus drzemek dziennych albo nie ma, albo są o 17 i potem późne zasypianie. A wieczorem usypiam jak wygląda na zmęczoną, ale jak nie zaśnie, to jej nie bujam, ani nie cuduję, tylko bawi się znowu normalnie, łazi po mieszkaniu, tata jej czyta. Jak znów się zrobi śpiąca, to kolejna próba usypiania, wtedy zwykle już skuteczna. Najlepsza metoda - zero płaczu, nic na siłę. Chociaż też prawda, że ostatecznie później niż o 22-23 nie zasypia, jakby mi szalała do nocy, to też bym pewnie cudowała :D
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
Lady_Bird 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2077
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-29, 07:40   

Sowa napisał/a:
Podczytuję was i liczę, że się dowiem jak to zrobić, żeby dziecko zasypiało samo, znaczy nie przy cycu


Przekazać usypianie ojcu? ;-)
U nas z tym nie ma problemu, mój mąż kładzie się z Z. do wyra i ten śpi już po max. 15 minutach. Oczywiście teraz tak u nas działa, a za moment może się zmienić, wiadomo.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/uam8p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />

"You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close."
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-29, 09:12   

Sluchajcie, a moze to ten ksiezyc... :roll: Nachwalilam sie, ze Pola sie nie wybudza, to mam. Dzisiejsza noc spedzila u mnie i u taty na rekach. Co godzine sie budzi z marudzeniem, a jak sie jej nie wezmie,nto przeradza sie to w potezny ryk i pisk. Obraca sie, podnosi....Ale WSZYSTKO Z ZAMKNIETYMI OCZAMI!!!!
A taka bylam zrezygnowana i zmeczona, jak tylko cyca chciala, wiec teraz to chyba, zeby zobaczyc, ze moze byc gorzej :-(
No i przy okazji zlapalam ja w locie (w nocy) z lozka na podloge. Przefikala sie przez zapore nawet :shock:
Pomocyyyy....
Boszzzz, chyba musi byc jakis sposob na to wszystko?

Mam wrazenie, ze to moja wina, bo latwo i wygodnie bylo dawac cyca na usypianie i w nocy, a teraz dziecko inaczej nie chce/nie potrafi spac :-(
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
xexaa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 27 Wrz 2010
Posty: 641
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-29, 09:48   

zlotooka napisał/a:
xexaa napisał/a:
chciałabym pójść na koncert wkrótce i nie wiem jak to zrobić

Jaki? Jaki? bo ja też :-)

Na Natalię Przybysz, a Ty?

Mnie ostatnio też Stach spadł z wyra, co prawda nie w nocy, ale z powodu mojej głupoty. Zawał i chęć wyskoku z okna :-(

Lady_Bird, a jak to zrobiliście? Ja kiedyś próbowałam położyć się z synurkiem i go jakoś ululać, ale była taka jazda, że wreszcie wyciągnęłam cycka. Może faktycznie spróbuję z tatą, chociaż jakoś tego nie widzę.

panikanka napisał/a:
Chomika najczęściej wybudzają jego własne przewalanki, jak np. kręci się tak, że pacnie wreszcie w ścianę

U nas też przewalanki. Na brzuchu, na jednym boku, na drugim, w poprzek łóżka... aż wreszcie walnie głową w ścianę albo usiądzie z nerwów i płacze :-/ No i tylko cyc wtedy. Jak tatuś próbuje uspokoić, gdy np. wyjdę do toalety, to cały blok słyszy, że nasz synek nie tego oczekiwał.

amylee napisał/a:
Dzisiejsza noc spedzila u mnie i u taty na rekach. Co godzine sie budzi z marudzeniem, a jak sie jej nie wezmie,nto przeradza sie to w potezny ryk i pisk.

Już faktycznie nie wiadomo co gorsze.
Ale mnie męczy już ten cyc pincet razy w ciągu nocy. I to tak zasysa, że czasem mi się gwiazdy pokazują :evil:
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Lady_Bird 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2077
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-29, 10:42   

xexaa napisał/a:


Lady_Bird, a jak to zrobiliście? Ja kiedyś próbowałam położyć się z synurkiem i go jakoś ululać, ale była taka jazda, że wreszcie wyciągnęłam cycka. Może faktycznie spróbuję z tatą, chociaż jakoś tego nie widzę.



