wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Brzuszkowe 2017
Autor Wiadomość
eM 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-11, 20:46   

frotka -gratulacje! A wiadomo już jak mała ma na imię? :)
_________________
A. 03.2017
M.I. 11.2020
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-12, 16:42   

frotka

Nie wiem nawet jak skomentować to co opisałaś. Najgorsze, ze nikt za to konsekwencji nie poniesie :-(
To się mogło na prawdę zle skonczyc gdyby nie Twoja intuicja i świadomość własnego ciała i tego co się z nim dzieje po porodzie. Brawo!

Cieszę się, ze masz rzekę mleka czy już możesz powoli przechodzić na samo KP? Nie doczytałam? Musiałaś zrezygnować z powodu leków które dostałaś? Czy organizacyjnie to wszystko nie było do ogarnięcia?
Mnie tez się marzy trójka albo i czwórka dzieci ale to jest kwestia nie do przejścia z moim H ;-)
Dla niego obecne dzidzi w brzuchu to trzecie wiec już ogłosił zaprzestanie prokreacji ;-)
Zdrowia dla Ciebie i dla maluteńkiej córeczki!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
frotka 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 20 Lis 2012
Posty: 187
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-07-13, 20:02   

Veroniqe - musiałam zaprzestać karmienia z powodu leku (ergotamina). Dowiedziałam się o tym około godz. 22.00, kiedy to trafiłam z gorączką na izbę przyjęć. Wiadomość ta ścięła mnie z nóg - prawie noc, ja z gorączką, w domu nie ma mleka ani butelki, apteki już prawie zamknięte, a ja mam przestać karmić przez trzy dni. Myślałam, że rozpłaczę się już w gabinecie. Całe szczęście laktator miałam w domu i już pierwszej nocy mogłam spokojnie ściągnąć pokarm. No może nie spokojnie, dość ciężko siedzieć w nocy z gorączką i laktatorem. Całe szczęście mąż też nie spał i towarzyszył mi :)
Jeśli chodzi o skargę na szpital - pisałam taką po drugim porodzie (dwa lata temu opisywałam, co tam się działo). Teraz nie było tak źle, a to, że kazali czekać na gorączkę - położna twierdzi, że takie są procedury, że muszą być symptony towarzyszące zatrzymaniu krwawienia, by wykonać badanie.
eM - po wielu miesiącach rozmyśleń najstarsza córka w końcu nadała imię. Już wszyscy mieliśmy dość tego tematu, gdyż każdego dnia po urodzeniu dziecko na imię miało inaczej (czasem nawet w jednym dniu były dwa imiona :) ). I tak dziecko nr 3 było między innymi: Sarą, Ritą, Nelą, Anną :lol: , by w końcu stać się Olgą. Tak więc dostała (jak to twierdzi moja teściowa ruski imię). Jak dla mnie może być - najważniejsze, że w ogóle ją jakoś nazwaliśmy :lol: Syn imienia nie miał przez dwa tygodnie :oops:
Sonka - ja w żadnej z ciąż nie zaobserwowałam opadnięcia brzucha. Pocieszali mnie, że gdy opadnie - minie zgaga. Miałam do ostatnich dni. Może więc Tobie też może opadł, tylko Ty jeszcze o tym nie wiesz :-D
A tak w ogóle - wczoraj byłam u fizjoterapeutki. Na razie mam rozstęp mięśni na cztery palce. Do końca połogu jeszcze dużo czasu, więc pewnie trochę zmniejszy się. Póki co mam napinać mięsień poprzeczny i oszczędzać mięśnie proste. Później wdrożymy inne ćwiczenia. Sprawdziła też bliznę. Już po dwóch tyg. zaczęły tworzyć się zrosty. Rozmasowała ją, pokazała, jak o nią dbać. Polecam wszystkim taką wizytę kontrolną w połogu. Naprawdę super sprawa. Gdy wychodziłam blizna w ogóle nie ciągnęła, czułam się tak jakbym operacji nie miała :)
_________________
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-71246.png" border="0">
</a>
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/li-71247.png" border="0">
</a>
<a href="hxxp://www.maluchy.pl">
<img src="hxxp://suwaczki.maluchy.pl/ci-72842.png" border="0">
</a>
 
