wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
bez telewizora
Autor Wiadomość
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-10-28, 23:12   

Nadal mam tv, dzieć najczęściej ogląda "bitwa na głosy" itp popularne w klasie, kablówki w wariancie 100 kanałów nie posiadamy. Nam wystarcza a w trybie naszego oglądania chyba odbiornik pochodzi długo.
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2012-10-29, 09:28   

Albertyna napisał/a:

Zastanawiam się, natomiast, czy gdy moja córeczka podrośnie nie kupić odbiornika ze względu na Nią. Prawda jest taka, że ja od dzieciaka oglądałam mało telewizji i w efekcie- miałam problemy z rówieśnikami, którzy przezywali "Powrót do Edenu", (lata '80), a ja nie wiedziałm o co tam chodzi... Nie chciałabym fundowac tego córce. Jednak, teraz są inne czasy- nie ma dwóch programów, a jest ich dziesiątki, nie ma jednej dobranocki, a miliony filmików. Jest inaczej.

Jest zdecydowanie inaczej i dzieciaki nie żyją telewizją, tak jak kiedyś. Pewnie jest duży rozstrzał zainteresowań.
My nie mieliśmy tv dość długo, jak mój starszy syn był w podstawówce/gimnazjum/liceum i w gimnazjum raczej to był obciach nie mieć. Mimo, że oglądaliśmy sporo filmów na kompie. Potem mieliśmy, bo też nam się wydawało, że dzieciom głupio tak nie znać popularnych programów, ale nikt specjalnie nie oglądał, oprócz młodszego, który miał wtedy 5 lat i odkrył nieograniczony dostęp do bajek. Szybko go to jednak znudziło, przeszedł na programy popularnonaukowe, potem znowu zrezygnowaliśmy, bo pakiety, które nas interesowały są za drogie, a i tak bardzo mało oglądaliśmy, więc znowu nie mamy. Jest fajniej, słuchamy audiobooków, zamiast oglądać jakieś głupoty, ot tak w wolnej chwili, albo przy robieniu czegoś innego (np. syn przy sprzątaniu, przed spaniem, ja jak coś robię w kuchni, albo robię na drutach).
Agnieszko to akurat rozumiem, ze Ada ogląda "Bitwę na głosy" - bo przecież ona śpiewa.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
Agnieszka 

Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5199
Wysłany: 2012-10-29, 12:35   

kofi: dokładnie. Był moment że chciała jak inne dzieci mieć 100 kanałów ale szybko jej przeszło. Nadrabiała u dziadków a potem przeszła w krąg zainteresowań przyrodniczymi programami np. Animals itp. Na wsi mamy 2 mocno śnieżące programy ale i tak zazwyczaj nie ma czasu na TV.
 
 
Albertyna 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 488
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-29, 13:36   

Mam nadzieję, że będzie, jak piszecie, bo co innego my dorośli, gdy swobodnie odpowiadam "Nie wiem o czym mówisz, od kilkunastu lat nie oglądam TV", a co innego 3-latka (no, dobra, to za 2 lata, ale ja już o tym myślę :-P )....
Przecież są nawet zabawki- figurki z popularnych filmów dla dzieci, a moja Mała nie będzie wiedziała kto to Ciasteczkowy Potwór, Gremlinsy, czy inne "pony" (nie wiem co teraz na "tapecie" ;-) ). Jak sobie z tym radzicie? Filmiki na kompie?

Fakt faktem w latach 80, gdy byłam dzieciakiem było inaczej. Były dwa programy, nie przez cała dobę, a dla dzieci- dobranocka, teleranek i sobótka- wsio, rodzice oglądali jedyny "zachodni" film. Siłą rzeczy wszyscy oglądali to samo i o tym się rozmawiało. Teraz to nawet jaby chceli- nie dadzą rady. :lol:
_________________
Doradca Noszenia ClauWi®
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2012-10-29, 13:43   

nasz syn "nadrabia" zaległości podczas wizyt u rodziny czy znajomych, poza tym świetnie go uświadamiają i wyjaśniają równie rzeczy rówieśnicy - więc nie przeszkadza mu, że nigdy nie widział jakieś tam bajki/kresków, a dzięki kolegom uważa że coś jest fajne i np. prosi, żeby kupować mu gazetki z daną postacią itp. :-P

u nas filmy/bajki są głównie z kompa i nadal to my podejmujemy decyzję co pozwolimy obejrzeć dziecku a czego nie
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
Ostatnio zmieniony przez dort 2012-10-29, 13:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2012-10-29, 13:44   

Albertyna napisał/a:

Przecież są nawet zabawki- figurki z popularnych filmów dla dzieci, a moja Mała nie będzie wiedziała kto to Ciasteczkowy Potwór, Gremlinsy, czy inne "pony" (nie wiem co teraz na "tapecie" ;-) ). Jak sobie z tym radzicie? Filmiki na kompie?

