wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dobrego Dnia
Autor Wiadomość
Zuzia eM 
droga do zielonego

Dołączyła: 17 Sie 2016
Posty: 1
  Wysłany: 2016-08-17, 10:32   Dobrego Dnia

Od kilku lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy, natomiast w styczniu wyniki badań wskazały na insulinooporność. Dwa lata temu urodziłam córeczkę i zostały mi oczywiście pamiątki w postaci nadprogramowych kilogramów. Od stycznia zatem korzystam z pomocy dietetyczki i udało mi się zrzucić ponad dziesięć kilo.

Lato jest czasem, kiedy udaje mi się doprowadzić mój umysł do stanu takiego luzu i spowolnienia, że w gonitwie myśli znajduję więcej niż zwykle czasu na leniwe bujanie w obłokach. Zawsze wtedy przydarza mi się coś na kształt... inspiracji.


Zeszłe lato było dla mnie wyjątkowo trudne i bolesne, ponieważ mój Tato przegrał walkę z rakiem. Za chwilę minie rok od dnia, gdy Go pożegnaliśmy. Nie był to czas na marzenia, leniwe i niespieszne obserwowanie swoich własnych myśli.


Tegoroczne lato, choć nad wyraz skąpiące upalnych, słonecznych dni, gdy umysł pracuje leniwie, wypoczynkowo, siłą rzeczy jest dla mnie daleko przyjemniejsze. Jak sądzę, aby zrekompensować sobie poprzedni rok, ostatnio poddaję się obserwacji moich myśli częściej i z dużą przyjemnością. Trudno to nawet jakoś sensownie określić. Zastanawiam się nad sobą? Szukam w sobie czegoś? A może potrzebuję zmiany w sobie, zmobilizowania się, by dać sobie coś więcej, coś lepszego?


Lato w pracy. Sezon urlopowy w pełni, ze względu na splot różnych okoliczności od czerwca poza moimi zadaniami przejmuję na siebie część obowiązków tej czy innej osoby, bo taki mam charakter pracy. Wiem, że kiedy ja będę odpoczywać, reszta ekipy podzieli się moją pracą - a jednak z każdym dniem sił coraz mniej, cierpliwości do pracy jak na lekarstwo, za to coraz więcej potrzeby oderwania się, poszukania inspiracji i świadomego zrobienia w głowie miejsca na NOWE. Z uwagi na moją dietę (rany, ileż można o tym żarciu ciągle) zaczęłam poszukiwać w sieci nowych źródeł wiedzy na temat diety niełączenia i tak trafiłam na znakomity oficjalny blog Agnieszki Maciąg. Nigdy nie wierzyłam w opowieści o "pozytywnej energii", którą może dać nieznana osoba - a tu proszę, z tego bloga biją tak dobre i fajne uczucia, że mój żądny wrażeń umysł pochłonęły całkowicie. Ileż inspiracji! OK, czasem czytam o sprawach oczywistych - ale niejednokrotnie łapałam się na myśli "no tak, zawsze to wiedziałam, ale JAK DOBRZE, że ktoś inny też tak uważa!".


I tak niepostrzeżenie zaczęłam rozważać rezygnację z mięsa.


Bo skoro trzymając się zaleceń mojej Pani Dietetyk odpuściłam drób i wieprzowinę, dzięki czemu czuję się lepiej, zostałam przy wołowinie i rybach (sorry, ale dziczyzny i baraniny jakoś nie widać na półkach sklepowych) - co tak naprawdę nie przynosi mi wiele radości (no dobra, ryby są super, ale ta wołowina...) - to po co mam się zmuszać?


Żeby nie było wątpliwości - nie chodzi mi ubojnie, cierpienie zwierząt, warunki hodowli itp. No, może nie mam tego tak całkiem gdzieś, ale moje motywy są zupełnie inne. A jeśli przy okazji jakoś tam zmniejszy się dzięki mnie zapotrzebowanie na produkcję mięsa, to w porządku. Wiadomo, kropla drąży skałę.


Dopiero się przymierzam. To znaczy, jem tak jak zwykle, ale bez mięsa. Mam świadomość, że w mojej diecie przeważają warzywa, strączki i pełne ziarno, dlatego czuję się w miarę spokojnie i bezpiecznie. Ale te podwaliny buduję od stycznia, zatem grunt mam pewny i mocny. Mam także świadomość, że nic nie mogę robić na siłę, i jeśli raz na jakiś czas dopadnie mnie chęć na mięso, to z pewnością jej ulegnę. Na razie nie chcę zupełnie wykluczać ryb, i jak mniemam, ten etap będzie najdłuższy. Jak napisałam, to jest pewnego rodzaju droga. Zobaczymy, jak będzie mi się nią szło. Pomożecie?
_________________
Idę ku zielonemu. Na razie samotnie.
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-17, 16:15   

Hej!
Czytaj, pisz i powodzenia :)
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2016-08-18, 23:19   

Cześć Zuzia. Mam na swoim koncie zweganizowanie przyjaciółki, która latami błąkała się od lekarza do lekarza z niedoczynnością- wokół której zresztą narosło wiele niedomówień w kontekście diety i odstawiania białka zwierzęcego i powiem Ci, że jesteś na dobrej drodze a nawet nieśmiało dodam, że znam niemało osób, które zaczynały swoją wege drogę ze względów zdrowotnych a z czasem wkraczały na drogę pełnej empatii :-D Powodzenia
_________________
hxxp://www.alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://podniebnekorytko.blogspot.co.uk]Když se doma vaří, tak se dobře daří.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13