wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Fochy, histerie, wymuszanie
Autor Wiadomość
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-05, 15:29   Fochy, histerie, wymuszanie

Odkad pojawila sie Fiona, to Ronja za latwo nie ma, bo w koncu przestala byc jako jedyna w centrum uwagi. Roznie to manifestowala, ale teraz po prostu nie umiem sobie czasami z nia poradzic. Jakies trzy tyg. temu zrobila mi pierwsza akcje uliczna,bo chciala, zebym ja wziela na rece, a ja probowalam jej wytlumaczyc, ze jej na rece nie wezme i w zamian moge ja posadzic na wozku Fiony (tak jak zreszta zawsze robilysmy). Rozhisteryzowala sie i zaczela sie pokladac na chodniku. Pozniej kilkakrotnie znow jej sie zdarzalo robic takie sceny.

Za pierwszym razem stalysmy chyba z 15 minut, a ona non stop plakala. Probowalam z nia rozmawiac i zachecac do dalszego spaceru. Probowalam tez nie reagowac. Bez skutku, Pozniej zaczelam isc, bo bo juz sie troche wkurzylam, wiec ona ociagajac sie dreptala za mna histeryzujac. Tak doszlysmy do kaczki (a szlysmy zaledwie jakies 20 metrow w bardzo zolwim tempie), tam sie troche uspokoila, po czym znow to samo i w koncu dala sie namowic na pojscie na poczte (co zreszta bylo celem podrozy)po ulotki ze swinkami. Dalszy etap spaceru byl juz przyjemniejszy w towarzystwie swinek.
Ale pozniej - nie na kazdym spacerze (cale szczescie) - bardzo podobne akcje.

I co tu zrobic w takich sytuacjach?
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-12-05, 17:59   

Ja nie reaguję na takie histerie. Wiem, że jeśli się ugnę, to potem już za każdym razem wymuszanie się pojawi i to jeszcze w mocniejszej formie. U mnie podobnie było z braniem na ręce. Nie brałam, bo byłam w ciąży. Na początku był krzyk, potem się przyzwyczaił i już nawet nie próbował mnie namawiać (ale każego, kto szedł z nami na spacerze też próbował przekonać). Mieliśmy też historię z żołnierzykiem (był dołączony do jakiejś gazety), kosztował b. dużo. Pawełek go zaobaczył i koniecznie chciał, żebym go kupiła. Powiedziałam, że jest za drogi. Histeria była przez całą drogę do domu. Zawsze wcześniej mówię, że dziś np. kupimy coś. Nie ma też zwyczaju, że dziecko zawsze ma coś kupowane na spacerze, to są sporadyczne przypadki. To jest taki wiek, że dziecko zaczyna próbować na ile może sobie pozwolić. Jeśli zobaczy, że jego zachowanie przynosi efekty (rodzic się godzi na coś, żeby dziecko nie krzyczało czy płakało), to potem za każdym razem histeria będzie większa.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-05, 18:51   

1 rok 10 miesięcy to dość "młody" wiek. Dziecko moze chcieć na ręce, bo ma focha, ale może też chcieć na ręce, bo jest zwyczajnie zmęczone. Jak się ma obok maluszka, to naturalne jest, że to starsze jest "duże".
Pewnie, że nie można dopuścić do tego, żeby rządził histeryk, bo to do nikąd nie zaprowadzi. Ale też należy pamietać o tym, że dziecko dość długo uczy się panowania nad emocjami - w sensie kontrolowania ich wpływu na otoczenie.

Rozumiem, renka, że jest Ci ciężko, ale chyba nie masz wyjścia i musisz spokojnie przeczekać ten etap rozwoju córki. I na wszelki wypadek, jeśli to możliwe, nie oddalać się z wóżkiem i dwiema dziewczynkami zbyt daleko.

