wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
ciekawe kary
Autor Wiadomość
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-27, 12:50   ciekawe kary

zakładam ten wątek zainspirowana dzisiejszym zdarzeniem-otóż Jag rano czasem wstaje przed nami i zanim się obudzimy robi co chce i niestety czasem wykorzystuje to na robienie rzeczy, których nie wolno Jej robić- np ostatnio włączyła sama komp chcąc sobie odpalić bajkę a dziś wyciągnęła pudełko z moimi koralikami do kolców i mimo iż ma zakaz otwierania woreczków to otworzyła ten z najdrobniejszymi i rozsypała po całej podłodze :roll: Jacek wytłumaczył Jej raz jeszcze, ze jak chce coś to musi przyjść poprosić nas i nie wolno tych rzeczy ruszać, i zapytał jaką chce karę. jag powiedziała"różową" więc Jac kazał jej ściągnąć wszystkie różowe ciuchy z siebie i ma zakaz dziś zakładania tego koloru.
Okazało się, ze kara jest świetna, bo Jag co jakiś czas przypomina sobie, ze chce coś różowego i wtedy przypominam Jej za co ma ta karę.

czy macie jakieś tego typu przykłady ciekawych, że tak powiem, kar?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-11-27, 12:53   

Ale śliczny brzuszek:)
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-27, 12:54   

Karolina, nie na temat :-P ;-)
ps. fajne suwaczki!
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-11-27, 13:04   

U nas nie ma ustalonych kar. Wymyślamy je spontanicznie, w zależności od przewiny. Ale też Irma nie grandzi aż tak, żeby ją karać. Najczęściej po prostu odczuwa negatywne konsekwencje swoich zachowań. Wpakuje rękę do zlewu - ma mokry rękaw. Zniszczy książkę - książka podlega konfiskacie. Pobazgrze się pisakiem po buzi - przez cały dzień chodzi pobazgrana i musi odpowiadać na natrętne pytania całej rodziny :)
Ale to ciekawy pomysł, żeby zapytać dziecko, jaka kara będzie odpowiednia za dane "przestępstwo" ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Agniecha 


Dołączyła: 18 Cze 2007
Posty: 105
Skąd: Zamość
Wysłany: 2007-11-27, 13:07   

U mnie najdotkliwszą karą i taka na ostateczność jest (tylko dla Oliwci bo Cypek ma inny zestaw :-) ) jest wyłączenie brzuszka z wieczornego gładziania Cała reszta tak plecki główka nóżki tylko nie brzuszek. U nas to bardzo działa ale jak powiedziałam musi bardzo dopiec a tak to standard zakaz komputera, bajek.
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 13:15   

ja nie używam słowa kara. kara kojarzy sie z czymś złym, z przeciwieństwem nagrody.
u nas mówi sie raczej o konsekwencjach a konsekwencje mogą być różne: i miłe niemiłe ale odpowiedzialność za swe czyny ponosimy sami i tego uczę moich dziewczyn.

a konsekwencje staram sie by były adekwatne do sytuacji:
gabi w złości rzuciła książką: nie było czytania bajki tego dnia skoro książek nie szanuje (nigdy więcej tego nie zrobiła)
scena histerii: wyjście do swojego pokoju (u siebie może robić co chce), by my nie chcemy tego słuchać

itp.

generalnie reaguję spontanicznie, choć zdarzały sie sytuacje gdzie miałam zagwozdkę i to niemałą a wtedy potrzebuję chwili czasu do namysłu, ale zawsze znajdzie sie konsekwencja czynu taka, jaką dziecko w danym wieku może znieść i zrozumieć :)
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-11-27, 14:26   

pao napisał/a:
a konsekwencje staram sie by były adekwatne do sytuacji:

u nas podobnie; staram się zawsze, by kara była związana z przewinieniem.
np.
Kaja jest złośliwa i na moje prośby mówi:"nie" - to ja odpalam tym samym, przypominając przy każdej okazji, dlaczego tak jest. Kaja niszczy coś nie swojego, to odcinam ją od możliwości robienia tego w przyszłości (nie pozwalam jej się bawić tego typu rzeczami). Wyleje - ma pościerać....
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-11-27, 21:54   

