wegedzieciak.pl

[pralinka]

Witam wszystkich:-)Jestem nowa na forum i mam pytanie(nie wiem do kogo z tym pojsc zanim pojde do alergologa).Nie jem miesa od16 lat.9 miesiecy temu urodzilam coreczke, ktora "w brzuszku" nie uswiadczyla miesa ale postanowilam, ze sama zdecyduje czy chce byc wege czy nie jak bedzie troche starsza i jak skonczyla 7 miesiecy dostala pierwszy miesny sloik..Minely 2 miesiace, od czasu do czasu pojawia sie na pupie Malej wysypka(ewidentnie pokarmowa)i na buzi coraz wiecej kropek..Czy myslicie, ze jest taka mozliwosc, ze Mala zle reaguje na mieso?? Czy ktos ma takie doswiadczenia? Odstawilam jej na razie miecho i czekam co bedzie ale nie wiem czy to nie jest falszywy trop..bede wdzieczna za podpowiedzi:)pozdrawiam wszystkie wegedzieciaczki!

[quatrolibro]

[malina]

Praktycznie wszystko może uczulać - jeśli dobrze pamietam to jedno z 'forumowych' dzieci zle reagowało na ziemniaki.

[pralinka]

mysle, ze nie:) corka znajomych w ekologicznym przedszkolu(Berlin)podjela swiadoma decyzje, ze miesa jesc nie bedzie. Wiedziala dlaczego i nie ciagnelo jej do tego "rozowego serka" co jedza kolezanki.Zdecydowala i juz. Mysle, ze to dla mnie uczciwsze wobec dzieciaka. Oczywiscie wszystkie wege mamy mnie teraz zjedza na surowo jak marchewke:))ale zapewniem, ze szanuje Wasze decyzje, tylko mam troche inny punkt widzenia..:)

[ Dodano: 2007-11-09, 16:16 ]
Dziekuje za taki szybki odzew:) a czy ktos slyszal, zeby mieso uczulalo??? A moze jest w Warszawce jakis fajny wege doktor?

[malina]

[Capricorn]

[adriane]

Sorki, ale gdzie tu jest wege kłopot?

[stokrotki]

Miałam to samo napisać co adriane.........

[Lily]

To jesteś przekonana do wegetarianizmu czy nie? Bo jakoś nie rozumiem. Poza tym, jak ktoś napisał - mięso z masowej hodowli jest naszpikowane chemią, antybiotykami, sterydami i kto wie czym jeszcze.

[Capricorn]

tak mi się skojarzyło: masz może na imię Patrycja? Można było Cię zobaczyć w telewizji?

[adriane]

[magdusia]

generalnie produkty białkowe często uczulają,Nadię uczulało nawet roślinne ,czyli strączkowe i nasiona.

[ Dodano: 2007-11-09, 17:30 ]
No i dobrze by było gdyby dziecko dostawało ekologicznie czyste produkty w szczególności mięso ze względu na te sterydy,antybiotyki itd.

[ań]

pralinka, tak jak napisałam malina - uczulać może wszystko. Mam kilka pytań:
1)czy karmiłaś małą piersią? Jak długo? Czy nadal karmisz?
2) jeśli karmisz/karmiłaś piersią- czy były już takie objawy jak opisujesz teraz?
3) wypisz jakie produkty je mała jeśli możesz

generalnie musiała byś zacząć wszystko od nowa wprowadzać, co 2-3 dni jak pisała malina, żeby sprawdzić skutecznie co może uczulać


co zaś sie tyczy Twojego wyboru podawania dziecku mięsa-myślę, że każdy tu szanuje wybory innych, co nie znaczy, ze się z nimi zgadza
Co do zjedzenia Cię na surowo-myślę, ze większość osób tu bardziej by Cię zjadła za podawanie dziecku mięsa tak wcześnie, generalnie ze względów zdrowotnych. Moim zdaniem dziecko do roku ogóle nie potrzebuje mięsa, nawet do 2 lat. A potem...kurczę, pod względem zdrowotnym nie podała bym tego chemicznego świństwa dziecku, ani nikomu szczerze mówiąc...
a że jestem wege to dochodzi do tego parę innych powodów dlaczego nie podam dziecku mięsa. A wybrać w przyszłości przecież może, jaki problem? Więc pozwolę sobie powtórzyć to pytanie- nie jesteś przekonana co do tego, aby dieta bezmięsna była dobra dla dzieci?

[Humbak]

Pralinko, nie zjem cie bo mam dziecko ktoremu sama zdecydowałam podawać mięso... ze strachu, z obawy o to, tamto, niewazne...
tylko podobnie jak adriane nie rozumiem na czym polega ten wege-kłopot
dlaczego szukasz wege doctora skoro podajesz dziecku mieso
dlaczego zdecydowalas tak szybko podac mieso
jakie mieso podalas...
...bo generalnie rzecz biorac na tym forum dowiesz sie wiecej o marchewce niz cielecinie... o miesie mozesz sie wiecej dowiedziec na forum edziecka czy hxxp://www.ginekologia.med.pl/forum/viewforum.php?f=6

ale ponoc kto pyta wielbłądzi...