A masz możliwość zabierania na spacer tylko starszej? Może ona potrzebuje więcej Twojej uwagi?
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-12-05, 18:51   

Ania D. napisał/a:
To jest taki wiek, że dziecko zaczyna próbować na ile może sobie pozwolić. Jeśli zobaczy, że jego zachowanie przynosi efekty (rodzic się godzi na coś, żeby dziecko nie krzyczało czy płakało), to potem za każdym razem histeria będzie większa.


Majce chyba już się zaczął "ten wiek " :roll:
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-12-05, 19:15   

Capri, dziecko może być zmęczone, ale myślę, że matka odróżnia zmęczenie od prób wymuszania. U nas tak było, że Pawełek chciał, by go brać na ręce zaraz po wyjściu z domu.
Patrzę czasem na dzieci, które zupełnie inaczej zachowują się przy jednym członku rodziny, a zupełni inaczej przy drugim. Potrafią być aniołkami, a przy innych są stale jakies naciski, wymuszanie pewnych zachowań, krzyki i płacze. Dzieci uczą się błyskawicznie na co sobie mogą przy kim pozwolić.
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-05, 19:26   

Aniu, ja nie mówię, ze matka nie odróżnia. Ale wiem, że zmęczone dzieci potrafią urządzić niezłe jazdy.

A co do różnych zachowań przy różnych osobach to też dla mnie nie nowość, widzę, co moja córka potrafi zrobić z dziadkiem dwoma mrugnięciami i chrząknięciem :D
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2007-12-05, 19:40   

Ania D. napisał/a:
Patrzę czasem na dzieci, które zupełnie inaczej zachowują się przy jednym członku rodziny, a zupełni inaczej przy drugim. Potrafią być aniołkami, a przy innych są stale jakies naciski, wymuszanie pewnych zachowań, krzyki i płacze. Dzieci uczą się błyskawicznie na co sobie mogą przy kim pozwolić.

O tak...
Karko ma tendencje do ułatwiania sobie życia w takich sytuacjach, np. popuszczając jej poza domem, gdzieś na ulicy, bo nie chce "jazdy" przy innych ludziach i... masakra, co ona potrafi przy nim wyprawiać ;) Ja nie mam z nią takich problemów, bo raczej nie popuszczam, bez względu na okoliczności.

Rena, Twoja córcia wkracza w trudny wiek (zakładałam kiedyś podobny temat, jak Kaja miała tyle co Rońka ;) ), do tego doszło rodzeństwo... Konsekwencja, sztywne zasady i mnóstwo cierpliwości - chyba tylko tyle można zrobić. I dużo czułości na co dzień, niech czuje, jak bardzo ją kochasz, że twarde zasady są dla jej dobra, ale dalej jest Twoją słodką, małą dziewczynką.
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-05, 19:41   

ja zauważyłam prostą zależność: dziecko niewyspane, śpiące nie w swoich porach itp = histeria i fochy... wystarczyło pilnować odpowiednich pór na spanie i nie było kłopotu ;)

ja na histerie nie reagowałam i gabi szybko to minęło. zauważyła, ze to nie jest skuteczna metoda ;)

a co do rodzeństwa: też to przechodzę. warto zadbać o czas tylko dla starszej, tak by miała mamę wyłącznie dla siebie. dobrze więc z jednej strony pamiętaj by mieć ciepło i wyrozumiałość oraz zadbać o dziecko gdy jest dobrze, z drugiej jednak nie daj sie wciągać w żadne przepychanki i płacze bo to sie zapętli ;) no i postaraj sie zorientować co jest przyczyną, bo jeśli zmęczenie to można z tego szybko wybrnąć ;)
Ostatnio zmieniony przez pao 2007-12-05, 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-05, 20:06   

pao napisał/a:
ja zauważyłam prostą zależność: dziecko niewyspane, śpiące nie w swoich porach itp + histeria i fochy... wystarczyło pilnować odpowiednich pór na spanie i nie było kłopotu