u nas konsekwencje jak to ładnie pao nazwała(dobry pomysł, bo mi się też słowo kara nie podoba) są przeważnie związane z przewinieniem, ale tym razem wyszło spontanicznie z tym różem i w sumie śmiesznie trochę dla nas ;) i bardziej ciekawiłam się, czy zdarzyło Wam sie takie śmieszne "kary" nadawać.
Generalnie jak odkryliśmy, że tego ranka Jaga jeszcze wyciągnęła z pudełek płyty ze swoimi bajkami i je opalcowała to konsekwencją jest umowa, ze jak wstanie gdy my jeszcze śpimy to ma siedzieć i bawić się w swoim pokoju.
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 22:22   

u nas sie raczej zdarza tak, że gabi sama przychodzi i proponuje jakie konsekwencje poniesie. i nie było by w tym nic dziwnego (bo zawsze ma ona prawo głosu) ale bawi mnie to, jak sama ocenia swoje postepowanie i sama przed sobą konsekwencje wyciąga. czasem jest tak, że ja nawet bym nie pomyślała by cokolwiek działać w tym kierunku ale gabi same tego pilnuje ;)
 
 
Jagula 
matka-nomadka


Pomogła: 64 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 3207
Wysłany: 2007-11-28, 14:01   

w ekstremalnych sytuacjach pada ostrzeżenie o wcześniejszym położeniu się spać. Na razie działa
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-05-08, 23:52   

Ja nie stosuje rzadnych ciekawych kar,najczęsciej jak coś przeskrobie idzie na chwilę do swojego pokoju,kiedy coś niszczy czy bawi się czymś czym nie powinnien to zabieram. Jak do tej pory nie musimy stosowac kar za często,młody jest w mairę grzecznym dzieciakiem. ;-) Myślę że będe musiała bardziej wysilac sie co do ewentualnych kar kiedy będzie starszy.Chociaż z obserwacji stwierdzam że najlepszym sposobem jest konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja ;-)
 
 
Swiatelko

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 136
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-09, 00:40   

a co myślicie o karnym kotku polecanym przez nianie? stosujecie to?
_________________

 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-05-09, 09:14   

Ja myśle ze to nie najgorszy pomysł.Ja odstawiam małego do pokoju,i sadzam go na poduszce zazwyczaj siedzi i się z niej nie rusza do póki nie przyjde po niego.Więc u nas jakoś to działa ;-)
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2701
Wysłany: 2008-05-09, 11:06   

Swiatelko napisał/a:
a co myślicie o karnym kotku polecanym przez nianie? stosujecie to?
A co to jest?
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-05-09, 11:08   

Cytat:
A co to jest?
taki kot-poduszka, na którym dziecko musi posiedzieć przez jakiś czas za karę (chyba)
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Amanii 


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 1485
Wysłany: 2008-05-10, 00:04   

Dokładnie działa to tak:
Dziecko "odwala" jakąś akcję. Dostaje ostrzeżenie np. "nie wolno bić mamusi, bo mamusię to boli i jest jej przykro. Jeżeli jeszcze raz uderzysz mamę to dostaniesz karę". Jeżeli dziecko robi jeszcze raz to samo, pomimo upomnienia, mówi mu się "ponieważ biłeś mamę, tak jak ustaliliśmy wcześniej za karę posiedzisz na jeżyku i przemyślisz sobie swoje zachowanie, a potem przeprosisz. Przyjdę po ciebie za X minut, gdy skończy się twoja kara". I dziecko idzie "siedzieć" na tyle minut ile ma lat. Potem rodzic przychodzi, mówi jeszcze raz, co dziecko zrobiło źle i dlaczego tak nie wolno. Dziecko powinno przeprosić. Wtedy rodzic przytula dziecko i mówi mu, że je bardzo kocha.
W programie pokazane są raczej skrajne przypadki. Czasem karny jeżyk jest stosowany jako uspokojenie w momencie histerii wymuszającej. Wtedy minuty zaczynają się liczyć od momentu kiedy dziecko się uspokoi (za każdym razem gdy ucieka jest sadzane spowrotem i informowane, że dopiero kiedy się uspokoi kara minie).

Bardzo często zresztą te mamy w programie zostawione same nadużywają tej metody i przy każdej możliwej okazji sadzają dziecko "za karę". A to nie tak działa. To kara przewidziana na sytuacje, kiedy dziecko z premedytacją i zlośliwie zrobi coś złego, mimo wcześniejszych upomnień. Taka "ostateczna ostateczność".
_________________
"Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali? Czy ja jestem dziecko, a oni tak dojrzali?
Oni mają paragrafy, a my mamy granaty w gębie, które mogą nam wypalić..."