Po prostu mąż go bierze do łóżka i się kładą. Młody się poprzewraca i śpi. Żadnego płaczu. Od jakiegoś czasu to praktykujemy i póki co działa. Ze mną cyc by musiał być. Potem akrobacje, a potem może cyc, a może by zasnął, nigdy nie wiadomo.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/uam8p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />

"You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close."
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-29, 11:03   

Oczywiście że próbowaliśmy usypiania z tatą, codziennie próbujemy. Mogą tak leżeć i czytać, i opowiadać bajki i szeptać sobie nawet godzinę albo dwie - i nic, potem i tak jest ryk i szukanie mamy. Oni się z tatą uwielbiają i ostatnio spędzali razem całe dnie jak ja miałam mnóstwo roboty do nadgonienia, ale usypiać na noc muszę ja, znaczy cyc. Aha, w nosidle u taty młoda śpi jak gdzieś idą, ale próby odłożenia kończą się wybudzaniem i i tak potrzebny jest cyc. Problem w tym, że ona nie uleży na dłużej niż 10 sekund, potem wstaje, łazi, mówię: połóż się, to leży 10 sekund i znowu łazi. Na serio nie widzę rozwiązania i mam wrażenie, że to się nigdy nie zmieni :/
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-29, 11:13   

A myśmy juz chyba wszystko przerabiali: zasypianie w lozeczku trzymając mnie lub tatę za rękę, zasypianie na łóżku z tata, zasypianie na łóżku ze mna bez piersi albo z piersia, zasypianie przy babci w lozeczku...teraz jest tylko i wyłącznie przytulenie do mnie i pierś. Na szczescie bujania nigdy nie mieliśmy potrzeby uskuteczniac. Ale ja sie nie przywiązuje do tego bo to sie odmieni. A co do nocnych pobudek, chyba mam światełko w tunelu, dzis w nocy było kilka pobudek, krzyk z zamkniętymi oczami trwał za każdym razem krócej niz minutę i wystarczyło porzadnie przytulić gładzic i szeptać "śpij kochanie". Jestem w szoku i nie wierze ze obeszło sie bez cyca, dziecko z głodu nie umarło, nie musieliśmy wstawać, budziła sie owszem ale szła spac w minutę bez piersi. To daje nadzieje, na kolejne noce ze moze uda sie bez histerii odstawić nocne ssanie, chce zostawić porządne wieczorne i poranne...
Ale dzis moze byc inaczej i moze tak łatwo ssania nie odpuści...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-29, 11:20   

I jeszcze dodam ze dzialalam na żywioł, czując w nocy ze ja juz nie chce dac jej piersi, bo mnie to irytuje a czasem boli. Nie planowałam tego wczesniej. Mysle ze zwierzęta działają podobnie w pewnym momencie odganiają młode, widziałam zreszta kiedys w w Zoo jak mama Lama odganiala kopytem całkiem duża juz młoda Lame, ktora ochoczo odbierała sie do jej cyca ;-)
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-29, 11:36   

Sowa,

Jesli moge, czemu tak zależy Ci na nie zasypianiu przy cycu? To szybka i wygodna metoda.
Wygodnie byłoby zeby sie dziecko nauczyło zasypiac z tata jak Ciebie nie ma, jesli to jest głównym powodem dla którego chcesz ja odzwyczaic. Słyszałam historie ze dzieci sie dostosowują do sytuacji np 1,5 roczny synek znajomej odstawia cyrki w domu z jedzeniem, drzemką- poszedł do żłobka, nie płacze, je z innymi dziećmi i idzie spac normalnie. Ja sama sie obawiam jak to bedzie bo moj weekend w grudniu w Paryżu sie zbliża wielkimi krokami a ja sie martwię jak ona dwie noce wytrzyma beze mnie, jak zaśnie i jak bedzie spała. Tylko i wyłącznie dlatego próbuje ogarnąć nocne ssanie...
Na dzienna drzemkę tez cyc wyłącznie bo to wtedy zajmuje 5 minut. Chyba ze jest na spacerze z kimś innymi to spi bez piersi w wózku i wtedy nie ssie 12 godzin...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-29, 12:09   