 
Justyna01 

Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 29
Skąd: UK
Wysłany: 2017-07-14, 22:56   

frotka Gratulacje! Olga to śliczne imię! Regenerujcie się <3

Dawno mnie tu nie było. Szukamy mieszkania i miałam trochę spraw na głowie.
U nas wszystko ok. Czuję się super poza małymi bólami w krzyżu i zgagą jak się przejem.
Jedynie moja midwife spanikowała, że mam "za małe wymiary brzucha; nie przybrałam jakoś specjalnie dużo" (nie wiem jakie tu mają standardy, bo ja już jakieś 8 kg na plusie ]:-> ) i wysłała mnie na dodatkowy skan do szpitala. A tam bobaska jak marzenie - 1657g, co na 31 tydzień jest w normie. Główka już 29 cm! Ułożona ładnie do dołu, co ja już mogłam odczuć przez ostatnie tygodnie (kopniaki prawie po żebrach całą dobę).

Wyprawkę mam skompletowaną. Zamówiłam wózek i mam już kosz mojżeszowy. Został nam fotelik i łóżeczko do kupienia + chusta do wybrania (dla mnie jeszcze dalej temat rzeka). Już nie mogę się doczekać porodu - wybrałam opcję w wodzie w domu narodzin i jestem tym tak podekscytowana (na szcęście nie mam przeciwwskazań po tym kontrolnym skanie :mryellow: ). Zobaczymy jak wyjdzie na koniec.

Zostajemy przy jednym imieniu i nasza malutka będzie Marceliną. Nasze drugie imiona zaczynają się na M, więc to był punkt wyjścia. Do tego miało się nie dublować w rodzinie. Na plus fakt, że oboje nigdy w życiu żadnej Marceliny osobiście nie poznaliśmy. Poza literką "E" zawiera wszystkie litery z naszych imion no i pasuje do nazwiska :)


hxxp://fajnamama.pl]
 
 
eM 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-16, 21:18   

Sonka, ja podobnie jak frotka, wydaję mi się, że brzuch mi nie opadł, a przynajmniej nie zauważyłam tego jakoś bardzo. A zgagę praktycznie miałam do końca. Dopiero po porodzie nagle odczułam ulgę - nie mam zgagi :-D

Ja zawsze marzyłam o trójce. Ze względu na wiek mogę już tylko pomarzyć, ale mam cichą nadzieję na drugą dzidzie tylko ten mój nie wiem co na to, tzn. wiem pewnie jedno mu wystarczy :-(

frotka, u nas z imieniem było podobnie, pisałam pare postów wcześniej o tym. Zresztą cały czas są w użyciu dwa imiona, zależy kto się do niej zwraca :-)
Ja w ruskim imieniu też nie widzę nic złego ;) w końcu jesteśmy Słowianami.
_________________
A. 03.2017
M.I. 11.2020
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-21, 20:27   

Ja tez nie pamietam momentu opadnięcia brzucha w pierwszej ciąży, i tez miałam zgagę od czasu do czasu do końca - szczególnie podczas pływania stylem grzbietowym.

A ja dziś po spotkaniu z położna, wszystko jest z dzidzia okay, serducho biło jak szalone podczas ktg, była wyraźnie dzidzia obudzona bo tez nóżkami dawała o sobie znać.
Waga mnie przeraziła, 8,5 kg na plusie - nie czuje tego ale waga wyraźnie to pokazuje ;-)
Mam teraz zupełnie inny tryb opieki, nikt mi nie mierzy/sprawdza szyjki co miesiąc, nie mam badań krwi co miesiąc, położna sprawdza tylko mocz, położenie macicy, obwód brzucha, wagę, ciśnienie, tętno maleństwa...i to było na tyle ;-)

Ciagle mam problem z przestawieniem się na taki tryb, po ciąży z Danika gdzie usg miałam co miesiąc a Dani była wymierzona pod każdym względem od stop do głów ;-)
Ide na ostatnie usg we wtorek i tam uda mi się obejrzeć dziecinę naszą.

