wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Brak zrozumienia i akceptacji ze strony teściów
Autor Wiadomość
poszukiwana 

Dołączyła: 22 Paź 2015
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-23, 15:02   Brak zrozumienia i akceptacji ze strony teściów

Witajcie,
Mam dość duży problem z teściową i jej matką. Odkąd mój syn był mały i starałam się go karmić eko + zdrowo (patrz: mus jabłkowy własnej roboty z czerwonym ryżem zamiast musu ze słoika) to słyszałam same zarzuty, "ekologiczny syf", "pieprzony bio bazar", "nasze dzieci to placuszki i pampuchy jadły jak były małe". Jakoś temat ucichł na kilka lat, a może ja go też już nie podejmowałam. Teraz mój syn ma 4 lata i właśnie zrobiliśmy test na nietolerancję pokarmową. Będziemy musieli wyeliminować z jego diety jajko, mleko, drożdże. Reakcja teściowej: nie zgadzam się, podam was na policję...

Ręce opadają. Dodam, ze dotychczas dość w uzależnieniu żyliśmy, syn u nich nocował raz na dwa tygodnie, spędzał weekendy. tearz sobie tego nie wyobrażam... Toksyczność tej kobiety mnie dobija i wiem, ze jest niereformowalna. Nie wiem jak tylko przestać się tym zadręczać, strsować. Macie jakieś doswiadczenia?

Wsparcie miałam dotychczas ze strony mojej mamy, która miała taką samą filozofię co ja, niestety odeszłą 1,5 roku temu i czuję się bardzo samotna z tym problemem:(

Po mężu spływa to jak z płatka, nawet umie się z tego śmiać. Ale również zdrowe żywienie to nie jest dla niego taki najwyższy priorytet jak np dla mnie.

Pozdrawiam
 
 
frotka 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 20 Lis 2012
Posty: 187
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2015-10-23, 16:35   

poszukiwana - ja raczej Tobie nie pomogę. Miałam tak dość swojej teściowej, że w ogóle przestałam do niej jeździć. Mężowi i dzieciom nie zabraniam jej odwiedzać, ale on też nie chce tam jeździć. Jeśli chce może nas odwiedzać, ale raczej tego nie robi. Widzi się z dziećmi raz na miesiąc lub dwa.
Zawsze była okropna, gada na wszystkich, do wszystkiego wtrąca się,jest fałszywa i apodyktyczna. Zawsze była przeciwna temu, żeby jej kochany synek i wnuki nie jadły mięsa. Wścieka się, gdy nie jemy u niej ciast, słodyczy, kotletów i takich tam. Mąż nigdy nie chciał jeździć do niej, ja nalegałam, bo to w końcu babcia i w ogóle. Teraz mam to gdzieś, nie wtrącam się, nie bronię jej i próbuję tłumaczyć. Dawno nie czułam takiej swobody. Odpadły też te śmieszne niedzielne obiadki, na które nas zapraszała, a gdy przyjechaliśmy - rozkładała ręce, wzruszała ramionami i mówiła, że dla nas obiadu nie ma i że jeśli jesteśmy głodni to możemy z nimi zjeść "kurczaczka" lub "zrazika" ]:-> Teraz jak myślę, to chyba nigdy mnie nie lubiła. Mąż zawsze powtarzał, żeby nie wierzyć w jej uśmiechy i miłe gesty. Nie odwiedzam jej, ale z domu nigdy jej nie wywaliłam i gdy chce przyjechać to nie sprzeciwiam się (nawet herbatę jej robię), ale humor mam jakby skopany do końca dnia :-P
_________________
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-71246.png" border="0">
</a>
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-71247.png" border="0">
</a>
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-72842.png" border="0">
</a>
 
 
zojanka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 01 Mar 2014
Posty: 570
Skąd: Toruń
Wysłany: 2015-10-23, 17:50   

raczej nie da się zrobić tak, żeby być w pełni akceptowanym przez teściów, ale podawanie na policje bez powodu (bo rozumiem, jakbyście np. dzieci bili) to już zdecydowana przesada. Faktem jest, że dzieci potrzebują babci, ale nie takiej, która na ich rodziców policję nasyła. Spróbujcie ograniczyć z nią kontakty, może jak zatęskni za wnukiem, to zmądrzeje. Są ludzie, którzy dopiero po odcięciu się dzieci od nich gotowi są zrezygnować ze sprawowanej nad nimi "władzy".
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-10-24, 09:16   

poszukiwana, toksyczność Twojej teściowej najwyraźniej nie ulega wątpliwości. Współczuję :(
O ile dobrze zrozumiałam, to nie mieszkacie z nią razem - jeden plus! W myśl zasady "mój dom - moja twierdza" można bardzo ładnie sobie poukładać kwestie zakresu wpływu rodziny na nasze życie.
Mamuśka się pewnie nasłuchała o "weganach", którzy zaszkodzili dziecku, jedna historia (i to mylnie rozumiana), a będzie pokutować latami. Myślę, że jeśli zgłosi na policję, to nie zostanie potraktowana serio. A w razie wizyty mundurowych macie papierki od lekarza.

To, czego potrzebujesz najbardziej, to wsparcie ze strony bliskich. Twój mąż wydaje się tu dobrym zasobem (skoro śmieje się z pomysłów matki, to znaczy, że jest raczej z Tobą solidarny). Mam jednak wrażenie, że może on nie do końca rozumie, jak dużym dla Ciebie problemem stały się relacje z teściową. Powiedz mu o tym.

A co do teściowej, to nie piszesz, jak wyglądają rozmowy z nią, zwłaszcza Twoje odpowiedzi. Jej teksty są mocne, ordynarne i krzywdzące. I nie nadają się do dyskusji, bo jak tu dyskutować z wulgaryzmami? Proponuję ucinać przy pomocy techniki zdartej płyty: jedno krótkie zdanie, zawsze takie samo, mówiące wyraźnie, że nie będziesz się angażować w tego typu rozmowy. Coś, co będzie wskazywało, że Twoja decyzja odnośnie żywienia dziecka jest niepodważalna.
A jeśli to nie poskutkuje, to niestety odcięcie będzie najlepszym wyjściem.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2015-10-25, 18:37   

kamma napisał/a:
. Myślę, że jeśli zgłosi na policję, to nie zostanie potraktowana serio. A w razie wizyty mundurowych macie papierki od lekarza.
.


Gdybym ja była policjantką i jakas babcia by przyszła na komisariat oświadczyć, ze synowa zabrania wnukom jesc drożdże i jajka to bym raczej pomyślała, ze babunia ma problemy psychiczne...
Wiem, ze temat generalnie nie jest zabawny ale to zabrzmiało dla mnie groteskowo - grożenie policja...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
poszukiwana 

Dołączyła: 22 Paź 2015
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-26, 09:05   

Dziękuję bardzo za każdą odpowiedź. Bardzo mnie podniosły na duchy i pozwalają nabrać dysdtansu. Muszę je zcytać kilka razy dziennie:)

Teściowa nie jest normalna, jest bardzo toksyczną osobą. Coś czego ja nigdy
nie zanzałam w domu rodzinnym, mój mąż musiał przechodzić 20 lat, albo i więcej. Tak więc w ogóle nie trzyma jej strony, wie, że ona ma zagrywki poniżej pasa. Wczoraj do niej zadzwoniłam i poprosiłam aby się odczepiła od zdrowia mojego syna. To mi słała jakieś durne smsy... Szkoda gadać. Pozdrawiam was!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12