wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Czym uprzyjemnić jedzenie maluszka? jak zachęcić??
Autor Wiadomość
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-11-06, 22:34   Czym uprzyjemnić jedzenie maluszka? jak zachęcić??

Mam pytanie:

Moja córeczka ma 10 miesięcy- jutro kończy :)

Troszkę wybrzydza przy jedzeniu zupek , najczęściej żeby ładnie zjadła trzeba się nieźle po gimnastykować, pokazywać różne ciekawe rzeczy nad jej główką itd itp
Zakrywa się inaczej rączkami albo wierci, ... nie daję jej soli ani cukrów, nawet szczypty,- nie zna jeszcze tego smaku- a przynajmniej nie w formie dodatku
mama radzi mi żeby może już jej posolić delikatniutko , specjalnie kupiłam sól jodowaną - co Wy robicie? a może gomasio?
Kaszki ładnie je bo są słodkie, niektóre słoiczki kupne też, ale te zrobione bez gramika soli już znacznie gorzej idą
Daję jej na obiad np ziemniaczek, marchewka, kalafior, brokuły + 2 łyżeczki soi lub fasolki mung lub brązowego ryżu (który wcześniej przygotowałam i porcjuje sobie do pojemniczków na lód , żeby codziennie się z tym nie męczyć (mam jeszcze 2 prace i ogromne wyrzuty sumienia). Mam nadzieję, że takie obiadki NIE Są ZłE... ALE WYDZIWIA
Czasem wychodzą jej jakieś pikle- małe chrostki na brodzie i policzkach i(tylko) też nie wiem czy to uczulenie czy od śliny (bo ząbkuje i często daje rączki do buzi..).
Kiedyś była ciągle czerwona na buzi , a jak przestałam dawać żółtko to zeszło. A teraz nie wiem czy to ze śliny czy znów jakieś uczulenie

Co Wy dajecie, żeby bardziej uprzyjemnić jedzenie dodajecie sól? proszę o Wasze rady
Ostatnio zmieniony przez ewatara 2007-11-06, 23:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-11-06, 22:39   

Odkąd jest Miron to używam tylko morskiej więc jak miał 10 miesięcy to już delikatnie soliłam, zreszta ja nigdy nie przesadzałam z solą. A ziół uzywasz? Majeranku spokojnie możesz używać, pomaga na problemy z brzuszkiem.
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-06, 23:40   

ewatara napisał/a:
żeby bardziej uprzyjemnić jedzenie dodajecie sól?


Ja przez pierwsze 2 lata (jak gotowałam Zu osobno) nie dodawałam soli,teraz jak jemy te same to troszke daje.Dziecko ma zupełnie inny smak i to wielu dorosłych ma smak spaczony przez solenie - bez tego jedzenie jest mniej wyrazne w smaku,niektóre rzeczy mogą wydawać sie mdłe.Twoja córeczka ma 10 msc,to czas kiedy dopiero poznaje nowe smaki,nie zawsze musi miec ochote na zjedzenie całej porcji.Jak nie chce zupek to może odpusc na jakiś czas(szczególnie jesli niechęc jest wyrazna) i podawaj no warzywa ugotowane na parze,mogą być też z dodatkami w formie placuszków,kulek itd

ewatara napisał/a:
Kaszki ładnie je bo są słodkie

A jakie kaszki dajesz??
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 23:44   

Myślę, że sama sobie odpowiedziałaś tak naprawdę. Skoro słodkie kaszki ładnie je, to nie chce warzywnych zupek. Nic dziwnego. Przyzwyczaiła się do słodkiego smaku, wiadomo, dla dziecka atrakcyjniejszy. Zrób zupkę słodką w smaku. U Gabryśka sprawdzało się się bardzo dodanie do zupy kalarepki, dawała taki słodkawy, fajny smaczek.
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-11-07, 21:46   

malina napisał/a:
A jakie kaszki dajesz??