Chodzi mi trochę szalony pomysł po głowie by poleciec w 34 i 35 tygodniu ciąży na tydzień do Grecji...
Cos w stylu all inclusive, gdzie tak na prawdę miałabym łatwiej niż w domu, nie musiałabym gotować, sprzątać ani prac ;-)
Mąż ma tyle dead line'ow ze nie dałby rady, chce wszystko skończyć zanim urodzi się kruszynka by moc wziąć urlop i z nami pobyć...
Wiec ja i Dani bysmy sobie poleciały. W sumie to teraz tez jesteśmy same na dwa tygodnie i jest tak harmonijnie ze myśle o tym coraz na poważniej....
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-25, 21:33   

Dziewczyny, szczególnie te które maja więcej niż jedno, kiedy Wam się drugie obróciło głowa w dół?
Mnie dziś lekarka w klinice na usg nastraszyla ze na tym etapie na którym jestem większość dzieci jest głowa w dół a nasze nie chce. Ma typowe ułożenie miednicowe. I ze trzeba brać różne opcje porodowe pod uwagę (w tym cesarkę....).
Danika owszem była ustawiona do góry nogami przez pol ciąży albo i lepiej ale jednak druga malpeczka ma więcej miejsca. Wszędzie znajduje info ze obrót najczęściej się dzieje między 32-36 tygodniem. A ja dopiero 29+2. Wiec co za baba z tej lekarki.
Ja już kompletuje ulubione świece, kadzidła, czerwone ręczniki a nawet garnek z pokrywka na łożysko ;-) do domu narodzin a ta mi z cesarka wylatuje. Jak można tak dołować ciężarna!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2017-07-26, 14:21   

Veronique, Ignaś w 29 tyg był nadal jakoś w poprzek (i gin powiedział, że ma jeszcze chłopak czas na nurkowanie w dół ), w 32 tyg ułożył się głową w dół (choć był długi, duży i z dużą głową) . Położna, z którą rodziłam mówiła, że jej córka dopiero w 38 tyg obróciła się prawidłowo. Myślę, że spokojnie macie czas.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-27, 08:51   

Jadzia,

Dzięki, na razie jeszcze nie panikuje, ale nachodzą mnie trochę myśli a jeśli się jednak nie odwróci, to co wtedy poród pośladkowy czy cesarka....
To drugie póki co odpada w moich myślach....
A jak duży był Twój synek? Ile ważył?
Moje dziecko jest w okolicach 50 centyla (dokładnie komputer wyliczył wagę na 36-sty 41-szy centyl podczas dwóch ostatnich badań, czyli dokładnie jak Danika, dziecko raczej drobne, przy porodzie ważyła 3000 g i 50 cm a główka 34cm). Wiec ma czas i szanse na obrót plus w razie czego poród pośladkowy tez byłby możliwy ale już niestety nie w domu narodzin.
Położna powiedziała jeśli wiadomo od początku ze dziecko jest głowa w górę - jadę do kliniki, jeśli obróci się jakimś cudem podczas akcji porodowej No to wtedy rodzi się w domu narodzin.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2017-07-27, 10:00   

Veronique, I. w czasie badań usg zawsze był sporo za długi i miał większą głowę niż standardowo w danym tygodniu. Urodził się 3960g, długość 57cm, obwód głowy 37cm (ponoć dużo, położna 3 razy mierzyła ;) ). U nas był poród domowy, więc rozumiem nastawienie do cesarki.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-27, 11:05   

