adopcja kotki |
Autor |
Wiadomość |
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-11-25, 21:07
|
|
|
Nawet nie wiecie, jak trudno jest leczyć kota na wsi. W mojej rodzinnej miejscowości jest chyba 3 weterynarzy, ale co z tego, jak się nie znają na małych zwierzętach. O książeczkach zdrowia nikt tam nie słyszał. |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-11-25, 22:28
|
|
|
Aniprazol w tabl.tez mozna u maluszkow
Lily-wiecie az za dobrze |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2007-11-25, 22:35
|
|
|
Alispo napisał/a: | Lily-wiecie az za dobrze | Ty pewnie wiesz |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-11-26, 08:17
|
|
|
W sum ie trudno sie dziwic skoro na wsi nikt sie kotem nie przejmuje to co lekarz po latach pamieta na temat kotow,po co mu to zna sie na tym z czym ma do czynienia |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
gosiabebe
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1494
|
Wysłany: 2007-11-26, 08:54
|
|
|
Może to moja wina ,że zapomniałam zapytać o książeczkę całkiem wyleciało mi to z głowy żeby zapytać w dodatku trzymałam na jednej ręce Majke a w drugiej Tolke dziś chyba się tam wybiorę i zapytam w sumie lekarz wydał mi się dobry ,było dużo innych pacjentów ,może zapomniał przez zapracowanie
[ Dodano: 2007-11-26, 08:56 ]
acha Tobayashi, byłam właśnie w tej lecznicy którą polecałaś ,ale w sumie kilka osób mówiło nam ,żeby się tam wybrać |
|
|
|
|
Malroy [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 09:01
|
|
|
Alispo napisał/a: | W sum ie trudno sie dziwic skoro na wsi nikt sie kotem nie przejmuje to co lekarz po latach pamieta na temat kotow,po co mu to zna sie na tym z czym ma do czynienia |
Mała dygresja co do vetów - jest jeszcze taka kategoria, aż trudno uwierzyć, przynajmniej mi było, że jest wet tylko od psów. Kiedy przyszedłem do niego z chorą szczurzycą, nie podszedł, nie spojrzał dokładnie co jest, zaordynował asystentce zrobienie zastrzyku, podczas robienia, którego kiedy trzymałem małą w rękach ona się wyprężyła i zmarła - asystentkę zamurowało, stała przerażona, na co lekarz do mnie "to przecież szczur tylko"
Wszyscy właściciele psów chwalą go za dobre podejście do ich pupili, dla mnie jest on nie wart nazywania go weterynarzem. To jest chyba jedyny człowiek, do którego noszę bardzo osobistą urazę i nie potrafię mu wybaczyć. |
|
|
|
|
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 09:22
|
|
|
Malroy napisał/a: | "to przecież szczur tylko" | |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-11-26, 09:53
|
|
|
Podejscie to jedno,drugie to brak wiedzy,niestety najchetniej wiekszosc zajmowalaby sie psami i kotkami,a gryzoniem to niech sie zajmie ktos inny..no zeby jeszcze tak bylo to byloby ok,gdyby do kogos odsylali..zamiast udawac,ze cos wiedza..niestety malo kto chce posiasc wiedze na temat malych ssakow czy zwierzat egzotyczncyh,chociaz to sie ostatnio zmeinia bardzo jednak,wiec jest nadzieja u mnie na dodatkowych fakultetach z egzotycznych i zw.laboratoryjnych sa tlumy wiec w mlodych sila;) podejscie chyba tez juz lepsze,oczywiscie nie zawsze...
gosiabebe-to nie Twoja dzialka,tylko lekarza;)
ad.takie sytuacje jak u Malroya -zawsze mozna to zglosic do izby lek-wet. |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
Malroy [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 10:01
|
|
|
Alispo napisał/a: |
ad.takie sytuacje jak u Malroya -zawsze mozna to zglosic do izby lek-wet. |
sami koledzy, wolałem ukłuć Pana bardziej materialnie i się udało... |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2007-11-26, 13:02
|
|
|
Latem tego roku odbyliśmy z mężem rajd po połowie zakładów wydziału weterynarii lokalnej uczelni z chorym jerzykiem (ptakiem). Niestety miał złamane skrzydło i było to złamanie otwarte, ale znalazłam go na ulicy i nie chciałam, zeby tam zakończył życie.