Veronique, metoda skuteczna, wygodna i przyjemna, masz rację, dlatego też nie walczyłam z tym i tak jest od dawna. Ale właśnie chodzi o to, że się zaczynam czuć uwiązana i zmęczona tą sytuacją, jestem jedyną osobą, która może młodą położyć spać. Może przesadzam i wymyślam. Ale nawet nie o to chodzi, że ja chcę gdzieś wychodzić wieczorem, spoko, siedzę w domu drugi rok, moje życie towarzyskie dawno wymarło i tak. Ale też zaczynam pracę przy fajnym projekcie i mi się szykują wyjazdy badawcze na weekendy od czasu do czasu - na razie się wymigałam, ale za jakieś pół roku już bym chciała spróbować. I teraz nie wiem, jak to łagodnie przeprowadzić - chciałabym właśnie zacząć od nauki zasypiania beze mnie i odstawienia nocnego karmienia. Jeszcze nie teraz, ale taki jest cel. No i patrząc jak to wygląda teraz, to w ogóle tego nie widzę i nie wyobrażam sobie swojego dziecka zasypiającego samodzielnie w łóżku. I też tak sobie myślę, czy ma sens w ogóle jakieś "przyzwyczajanie" i "uczenie" - jakoś nie lubię robić niczego na siłę i zwykle się dostosowuję do dziecka, ale tutaj może trzeba coś zmienić?
Sorry za te wywody, ale mam nadzieję że choć trochę rozumiecie... Będę dalej czytać, co piszecie.
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-09-29, 12:47   

Sowa napisał/a:
No i patrząc jak to wygląda teraz, to w ogóle tego nie widzę i nie wyobrażam sobie swojego dziecka zasypiającego samodzielnie w łóżku.

Zrelaksuj się kobieto ;) Moja Iga wprawdzie nie usypiała przy cycu, ale prawie rok w wózku, co mnie doprowadzało do szału :-P I nagle zaczęła usypiać w łóżeczku, przestała się budzić każdej nocy i wstawać o 6 na jedzenie. Nie dość, że zaczęła wstawać ok. 7.30, to jeszcze do śniadania siada koło 8 jak ją zagonię ;) Ostatnio nawet udało się na śpiocha ją rozebrać, przykleić woreczek na mocz i ubrać. A jeszcze niedawno bałam się w nocy iść siku, żeby jej nie obudzić ]:-> Mam wrażenie, że dzieci w drugim roku życia tak szybko się zmieniają, dorastają, że nie przejmuj się na zapas. I tak nie przewidzisz.
Natomiast zdecydowanie się zgadzam, że wprowadzanie zmian jest konieczne, ale nic na siłę. Nawet nie tyle wprowadzanie zmian, co mądre podejście do tematu. Tak jak ze smokiem: jak nie będziemy go pchali dziecku za każdym razem gdy zakwili, to nie będzie do 4 r.z. chodzić z nim wszędzie ;) Może Ala niebawem nie będzie wołać piersi tak często (albo zacznie szalenie często?), a wtedy Twoja rola to dobrze zinterpretować i pokierować. Trzeba po prostu pozwolić dzieciom dorosnąć. Wytyczne WHO czy nasz chciejstwo nie powinno być wyznacznikiem ;)
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Alexa 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 27 Sie 2014
Posty: 366
Skąd: Kielce/Deutschland
Wysłany: 2015-09-29, 17:10   

Widzę że temat spania, czy raczej niespania, jest na czasie. Może to faktycznie ta pełnia.
U mnie druga nic z rzędu w ramach eksperymentu młody bez cycków w zasięgu. Pierwszy sen od 21.30 do 0.30 czyli krócej, niż poprzednio, ale przyzwoicie :lol: mam nadzieję że to nie tendencja spadkowa - 4 godziny, 3...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

"W toku ewolucji nie mógł powstać gatunek, w którym dzieci doprowadzałyby swoich rodziców do szału - to byłoby wbrew logice."
Jean Liedloff "W głębi kontinuum"
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-29, 19:40   

