Zerówka i pierwszoklasiści |
Autor |
Wiadomość |
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-09-22, 11:19
|
|
|
Kashmiri napisał/a: | kofi napisał/a: | Daniela w świetlicy starsi chłopcy pytali, dlaczego tak dużo czyta. |
kofi, jasmin dziś wróciła ze szkoły niemal ze łzami w oczach, bo zabrała swój ulubiony album (Nightmares of Nature ) do wspólnego oglądania na przerwie, i żadne z dzieci nie było zainteresowane, wszystkie wolały się ślizgać po korytarzu na kapciach. No, ja też bym wolała się ślizgać na kapciach, ale nie chciałam dziecka dobijać i nic nie powiedziałam |
Oooo, to szkoda, że nie chodzą do jednej szkoły, bo Daniel zdecydowanie wolałby oglądać album, niż ślizgać się na kapciach (jego tenisówki sie nie ślizgają). Tylko oni nie mają przerw Raz schodzą do stołówki na jedzenie no i jak są jakieś inne lekcje - religia, czy angielski to idą do innej sali. A tak siedzą bez wychodzenia.
|
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-09-22, 12:52
|
|
|
Ada ostatnio zataszczyła książkę o roślinach, nie wzbudziła aplauzu (zabawki, naklejki, karteczki to jest trendy)
Zaliczyła kolejne urodziny w klasie ale dałam róże gadżety (naklejki, ołówki, gumki do ścierania itp) Pani i poprosiłam żeby dawała zamiast cukierków urodzinowych (tak przyzwyczajona po przedszkolu).
Tydzień intensywny zapowiada się bo w sobotę szkoła odrabia dzień wolny za listopad a w niedzielę piknik szkolny.
Ada narzeka, że przerwy krótkie i ma mało czasu na jedzenie. Dzisiaj pierwsze zajęcia kółka j angielskiego - zobaczymy czy się spodoba. |
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-09-22, 13:11
|
|
|
kofi napisał/a: | Tylko oni nie mają przerw |
kto to wymyślił? Nie wyobrażam sobie siedzenia cały czas w klasie, to jest szkodliwe psychicznie moim zdaniem . Napisz o tym cos więcej, tam są tez starsze klasy czy tylko "maluchy"? Dziwne... |
_________________
|
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-09-22, 13:17
|
|
|
To normalna podstawówka, oni nie wychodzą na przerwy, ale mam nadzieję, że w tej klasie mają jakieś tam przerwy. Danielowi to nie przeszkadza, on może siedzieć na tyłku długo, ale nie sądzę, żeby inne dzieci wytrzymywały, gdyby na jakiś czas nie przerywano zajęć.
On i tak wiekszość czasu spędza w świetlicy, lekcje są tylko dodatkiem |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Tusia
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 557 Skąd: Czę100chowa
|
Wysłany: 2008-09-22, 13:24
|
|
|
Po wprowadzeniu bloków kształcenia zintegrowanego, nauczyciel decyduje kiedy i jak dużo czasu poświecić na każdy przedmiot. I decyduje też o przerwach, jak widzi że dzieci już potrzebują odpoczynku. U mojej mamy w szkole większość nauczycieli nie wypuszcza dzieci na przerwy, wychodzą z sali jedynie gdy idą na jadalnię lub na wf. Języki i religia odbywa się w ich sali, nauczyciele do nich przychodzą. Moja Mama, która pracuje na świetlicy i często ma zastępstwa za każdym razem gdy zadzwoni dzwonek wypuszcza maluchy na przerwę. Dzieci biegają jak oszalałe, krzyczą i ogólnie dają upust swojej energii nagromadzonej przez 45 minut siedzenia i ciszy. Zdarza się często, ze inne nauczycielki nauczania początkowego wychodzą na korytarz i proszą o zabranie dzieci, bo one teraz mają lekcję. Ale moja mama pamiętając mojego brata w tym wieku nic sobie z tego nie robi. A brak przerw to chyba tylko wygodnictwo niektórych pań którym nie chce się dyżurować i pilnować dzieci na przerwach.