[majaja]

[moTyl]

witaj pralinko

[hans]

[Mala_Mi]

[Lily]

hmm, może mięsożerstwo to podstawa, a wszystko inne to odstępstwo albo jakiś dodatek

[pralinka]

Hej, witam wszystkich i dziekuje za taaaaki odzew:) I juz odpowiadam na pytania..
1)nie mam na imie Patrycja:)
2)zdecydowalam sie podawac dziecku mięso bo moj partner je mieso i ja tez jadlam przez pol zycia i zyje.. i mam sie calkiem dobrze. W pewnym momencie podjelam "dorosla" decyzje o zaprzestaniu tego przykrego procederu ale nigdy nie mialam pretensji do rodzicow, ze dawali mi mieso. A mysle, ze bym miala gdyby mi nie dawali. Znam wiele dzieciakow wege, ktore nie rozumieja dlaczego im sie zabrania miesa i jak rodzice nie widza to ze smakiem zjadaja paroweczki.. poza wiadoma sytuacja ze zjadaniem zywych stworzen, argumentem, ktory mnie przekonuje sa te wszystkie chemiczne swinstwa w mięsie.. i dlatego troche zaluje, ze sie tak pospieszylam:(
3)jesli chodzi o wege klopot to myslalam, ze spotkam tu kogos kto ma doswiadczenie z uczuleniem na mieso(bo pewnie jest juz wege:)i tak tez sie stalo! Bardzo dziekuje za wszystkie informacje! Z tego co wiem i w co wierze dzieciak, ktory nie jadl miesa w brzuchu swietnie sobie bez miesa radzi! Dlatego zastanawiam sie czy ta moja Corcia nie zareagowala alergicznie na cos czego nie zna. Na razie odstawilam mieso i czekam. Poczekam z miesiac, zobacze jakie ma wyniki krwi i jak beda super to moze z miesa zrezygnujemy albo prawie;)Dlatego poszukiwalam wege lekarza, zeby mi powiedzial czy jak juz dalam mieso to bepiecznie jest je odstawiac i czym zastapic? Ale juz sobie przypomnialam, ze jak bylam w ciazy to dostalam kontakt do 2 wege pediatrow ale nie skorzystalam bo nie mialam problemow z zelazem..tak wiec jakby ktos potrzenowal to mam:) A tymczasem zastosujemy diete eliminacyjna (tak jak radzicie)i poczekamy.
BARDZO WAM DZIEKUJE ZA WSZYSTKIE CENNE RADY!!!! POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE:)

[ Dodano: 2007-11-10, 22:19 ]
Aha, jeszcze odpowiedzi dla Ań:)
1)karmilam piersia 8 miesiecy. Juz nie karmie.
2)jak karmilam to czasem sie zdarzaly wysypki, doszlam po eliminacji, ze na pomidory.i byc moze miod. Cala reszta byla tolerowana znakomicie. Nie jadlam tylko orzechow,cytrusow, czekolady i soje w niewielkich ilosciach. Reszte normalnie.
Teraz Mala dostaje warzywa(marchewka, brokuly, szpinak, ziemniaki,seler-slyszalam, ze uczula wiec odstawilam tez, bebilon Ha, owoce(jablka, sliwki, lesne, jagody).Narazie wszystko ze sloikow-jakos uznalam, ze oni musza sie trzymac norm a nie mam zadnego pewnego eko zrodla, zeby kupowac warzywa i owoce. Ale juz cos namierzylam i mysle o przejsciu na gotowane bo moze od tych sloikow to wszystko? Nie je nabialu. Czasem gluten ale nie bylo problemow.
A jesli chodzi o moja postawe to ja chyba nie lubie narzucac swojej woli i nie jestem dobrym nauczycielem Uwazam, ze kazdy, nawet dziecko ma swoj rozum i swoja wole i ja nikogo nie bede nawracac. Taki to juz mam podly charakter...

[Humbak]

[pralinka]

hmmm...mysle, ze wlasnie do tego typu rozmow sie slabo nadaje bo raczej nie dyskutuje z innymi o tym dlaczego zyja tak jak zyja, nawet jesli sie dziwie i nie zgadzam to pozostaje mi tylko przujac to do wiadomosci i jakos uznalam(rzeczywiscie) za punkt wyjscia(norme?) mozliwosc jedzenia wszystkiego co sie do tego nadaje, po to ,zeby wiedziec z czego i dlaczego chce sie zrezygnowac. I oczywiscie bede mowila Malej, ze nie jem miesa i dlaczego. I moze przyjdzie moment(szczesliwy), ze ona powie, ze tez nie chce. I juz. Sama. Nie bede musiala jej pilnowac czy nie podjada kotlecika w przedszkolu i czy babcia jej nie karmi potajemnie, tylko Mala sama sie bedzie pilnowac, bedzie mowila, ze nie je miesa bo tak chce. Naleze do osob, ktore jak cos maja z gory narzucone to sie natychmiast buntuja. chca sprawdzic co by bylo gdyby bylo inaczej niz mi nakazuja..i pewnie dlatego wole poczekac na decyzje mojej corki nawet kilkanascie lat(a moze sie nigdy nie doczekac)niz walczyc z nia i przymuszac do mojego sposobu na zycie

[Lily]

a dlaczego walczyć? czy ona już bardzo pragnęła mięsa, że musiałabyś walczyć z tym jej pragnieniem?

[pralinka]

Jeszcze nie, chociaz je z ogromnym smakiem Ale narazie jest nieswiadoma istotka a jak zacznie kumac to zacznie pytac, negowac, decydowac, buntowac sie...tak mysle. Te weganskie dzieci, ktore znam buntowaly sie dopoki same nie zdecydowaly, ze miesa jesc nie beda. A te ktore nie podjely SAME takiej decyzji podjadaja mieso potajemnie i tak..bo dzieciaka nie zmusisz jesli samo nie zrozumie i nie zaakceptuje. No chyba, ze jestes z nim 24h na dobe..Dlatego mowie o walce. W sumie i tak wychodzi na to,ze jaka podejmie decyzje(Dziecko nie Ty)tak bedzie...

[Capricorn]

moje dzieci też mają tatę, który jada mięso. Same też jedzą, ale cała trójka po raz pierwszy poznała smak mięsa gdzieś w drugim roku zycia, wcześniej wyraźnie domagając się.