Daję Nestle, plus 1 daktyl, suszona morela, żurawina (czasem z osobna, czasem razem) + zmielony słonecznik, lub sezam czy siemię


Ewa napisał/a:
Przyzwyczaiła się do słodkiego smaku, wiadomo, dla dziecka atrakcyjniejszy. Zrób zupkę słodką w smaku. U Gabryśka sprawdzało się się bardzo dodanie do zupy kalarepki
tylko gdzie ja teraz kalarepkę znajdę ???? :roll: nie wiem co wymyślić...
a Wam normalnie jedzą dzieciaczki? bez krzywienia się? i co z tym uczuleniem nic Wam to nie mówi, nie spotkałyście się z tym u Waszych maluchów? a może to normalne z powodu tej śliny?
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 21:48   

Tutaj wszyscy dają kaszkę jaglaną chyba, nie wydaje mi się, żeby ktoś używał Nestle :P
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-07, 22:11   

ewatara napisał/a:
tylko gdzie ja teraz kalarepkę znajdę ???? :roll: nie wiem co wymyślić..


np kawełek jabłka też zmienia smak zupki na taki mniej warzywny.moze Twojemu dziecku bardziej podejdzie.

ewatara napisał/a:
Daję Nestle

A co to za kaszka??
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 22:21   

to są chyba ryżowe, kukurydziane, mleczne kaszki, nie?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-07, 22:37   

Cytat:
to są chyba ryżowe, kukurydziane, mleczne kaszki, nie?


Aaa,no tak.Takie to jeszcze ok o ile są bez dodatków(w smakowych 1/3 to cukier :roll: ).Chociaż i tak dużo mniej wartościowe niz np własnie jaglana.Ja takimi kaszkami ratowałam sie tylko w ekstremalnych sytuacjach.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 22:48   

Są często wzbogacane żelazem, D3 itp. A moja siostrzenica wszystko do tej pory jadła, tylko kaszy jaglanej kategorycznie odmówiła ;)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-07, 22:49   

ale pewnie z cukrem są? i D3 czyli nie-vege...
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-07, 22:51   

Cytat:
A moja siostrzenica wszystko do tej pory jadła, tylko kaszy jaglanej kategorycznie odmówiła


A jak była podana??Zuza ma taką faze na jaglanąw formie jakby budyniu,że je ja od 1,5 roku,praktycznie codziennie
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 22:55   

No niestety źle, bo w zupie chyba :) Ale mówiłam, żeby z bananem, na słodko :) Ona "jedzie" na Sinlacu (kaszka z mączki chleba świętojańskiego), też chyba Nestle.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Alispo 


Pomogła: 127 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5941
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-07, 22:56   

tak,tez Nestle,taki nieciekawy koncern wszedzie sie wcisnie..
_________________
facebook.com/dtogon
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-07, 23:00   

Lily napisał/a:
Ona "jedzie" na Sinlacu (kaszka z mączki chleba świętojańskiego), też chyba Nestle.


Kurcze ale Sinlac ma bardzo duzo cukru,niestety.

Lily napisał/a:
No niestety źle, bo w zupie chyba :)

Kiedyś też bym nie zjadła ;-)

Ja po ugotowaniu miksuje z morelami(rodzynkami),jakies orzechy,olej,kawałek jabłka,czasem jak za gęste to troche wody.Tak długo aż wychodzi gładki,jednolity krem - ma konsystencje budyniu i wychodzi pyszne!!!
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 23:03   

malina napisał/a:
Kurcze ale Sinlac ma bardzo duzo cukru,niestety.
i herbatki dla niemowląt też, ale jak jej mówię, żeby cukru nie dawała to odpowiada, że nie daje...
obiecałam kiedyś siostrze, że zapiszę stąd jakieś przykładowe dania, bo ona nie ma pomysłu (ani podobno czasu), więc może się zabiorę w końcu za to :)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
malina 

Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2819
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-07, 23:17   

Lily napisał/a:
obiecałam kiedyś siostrze, że zapiszę stąd jakieś przykładowe dania, bo ona nie ma pomysłu (ani podobno czasu), więc może się zabiorę w końcu za to :)


bardzo dobry pomysł :-) To bardzo ułatwi przygotowywanie zdrowych pyszności
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-11-07, 23:44   

Wiecie co ....jednak kaszka z Bobovity :oops:
a tamta firma to mleko
Też ma trochę cukru niestety , ale to nieliczna słodycz, no i jak już pisałam nie ma mnie w domu dużo więc nie dałabym rady jeszcze innych rzeczy przygotowywać - więc trochę przyznam , że na łatwiznę idę z tym... Ale też czytałam, że wege dzieci jak miały niedobory to lekarze zalecali tą kaszkę, bo jest wzbogacana Fe itd i wyniki faktycznie się polepszały...