Ach, gdyby ze wszystkimi dziećmi tak było.... :)
Nawet taki aniołek jak Irma (hehe) potrafi czasem zrobić jazdę. No dobra, 2 razy jej się zdarzyło. Ale zasada ignorowania jest jedyną słuszną. Wiem, renka, że trudno to znieść, ale dzieci uczą się szybko i już niedługo Rońka zrozumie, że nie z Tobą te numery. Tak jak piszą dziewczyny - konsekwentnie. A po akcji, jak się mała uspokoi, (ale tak na dobre, że już nawet szlochać przestanie), koniecznie przytul, wycałuj i pochwal!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2007-12-05, 20:19   

Ania D. napisał/a:

Patrzę czasem na dzieci, które zupełnie inaczej zachowują się przy jednym członku rodziny, a zupełni inaczej przy drugim. Potrafią być aniołkami, a przy innych są stale jakies naciski, wymuszanie pewnych zachowań, krzyki i płacze. Dzieci uczą się błyskawicznie na co sobie mogą przy kim pozwolić.

u nas tak jest tylko ja jestem tą osobą na której chce wymuszać -choć jak narazie konsekwentnie nie daję sobie wejść na głowę ,a gdy Maja zostaje raz na jakiś czas z kimś innym jest aniołkiem bez jakiś specjalnych zabiegów :-? zupełnie tego nie rozumiem
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2007-12-05, 20:21   

Czasem się śmiałam, jak moja siostra, która uwielbia Pawełka i uważa go za aniołka, zobaczyła go w wieczornej akcji, jak był zmęczony. Robiła ogromne oczy i trudno było jej wytłumaczyć, że zmęczone dziecko zmienia się nie do poznania.
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-12-05, 21:14   

renka napisał/a:
Pozniej zaczelam isc, bo bo juz sie troche wkurzylam, wiec ona ociagajac sie dreptala za mna histeryzujac.

Pewnie cię to mało pocieszy, ale na Mirona to by nie podziałało, poszedłby w drugą stronę, skubaniec w ogóle się nie boi. Muszę gadac przekonywać, nawet "przekupywać" - coś typu jak wrócimy to ci poczytam, w skrajnych sytacjach obiecuję, że kupię mu książeczkę. Od tygodnia mamy problem z biciem i już sił nie mam, zwłaszcza że jestem przemęczona, przeziębiona i alergia mi dokucza na dodatek, ledwo trzymam nerwy na wodzy.

[ Dodano: 2007-12-05, 21:15 ]
No i skorzystałam z twego wątku by się wyżalić, sorki :(
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-05, 22:11   

Tu zmeczenie raczej w gre nie wchodzi. Ja uwazam, ze male dzieci powinny mieć w miare możliwości staly harmonogram dnia i tego staram się trzymac. Na spacery o tej porze roku wybieram się srednio miedzy godz. 11-13 (zalezy jak uda mi się wygrzebac z dwojka dzieci, co czasami latwe nie jest), a Ronja zasypia mi ok. godz. 14. I te akcje, o których mowa, zdarzaly się przewaznie od razu po wyjsciu z domu.

Capricorn napisał/a:
A masz możliwość zabierania na spacer tylko starszej? Może ona potrzebuje więcej Twojej uwagi?


Niestety to w ogole nie wchodzi w rachube, bo spedzam czas z dziecmi sama. Czasami – i to glownie w niektóre weekendy Ronje na spacer zabiera mama. Plusem tutaj jest to, ze Fiona jest jeszcze mala i na spacerach spi w wozku, tak wiec wtedy mimo wszystko uwage poświęcam Ronji (choc zdaje sobie sprawe, ze to nie to samo, co spacer wyłącznie mój i Ronji).