 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-05-10, 07:23   

Jako pacholę ;-) mój Kacper kilkakrotnie miał taką właśnie karę, siedział chwilę na taborecie. A ja mu mówiłam, do ilu będę liczyć. I liczyłam głośno. W efekcie moja inteligentna bestia nauczyła sie migiem liczyć do dwudziestu :D a kara szybko zmieniła sie we frajdę.

W jakiejś bajce dla dzieci widziałam pewna odmianę tej kary - wariant na wojujące rodzeństwo. Tzw. "krzesła milczenia" :D siedzą w tym samym pomieszczeniu, ale nie wolno im zaczepiać sie, prowokować, itp. Mają się wyciszyć po "akcji".
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-10, 09:10   

Capricorn napisał/a:
wariant na wojujące rodzeństwo

U mnie na wojujące rodzeństwo są dwa kąty, takie blisko siebie, np. w przedpokoju. Stoją tak na przeciwko siebie do momentu aż sami dojdą do porozumienia i zdecydują się pogodzić. Wtedy mogą wyjść. Rozbraja mnie później widok łobuzów, które idą do mnie trzymając się za rączki i obaj wołają do mnie "mama już" :-D
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-10, 12:25   

U nas Tymek jak już dostaje świra to jest odsyłany z pokoju "idż pooddychaj sobie i się uspokój". Przeważnie działa, potem nawet sam jak płacze albo jest zezłoszczony to idzie i siada na swój uspokajające fotel.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-05-10, 16:27   

A jak sobie radzicie gdy dzięcię odmawia współpracy w sparwie zakończenia zabawy na placu zabaw, lub siada na chodniku i nie chce iść dalej, a nie macie czasu by czekać aż mu przejdzie?
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-05-10, 16:39   

majaja, na szczęście nie miałam takich akcji z Jag, zwykle jak Jej tłumacze dlaczego już musimy iść to po prostu idzie
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-05-10, 16:45   

majaja napisał/a:
A jak sobie radzicie gdy dzięcię odmawia współpracy w sparwie zakończenia zabawy na placu zabaw, lub siada na chodniku i nie chce iść dalej, a nie macie czasu by czekać aż mu przejdzie?


Ja brałam uciekającego, wierzgającego, kopiacego delikwenta pod pache i na okropnej syrenie wracałam do domu. Czasem aż sąsiedzi na klatke wychodzili, czemu to dziecko tak krzyczy...Emil ma głos donosny jak trąba.
To działo się w ostateczności jak inne argumenty nie dzialały.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-05-10, 17:37   

U nas zazwyczaj w takiej sytuacji wystarczy że powiem ok to ja ide sama ,ty jak chcesz to leż tutaj i zaczynam odchodzić wtedy się zrywa i leci za mną oczywiście z wrzaskiem ale idzie ;-)
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-10, 17:48   

Często do takich dzieci przemawia opowieść co się będzie działo w ciągu dnia. Przed spacerem mówię gdzie idziemy, co będziemy robić, potem na spacerze jak już musimy wracać zaczynam delikatnie napiminać o powrocie, ze tam tatuś czeka i inne ciekawe rzeczy. To dotyczy zabawy w piaskownicy, jeśli na spacerze chodzonym Tymek nie chce iść to działam jak Czarna.
Tymek ostatnio nie chciał się ubierać i powiedziałm, że pójdę na spacer sama - on na to
-"ja pójdę sam na dwór"
-"ale zgubisz się bo nie znasz dorgi"
-"pójdę do strażaków, znajdę ich domek i będziemy razem gasić pożary"
No i jak tu z takim gadać :mrgreen:
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2008-05-11, 12:26   

czarna96 napisał/a:
ty jak chcesz to leż tutaj i zaczynam odchodzić wtedy się zrywa i leci za mną oczywiście z wrzaskiem ale idzie

Miron jak już się zerwie z wrzaskiem to raczej by zwiewać w drugą stronę, w ogóle nie boi się, że rodzice gdzieś znikną. Opowiadanie działa, ale jak go coś po drodze zafascynuje to koniec, spychaczem nie ruszysz, robię oczywiście jak Adriane bo co mi zostaje i z niepokojem czekam na dzień, gdy okaże się że nie jestem w stanie go utrzymać. Wyrośnie kiedyś z tego?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 12