Sowa,
Ja Ciebie doskonale rozumiem, mam podobne myśli, ale dopiero niedawno zaczęły sie pojawiać na poważnie, jak zobaczyłam ze Danika jest coraz bardziej niezależna, radzi sobie swietnie beze mnie w ciagu dnia (choc najdłużej sie rozdzielilyśmy na pol dnia ale nie płakała za mna ani minuty), odstawiła sie w dzien...po prostu widze, ze dziewczyna rosnie i właściwie te nocne historie z odstawianiem postanowiłam traktować na luzie, jesli faktycznie przytulanie pomoże i szybko sie bedzie uspokajać i spac jak wczoraj to pociągnę, a jesli nie to znaczy, ze nie jest jeszcze gotowa i dam jej czas. I najwyżej ucieknę znajomym z Paryza za mężem i Danika (którzy bedą w Niemczech u rodziny męża). Jak ogarnę to i bedzie przesypiać noce w naszym łożku, to moze zacznę ja przekładać do jej łóżka obok naszego, jak sie uda to moze jakos pójdzie usypianie w jej łożku a potem usypianie przez tatę...myśle, ze stopniowo, powolutku, bez stresu uda sie wprowadzić zmiany, Danika to mądra dziewczynka...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-29, 21:30   

Sowa napisał/a:
Podczytuję was i liczę, że się dowiem jak to zrobić, żeby dziecko zasypiało samo, znaczy nie przy cycu

Ech, ja bym chciała żeby Zosia usypiała chętnie JAKKOLWIEK, niech będzie i przy cycu nawet :evil:
Choć dziś "sukces" - mniej niż godzina, no, może nawet z pół.
Sowa napisał/a:
wieczorem usypiam jak wygląda na zmęczoną, ale jak nie zaśnie, to jej nie bujam, ani nie cuduję, tylko bawi się znowu normalnie

U nas się to kończy tarciem oczek, kładzeniem na podłodze i powtarzaniem "bi!" (śpi). Ja wiem, że ona jest diabelnie śpiąca, ale nie może zasnąć. Stąd te jej przewalanki, gadanie, cudowanie.

Sowa, nie martw się na zapas. Jeśli chcesz faktycznie jakoś przygotowywać Alę - daj jej szansę usnąć z kim innym. Ale w tym celu musisz zniknąć z zasięgu 8-) np wyjść z domu. Ja też nie wierzyłam, że Zosię się da odłożyć "bez cyca", a tymczasem radzą sobie bez żadnego problemu obie babcie i ciocia (i nawet tata ze dwa razy :mryellow: ) Tak samo z tym jedzeniem - Zosia przy mnie cyc, cyc i cyc, a jak mnie nie ma, to wcina wszystko jak leci. Dzieci są mądre.

xexaa napisał/a:
Na Natalię Przybysz, a Ty?

Ja też :mryellow: Idziemy razem???
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-30, 05:27   

A ja napisze bo az nie wierze, moja córka bez piersi od 20:00 do 5:30, obudziła sie tylko trzy razy: 2 razy ja przytuliłam nie otwierając oczu, a trzeci raz po kilkunastu moze sekundach zasnęła sama...to o niebo lepiej niz przy ssaniu piersi, o 5:30 (az spojrzałam na zegarek) possala z piec minut i zasnęła i spi :-) (pewnie do 7-8 jak zazwyczaj)
Moje wnioski: sen spokojniejszy, nie zasiurana do nieprzytomności pieluszka, brak męczących gazów, spokojniejszy sen (bez łażenia po całym łożku)...
Odbywa sie to wszystko przy mojej obecności (moich piersi i przesiąkniętej mlekiem koszulce od piżamy), nie ma wrzasków, nieutulonych płaczow, rodzina w postaci męża nie cierpi - jak wspominała majaja, ze tak niestety powinno sie to odbyć...
W sumie z tego co słyszałam/czytałam wiele mam decyduje sie odstawić od piersi w nocy jak cos nie gra, np choroba lub zeby, dziecko wisi na piersi a ona sama jest wykończona, wtedy raczej ja osobiście bym odradzała odstawianie nocne...ja poczekałam cierpliwie az Danika przestała wisieć, wrócila standardowa noc: czyli budzenie co 3-4 godziny (czyli 3-4 pobudki na pierś w ciagu 12 godzin snu nocnego) czyli ze niby wszystko ok i dopiero instynktownie zadziałałam.
Oczywiście nie mam żadnej gwarancji, to moze byc chwilowe i złudne szczęście, jak pewnie któraś z Was napisze ;-) i nie ma sie co cieszyć na zapas, ale póki co 16 zębów mamy, zostały tylko piątki do wyrżnięcia ;-) ...zobaczymy....
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Lady_Bird 


Pomogła: 21 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2077
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-30, 12:59   

Sowa, no tak, Ty masz już większe dziecię, więc może być trudniej.
Przypomniałaś mi, że ten etap jeszcze przed nami. Doskonale go pamiętam z córką...