Ale co z zupkami :?: :?: :?: , bo kaszka nie jest tu problemem- obiadek to za to maraton!!!! :shock: :shock:
Czytałam też, żeby nie mieszać owoców z warzywami, choć kilka razy już z desperacji mi się przyznam zdarzyło to zrobić, jak mi się we wszystkie strony świata odwracała przy zupkach ;-)
żeby tylko ich nie zjeść :roll:
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-07, 23:49   

ewatara, kasza jaglana ma tez dużo zelaza, a cukier tylko to żelazo wypłukuje. Lepiej dodać do niej suszone eko morele (bez siarki) i rodzynki, też mają sporo żelaza. Moja siostrzenica obiadek przegryza tartym jabłkiem :) Może napisz jak robisz te zupki i z czego, to ktoś coś doradzi.
Cytat:
Kasza jaglana jest łatwo strawna i odżywcza (100g - 346kcal). To bardzo dobre źródło witamin z grupy B (tiaminy, ryboflawiny, pirydoksyny. kwasu pantotenowego). Uzupełnianie ilości tych witamin w organizmie, najlepiej służy osobom zestresowanym, podobnie jak magnez bowiem, niezbędne są one dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Kasza jaglana nie ustępuje pod względem zawartości tych witamin kaszom jęczmiennym czy kaszy gryczanej. Zawiera witaminę E, magnez (ok. 100mg w 100 gramach), wapń, potas, fosfor i jest źródłem składników mineralnych i mikroelementów: mangan, cynk, żelazo.
Kasza jaglana jest łatwo strawna i odżywcza (100g - 346kcal). To bardzo dobre źródło witamin z grupy B (tiaminy, ryboflawiny, pirydoksyny. kwasu pantotenowego). Uzupełnianie ilości tych witamin w organizmie, najlepiej służy osobom zestresowanym, podobnie jak magnez bowiem, niezbędne są one dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Kasza jaglana nie ustępuje pod względem zawartości tych witamin kaszom jęczmiennym czy kaszy gryczanej. Zawiera witaminę E, magnez (ok. 100mg w 100 gramach), wapń, potas, fosfor i jest źródłem składników mineralnych i mikroelementów: mangan, cynk, żelazo.
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-11-08, 00:19   

Myślałam , że już pisałam, ale jakby co to jeszcze raz:

Np : Gotuję razem lub na parze : kawałek marchewki, ziemniaczka, brokuła, kalafiora czasem brukselka. potem dodaję około 2 łyżeczek zamrożonego wcześniej--( i oczywiście odmrożonego, do zupki- mam już tak wcześniej przygotowane porcje- w pojemnikach na lód, żeby każdego dnia nie robić tak niewielkiej ilości)--: albo fasolki mung, albo soi, albo ryż brązowy (żeby to białko było).
I tak to podaję, ciepłe oczywiście....
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-08, 00:21   

Może trzeba spróbować np. ogórkowej, pomidorowej, krupniku?
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
nina_an 

Dołączyła: 19 Wrz 2007
Posty: 21
Wysłany: 2007-11-08, 15:03   

Polecam zioła. Kajucha praktycznie od początku pozacycusiowego menu je zupki z ziołami właśnie. Majeranek, bazylia, a szczególnie słodkawy lubczyk czy mięta naprawdę zmieniałają smak mdławej zupki.
Ja mam odwrotny problem :lol: Mały potworek prycha na kaszki, deserki i owoce. Nie wiem skąd mu sie wzięlo takie wredne podniebie :mryellow:
Pozdrawiam i po prostu poeksperymentuj
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-11-08, 15:30   

nina_an napisał/a:
Mały potworek prycha na kaszki, deserki i owoce. Nie wiem skąd mu sie wzięlo takie wredne podniebie :mryellow:

Miron od słodkości też woli kiszone ogórki tylko się cieszyć :)

Z moich doświadczeń
Ja wyszłam z założenia że sól, w przeciwieństwie do cukru w ilościach bardzo umiarkowanych jest człowiekowi potrzeba. Przedawkowują sól zazwyczaj ci, co jedzą żywność przetworzoną (także gotowe mieszanki ziołowe), więc ja soliłam.

