wegedzieciak.pl

[sylv]

Moja kolezanka przyslala mi dzis tego mejla - postanawiam wkleic, bo im dalej dojdzie, tym lepiej...

Witam Was serdecznie,
Pewnie tylko niektorzy z Was wiedza, ze od prawie dwoch miesiecy jestem w Nepalu. Mieszkam w Pokharze, polozonej nad brzegiem jeziora, u podnozy Himalajow. Poza tym, ze kontempluje tu widoki:) od kilku tygodni pracuje [wolontariat] w domu dziecka Rainbow Children Home. Opieka nad dziecmi, nauka angielskiego itp. mialy byc tylko epizodem podrozy, ale staly sie jej glownym sensem.
Rainbow Children Home funkcjonuje od marca tego roku i mamy tu obecnie 14 dzieci. Sytuacja materialna jest zla, zeby nie powiedziec dramatyczna. Pierwotni potencjalni fundatorzy wycofali sie, sierociniec nie ma zadnych regularnych dotacji czy sponsorow. Od poczatku utrzymywany jest z prywatnych pieniedzy lokalnej dzialaczki spolecznej i szefowej sierocinca, Gomy Dhakal i jej meza. Pieniedzy brakuje doslownie na wszytko, z trudem wystarcza na czynsz i jedzenie, nie mowiac o ubraniach czy edukacji.
Od trzech tygodni funkcjonuje nasza strona internetowa:

hxxp://www.orphancarenepal.org/

Zapraszam Was goraco szczegolnie, ze znajdziecie tam tez moje teksty i zdjecia.
Pewnie bym do Was nie pisala, gdyby moja przyjaciolka nie powiedziala mi ostatnio, ze kazdy chce czasami zrobic cos dobrego dla innych, jednak nie zawsze wie jak lub po prostu brak mu sposobnosci. Moze Wy chcialibyscie zrobic cos dobrego dla dzieciakow, ktorymi sie zajmuje? Jesli moglibyscie jakos pomoc finansowo [dane banku i konta na stronie internetowej] moge z pelna odpowiedzialnoscia powiedziec, ze pieniadze beda uczciwie wykorzystane dla dobra dzieci. Jesli mozecie mi podpowiedziec gdzie i do kogo w Polsce moge sie zwrocic o jednorazowa lub regularna pomoc, bede wdzieczna za wszystkie pomysly. A moze moglibyscie po prostu przeslac mojego maila swoim przyjaciolom i znajomym? Im wiecej osob go przeczyta tym lepiej.
Jesli tylko macie jakies pytania, piszcie do mnie.
Dziekuje Wam z gory, pozdrawiam goraco z Pokhary i do uslyszenia,