Jadzia,

Wow, to faktycznie spory ten Wasz synek był przy narodzinach. A jego siostra również była słusznych rozmiarów? Jak długi był to musiał ważyć swoje :-) a przy okazji, to drugie Ci się urodziło o terminie? Czy przed? Wcześniej niż pierwsze? (Dani przyszła do nas 2 tyg przed terminem i zastanawiam się czy kruszynka tez wcześniej się pojawi).
I rewelacja poród domowy, ja wybrałam jednak dom narodzin bo mam wrażenie ze pewne miejsca by mi się kojarzyły z bólem i porodem. Ale mega fajna sprawa.

Nasza to była taka kruszyna ze ubranka na 50 na niej wisiały ;-)
Teraz tez się szykuje raczej drobne (ale ja ważyłam 2900 przy porodzie, mój brat 2800) także chyba genetycznie małe dzieci się u nas rodzą. Wiec obrócić się jeszcze ma szanse faktycznie, a w razie czego na poród pośladkowy raczej bym się zdecydowała - choć niestety w klinice uniwersyteckiej, gdzie ostatnio lekarka straszyła mnie cesarka.
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-27, 11:11   

I jeszcze dodam ze ja raczej nie ogarniam w jakiej pozycji się aktualnie dziecko znajduje, bo to ze we wtorek było w położeniu miednicowy mam wrażenie ze o niczym nie świadczy, wyczytałam ze pewne symptomy i poziom kopniaków mogą o tym świadczyć jak głowa w gorze to siła rzeczy nóżki powinnam czuć przy przecherzu gdzies) ale ja mam kuksańce (przyjemne zreszta bardzo) raz na dole, raz na gorze a raz na pępku, z lewej, z prawej i z tylu. Dani była tez tancerka w brzuchu ale nie aż taka, i przesiedziała większość ciąży do góry nogami. A tu widzę ze jest impreza na całego. Ale podobnie jak z Dani jestem zachwycona tymi ruchami, one nie bolą i są przyjemne i już wiem ze będę za nimi tęskniła.
Także siedź tam dzidziusiu jak najdłużej!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2017-07-27, 13:50   

Veronique, siostra była mniejsza : 3150g i chyba 54cm; urodzona 5dni po terminie. Ignaś 8dni po terminie (a miesiączki u mnie raczej jak w zegarku, więc termin dobrze wyliczony). Co do ułożenie dziecka: córkę czułam, że była głową w dół (od połowy ciąży nie zmieniała pozycji), o synu, że jest już ułożony prawidłowo dowiedziałam się z usg, dopiero ok 35tyg czułam naciskającą na pochwę główkę i kopniaki w górze.
Dobra...uciekam z tego wątku, bo jeszcze mi się spodoba ;) Powodzenia!
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-07-27, 20:13   

Jadzia,

To tez raczej drobna córeczka była. A tu taki się kawał mężczyzny trafił? Miałaś problemy z cukrem w drugiej ciąży?
I ja tez Danike czułam do góry nogami (przez druga polowe ciąży) czułam to charakterystyczne napieranie główki, a teraz ni hu hu.
A o położeniu dzidziusia w obecnej ciąży mogę się tylko domyślać, ale jednego jestem pewna - zmienia się z dnia na dzień jeśli nie z godziny na godzinę. Zreszta w zeszły piątek głowa była prawie w dole a we wtorek w tym tygodniu pod żebrami. Także miejsce ma malpeczka.
Skoro tyle podobieństw to ciekawa jestem czy tez okaże się ze to chłopiec, bo jak kiedyś pisałaś w drugiej ciąży podobnie jak mnie i Ciebie odrzucalo od słodyczy, ciagnelo do ostrego. Mnie jeszcze dodatkowo nie przeszkadzał zapach mięsa (na szczescie mi to przeszło).
Jakie to by było cliché jakby sie okazalo ze powielam stereotypy w ciąży z chłopcem. I jeszcze podobno promienieje i wygladam pięknie (choć z Dani było podobnie ;-) )
Na dowód ze nie wyglądam zle, jeszcze miesiąc temu jak brzuch dalo sie ukryć, dosłownie podrywał mnie pewien przystojny Grek. Na oczach mego męża ;-) ale okazał się super gościem i
w sumie to do tej pory piszemy sobie wiadomości na whatsupie i on teraz mi/nam pomaga znaleźć imię, bo bardzo podobają mi się greckie imiona...Stratos, Atena, Jannis...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2017-07-28, 10:07   