U nas dziś była tragiczna noc. Wydaje mi się, że młody cycał całą noc. Wyłazi mu ząb i ma lekką gorączkę, więc może to była przyczyna.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/uam8p2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />

"You can't buy happiness but you can buy a bike and that's pretty close."
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-30, 13:19   

Veronique, a jak Ty to ogarniasz w sensie praktycznym? Chodzi mi o to, że jak Zo się w nocy przysysa, to ja nawet nie wiem o tym. Około 23-24 płacze (idzie spać w swoim pokoju), wtedy tata ją przynosi do nas, nie ma innej opcji uspokojenia niż pierś, i potem śpimy razem, a ja nie wiem, co się w ogóle dzieje, ile razy cycka itd. Koszula nocna rorzpięta i self service.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-30, 16:32   

zlotooka,

Jak to wyglada old strony praktycznej? Mała królewna zasypia po środku naszego loża (na piersi) ja wychodzę zostawiajac ja tam (z jednej strony łóżka jest ściana, z drugiej blokuje łóżeczko a w stopy sie jeszcze do tej pory nie przemieściła). Przychodzę do sypialni ok 22-23 i klade sie obok. U nas przyssanie do piersi nie wyglada tak bezszelestnie i samoobsługowo jak u Was, tzn jaśnie panienka zawsze oznajmiała ze cos jest nie tak, siadając po turecku i wołając rożne słowa, najcześciej: "Dani", "Nani" "mama", "tata", "daj", "nie nie nie" (albo płacząc) z zamkniętymi oczami. Położenie jej i przystawienie do piersi powodowało, ze płacz sie ucinał w sekundę i Danika spała po kilku minutach ssania i odsysala sie, odwracała na brzuch i tak do następnej pobudki - wersja optymistyczna, albo spała ssąc i wisząc na piersi - wersja mniej optymistyczna. Ilości pobudek nie ogarniam od wielu miesiecy ale podejrzewam ze pobudki wahały sie miedzy 2-6 razy. Chyba. Ja otwierałam zazwyczaj jedno oko. Rano czułam sie albo wyspana albo nie. To miało pewnie związek z iloscia pobudek. Okazało sie dwie noce temu ze samo położenie jej, przytulenie, masowanie plecków, szeptanie "śpij", pocalowanie - rownież powoduje ze przestaje wołać czy płakać, i to bardzo szybko. Pomysł przytulenia zamiast piersi pojawił sie dwie noce temu, nie planowałam tego, nie konsultowałam z mężem jak zazwyczaj "co robimy, bo ja juz tak nie moge" (a i tak zawsze kończyło sie na cycku bez podejmowania jakichkolwiek innych działań). Pierwszej nocy chyba obudziła sie z 5 razy tak, drugiej 3 (3 raz zasnęła sama zanim zdążyłam cokolwiek zrobic - zawsze jej daje kilka sekund zeby sie okazało samo co bedzie dalej). W ogóle mam wrazenie ze duzo lepiej spała, w sensie spokojniej, nie sikała tyle, nie musiałam zmieniać pieluchy, nie miała gazów...mam wrazenie, ze w dobrym momencie sie odstawiamy w nocy. Choc z kolei mna targają różnorakie nostalgiczne uczucia, brak dramy wcale nie sprawia, ze nie waham sie czy dobrze robie. Generalnie nie chce jej odstawiać całkowicie (poranne i wieczorne karmienia moze uskuteczniać nawet do 18-stki ;-) ).
No, także jest światełko w tunelu, ale i tak zastanawiam sie przed dzisiejsza nocą, niedowierzając, mając nadzieje, ze wystarczy przytulenie, ze bedzie mniej pobudek. Albo wcale (az strach to wypowiadać).

