wegedzieciak.pl

[mossi]

no Daga super wyszłaś! I dzidzia fajniusia Zmieniłam zdanie co do aktorki Ostaszewskiej

[ań]

majaja, jeśli ktoś jest długo wege i wali tekst o witaminach w mięsie i ma wątpliwości, oraz nie potrafi sobie poradzić bez sztucznej suplementacji żelaza i co najbardziej rażące-> nie jest przekonana, żeby wegetarianizm służył płodowi ale nie może się przemóc- dla mnie to zwykły brak odpowiedzialności za siebie, i przede wszystkim za dziecko co mnie podwójnie razi.

jasne, spoko-można nie być w stanie zjeść mięsa, ale wtedy trzeba szukać, dociekać, albo ew już zmusić się na jakieś mięso raz w tyg, raz na dwa jeśli ktoś jest święcie przekonany, ze to dziecku pomoże (co ja piszę? ). Szczerze mówiąc, gdyby żadne źródła o zdrowej wege diecie dla ciężarnrj i dziecka mnie nie przekonywały i nie radziła bym sobie z dietą to dziecko było by dla mnie najważniejsze.

[Humbak]

no to dopiero teraz na spokojnie sobie obejrzałam i już wiem o czym mówiła patrycja... faktycznie... niedobory, lekarze straszą a ona 'nie może' mięsa zamiast szukać co i jak... nieciekawie dla dziecka...

a tak btw czy mi się wydawało... we wrocławiu takie siedzenia w jakich została przedstawiona są w kfc... czy w w-wie jest podobnie?

ale ja odbieram całość pozytywnie, musze powiedziec ze 'ddtvn' jest dla mnie ciekawe choć płytkie ale naprawdę fajne tematy podejmuja

[Alispo]

[DagaM]

ań, moja bratowa była w szoku, że ta Patrycja, po tylu latach stosowania wegetarianizmu nie ma pojęcia o prawidłowym komponowaniu diety.

[ań]

[majaja]

Ań, ja rozumiem, tylko zakładam że wypowiedź jej jak zwykle w takich wypadkach wyrwana z kontekstu. Miała problemy w ciąży, nie wyciągam wniosków dlaczego bo ja nie miałam mimo średnio zdrowej diety wówczas. Więc nagonka niemalże i czarnowidztwo odnośnie przyszłości dziecka trochę za daleko posunięta. To dziecko jej to jeszcze takie bardzo malutkie więc mama może jeszcze nie ochłonęła po porodzie i tyle

[Alispo]

[majaja]

No i mój ciążowy wegetarianizm to moją dermatolożkę przynajmnie uszczęśliwił, więc domyślam się że jeśli spotkała sie z jakąś nagonką to może czuć się mniej pewnie

[Lily]

Tak to jest, jak w piątek ktoś sobie przypomina, że we wtorek rano musi mieć nagranie gotowe i na szybko, bez znajomości tematu, łapie cokolwiek... (a może się mylę, nie wiem, może tak ma być, może inaczej się nie da).

[DagaM]

Dziecko Patrycji ma 4 miesiące (wiem to od marcina), a reportaż był kręcony w jakiejś wegetariańskiej knajpie, która domagała się korzyści z tego tytułu, że tam był tam kręcony wywiad - taki jest dzisiejszy świat, nic za darmo, tylko pieniądze i pieniądze.

[bojster]

[Lily]

Zamiast pieniędzy może wystarczyło pokazać nazwę?

[DagaM]

[Alispo]

cos im tam pewnie zostalo ,nawet nieswiadomie,ziarnko zasiane

[Lily]

nie takie dziwactwa pewnie widzieli

[Ania D.]

Majaja, to fakt, że wypowiedzi Patrycji mogły być pocięte.
Potrafię zrozumieć młodą dziewczynę, która jest wegetarianką i nie ma wiedzy. Nie bardzo potrafię zaś zrozumieć kobietę, która przez 9 miesięcy ciąży nie czyta o prawidłowym odżywianiu, mimo, iż ma urodzić dziecko i sama je będzie (najprawdopodobniej) karmić piersią - powinna więc odżywiać się zdrowo. Jej dziecko ma 4 miesiące, na co więc czeka? Rozumiem, że mogła nie ochłonąć po urodzeniu dziecka, ale bez przesady. Widzę i dostaję czasem listy od dziewczyn, które już zaczynają wprowadzać pierwsze posiłki dziecku i dopiero wtedy pytają, co im dawać. Nie mają żadnej wiedzy, ja nie mówię o drobiazgach, ale o tłumaczeniu od początku, że bułki z dżemem na śniadanie i kolacje nie są dobre. Mówienie takim osobom, że trzeba jeść razowe, że zielone warzywa etc. to dla nich jak odkrywanie Ameryki, zupełna nowość. Czy to jest odpowiedzialne? Nauczenie się prawidłowego przygotowywania posiłków to nie jest przeczytanie jednego artykułu i nie można z tym czekać, aż dziecko zacznie dostawać stałe pokarmy.
Piszę tak dlatego, że znam takie wege rodziny, gdzie jada się strasznie. Z tego, co Patrycja mówi, wynika dla mnie, że nie ma wiedzy (dając jej i tak ogromną poprawkę na to, ze wypowiedzi jej mogły być wyrwane z kontekstu). Kobiety, które nie mają wiedzy, nie karmią dobrze swoich dzieci, bo tego nie potrafią.

[Alispo]

Moze tez byc tak ze taka przyszla mama probujac jednak cos polepszyc liczy na rade lekarza..a jak ten umie tylko powiedziec,ze trzeba mieso zaczac jesc -ją podobno tak straszyli..to potem mowi,ze mieso ma tyle witamin...Przecietny czlowiek liczy na lekarza czesto,nie to zebym jej bronila,bo to oczywiste ze przyszla mama powinna troche sama cos poczytac...

[majaja]

Przykro mi Ania, ale naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć oceniania człowieka na podstawie wyciętej z kontekstu dwuminutowej wypowiedzi i nawet nie chcę rozumieć.
Dodam jeszcze, że ja przed kamerą to nie takie głupoty bym wygadywała

[adriane]

Daga strasznie miło było Cię zobaczyć Ale faktycznie króciutko Cię pokazali

[sylv]

[Lily]

Teraz może już rzadziej, ale i tak może się zdarzyć. Za to za moich czasów (gdy byłam niemowlakiem) to była norma. Mama mnie karmiła przez 3 tygodnie, ale ryczałam i kazali przejść na sztuczne, po czym wyłam dalej.

[Ania D.]

Majaja, ja nie oceniam człowieka. Jej wypowiedź świadczy dla mnie o tym, że nie jest świadomą wegetarianką. Obejrzałam jeszcze kilka razy ten filnik i takie jest moje zdanie. Ty możesz mieć inne.

[Alispo]

[quatrolibro]

nie moge obejzec filmu, pierwsze dwie sekundy i koniec, moze za dużo ludzi chce to teraz obejzeć, ci którzy juz raz widzieli niech natychmiast przestaną