Veronique napisał/a:
Miałaś problemy z cukrem w drugiej ciąży?

Raz badanie na glukozę wyszło mi w normie, ale bliżej górnej granicy...ale głupia jadłam ciastka na kolację dzień wcześniej. Badanie tydzień później wyszło idealne...więc myślę, że mogę spokojnie odpowiedzieć, że problemu z cukrem nie było. W ogóle jadłam zdrowiej niż w pierwszej ciąży, słodycze raczej w ostatnim miesiącu (chyba ze stresu czemu I. się nie rodzi...gin mówił mi w 35tyg, że zanim ukończę 38tydzień to młody będzie już na świecie...a tu 8dni po terminie), przytyłam dużo mniej niż w pierwszej ciąży. Po prostu wysoki chłopak mi się trafił (tatuś 193cm wzrostu ;) a młody nadal jest wyższy niż rówieśnicy).
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-08-01, 09:06   

Co tu tak cicho?
Sonka, maleństwo już z Wami?
Justyna, jak się czujesz ostatnie tygodnie przed porodem?

Ja bardzo spoko, ćwiczę, pływam, jeżdżę na rowerze zaważąc Dani codziennie do przedszkola.
Odpadła nam opcja ze przyjedzie ma miesiąc koleżanka mojej mamy do pomocy, i teraz trochę się obawiamy, może znacie kogoś kto chciałby przyjechać na miesiąc głównie do pomocy przy pracach domowych (minimum dwa tygodnie) do Niemiec (pensja do ustalenia)...od 1 października - ale jesteśmy elastyczni z datami...
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Justyna01 

Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 29
Skąd: UK
Wysłany: 2017-08-06, 06:55   

Veronique Nie przejmuj się położeniem maluszka. U nas midwife o tym mówiła teraz na szkole rodzenia i polecała od 37 tygodnia zacząć "ćwiczyć" bujać się na takiej fitness piłce. To ponoć pomaga dzidziusiowi przyjąć prawidłową pozycję. Polecała też stronę do poczytania 'spinning babies', ale nie szukałam tego. U nas malutka odwrócona jakoś od 28 tygodnia, ale mam za mały brzuch o 5 cm, więc już 2 razy wysyłali mnie na dodatkowy skan (pierwszy zrobiłam dla własnego spokoju, drugi chciałam odmówić, ale się uparli - a, że chcę rodzić w domu narodzin to musiałam się zgodzić, żeby mieli potwierdzenie, że z maluchem wszystko ok). Mała miała w piątek 2456 g ( to już więcej, niż ja kiedy się urodziłam - 2400 g ) :shock: A liczyłam na malutkiego bobasa :roll: . Zadowolona sobie rośnie, kopie jak szalona.
Dopinam w tym tygodniu ostatnie rzeczy - czekam na fotelik samochodowy, kupujemy komodę, żebym mogła poprać i poprasować ubranka, no i zamawiamy łóżeczko (wybraliśmy to, które dostawiasz do swojego łóżka). No i jeszcze torba dla maluszka i moja jest do spakowania. Już prawie skompletowałam nasze akcesoria :) Kupiłam też małe światełka na baterie na poród - midwife się śmiała, że prawdziwe spa tam będziemy robić :mryellow:

hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-08-07, 07:40   

Justyna01,

Jak to masz za mały brzuch, myślałam ze w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak za mały/za duży brzuch bo to przecież zależy od wzrostu, wagi wyjściowej, odłożonej lub nie tkanki tłuszczowej, siły mięśni brzucha...np mój brzuch na obecnym etapie ma 91 cm, to mało czy dużo? U mnie nikt tego nie komentuje, ja ostatnio powiedziałam ze brzuch wydaje się mały, a położna powiedziała ze jest taki jaki jest :-)
Rano jak wstajemy, mąż kładzie mi rękę na brzuszku i mówi, ze jest prawie płaski (w 32 tygodniu ;-) ) i ze pewnie baby się wcisnęło gdzies miedzy wątrobę a żołądek ;-)

Wydaje mi się ze i u nas się szykuje ktoś o wadze nie więcej niż 3 kg, ale różnie z tym bywa ;-)
I totalnie wyluzowałam jeśli chodzi o pozycje maleństwa. Niech robi co chce - w sensie niech obraca się kiedy chce. Na pewno nic nie będę planować z klinika, żadne umówione cesarki!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-08-07, 07:48   

Ah i co do kompletowania rzeczy na poród do domu narodzin, przejrzałam listę i oprócz własnej pościeli, ręczników, kadzideł, świec i "wewnętrznej siły" (tak było napisane jak bum cyk cyk), mam tam tez pojemnik z pokrywka....na łożysko ;-) . Okazuje się, ze polozne maja tam prawo wyrzucać je dwa razy w miesiącu i w sumie to dają je rodzicom by je sami
A wyrzucili
B zjedli
C zakopali i zasadzili na nim drzewo
Albo jeszcze cos innego co im przyjdzie do głowy.
Nie powiem, zaskoczyło mnie to ale czuje coraz większy dreszcz pozytywnych emocji ma myśl o porodzie.
Poza tym coraz częściej mam rozkminy a co będzie jak to będzie chłopiec, jak ja mu siusiaka będę myć, wiec trochę praktykuje na dwumiesięcznym synku szwagierki i odkrywam, ze to nie jest takie straszne. Ale i tak cos czuje ze będzie dziewczynka a mąż będzie jak król w bajce który ma 3 królewny :-)
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Justyna01 

Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 29
Skąd: UK
Wysłany: 2017-08-08, 21:30   

Veronique W UK mają w zwyczaju mierzyć brzuch od kości łonowej do góry (do zakończenia macicy). W teorii powinno się mieć tyle cm na tej wysokości ile tygodni ciąży (-/+ 2 cm). Od razu mi się to wydawało prehistoryczne :shock: ,ale z systemem nie wygrasz... Zakładam, że z tym małym brzuchem wyszło tak, dlatego że jestem wysoka (174 cm), więc mała ma miejsce. Do tego kilka lat reguralnie siłownia i wypracowane mięśnie brzucha, które się w magiczny sposób nagle nie rozlezą jak kluski :-P . Koniec końców dali mi spokój i stwierdzili, że mam szczęście ładnie wyglądać w ciąży. U nas jest zakaz naturalnego źródła ognia w Birth centre (świece, kadzidła), dlatego że każda salka ma gas&air na stanie. Ale za to robią masaże i aromaterapię + można mieć sztuczne lampeczki.

Ja zostawiam łożysko u nich (zostanie spalone).