Filmy na kompie i książki. Nieee, no Ciasteczkowy Potwór wart zapoznania, zdecydowanie.
_________________
hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2012-10-29, 15:10   

U nas widze pociąg Kai do popularnych w szkole shitów.. wcześniej hanna monthana (czy jak to się pisze), potem High scool musical, potem monster high..
No i próbowałam jej pozwalać pooglądać w celu nadrobienia zaległości wobec rówieśników, ale HM to taka masakra, że nie dałam rady ;) Ale to było ze 2 lata temu.
Teraz takie monster high czasem pozwalam (w ograniczonym stopniu), ale trzymam się z dala wtedy, bo gdybym oglądała z nią, pewnie bym znów nie wytrzymała i odcięła do tego dostęp.
Na szczęście nasze córy na bajki nie mają za wiele czasu. W tygodniu się nie da, bo nie ma kiedy, w weekendy, jak jesteśmy w domu i my odsypiamy ciężki tydzień - wtedy włączają net i oglądają takie rzeczy. A nam - co z oczu, to z serca. Tyle mogę zrobić w ramach wyrozumiałości wobec rówieśniczych fanaberii. ;)

A z życia bez telewizji nigdy nie zrezygnuję.
też nie cierpię tego w czasie wizyt u znajomych - jak ktoś włącza telewizor, by gościa godnie przyjąć. Ja nie potrafię rozmawiać w takich warunkach, nie potrafię się wyłączyć. Przez to, że nie jestem znieczulona na telewizję, bo nie mam z nią do czynienia - oglądam takie rzeczy aktywnie jak już leci, nie potrafię w tle.
Myślę, że wielu ludzi boi się zostać ze swym gościem sam na sam, telewizor, to dla nich taki azyl bezpieczeństwa, jak by tematów zabrakło. Tylko że jak leci - mi tematów dopiero zaczyna brakować. Bo nieprzyjemnie jest dla mnie konkurowanie z tym sprzętem o uwagę rozmówcy. To dla mnie jakby brak szacunku dla rozmówcy - stawianie między rozmawiającymi gadającego pudła.. choć wiem, że ludzie robią to z całkiem innymi intencjami.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
Jadzia 

Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 11 Gru 2007
Posty: 3103
Skąd: gliwice
Wysłany: 2012-10-29, 16:19   

alcia napisał/a:
Myślę, że wielu ludzi boi się zostać ze swym gościem sam na sam, telewizor, to dla nich taki azyl bezpieczeństwa, jak by tematów zabrakło

Zgadzam się z Tobą w 100%. Jakby co najmniej cisza "gryzła". A dla mnie miarą tego czy dobrze, swobodnie się czuje w czyimś towarzystwie jest właśnie umiejętność posiedzenia czasami w ciszy (w takiej ciszy bez presji, że trzeba coś powiedzieć itd)
U nas telewizor stoi praktycznie przez cały czas wyłączony. Max 2 razy w tyg "wiadomości", ostatnio jak wychodzę na uczelnię to mąż z młodą oglądają w niedzielę rano filmy dokumentalne o zwierzętach. I w sumie to wszystko. Mogłoby go nie być w ogóle.
_________________
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/ex2b8u69jbdsqcep.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
<img src="hxxp://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkf1v8ga0gg.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/>
 
 
esti

Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 6
Wysłany: 2012-11-26, 10:47   

A u mnie proporcje spędzania czasu zmieniły się na korzyść komputera. Też praktycznie nie oglądam tych reklam w TV, zdecydowanie wolę sama wybierać to co chcę oglądać, tą możliwość daje internet!
_________________
hxxp://ostry-sklep.com.pl/c/19/akcesoria-kuchenne.html]akcesoria kuchenne
 
 
Marchefka 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 52
Wysłany: 2012-11-26, 13:10   