Natomiast w mojej szkole, na przerwach dzieci wychodzą na korytarz nawet jeśli mają kształcenie zintegrowane, bo przecież dzieci w tym wieku nie potrafią siedzieć (zazwyczaj) przez 45 minut na tyłku i być nadal na maxa skoncentrowane. Jak dla mnie zmuszanie ich do tego to terror i łamanie ich praw. |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-09-22, 13:30
|
|
|
Tusia napisał/a: | w mojej szkole, na przerwach dzieci wychodzą na korytarz nawet jeśli mają kształcenie zintegrowane |
właśnie u nas tak jest, dziwne pomysły, żeby mimo przerwy prowadzić lekcje...
I co, inne dzieci nie mogą się wtedy wyszaleć? Fakt, że w szkole jest tak głośno na przerwach, że ja wymiękam , no ale tak jak mówisz: Tusia napisał/a: | Jak dla mnie zmuszanie ich do tego to terror i łamanie ich praw. |
|
_________________
|
|
|
|
|
Tusia
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 557 Skąd: Czę100chowa
|
Wysłany: 2008-09-22, 13:40
|
|
|
frjals w szkole u mamy pierwsze trzy klasy mają sale w jednym miejscu mniej więcej, na jednym korytarzu, i z tego co wiem to panie się tak umówiły, czy coś, że po prostu na korytarzu nie ma nikogo i nikt tam nie szaleje. Tylko nie wiem jak te dzieci zachowają się na lekcjach, przecież to wbrew ich naturze, żeby siedzieć tyle czasu we względnej ciszy i pracować na lekcji. Nie bardzo też rozumiem, jak ktoś na takie coś wpadł, przecież to świadczy o kompletnym braku lub ignorancji wiedzy z zakresu rozwoju dziecka. |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-09-22, 14:01
|
|
|
To może jednak niech Daniel zaniesie do szkoły tę książkę "Mam prawo", tak jak planował?
(Pani zaproponowała, żeby dzieci przyniosły książki, które mogłaby czytać całej klasie). |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Humbak
Pomogła: 80 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3936 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2008-09-22, 15:51
|
|
|
Agnieszko, te 'przybory' to długopisy i pióra z nabojami szybkooschnącymi, naprawdę się nie rozmazują i natalia świetnie sobie radzi. Przy czym pisze gł. piórem, bo mają sporo kaligrafii |
_________________ <img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"> |
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-09-22, 18:09
|
|
|
kofi napisał/a: | To może jednak niech Daniel zaniesie do szkoły tę książkę "Mam prawo", tak jak planował? |
no przecież super pomysł!
To ta co to niby wywrotowa dla dzieci? Muszę się nią zainteresować...
Tusia napisał/a: | panie się tak umówiły |
taa, dla pań to wygoda... ale dzieci powinny mieć możliwoś dziczenia choćby raz na jakiś czas. Swoją drogą kofi, czy nikt nie próbował interweniować (podczas zebrania np)? |
_________________
|
|
|
|
|
Tusia
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 03 Cze 2007 Posty: 557 Skąd: Czę100chowa
|
Wysłany: 2008-09-22, 18:22
|
|
|
Pytałam mamy i ona mi mówiła, że to chodziło głównie o to, że nauczyciel ma sam ustawiać przerwy pod dzieci a nie dzwonek (rozporządzenie ministra edukacji). A wyszło jak wyszło... |
_________________ hxxp://www.forumveg.webd.pl] |
|
|
|
|
dort
Pomogła: 56 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 2569 Skąd: okolice
|
Wysłany: 2008-09-22, 23:23
|
|
|
nie wiem czy nie za bardzo dramatyzuje z tymi przerwami dziewczyny, może warto dla własnego spokoju porozmawiać z nauczycielką, jak wyglądaja te przerwy i co robia wtedy dzieci - ja pracowałam jakiś czas w takiej klasie i dzieci nie wychodziły na normalne przerwy, co wcale nie oznaczało, że przez ten cały czas siedziały w ławkach i pracowały - "lekcje" a raczej praca trwała zdecydowanie krócej niz 45min. i było to podyktowane tym jak dzieci pracowały i ile były w stanie zrobić w danym momencie, w ramach "przerw" byl czas na zabawe, ćwiczenia, rozluźnienie sie i zrelaksowanie itp. - ale tak wyglądało to od wewnątrz, zapewniam was że ktoś z zewnątrz mógl nas posądzić,że trzymamy biedne dzieci w zamknięci przez tyle godzin i musza sie tyle meczyć ciągle siedząc w ławkach |
_________________ syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r. |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-09-23, 09:28
|
|
|
No właśnie chyba jest tak, jak mówi dort, z Danielem się cieżko dogadać.