I jeszcze dodam, ze do teraz tez nie było możliwe by cokolwiek oprócz cyca mogłoby ja uspokoić, bo czasem próbowałam ja uspokoić tuląc ale nie działało. Także, jesli Twoja córka podkrada sie do Ciebie bezszelestnie, ssie sobie, Ty spisz i jest gites to czy jest az taka wielka potrzeba nocnego odstawiania? Moze pewnego dnia po prostu przestanie ssać i juz...?
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-30, 16:55   

Probowalismu wczoraj uskutecznic spanie z tata. Pola jakby miala zegatek i budzila sie na jedzenie o tych porac, co zwykle. Ja bylam w drugim pokoju.
Ale...dzisiejsza noc byla zupelnie inna od wczorajszej i chyba to jednak przez glod...
Przed dzisiejszym spaniem Pola zjadla sporo i kaszke na noc. Przez wczorajszym kaszki juz nie zdazylismy jej dac.....I to wczorajsze spanie bylo masakryczne, bujanie, spanie na rekach, krzyk, placz...A dzis tylko raz bujalam, pierwszy sen na rekach, ale na lezaco, a potem jak sie wybudzala z lekkim.placzem, to jakos dalo sie ja uspokoic. Takze.zglupialam....Mam wrazenie, ze wczoraj byla glodna. No i na razie nic nie zmieniam, tzn spie z nia dalej i karmie ile chce, bo niestety, nie przyboera na wadze.

Jakie by nie byly wyniki niektorych badan, wypada mi rownie, ze gorsze noce ida w parze z wyzynaniem sie zabkow. Poki co. Ewentualnie ze skokiem.rozwojowym, poniewaz po takich nocach Pola.jakby ogarnia wiecej...

Dobra, juz niebawem...jeszcze ze trzy lata i bedzie git ]:->
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-30, 17:07   

amylee napisał/a:
Probowalismu wczoraj uskutecznic spanie z tata.


No prosze prosze :-) , jak pisałam w zeszłym roku, ze tata przejmuje stery nad śpiąca Danika to pisałas, ze powinnam sie zastanowić, bo pewnie tęsknie za dawnym życiem...ze dziecko potrzebuje matki a nie ojca w takich chwilach itd...
Czyżby odezwała sie tęsknota za dawnym zyciem ?
To taki żarcik oczywiście (pozwalam sobie, bo byłaś w ciazy i nie do konca rozumiałas o co w tym wszystkim chodzi), jak czytam Twoje posty w innych wątkach widze, ze jestes w takiej fazie jak ja gdy Dani miała chyba z 8 miesiecy. To przejdzie na sto procent i szybciej niz Ci sie wydaje. Danice przeszło gdy miała około 10-11 miesiecy, mimo ze dalej sie budzę (choc moze juz wkrótce sie to skończy) to nie jest tak zle jak było. A było na prawdę zle. Sposób na tatę nie zadziałał, a ze ja nie jestem zwolenniczka drastycznych rozwiązań z dzieckiem - poddałam sie temu czego potrzebowała w tym czasie córka...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
amylee 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1180
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-30, 17:13   

Veronique, boszzzzzz :roll:
Ok, niech bedzie, ze to zart.....ale poczucie humoru mam nieco inne ;-)
Ja baaaaardzo tesknie za dawnym zyciem, uscislajac za ta jego czesxia, kiedy moglam.sie cieszyc nieprzerywanym snem :-)
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]
 
 
Sowa 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Mar 2014
Posty: 606
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-09-30, 18:20   

Dziewczyny, dzięki za mądre wypowiedzi. Zobaczę, jak sprawa będzie wyglądała za parę miesięcy. Niby faktycznie wszystko się zmienia u takiego malucha, ale u nas się właśnie nie zmienia od dawna (póki co) i stąd ta panika, że będę uziemiona na wieki wieków. A może to ja nie pozwalam na zmiany, za bardzo przyzwyczajona do tego, co było do tej pory? Mam też wrażenie, że do tej pory niczego młodej nie nauczyłam ani nie wymogłam na niej w żaden sposób - to ona tu rządzi. I nie wiem, jak się zabrać do tych łagodnych zmian. Chyba jeszcze sobie muszę to wszystko przemyśleć.

