WODA |
Autor |
Wiadomość |
taffit
Wyrwany Z Kontekstu
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 53 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: 2007-06-14, 14:00
|
|
|
mossi napisał/a: | ja słyszałam, że picie wody mineralnej wypłukuje jakies minerały potrzebne dla organizmu? i, że wcale nie powinno sie tyle wody pić. |
odpowiedź masz na początku mojego pierwszego postu w tym temacie |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-14, 18:08
|
|
|
Cytat: | Cytat: | pao napisał/a:
człowiek nie przyswaja minerałów nie przetworzonych |
pao, w takim razie jaki jest sens sanatoriów gdzie leczą wodami mineralnymi, może tu nie chodzi o wchłanianie minerałów z wody, ale o regulację pracy układu pokarmowego, moja mama swego czasu piła wody Jan i Zuber, były aż gęste tak wysoko zmineralizowane. |
najpewniej tak, niemniej wody wysokozmineralizowane w dużych ilościach sa dla nas bardzo szkodliwe i dają efekty odwrotne do zamierzonych.
Cytat: | Cytat: | pao napisał/a:
ja mam filtr osmotyczny i bardzo sobie go chwalę. szczególnie, ze dla miłośników mineralizacji można dodać też część mineralizującą, zatem o wyjałowienie martwić sie nie trzeba |
ale po co odmineralizować wodę a potem znów ją mineralizować? |
powód jest prosty: jakość wody jaka mamy w rurach jest tak beznadziejna, że "minerały" w niej zawarte nie powinny sie dostawać do naszego organizmu. niestety ale mało kto z nas ma komfort życia na terenach z czysta wodą. bo jeśli była by czysta, to wystarczy filtr przesiewowy by syf z rur odczyścić. (ewentualnie węglowy, bo jeszcze przecież do wody pitnej dodawane sie chemiczne uzdatniacze i inne chlory )
niestety na terenach miejskich większość "minerałów" nie pochodzi z wody ale z dodatków chemicznych oraz syfu z rur, zatem więcej to złego dla nas niż dobrego. |
|
|
|
|
mossi
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2010 Skąd: Sari/Wro
|
Wysłany: 2007-06-14, 22:43
|
|
|
taffit napisał/a: | Duża mineralizacja wody nie jest zbyt korzystna. W naturze jest tak, że pierwiastek ze środowiska o mniejszym stężeniu przechodzi do środowiska o większym stężeniu (osmoza). | dobra. A jakie konkretnie? |
_________________ Ja chcę dobrze ale nie udaje mi się to jak Kaliszowi dieta |
|
|
|
|
taffit
Wyrwany Z Kontekstu
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 53 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: 2007-06-14, 22:54
|
|
|
Cytat: | powód jest prosty: jakość wody jaka mamy w rurach jest tak beznadziejna, że "minerały" w niej zawarte nie powinny sie dostawać do naszego organizmu. |
to dla mnie demonizacja wody, co innego gdyby faktycznie się gdzieś okazało, że np. zawartość żelaza jest w wartościach niedopuszczalnych, albo jakiś inny wskaźnik dyskwalifikujący wodę jako zdatną do celów spożywczych, jest przekroczony...
ale zwyczajnie tak nie jest
gdyby ktoś zbadał kranówę i stwierdził, że szkodzi zdrowiu.. ale tak też nie jest
pao napisał/a: | niestety na terenach miejskich większość "minerałów" nie pochodzi z wody ale z dodatków chemicznych |
obróbka wody wodociągowej na pewno stawia ją niżej w jakości np. od wody źródlanej
ale też nie jest to syf
natomiast woda po odwróconej osmozie kojarzy mi się z takim rafinowanym pokarmem.. nadającym się do spożycia, ale nadmiernie "wyczyszczonym"
mossi napisał/a: | taffit napisał/a: | Duża mineralizacja wody nie jest zbyt korzystna. W naturze jest tak, że pierwiastek ze środowiska o mniejszym stężeniu przechodzi do środowiska o większym stężeniu (osmoza). | dobra. A jakie konkretnie? |
co konkretnie? |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-14, 22:59
|
|
|
Cytat: | to dla mnie demonizacja wody, co innego gdyby faktycznie się gdzieś okazało, że np. zawartość żelaza jest w wartościach niedopuszczalnych, albo jakiś inny wskaźnik dyskwalifikujący wodę jako zdatną do celów spożywczych, jest przekroczony...