Jak jestem u kogoś i jest włączony tv to grzecznie proszę o wyłączenie, tłumaczę, że nie potrafię przekrzykiwać filmu/programu, przeważnie nie ma problemu, w domu nie używamy, nie posiadamy i jest spokój.
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2012-12-12, 16:12   

_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
lolekk1 

Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 1
Wysłany: 2013-01-23, 21:54   

Ja nie mam od 3 lat i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-01-24, 09:04   

Czytam i piszecie o samych zaletach, dodatkowym czasie itd...Zazwyczaj się zgadzam, szczególnie w sytuacjach z dziećmi. Ale...około w latach 90-tych przez 15 lat nie miałam tv...a jeszcze nie było takiego internetu jak teraz...Myślę, że to były mentalnie inne czasy dla mnie, cóż...jednak dochodziło do sytuacji, że podczas ataku na WTC byłam uziemiona w pracy i koleżanka do mnie dzwoniła, to ją wyśmiałam,z ę bzdury gada w TV sobie jaja robią, itd generalnie nie sądziłam wtedy, że istnieje taki świat jaki znamy z tv -świat, polityka, terroryzm, tabloidy... - bez tv myślałam, od dziecka, że wszystko jest LEPSZE niż jest (zatrzymałam się chyba na 20-leciu międzywojennym i tych wartościach). Oczywiście to nie jest wina jedynie braku telewizji, ale np. jak kiedyś szukałam w necie pracy i zaczęłam przewijać te nazwy zawodów, to się pytam koleżanki "a gdzie są te normalne prace, normalne zawody" - a ona mówi ale jakie, no to ja no: murarz, kowal, piekarz, śmieciarz, sklepowa...? No, wiecie o co chodzi...a tam same assistence management, couch director itd - nie wiedziałam co to w ogóle w Polsce jest, co to są za prace? No trzeba przyznać, że bez tv i bez netu nie miałam o niczym przez lata pojęcia, oprócz studiów i bibliotek, i pracy na czarno.
Teraz mam net i TV, i często mam włączone różne stacje non stop, szczególnie wiadomości, oraz różne komisje śledcze - i ciśnienie mi strzela na manipulacje, gdy np. słuchając w tle jakiejść komisji cały dzień słucham potem każdych po kolei wiadomości (Polsat, TVN24, TVP1, Trwam, Polonia - i w kazdej kują na swoje. ).Albo podczas wypowiedzi Grasia na temat ACTA, albo GMO - ci "eksperci"... ]:-> Tak samo jest z prasą, jak się nie zna oryginału wypowiedzi- to sama manipulacja, opinie...a nie wiadomości.
Ale pocieszam Was, że wprowadzili kanał ZENtv...;) :evil: można sobie włączyć fale morza i ładne widoczki ;) niezłe wirtualne kongo, co? ;)
Generalnie zmieniłam świadomość z tej nbardziej "amiszowej" na tę smutno-okrutną prawdę, o zmanipulowaniu świata przez TV, ale np. z młodszą siostrą często analizujemy sobie jakieś programy, gdzie są "haczyki", albo ukryty program, itd. Jakoś tak się rzucamy na żer...

A poza tym to u nas w domu rządzi zdecydowanie net i komp - pcet no i RPG, kompowe i stołowe...

Jednak dzieci znajomych, u których nie ma TV - tak jak piszecie, są cichsze, skupione, weselsze, bawią się razem, piszą opowiadania, malują...projektują sukienki dla lalek...Jak będa dorośli, to może zrobią tak jak ja...- obejrzą przez pół roku WSZYSTKO i wyrobią sobie własne zdanie ...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2013-01-24, 09:24   

zou, to zrobiłaś duży przeskok ;) Ja tv oglądam niewiele w sumie, ale mój tż sporo (chociaż głównie sport), a poza tym zazwyczaj mamy włączone TVN24. Ja poza tym dość mocno śledzę lokalne media w internecie, bo wydaje mi się, że to co się dzieje w moim mieście jest dla codziennego życia jednak istotniejsze i trochę mnie śmieszy, trochę wkurza, jak ludzie mówią, że nic nie wiedzieli, nic nie słyszeli, nikt im nie powiedział (że np. będzie jakiś festiwal filmowy czy inne wydarzenie), skoro było o tym na każdym portalu i w każdej gazecie, a na ratuszu wisiał wielki banner - to już chyba zostaje chodzenie po domach i informowanie każdego osobiście...
Tak że podsumowując - świat pokazywany przez media niekoniecznie jest właśnie taki, ale też bez tego nie jest wcale taki piękny. Mieszkałam na studiach bez tv i wcale nie byłam przez to spokojna i szczęśliwa, widocznie aż tak mnie sprawy "światowe" nie unieszczęśliwiają, żebym miała tym żyć.
Na wd wiele osób chwali się brakiem telewizora, ale jak leci jakiś interesujący program i ktoś tu o tym napisze, to potem są prośby, żeby wrzucić, żeby znaleźć w sieci itp. Też mnie to śmieszy, bo może trzeba być konsekwentnym do końca - bez telewizji, to bez telewizji?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-01-24, 10:37   