Z chirurgii odesłali nas do zakładu chorób ptaków, tam wszyscy byli na urlopach, więc z powrotem na chirurgię, gdzie lekarze otwarcie przyznali, że nie znają się na ptakach.
Może gdyby to była ogromna papuga próbowaliby coś zrobić, ale otwarte złamanie rokuje podobno bardzo źle, grozi martwicą, a jerzyk z amputowanym skrzydłem...
Stwierdzili, że jedyne, co mogą zrobić, to go uśpić. Mam nadzieję, że zrobili to humanitarnie, a nie czekali, aż biedactwo padnie z pragnienia. |
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2007-11-26, 13:28
|
|
|
Wiecie co, o weterynarzach można by długo rozprawiać .
Malroy, dałabym głowę, że Twoją historię ze szczurem już gdzieś czytałam/słyszałam. Pisałeś o tym na kropkowcu?
Gosia, to miło, że rozgrzeszasz weta . W tej lecznicy zawsze dawali książeczki, może faktycznie zapomniało się, ale już na pewno dostaniesz na szczepieniu, jeżeli się na takowe wybierzesz. Choć w przypadku kotki domowej niewychodzącej, nie bardzo jest sens. |
|
|
|
|
Malroy [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 13:30
|
|
|
Tobayashi napisał/a: |
Malroy, dałabym głowę, że Twoją historię ze szczurem już gdzieś czytałam/słyszałam. Pisałeś o tym na kropkowcu? |
na kropkowcu na pewnoj nie, ale mogłem się "chwalić" wetem gdzie indziej. |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-11-26, 15:32
|
|
|
A ja mam pytanie - czym najlepiej dokarmiać koty??
Dziś szłam z Zuzia i spotkałyśmy kotka(wyglądał na młodego) który przerażliwie miauczał.Zuzia oczywiscie go pogłaskała i dalej biegł za nami.Był strasznie chudy Miałysmy isc po papierniczego po zakupy dla Zu ale ona powiedziala zebym nic jej nie kupowała tylko kotkowi jedzenie.Nie znam się na kotach więc niestety jedyne co mi przyszło do głowy to jakaś kocia puszka Rzucił się tak jak ją otwierałam,że mało mi rękawiczki nie zjadł.Wiem gdzie mieszka i mogłabym go dokarmiać regularnie tylko nie wiem czym,i czy takie dokarmianie jest wskazane w ogóle?? |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
gosiabebe
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1494
|
Wysłany: 2007-11-26, 15:37
|
|
|
wydaje mi się ,że jest wskazane i to szczególnie w zimie ! |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-11-26, 15:48
|
|
|
gosiabebe napisał/a: | wydaje mi się ,że jest wskazane i to szczególnie w zimie ! |
gosiabebe ale czymn najlepiej??Ja zupełnie nie znam sie na kotach |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2007-11-26, 16:40
|
|
|
To on ma dom? I jest tak zaniedbany? Przykre. Doraźnie trzeba mu dać jeść, ale taki maluch wymaga lepszej opieki. Mogłabyś mu ugotować udko z kurczaka i obrać mięso.
Malina, czy on ma jakiś opiekunów czy tylko gdzieś pomieszkuje? jeżeli to pierwsze, to da się z nimi pogadać? napisz coś więcej. |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 16:55
|
|
|
wiesz, wszelkie puszki itp to straszny syf już lepiej było by 10 deko mielonego mięsa kupić, bo godne uwagi karmy są drogie jak na dokarmianie... niemniej ja do mięsnego nie jestem w stanie wejść, ewentualnie mogę kupić w sklepie typu buda, gdzie ja jestem na dworze, ale to tez tylko gdy nie ma kolejki i nie trzeba tam stać... |
|
|
|
|
Tobayashi
Pomogła: 34 razy Dołączyła: 03 Sie 2007 Posty: 1507
|
Wysłany: 2007-11-26, 17:02
|
|
|
Mielone i tak nie jest najlepsze, bo zwykle jest to mieszanka wołowo-wieprzowa, a surowej wieprzowiny nie powinno się kotom podawać. Zresztą w takiej sytuacji - kiedy kocię jest jak szkielet - każde jedzenie się liczy, byle nie za dużo na raz, w malych ilościach. |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 17:07
|
|
|
whiskasy i KK to 4 % różnych odpadów i wiele soi, zbóż i innych tego typu. których koty też nie powinny jeść. stąd mielone choć też kiepskiej jakości jak dla kota jednak jest lepsze. |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-11-26, 21:18
|
|
|
Tobayashi napisał/a: | Malina, czy on ma jakiś opiekunów czy tylko gdzieś pomieszkuje? |
Nie,nie ma - mieszka pod jakąs stara przyczepą.