No coz, widocznie faktycznie to taki wiek i chyba bez dużej cierpliwości i konsekwencji trudno będzie go przejść. Co do pierwszego to mi latwo nie jest przy moim obecnym znerwicowaniu, ale będę pracowac nad soba.
Konsekwentna przewaznie jestem, ale jak w domu maja miejsce takie akcje to musze toczyc bezsensowne walki z rodzicami, którzy jak Ronka zaczyna plakac zaraz się nad nia lituja i bardzo jej pobłażają. A ja wówczas wychodze na wyrodna i bez serca matke.

Majaja – zal się do woli. W koncu ten temat jest po to :)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2007-12-06, 00:59   

renka, nie masz lekko z tymi rodzicami...szkoda, ze tak reagują bo to Ci znacznie utrudnia sprawę :( Ale rzeczywiście-jest to normalny etap i trzeba go przeczekać z pomocą żelaznych zasad i pokładów cierpliwości. Dobrze wychodzić z takich akcji niestandardowymi pomysłami, ale wiem, że czasem nic kompletnie nie wpada do głowy. najlepszy w te klocki jest mój mąż, On ma normalnie dar.
Tak więc w swojej głowie odpuść Rońce, bo to całkiem normalna sprawa, do tego chce być w centrum uwagi bo pojawiła się siostra.
Podziwiam Cię, bo jesteś sama z Nimi i jakoś musisz dawać radę, ja wymiękam psychicznie jak Jag robi za dużo scen jednego dnia i pomaga mi izolacja. Choć najczęściej jestem wtedy z Nią sama i np ide do drugiego pokoju posprzątać wtedy, to mnie świetnie odstresowuje. Fajnie, gdybyś i Ty miała możliwość się tak odciąć,czy to w ogóle jest możliwe?
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-06, 12:37   

renka napisał/a:
Konsekwentna przewaznie jestem, ale jak w domu maja miejsce takie akcje to musze toczyc bezsensowne walki z rodzicami, którzy jak Ronka zaczyna plakac zaraz się nad nia lituja i bardzo jej pobłażają. A ja wówczas wychodze na wyrodna i bez serca matke.

Nie daj się zrobić na wyrodną matkę. W końcu chcesz wychować dobrego człowieka, a nie małego tyrana. To Ty masz rację, więc w jakiejś spokojniejszej chwili wytłumacz rodzicom, że jeżeli będą kwestionować Twoje metody, to Ronja będzie miała mętlik w głowie i nie będzie rozumiała, co jest dobre, a co złe.
Irmie zdarza się wymuszać różne rzeczy płaczem. Moi rodzice próbują ją wtedy pocieszać, tłumaczyć, ale ona wtedy tylko jeszcze bardziej płacze. Powoli uczę ich, że gdy zostawiają Irmę sam na sam z jej fochami, to szybciej się te fochy kończą. A kiedyś też jej ulegali, ale w końcu parę razy mnie posłuchali i wtedy okazało się, że jednak ja mam rację. Powoli zaczynają mi ufać. Ciekawe, że dyplom mgr psychologii takiego zaufania mi u nich nie zapewnił! Dobra, bo za bardzo zaczynam ze swoimi żalami wyjeżdżać, a to już przecież przeszłość. Wam też się uda, jestem pewna :
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-12-07, 10:13   

renka napisał/a:
chciala, zebym ja wziela na rece, a ja probowalam jej wytlumaczyc, ze jej na rece nie wezme

czemu jej nie wzięłaś? Mówię Tymkowi - "wezmę Cię na ręce tylko na chwilkę, ale nie będę Cię niosła". Stoję z nim chwilkę,powiem, że jest moim kochanym synkiem i pocałuję w policzek, "Już cieżko mamusi, teraz już sam będziesz szedł". I spoko, przyzwycził się. Absolutnie nie mozna odmawiać dziecku wejścia na chwilę na rączki, potem własnie są te histerie. Tymkowi minęło na 4 miesiace - a ostatnio znowu chce być brany na ręce i przytulany - zwłasza jak widzi, że mia tez jest na rękach.
Trzeba reagować na budzące się emocje dziecka - czasem odczuje po prostu nagła potrzebę bliskości na środku ulicy...nie wiemy co tam się dzieje w tej maleńkiej główce...
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez Karolina 2007-12-07, 10:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-07, 10:19   