Mnie by się podobało, gdyby można było kupić nie pakiet, ale tylko te kanały, które oglądać chcę. Generalnie badziewia w tv całego nawet nie sutawiam w telewizorze, jak miałąm w multimediach to miałam zaprogramowany tv tylko na te 25 co się ogląda, reszta won.
Myślę, że za 2 - 4 lata przejdę na TV internetową, jak się rozwinie i jak się poprawią smart tv, te które odbierają wi-fi telewizory, będa oszczędniejsze w energię i tańsze. Wtedy będzie można kupować sobie dostęp do programów tv w necie, i to by było najlepsze, moim zdaniem.
Może z pewnym opóźnieniem, względem tv ale jednak legalnie. (Chyba już jest coś takiego jak telewizja internetowa z archiwalnymi programami, chyba np. tvn tam "leci" z jednodniowym opóźnieniem, tak mówili mi znajomi z Anglii, filmy, serialne zagraniczne). Ale nie wiem czy mają np. discovery, National Geo, history, i Kuchnia tv...

Jednak zauważam, że majac tv i dowiadywanie się- oglądanie jako sposób spędzenia czasu, dużo mniej się robi, działa, doświadcza, jednak czas to ŻRE. Dawniej czytałam po 2-3 ksiażki na tydzień, a teraz jedna leży...bo wieczorem wolę oglądnąć jak to jest zrobione...

Super jest to co inni pisali o audiobookach- uwielbiam sprzątać słuchając słuchowisk. Świetne radia tematyczne są też na necie. Jakiś czas słuchałam też Supreme Vegan TV...no, ale to jest dosć dziwne, bo ta ich "guru" itd. Ale niektóre audycje są fajne.
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
semoilna 

Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 134
Wysłany: 2013-01-24, 11:21   

Lily napisał/a:

Na wd wiele osób chwali się brakiem telewizora, ale jak leci jakiś interesujący program i ktoś tu o tym napisze, to potem są prośby, żeby wrzucić, żeby znaleźć w sieci itp. Też mnie to śmieszy, bo może trzeba być konsekwentnym do końca - bez telewizji, to bez telewizji?

Ja w tym nie widze nic zlego. Czemu zycie ma byc albo czarne albo biale. Rozumiem potrzebe bycia konsekwentnym w pewnych wyborach zyciowych, ale w tej konkretnej sytuacji zadnej.
My nie mamy telewizji bo jej nie potrzebujemy, ale jesli ktos poleci jakis program na wd czy gdzies indziej to czemu mialabym go nie ogladnac? Tylko dlatego, ze na co dzien dobrze nam bez TV?
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2013-01-24, 11:23   

To że nie mam grilla, nie znaczy że nie zjadłbym chętnie grillowanego bakłażana. Podobnie chętnie bym obejrzał ciekawy program nawet gdybym nie miał telewizora. No ale fajnie że niektórych to śmieszy, śmiech to zdrowie, szczególnie jeśli nie ma się go na co dzień. ;-)
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2013-01-24, 12:36   

bojster napisał/a:
To że nie mam grilla, nie znaczy że nie zjadłbym chętnie grillowanego bakłażana. Podobnie chętnie bym obejrzał ciekawy program nawet gdybym nie miał telewizora. No ale fajnie że niektórych to śmieszy, śmiech to zdrowie, szczególnie jeśli nie ma się go na co dzień. ;-)