Wczoraj nam pani mówiła, że Danielowi chciało się siku, więc go wysłała, a on 2 razy pytał, czy moze iść, bo przecież to nie przerwa. A ona na to, że tym, którzy co chwila chcieli biegać powiedziała, że tylko na przerwie, ale nie dotyczy to Daniela. Sama juz nie wiem.
Póki D. nie zgłasza problemu się nie przejmuję. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-09-23, 11:02
|
|
|
dort napisał/a: | w ramach "przerw" byl czas na zabawe, ćwiczenia, rozluźnienie sie i zrelaksowanie itp |
racja, to może tak wyglądać i mam nadzieję, że tak właśnie jest. Co nie zmienia faktu, że w klasie przy nauczycielce dzieci pewnie nie będą robić tego na co mają akurat ochotę, np. wspinanie się koledze na plecy, ciągnięcie się za nogę po podłodze, biegnięcie z dzikim wrzaskiem przed siebie itp (zaobserwowane ) |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-09-23, 14:30
|
|
|
Klasa Ady wychodzi na przerwy ale jedna - śniadaniowa jest dłuższa, pozostałe krótkie
Humbak: dzięki poszukam jak przyjdzie czas odstawienia ołówka |
|
|
|
|
kofi
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 6415 Skąd: jestem ze wsi
|
Wysłany: 2008-09-24, 09:06
|
|
|
Ja tak zainteresowałam się tymi przerwami, bo ciągle podpytuję Daniela, czy ma jakichś kolegów - widzę, że zwykle schodzi ze schodów sam (fakt, że potwornie się wlecze). A on mówi, ze nie ma kiedy rozmawiać z kolegami, bo na lekcji nie wolno. I w ogóle martwi mnie to, że znowu stawia się w roli outsidera, rozumiem go, bo też jestem Wodnik, ale wolałabym żeby jakieś towarzystwo jednak miał. Wczoraj mówił, że chłopcu, z którym siedzi podobały się jego kredki i cały obrazek nimi pomalował (już sobie wyobrażam - chodziło o pastele olejne ), więc trochę porozmawiali. Inne dzieci znają się z zerówki w tej szkole, on nie znał nikogo. |
_________________ hxxp://jak-obloki.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-10-07, 19:46
|
|
|
u nas jutro szykuje się trudne zebranie. Dziś miałam spięcie z Panią - nas nie wolno odprowadzać dzieci na górę ale ponieważ wychowawczyni Ady miała chyba dyżur i nie prowadziła dzieci zrobiłam to. Na korytarzu dzieci szalały (oczywiście nie wszystkie) i bałam się że któreś wpadnie na Adę, na korytarzu nie było żadnego nauczyciela. Przyszła Pani i powiedziała, że nie mogę tu być i od słowa do słowa nastąpiła wymiana zdań. Zostałam skierowana do dyrekcji, niestety pod gabinetem dyrektorki, która wyszła z pokoju byli inni rodzice a ja spieszyłam się do pracy wiec nie doczekałam widzenia.
Kolejny trudny temat to cukierki urodzinowe: Ada nie jada i porozmawiałam z wychowawcą i przyniosłam różne bździągiewka. Niestety okazuje się. że gdy dała Adzie naklejki dzieci wg niej uznały to za faworyzowanie (temat będzie poruszany na zebraniu) i nie może jej dawać naklejek i innych pierdół bo inne dzieci też chcą . Nie wiem czy pozostali rodzice zgodzą się na inne rozwiązania (chyba marne szanse). Pani dziś zaproponowała żeby brała cukierka dla mnie (nie jadam), dla taty (nie ma takiej osoby) lub ciastka/ paluszki (pszenica).