ale zwyczajnie tak nie jest
gdyby ktoś zbadał kranówę i stwierdził, że szkodzi zdrowiu.. ale tak też nie jest |
mój wujek pracuje w zakładach i opowiadał mi jak to jest z "faktami" i "normami" zatem niestety co jak co, ale lepiej nie pić tego co z kranu leci. nawet po przegotowaniu
Cytat: | natomiast woda po odwróconej osmozie kojarzy mi się z takim rafinowanym pokarmem.. nadającym się do spożycia, ale nadmiernie "wyczyszczonym" |
na skojarzenia nie mam wpływu. niemniej jako osoba widząca parę rzeczy których większość nie widzi nie dostrzegam nic niewłaściwego w energetyce wody jaka piję, zaś pokarm rafinowany ma masakrycznie zniekształconą energię. to mi wystarcza |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-14, 23:01
|
|
|
Moi rodzice mieli niedawno gościa, który próbował im sprzedać filtr do wody. W tym celu przeprowadził jakieś badania wody z kranu i mina mu zrzedła, bo wyszło, że mają w kranie taka wodę jak przefiltrowana...No ale oni mieszkają pod Poznaniem i mają wodę z innego ujęcia niż my, a w dodatku nie mają 100letnich rur
Tak czy siak, ja tam wolę nie myśleć o niektórych rzeczach, bo chyba bym zwariowała, gdybym chciała się ustrzec przed wszystkim co na mnie czyha... |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-14, 23:02
|
|
|
Cytat: | Moi rodzice mieli niedawno gościa, który próbował im sprzedać filtr do wody. W tym celu przeprowadził jakieś badania wody z kranu i mina mu zrzedła, bo wyszło, że mają w kranie taka wodę jak przefiltrowana...No ale oni mieszkają pod Poznaniem i mają wodę z innego ujęcia niż my, a w dodatku nie mają 100letnich rur |
ale fajnie... gdyby wszędzie taka woda w rurach była... |
|
|
|
|
mossi
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2010 Skąd: Sari/Wro
|
Wysłany: 2007-06-14, 23:29
|
|
|
konkretnie jakie minerały wypłukuje |
_________________ Ja chcę dobrze ale nie udaje mi się to jak Kaliszowi dieta |
|
|
|
|
taffit
Wyrwany Z Kontekstu
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 53 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: 2007-06-15, 00:00
|
|
|
pao napisał/a: | mój wujek pracuje w zakładach i opowiadał mi jak to jest z "faktami" i "normami" zatem niestety co jak co, ale lepiej nie pić tego co z kranu leci. nawet po przegotowaniu |
a mnie hxxp://www.is.pcz.czest.pl/pracownicy/pracownik.php?id=41]ta kobitka mówiła, żeby się nie bać
mossi napisał/a: | konkretnie jakie minerały wypłukuje |
nie wiem jakie wypłukuje, pewnie te których ma za dużo w składzie |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-15, 07:19
|
|
|
Cytat: | Cytat: | pao napisał/a:
mój wujek pracuje w zakładach i opowiadał mi jak to jest z "faktami" i "normami" zatem niestety co jak co, ale lepiej nie pić tego co z kranu leci. nawet po przegotowaniu |
a mnie ta kobitka mówiła, żeby się nie bać |
zatem jak widać co człowiek to opinia...
niemniej ja wolę zaufać mojej intuicji i aurze jaka widzę nad szklankami niż tylko słowom |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-06-16, 13:21
|
|
|
No bo chyba nie da tu się wyciągać jakiś ogólniejszych wniosków. W Wa-wie np. woda na Mokotowie czy Pradze, faktycznie nie nadaje się do picia, choćby ze względu na smak. U mnie na Bielanach jest całkiem całkiem, niewiele różni się od oligocenki ze źródełek, nawet nie jest chlorowana, tylko uzdatniana ozonowo czy jakoś tak. |
|
|
|
|
taffit
Wyrwany Z Kontekstu
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 53 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: 2007-06-16, 14:40
|
|
|
majaja napisał/a: | U mnie na Bielanach jest całkiem całkiem, niewiele różni się od oligocenki ze źródełek, nawet nie jest chlorowana, tylko uzdatniana ozonowo czy jakoś tak. |
musi być chlorowana, bo ozonowanie nie zabezpiecza przed ponownym rozwojem mikroorganizmów w rurach
często stosuje się chlorowanie w połączeniu z ozonowaniem, co poprawia walory organoleptyczne wody
pao napisał/a: | niemniej ja wolę zaufać mojej intuicji i aurze jaka widzę nad szklankami niż tylko słowom |
no ja tam na aurach się nie znam, ino trochę na wodzie |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-06-16, 20:14
|
|
|
taffit napisał/a: | musi być chlorowana, |
A możesz konkretenie? Może znowu zaczniemy latać do źródełka? Bo ja się nie znam, kieruję się smakiem i tym co mi sie mówi. |
|
|
|
|
dżo
Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2007-06-16, 20:25
|
|
|
ja piję wodę przegotowaną, odstaną i nie narzekam, mimo, ze to woda warszawska, mi smakuje, na kupno butelkowanej wody do codziennego użytku nie zdecyduję się min. dlatego, że pozostają po niej ogromne ilości nierozkładalnego opakowania, pamietam jak ktoś opowiadał początki sprzedaży wody mineralnej w butelkach i stukał się palcem, że kto to niby bedzie kupował skoro za dużo mniejsze pieniądze ma wodę w domu, a dziś interes kwitnie |
|
|
|
|
DagaM
Pomogła: 63 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3025 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-06-17, 07:15
|
|
|
pao napisał/a: | niemniej ja wolę zaufać mojej intuicji i aurze jaka widzę nad szklankami niż tylko słowom |
A to ciekawostka przyrodnicza
A co sądzicie o wodzie oligoceńskiej? Piję ją przegotowaną, ale czasami zdarzy mi sie pić tez taką prosto z ujścia. |
_________________ <img src="hxxp://lb4f.lilypie.com/LTYcp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fourth Birthday tickers" />
----------------------
www.naturei.pl |
|
|
|
|
taffit
Wyrwany Z Kontekstu
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 53 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: 2007-06-17, 12:35
|
|
|
majaja napisał/a: | A możesz konkretenie? Może znowu zaczniemy latać do źródełka? Bo ja się nie znam, kieruję się smakiem i tym co mi sie mówi. |
majaja, tak jak już pisałem ozonowanie wybija mikroorganizmy w stacji uzdatniania wody, ale nie zabezpiecza przed późniejszym ich rozwojem w rurach dlatego musi być chlorowanie
z tego co czytałem o uzdatnianiu wody na Bielanach to stosuje się tam "ozonowanie i dezynfekcję"... o chlorowaniu nie piszą, ale chlorowanie to część dezynfekcji
generalnie myślę, że pewność 100% będzie się miało jak pytanie skieruje się do stacji uzdatniania wody
być może, że nie ma chlorowania bo pozwala na to mała długość zaopatrywanych rurociągów? ale wątpię..