Moja siostra ma teraz synka (pierwsza córka) i mówi, że z chłopakami to łatwizna jeśli chodzi o pielęgnację, przebieranie, itd. Żadnych fałdek, zakamarków - opłukasz i czysto :lol: Jedynie karmienie piersią ją wykańcza, bo mały wciąga jak odkurzacz i non stop głodny :mryellow:

hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-08-09, 03:52   

Justyna01,

To w takim razie ja tez mam za mały brzuch ;-) bo w 29/30 tygodniu gdy mi położna zmierzyła miałam 25 cm. Nawet nie wiedziałam o tej regule! Ani we Francji tego lekarz nie komentował a mierzył (i miałam jeszcze mniejszy brzuch niż obecnie ani tutaj, w Niemczech. Usg pokazuje ze młode będzie na 50 tym centylu cały czas (tak tez było z Danika i tak zostało do dziś ;-) ) Tez jestem dość wysoka (170 cm) i od zawsze miałam płaski wytrenowany brzuch (nawet po pierwszej ciąży wrocilam błyskawicznie do formy i płaskiego brzuszka).
Także te pomiary nie są takie ważne chyba...bardziej wiarygodne myśle ze jest usg...

A ja właśnie nie mogę spać, obudziłam się całkowicie wyspana, o 4:30!
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
Sonka 


Dołączyła: 25 Lis 2016
Posty: 21
Skąd: Katowice
Wysłany: 2017-08-09, 04:10   

Melduję, że wypakowałyśmy się 1-go sierpnia późnym wieczorem :)

Żabka jest zdrowa, chętnie je i ładnie przybiera na wadze. Okazało się że wcale nie urodziła się taka duża jak mnie straszył lekarz na USG bo ważyła 3300 g przy 53 cm długości.
Poród miałam długi i ciężki, a jak się okazało na samym końcu (przy 8 cm zadecydowano o zakonczeniu CC) i tak nie było możliwości urodzenia SN ze względu na moją anatomię :(
Później, już po wpisaniu nas ze szpitala wylądowałam znowu na Izbie przyjęć z powodu komplikacji pooperacyjnych. Na szczęście już jest wszystko w porzadku. Walczymy teraz z trudem laktacji (nawał i ciągłe zastoje) i gojeniem się rany.
Mimo wszystko odnajduję się w macierzyństwie ;)
_________________
<img src="hxxps://lb1f.lilypie.com/1nNAp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" />
 
 
Justyna01 

Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 29
Skąd: UK
Wysłany: 2017-08-09, 07:39   

Veronique Co kraj, to obyczaj. Moja siostra cały czas się podśmiechuje z tutejszych metod ]:-> Zakładam, że w wielu przypadkach nie rosnący brzuch faktycznie odzwierciedla, że z dzidziusiem coś jest nie tak. Sprawdzili, wiedzą, że jest ok i mam spokój na razie :)


Sonka Gratulacje!!! Wypoczywajcie :)
Oh, tak Ci zazdroszczę, że to już. Ja mam wrażenie, że ten ostatni miesiąc będzie najdłuższym w życiu :oops:

Macie może doświadczenie z chustonoszeniem? Możecie polecić coś od tych pierwszych tygodni? Na razie rozglądam się tutaj za jakąś szkołą/instruktorem. Chusta najlepiej jakby była polskiej firmy :)

hxxp://fajnamama.pl]
 
 
Veronique 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lis 2014
Posty: 922
Skąd: Tübingen
Wysłany: 2017-08-09, 21:16   

Sonka,

Serdeczne gratulacje :-)

Czyli nie można wierzyć ani pomiarom zewnętrznym brzucha ani usg ;-)
_________________
hxxp://www.maluchy.pl]

hxxp://www.maluchy.pl]

Anyone who doesn't go crazy can't be normal.
 
 
eM 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 12 Lip 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-08-10, 07:12   

Sonka gratulacje!

Mnie też straszyli dużym dzieckiem, cesarką. A córka 3040g.

Justyna01 ja polecam Didymos Lisca- niemiecka. Mięciutka, super się dociąga dla noworodka idealna. Na początku miałam Lenny Lamb, ale za długa i nie mogłam się z nią dogadać. Teraz jest ok. Ewentualnie jeszcze Leo Storchenwiege też niemiecka, też polecane dla noworodków.
_________________
A. 03.2017
M.I. 11.2020
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,48 sekundy. Zapytań do SQL: 13