Zgadzam się z tym w całej rozciągłości.Nieposiadanie telewizora jest bardzo wyzwalające(piszę z autopsji).Nikt nie decyduję o tym kiedy i co mam oglądać.Nie ma wiecznie bzyczącego pudła w tle.Głównego miejsca w domu nie zajmuje plazmowy ołtarz.Oglądamy to co chcemy i kiedy nam się podoba i nawet jesli są to programy archizowane z TV to i tak widzę tyko same plusy.O dzieciach i pożytku nieposiadania owego pudła już nawet nie wspomnę.
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-01-24, 14:33   

dynia - dokładnie, to główne miejsce! w meblach na "kino domowe" ...I kanapa skierowana na toż! Zero ucieczki!
Nien wiem jak Wy ale ja np.oglądam głównie programy a nie filmy w tv. Seriale to na raz, np. Dextera, albo z kompa też kiedyś Preason Break oglądałam, i to jest fajne jak można cały dzień non-stop się emocjonować akcją. (Coś ala noc reklamożerców).
Ale właśnie ta magia tv, ze trzeba się dostosować ze swoim rytmem dnia do wieczornego Discovery...;) Gdybym miała sama to sobie włączyć, to bym nie włączyła n. na kompie, tylko wybrałabym ksiażkę. Coś jest w TV że pozornie dialoguje z samotnym człowiekiem, trzeba iść na kompromisy, kiedy Tv coś chce to się zgodzić na tę godzinę itd itp...Normalnie zgodne małżeństwo ;) A, no i mówię "papa" kiedy Klan się kończy :) . Już choroba ? A wczoraj obczaiłam przez przypadek, że leci Dynastia...i co- i spożytkowałam wieczór gapiąc się na Blejka Carringtona, bez retuszu na dodatek...a miałam coś innego zrobić, ale przysiadłam na piecu i tak dooglądnęłam...Dziwny to serial. Ale czuć jak czasy się zmieniły!
Acha, teraz sobie pomyślałam, że największe ZUO w TV to przecież reklamy! Filmów z tego powoduw tv nigdy nie oglądam w tv, no bo jak? A reszta badziewia w reklamach jest całe pranie mózgu, nawet nie tyle w programach...To mnie naprawdę irytuje i ze względu na dzieci do 6 r.ż. uważam że reklamy telewizyjne są najgorszym elementem mediów za które się płaci, jak telewizja. To jest płcenie za coś, zapraszanie do domu czegoś co zasiewa w umyśle poczucie znajomości i normalności czegoś, a tego nie akceptuję, za podstępnosć i podprogowość. Masakra to jest, jak dzieci wlepiają wzrok i chłoną reklamy.
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2013-01-24, 22:14   

dynia napisał/a:
Nieposiadanie telewizora jest bardzo wyzwalające(piszę z autopsji).Nikt nie decyduję o tym kiedy i co mam oglądać.Nie ma wiecznie bzyczącego pudła w tle.Głównego miejsca w domu nie zajmuje plazmowy ołtarz.Oglądamy to co chcemy i kiedy nam się podoba i nawet jesli są to programy archizowane z TV to i tak widzę tyko same plusy.O dzieciach i pożytku nieposiadania owego pudła już nawet nie wspomnę.

ja MAM telewizor i SAMA decyduję co i kiedy chce oglądać, NIC mi nie buczy w tle, ponieważ nikt w naszym domu nie włącza tv jako tła,
okreslenie plazmowy ołtarz mi się podoba :-)

moim zdaniem to nie jest kwestia posiadania tylko rozsądnego używania
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-01-24, 23:48   

rosa napisał/a:
moim zdaniem to nie jest kwestia posiadania tylko rozsądnego używania
podpiszę się rękami i nogami i czym tam jeszcze. Zapewne każdy ma powody dla których nie trzyma tv w domu, reklamy są bardzo przekonywującym argumentem, też mnie dobijają, dlatego zazwyczaj nagrywam filmy i programy które chcę obejrzeć i potem przewijam co trzeba. Jak nie ma takiej opcji cierpię, bardzo się do niej przyzwyczaiłam. :-P

A u wielu osób - nie wszystkich oczywiście - odnoszę wrażenie że jest to kwestia stylizacji. Podkreślenia siebie tak jak to robi strój czy tatuaż... Siedzieć i grać bezsensowanie to może zarówno nieustannie tv, internet, playstation czy nawet radio, cokolwiek. Jak bym się uparła to nawet może i mikser mógłby mi dźwięczeć, hmm...
Ale wszystko jest dla ludzi, a mnie zawsze rodzice uczyli, że Bozia po to dała ludziom mózg, żeby go używali :->
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-01-25, 10:11   