Z tym nieogranianiem nocnych karmień to też tak mam, nie wiem, kiedy i czy w ogóle się panna częstuje. Może już od dawna przesypia noce? :D Tym bardziej że rano ma suchą pieluchę i sika dopiero na nocnik.

zlotooka, wiem, że u was chodzi o zasypianie jakiekolwiek. Może nie powinnam się tu wtryniać ze swoimi dylematami, bo zasypianie jako takie nie jest zwykle problematyczne. Zosia to chyba ogólnie hnb od początku i wymagający egzemplarz na każdym polu, co? Zobaczysz, że Ci się następne trafi anielskie i wypoczniesz :D Tego życzę.
_________________
<img src="hxxp://global.thebump.com/tickers/tt1aeebe.aspx" alt=" Baby Birthday Ticker Ticker" border="0" />
 
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-09-30, 19:18   

Sowa,

Jeszcze dodam, ze mieliśmy taki moment, ze Danika ssala piers na dobranoc, kończyła, odwracała sie i zasypiala przytulona do mnie ze smoczkiem, wtedy nawet wyszłam kilka razy na zajęcia sportowe i maz ja nakarmił, wykapal, usypiał, ze jak wracałam o 20 stej spali oboje :)
Ale jakos potem nie chodziłam na zajecia, ja tylko usypialam i sie porobiło znowu. Moze trop ze smoczkiem do usypiania bylby dla Was?
U nas to trwało krotko, Danika nigdy nie była fanką - owszem czasem zasnela z nim ale to były raczej epizody...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
zlotooka 


Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1849
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-09-30, 21:22   

Veronique napisał/a:
jesli Twoja córka podkrada sie do Ciebie bezszelestnie, ssie sobie, Ty spisz i jest gites to czy jest az taka wielka potrzeba nocnego odstawiania?

Ja nie mam takiej potrzeby. Wcale. Jestem wyspana, poza nocami z katarem i ząbkami (kml, sorry, nie przekonują mnie te badania naukowe :-P ) Zastanawiałam się tylko, jak to u Was wygląda, ale widzę, że inny etap. Może i na nas to przyjdzie :roll: A z Twojego opisu wynika, że Danika po prostu ma jakieś złe sny czy inne strachy nocne, i potrzebuje uspokojenia i tyle. Widocznie już dojrzała do uspokojenia poprzez przytulenie.

amylee, Pola na pewno wie, czego potrzebuje... Skoro mało przybiera, a dużo je, to pewnie potrzebuje jeść jeszcze więcej. A przecież mleczko mamy najlepsze.

Sowa napisał/a:
Zosia to chyba ogólnie hnb od początku i wymagający egzemplarz na każdym polu, co?

Ech, co też Ty piszesz, Zosia jest cudem nad cuda :-D
A tak na serio, czy jest wymagająca? Nie wiem, nie mam porównania... Na pewno jest wrażliwa i potrzebuje dużo kontaktu... Myślę, że stąd jej walka ze snem obecnie - tak ciężko się rozstać z mamą i tatą wieczorem... Chociaż szalenie męczące to, dzisiaj razem padłyśmy :-?
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/]

hxxp://kie-lbie-we-lbie.blogspot.com/
hxxp://wegeblw.pl/
 
 
kml 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 2181
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-09-30, 23:57   

Sowa napisał/a:
Mam też wrażenie, że do tej pory niczego młodej nie nauczyłam ani nie wymogłam na niej w żaden sposób - to ona tu rządzi.

A powinna juz umieć prowadzić samochód, powinna ;)
zlotooka napisał/a:
Myślę, że stąd jej walka ze snem obecnie - tak ciężko się rozstać z mamą i tatą wieczorem...

Moim zdaniem jest to po prostu problem z usypianiem. Dziecko chce, a nie potrafi. Ja tak mam do tej pory :-P Jak widać.

Iga budzi się w nocy, matka wstaje z łóżka, idzie w kierunku jej pokoju, Iga śpiewa "aaaaaaa" i cisza :mrgreen: Coraz bardziej ten zbuntowany dwulat mi się podoba :mrgreen:
_________________
hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,52 sekundy. Zapytań do SQL: 13