pao napisał/a: | wiesz, wszelkie puszki itp to straszny syf |
Tak myslałam ale nic innego nie przyszło mi do głowy - tylko to było w najblizszym sklepiku,a chciałam mu dać cokolwiek tak przerazliwie miauczał i taki był chudy Tobayashi napisał/a: | byle nie za dużo na raz, w malych ilościach. |
O tym pomyslałam własnie,ze jak długo nie jadł duża ilośc moze mu zaszkodzić - takze duzo nie dałam.
Tobayashi napisał/a: | Mogłabyś mu ugotować udko z kurczaka i obrać mięso. |
To odpada min z tego względu,ze chce aby w naszym domu było mięso.A mozna cos wege zrobic?? |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 21:23
|
|
|
wege domowe odradzam. koty to typowi drapieżnicy u nich 75% udziału to jednak mięso. wege karmę dla kotów niełatwo zbilansować, zatem albo wydać więcej na dobre jedzenie czy to suche czy puszkowe, albo odwiedzić jednak stoisko mięsne... |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-11-26, 21:36
|
|
|
pao napisał/a: | zatem albo wydać więcej na dobre jedzenie czy to suche czy puszkowe |
pao,a co mogłabys polecic??Zobacze,jesli ten kot cały czas tam bedzie(widziałam go dzisiaj pierwszy raz) to pomysle o tym.I jeszcze jedno - czy taki kot nadaje sie zeby go zabrac do domu - w sensie czy nie bedzie zbyt dziki?? |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
pao [Usunięty]
|
Wysłany: 2007-11-26, 21:51
|
|
|
moja kota jest znajdą piwniczną. odratowana przez człowieka ale odnalazła sie jako domowy kot. rzecz w tym, że ona była jeszcze maleńka.
co do karmy: ja moja kotę karmię Orijenem. ostatnio wynegocjowałam spora obniżkę w cenie aktualnie ku mojemu zdziwieniu nie ma jej na animalii.
z puszek nie przegiętych cenowo ale dobry to na przykład animonda carny
hxxp://animalia.pl/produkt.php?id=109
również almo nature choć droższa godna jest uwagi
hxxp://animalia.pl/sklep.php?firma=Almo+Nature&przeznaczenie=&cena=&tylko=&sort=1&kat=37 |
|
|
|
|
Alispo
Pomogła: 127 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5941 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-11-26, 21:51
|
|
|
Jaki bedzie to nie przewidzisz;)nie wiadomo czy to zupelny dzikus,czy ma domowa przeszlosc,ale na pewno potrzebuje pomocy,wiec dobrze ze sie odnalezliscie:)jak macie mozliwosc kupienia dobrego jedzonka to super,ale najwazneijsze zeby w ogole mial..
co do karm to co do ww.przez pao mam takie samo zdanie:)
[ Dodano: 2007-11-26, 22:01 ]
malina-co do jedzonka,to juz w innych tematach pisalismy o tym,przejrzyj dzial "nasze zwierzaki"
btw-pao,ile placilas w animalii za Orijena?ja najczesciejnjakos z krakvetu korzystam,przypadek w sumie bardziej;) |
_________________ facebook.com/dtogon |
|
|
|
|
malina
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 2819 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-11-28, 09:50
|
|
|
Moj brat widział wczoraj 'naszego' kotka i mówił,ze raczej ktos go wywalił z domu.Jest bardzo ufny,w ogóle nie boi sie ludzi.Te wszystkie inne koty tu wiedzą gdzie jest jedzenie - ludzie je dokarmiają tylko on jeden mieszka w osobnym miejscu i jest taki chudy Do tego dziś w nocy pierwszy raz mocniej przymroziło.
Czy przed zabraniem do domu musiałby przejsc jakąs kwarantanne??Bedę wdzięczna ze wszelkie info bo nie mam pojęcia o kotach. |
_________________ hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com] |
|
|
|
|
|