żeby mieć wodę niechlorowaną, nie musisz latać do źródełka.. chlor ulatnia się z wody po 2-3 godzinach, dlatego wystarczy, że po prostu kranówa sobie trochę postoi
edit:
no i dodam, że nie czujesz chloru dlatego, że ten charakterystyczny zapach i smak zabija właśnie ozon |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-06-17, 20:36
|
|
|
To po 20 zaczynam znowu chodzić do źródełka. Coś mi nie pasowało, ale leniwa jestem. kiedyś mieszkałam na tzw. działkach i miałam wodę prosto z ziemi, jaką piekną miałam wtedy skórę... |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-17, 21:46
|
|
|
niestety nawet przyzwoite źródło i oczyszczenie po przejściu przez rury zazwyczaj nie nadaje sie do spożycia... ale przy takich syfach (takich czyli rurowych) to zwykłe filtry dają sobie rade i nie trzeba straszliwie szaleć jak na przykład u nas... |
|
|
|
|
dort
Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2007-06-18, 12:28
|
|
|
my pijamy podobnie jak dżo przegotowana kranówkę, kiedyś to jeszcze dotatkowo ją zamrażałam i dopiero taką rozmrożoną i odstaną piliśmy, ale teraz dałam sobie z tym spokój przy takich ilościach jakie my pijemy to mósiałabym mieć oddzielną zamrażalkę na wodę
wcześniej jak piliśmy mineralną to też mi bardzo doskwierał temat tych ton śmieci jakie produkowlaiśmy niepotrzebnie |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-18, 17:23
|
|
|
uff, dobrze, że nie jestem sama z tą przegotowana kranówą... |
|
|
|
|
dżo
Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2007-06-18, 17:44
|
|
|
kasienka, myślę, że większość tak robi bo kupowanie wody to dość duży wydatek, poza tym jesli zaczniemy się zastanawiać dogłębnie co jest w czym to wyszłoby na to, że niczego nie powinniśmy jeść, pić i pozostaje nam wyprowadzić się na wieś z daleka od miasta, uprawiać własną marchewkę, pić wodę ze studni i choć to marzenie wielu z nas rzeczywistość jest inna , nie dajmy się zwariować i starajmy się żyć zdrowo wg własnej oceny |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-18, 17:49
|
|
|
dżo napisał/a: | poza tym jesli zaczniemy się zastanawiać dogłębnie co jest w czym to wyszłoby na to, że niczego nie powinniśmy jeść, pić i pozostaje nam wyprowadzić się na wieś z daleka od miasta, uprawiać własną marchewkę, pić wodę ze studni i choć to marzenie wielu z nas rzeczywistość jest inna , nie dajmy się zwariować i starajmy się żyć zdrowo wg własnej oceny |
uff, ale mi ulżyło, że nie tylko ja tak myślę |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-06-18, 19:15
|
|
|
cóż, nie dajmy sie zwariować, to fakt. ale żyjąc w mieście tez można znaleźć lepsze i gorsze źródła. kwestia wyboru
no ale każdy żyje za siebie |
|
|
|
|
majaja
wybuchowa wredota
Pomogła: 52 razy Dołączyła: 12 Cze 2007 Posty: 3450 Skąd: warszawskie Bielany
|
Wysłany: 2007-06-18, 20:59
|
|
|
dżo napisał/a: | pić wodę ze studni |
Z wodą ze studni też różnie bywa Od lat kilkudziesięciu grzmi się, że w Polsce mamy niedobór wody i od kilkudziesięciu lat guzik z tego wynika. |
|
|
|
|
kasienka
Pomogła: 123 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 8362 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2007-06-19, 21:48
|
|
|
Część tematu wydzieliłam bo było więcej o odpadkach niż o wodzie
ją tu:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=504 |
|
|
|
|
|