Echh cdn. |
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-10-07, 21:09
|
|
|
Na urodziny mogę zrobić nasze cukierki. Prawdę mówiąc nie wiem czy inne dzieci zjedzą jej cukierki (będą za mało słodkie) i wg mnie nie jest to rozwiązanie problemu a podobno niektóre dzieci nie mogą kakao, czekolady, Ada zaś nie jest fanem korabu itp.
Prawdę mówiąc nie mam koncepcji jak rozwiązać problem, jutro przygotuję pismo do dyrekcji (do wiadomości wychowawcy) o tym, co widziałam na korytarzu z zaznaczeniem, że jeśli coś stanie się mojemu dziecku powiadamiam wydz. edukacji w gminie, kuratorium i Min. Edukacji. |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2008-10-07, 21:26
|
|
|
Agnieszka napisał/a: | Niestety okazuje się. że gdy dała Adzie naklejki dzieci wg niej uznały to za faworyzowanie (temat będzie poruszany na zebraniu) i nie może jej dawać naklejek i innych pierdół bo inne dzieci też chcą . |
Nie bardzo rozumiem o co chodzi, to te naklejki nie byly dla całej klasy jako poczęstunek zamiast cukierkow, tylko pani je miała dać samej Adzie? |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-10-07, 21:38
|
|
|
adriane napisał/a: | tylko pani je miała dać samej Adzie? |
też tak właśnie zrozumiałam...
Agnieszka, życzę powodzenia, ciekawe jakie jeszcze pani ma propozycje na rozwiązanie tej kwestii, oprócz tego, że ma brać cukierki i co - wyrzucać? Czy pani nie może dzieciom tego wytłumaczyć? |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 5199
|
Wysłany: 2008-10-07, 22:44
|
|
|
Tak naklejki zamiast cukierka miały być zamiennikiem dla Ady (zresztą wcześniej uprzedzałam Panią, że nie jada i takie rozwiązanie miałyśmy w przedszkolu, może warto zastosować bo wychowawczyni sama zauważyła że przykro było Adzie gdy inne dzieci brały coś a ona nic - w naszym przedszkolu funkcjonowały w takich sytuacjach zabawki, naklejki, itp i Pani przystała na moje rozwiązanie)
Zamiennik: Ada ma brać cukierka i dać mamie (nie jadam i tym samym gdybym się zgodziła to podważam moją bezcukrowość), dla taty (nie mamy), babci (sporadycznie bywa i też nie jada bo szczęka).
kciuki na jutro: będzie mi miło |
|
|
|
|
Ewa [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-10-07, 22:49
|
|
|
Agnieszka napisał/a: | Ada ma brać cukierka i dać mamie (nie jadam i tym samym gdybym się zgodziła to podważam moją bezcukrowość), dla taty (nie mamy), babci (sporadycznie bywa i też nie jada bo szczęka). | A nie może dać jakiejś koleżance? Zdarzało się, że Gabryś był poczęstowany jakimś cukierkiem i zawsze go dostał Kacper, syn sąsiadów. Ostatnio razem z Natim dostali po paczce gum rozpuszczalnych, to po minucie już te gumy miał Kacper i Kuba (sąsiedzi). Sami polecieli dać kolegom, zanim się zorientowałam.
Przepraszam, ale myślę, że jeżeli nie chcemy, aby nasze dzieci jadły słodycze, to do nas należy kwestia takiego wytłumaczenia dziecku "dlaczego" aby nie było później problemów. Dlaczego to pani ma kombinować z jakimiś naklejkami, tłumaczyć się przed innymi dziećmi itp... Chyba nie rozumiem. |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2008-10-07, 22:51
|
|
|
Agnieszka napisał/a: | Zamiennik: Ada ma brać cukierka i dać mamie | a nie może dać koleżance po prostu? albo wziąć i schować? ja np. kolekcjonuję saszetki z cukrem z kawiarni |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2008-10-07, 23:05
|
|
|
No, ale chodzi o to żeby Adzie nie było przykro, że inne dzieci coś dostaja a ona nic... Ja wiem, ze moje dzieci w takiej sytuacji biorą cukierka, czasem zjadają, czasem nie. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-10-07, 23:10
|
|
|
Agnieszko, kciuki w akcji. |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
|