1. Nic tak nie zabija smaku jak słodkości. Naprawdę warto przywyczajać dziecko do picia wody. Herbatak czy soczek powoduje poczucie sytości i dziecko nie chce potem jeść, bo nie czuje sie głodne. Lepeij dać jabłko do rączki niż sok jabłkowy do picia.
2. Warto liczyć się z upodobaniami dziecka. Miron np. długo nie lubił brokułów.
3. W tym wieku wiele dzieci już nie chce jeść papek, i na jakiś czas rezygnuje z jedzenia zupek, może jakby w zupce były większe kawałki warzyw, takie do pogryzenia to chętniej by jadła
4. Zioła wszelakie. nie tylko poprawiaja smak, także są wartościowe odżywczo, te wszystkie olejki eteryczne są nam bardzo potrzebne
5. Wprowadzaj nowe smaki, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś to pora na kiszone ogórki. Mają wyrazisty smak i są źródłem łatwo przyswajalnej witaminy C. Niech się dziecko uczy, że nie tylko to co słodkie jest dobre.

Ja generalnie długo nie dawałam nic co zawiera cukier, żadnych dżemów, soczków, kaszek, herbatek i to procentuje w przyszłości.

I jest taki fajny strączkowiec jak czerwona soczewica, gotuje sie błyskaiwcznie i jest lekkostrawna jak na straczkowca.

[ Dodano: 2007-11-08, 15:39 ]
I przy[pominam, że mamy sezon dyniowy, który za jakiś miesiąc sie skończy więc trzeba korzystać :)
 
 
ajanna 

Pomogła: 75 razy
Dołączyła: 11 Cze 2007
Posty: 1651
Skąd: Barcelona
Wysłany: 2007-11-08, 15:53   

Ewatara: moi chłopcy są dużo mniejsi, ale ja mam z nimi odwrotny problem - chcą jeść moim zdaniem trochę za dużo i muszę ich ograniczać :shock: zarówno jeśli chodzi o zupki jak i deserki. w Twoich zupkach nie ma pietruszki (korzenia) - ona nadaje b. słodki smak (tylko się nie zdziw, bo działa lekko moczopędnie). nie ma też olejów bio, zimnotłoczonych. ja na razie używam słonecznikowego, ale zamówiłam już migdałowy - są b drogie, ale na jedzeniu takich malutkich dzieci moim zdaniem nie można oszczędzać, a ich walory odżywczo-smakowo-zapachowe są nie do przecenienia (olejów walory, nie dzieci oczywiście :lol: ) ja na razie nie używam jeszcze innych dodatków, ale przy starszym dziecku rzeczywiście możesz smaki urozmaicać pestkami, ziołami itp. zresztą zioła takie jak bazylia, majeranek, lubczyk pobudzają apetyt :-)
BTW moim zdaniem niepotrzebnie dodajesz sobie pracy gotując te warzywa na parze :-) możesz je przecież gotować w małej ilości wody i potem od razu razem z tym wywarem (najbardziej wartościowym) miksować czy inaczej rozdrabniać.

osobna sprawa to deserki - może można by trochę odzwyczaić maleństwo od słodkiego smaku deserków, żeby otworzyło się na inne smaki? zresztą teraz kształtujesz jego upodobania kulinarne na resztę życia :-P nie wiem jakie deserki dajesz, ale mogę napisać jak ja to rozwiązałam. ponieważ ciężko kupić ekologiczne owoce (raz mojej mamie udało się kupić jabłka, ale po uprażeniu wyszły strasznie kwaśne :-/ ), zdecydowałam się na gotowce musy owocowe firmy clearspring są eko i bez żadnych dodatków :-) . kupuję jabłko albo jabłko+śliwka (są pakowane 2x100g choć to nie deserki dla dzieci) i mieszam je z kleikiem z brązowego ryżu domowej roboty. moi chłopcy na razie nie mogą kaszki jaglanej, ale ten kleik jest właśnie budyniowaty, zdrowy, bezglutenowy i można dodawać go do wszystkiego :-)
nie wiem jak u Was z ząbkami, ale może warto podać też jakieś jedzonko do samodzielnego dziamgania? nowe kształty, kolory i doznania też mogą zachęcić do jedzenia :-)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2007-11-08, 17:19   

nina_an napisał/a:
Polecam zioła.
no właśnie, już takie małe dzieci mogą jeść estragon (zastępuje sól), bazylię i inne
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,45 sekundy. Zapytań do SQL: 12