Ale jak sądzicie jest jeszcze ważny argument materialny- jednak ta telewizja, ta najlepsza, edukacyjna to kosztuje bo jest na na kablówce. Aby były te fajne kanały: discovery, planette (na którym ostatnio właśnie obejrzałam kilka dni temu "To tylko zwierzęta", albo pełny film o Monsanto), National Geo, Kuchnia, i inne...
Plus oczywiście sam telewizor (ja akurat mam stary, kineskopowy jeszcze, ale też zre on prądu... i dostanę taki sam drugi po remocnie od Taty, - ten drugi będzie w kuchni - bo lubię gotowac i słuchać programów (stoi na lodówce, powyżej wzroku jakby, można go omijać patrzac na dom) - czekam aż TV ledowe stanieją).
No i niestety ta telewizja kosztuje...chyba z 600zł rocznie...(net pomijam - bo bez tego wujka google to jestem głupia jak but, teraz robię 2 remonty i bez neta bym 3/4 nie wiedziała co kupić, co i jak zamontowac itd. Normalnie mi net zastepuje fachowców!). No to za 10 lat te 6 tysięcy za telewizję...No własnie- nie wiem czy warto....a już za 30 lat życia- 18.000 zł! Jakiś obłęd...tyle pieniędzy...

Dlatego mam nadzieję, że te internetowe telewizje się rozwiną i będzie można sobie np. wykupić tygodniowy albo miesięczny dostęp do wybranych kanałów, np. szczególnie zimą jak się więcej siedzi w domu, jest ciemno itd. a tam lecą fajne filmy przyrodnicze z ciepłych krajów, albo inne np. te o domach i remontach...To też jest fajne na czas remontu sobie coś podglądnąć jak ktoś np.robi ścianę z cegły...ITD itp.
Nota bene wczoraj trafiłam na DOMO program o domach sławnych ludzi i był dom akuratJanusza Palikota.. (Spodziewałam się nowoczesnego apartamentu). Coby nie spojlerpwać, powiem tylko że pod kuchnią w średnioweicznej kamieniczce ma piwnicę na warzywa i sa wegetarianami całą rodziną (hmm, zaskoczyło mnie to, że kumają te sprawy), i gotują na piecu węglowym. (Pomijam dochody) ale kuchnie miał super fajną do gotowania, no i ta piwniczka w starych murach...To mi się marzy po prostu taki składzik na warzywa w mieście. (O tym odczuciu subiektywnym pisałam w wątku wegańskim, że trzeba dużo więcej nawozić warzyw z zakupów). Kurde zazdroszczę im tej piwniczki pod kuchnią.
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
bojster 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2847
Skąd: Neverwhere
Wysłany: 2013-01-25, 10:52   

rosa napisał/a:
ja MAM telewizor i SAMA decyduję co i kiedy chce oglądać, NIC mi nie buczy w tle, ponieważ nikt w naszym domu nie włącza tv jako tła,
okreslenie plazmowy ołtarz mi się podoba :-)

moim zdaniem to nie jest kwestia posiadania tylko rozsądnego używania


A jednak to nie jest to samo. No chyba że ktoś mieszka sam, wtedy faktycznie włącza kiedy chce i wyłącza kiedy chce. Ale jeśli w domu jest więcej osób, jedna ma akurat ochotę coś obejrzeć, a druga wręcz przeciwnie, to czasem nie ma ucieczki. Nieposiadanie telewizora eliminuje takie sytuacje. Chociaż jasne - wtedy jedna osoba włączy sobie film na komputerze, a druga nie będzie przez to mogła poczytać w spokoju książki itp. itd. To samo z muzyką z płyty, albo radiem, a nawet jak ktoś mieszka w leśnej chatce bez prądu, to komuś się nagle zachce śpiewać i będzie zagłuszał myśli współlokatorów. Więc "na końcu drogi" wszystko sprowadza się do empatii użytkowników sprzętu, ale mimo wszystko będę obstawał przy swoim, że brak telewizora w domu jest zdrowszy (także dla wzajemnych relacji) niż jego obecność.
 
 
zou 

Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 08 Gru 2010
Posty: 917
Wysłany: 2013-01-25, 11:22   

Hm, bojster...Tutaj trafiłeś dokładnie w moją historię nabycia telewizora. Byłam w podobnej sytuacji, ze nie miałam tv i obcowanie z różnymi hałasami mnie wykańczało nerwowo. I doszłam do wniosku że przyjaciół warto mieć blisko a WROGÓW jeszcze bliżej...stąd tv w domu :) . Koleżanka mi doradziła, że na taki rodzaj deprywacji sensorycznej potrzeba mi czegoś czym sama bym mogła zawiadywać, a co by przypominało szczepionkę na ten durny świat...No i wzięłam sobie telewizor i kablówkę.

Często się kręcę jak uroboros z włąsnym ogonem, czy zrezygnować w ogóle a wtedy żyję własnym życiem z głowy, ale nie wiem jakie są zagrozenia (zatem nie mam jak z nimi dyskutować) czy też właśnie miec ten tv, wiedzieć co się tam wyczynia, jakie są reklamy - i jednocześnie wpuszczać tę narrację w pole rozmów w domu, nawet krytycznie, ale jednak...

Czasem myślę,z ę wypiąć się na ten świat - to też jest jakiś rodzaj ucieczki...Ona była ok, jak jest się samemu...W każdym razie gdy się długo nie ogląda tv, albo reklam...to poptem nagle widać,z ę ona są już zupełnie jak z Black Hole Sun Soundgarden....Ostatrio jakiś tam vitaminer...te gęby sztuczne, naprężone...Te straszne maszkary zoperowane (w programie Koleżanki Dźoany z Miami - a tam to jest ormalne). Czasem sama już nie wiem...
Pisałam gdzieś, ze mam Ciotkę surowo- prawosławną, i ona w czasie gdy dzieci zaczynały dorastać nie chciała tego "brudu" świata wpuszczać do domu, odwracała się plecami...ale jednocześnie nie wspomagała wtedy dzieci do wejścia w ten świat, gdy rodzina i jej wartości już nie są kluczowe w wychowaniu tylko się otwiera na grupę młodzieży, wazniejsi sa koledzy niż mama, tata, - to wtedy dzwoniłą do mnie, co robić, jak coś tam wytłumaczyć....Oni się bardziej na świat obrażają, uważając że to co głupie tego w ogóle nie komentujemy, nas to nie tyczy, żyjemy inaczej. Ale dzieci dopiero wchodzą w ten świat, i szukają dialogu, dorosły moze się obwarować, zkloszardzieć, lub stworzyć Miłoszowską wieżę wewnętrznej alienacji czy też wolności...Ciotka mówiła, zę nie po prostu nie chce mieć czasu na te ŚMIECI...ale potem i tak prosiła o pomoc, bo nie wiedziała o co chodzi, albo jak coś wytłumaczyć...jakieś tam odniesienia. (Niestety w tej rodzinie sposobem na ten świat stało się wychowanie w poczuciu wyższosci nad innych). Ja uważam, że to m.in. z powodu braku chęci dialogu. Choćby krytycznego.

Myślę, że tak jak to jest w rodzinach Amiszów, brak tv jest doskonały gdy są malutkie i małe dzieci- ale w momencie dorastania, ja chyba bym wolała wpuścić jakiś procent działań "wroga" ;) (wroga dla umysłu - w tym sensie) (komercji i konsumeryzmu, różnych ideologii w mediach) do domu i zaczać analizować ten świat na przykładach.

Do dzś już nie wiem co jest lepsze, ale chyba kryterium wieku tutaj jest najistotniejsze...
_________________
www.veganfotoku.blogspot.com - roślinna fotokuchnia - aktualny blog
www.wegefotokuchnia.blox.pl - stary blog
"Kuchnia XX wieku to miejsce, w którym przygotowuje się jedzenie, przechowuje pojemniki i puszki. Kuchnie XXI wieku będą produkować własną żywność, a to sprawi, że każde gospodarstwo domowe będzie w dużej mierze żywnościowo niezależne" S.Meyerovitz na temat kiełków, ziół...
 
 
owca 
owca

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 458
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-01-25, 15:02   

rosa napisał/a:

moim zdaniem to nie jest kwestia posiadania tylko rozsądnego używania


Dokładnie. My od 4 lat żyjemy bez TV ale planujemy kupić dużą plazmę... by móc oglądać filmy dvd, bo oglądanie z laptopa staje się męczące.
Poza tym będąc u rodziców zdarza mi się obejrzeć film, szczególnie katuje tvp kulturę i nie widzę w tym absolutnie nic złego.
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/l/lbnxpwd1v.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,55 sekundy. Zapytań do SQL: 12