Ja mam przepukline i lekarz kazal mi jak najmiej dzwigac w miare mozliwosci. Wiadomo, ze przy malym dziecku nie da sie uniknac noszenia go na rekach, ale staram sie bardziej przytulac Ronke lub sadzac ja na kolanach - i tego staram sie jej nauczyc, ze mama po prostu nie moze jej czesto nosic na rekach, bo ona bardzo sie szybko przyzwyczaja, szczegolnie, ze dziadkowie nie szczedza jej brania na rece.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2007-12-07, 10:24   

acha, dziadkowie nosza...wszystko jasne. Przy następnej histerii możesz kucnąć i ja mocno przytulić - jeśli będzie chciała. Dziadkowie powinni też współpracować - nie nosić na spacerach i w domu - tylko tak jak Ty - czułości na siedząco.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-07, 10:31   

Wlasnie podczas takich histerii to w ogole nie ma mowy o jej przytulaniu, bo jak chce to zrobic to ona robi sie sztywna i wyrywa sie. Co do dziadkow to staram sie trzymac reke na pulsie, by nie przeginali, ale u Ronji wystarczy jeden dzien, w ktorym troche wiecej czasu spedzi na rekach i juz by chciala byc tylko noszona... Ale i tak wiecej czasu ja z nia spedzam, wiec staram sie wprowadzac swoje zasady. Szkoda tylko, ze moi rodzice nie potrafia zrozumiec, ze w pewnych sytuacjach wrecz nalezy pozostawic dziecko samemu sobie z placzem - wtedy ono szybciej sie uspokaja i widzi, ze placz to nie jest dobra metoda osiagniecia celu.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-07, 11:31   

A serwowałaś rodzicom "Supernianię"? Oglądałam ze 2 może te programy, ale własnie ona jasno mówi, że nie negocjuje się z histeryzującym dzieckiem, tylko czeka, aż się uspokoi.
Tylko Ronja jest jeszcze dość młoda i pewnie trudno z nią ustalać żelazne zasady, a potem się ich trzymać. Ale pewnie wkótce załapie, że u dziadków może wymuszać, a z Tobą te numery nie przechodzą. A poza tym cóż - zmagasz się własnie z buntem dwulatka.
Co do mieszania się rodziców - doskonale Cię rozumiem. Moi duuuuużo namieszali w naszych stosunkach ze starszym.
Trzymaj się :-)
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-09, 17:33   

Cytat:
Oglądałam ze 2 może te programy, ale własnie ona jasno mówi, że nie negocjuje się z histeryzującym dzieckiem, tylko czeka, aż się uspokoi.


do mojej babci to i tak nie przemawia. słowami potwierdza ale i tak robi inaczej ;) co ciekawe sama tego nie widzi...
 
 
strzeszynek 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 851
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2007-12-10, 22:44   

kamma napisał/a:
W końcu chcesz wychować dobrego człowieka, a nie małego tyrana.

Przykład na szczęście niewłasny:
Byliśmy z wizytą u rodziny i tam jest chłopiec 2letni oraz 2mies. dziewczynka. Trochę miałam już dośc. Szalał, ganiał, siostrzyczce palec do oka wsadził, Vinowi też próbował, w ogóle chyba traktował dzidzie jak zabawki. Zapewne chciał zwrócić na siebie uwagę, ale był już naprawdę krnąbrny i niegrzeczny! Małego ścisnął za brzuszek,a jak próbowałam mu spokojnie wytłumaczyć, żeby był grzeczny albo pójdzie do drugiego pokoju, to urządził histerię. Trzymałam go za ręce, to się usiłował wyrwać i w ogóle nie słuchał. Chciałam go (chwilę wcześniej) zmęczyć zabawą - też nie pomogło. Nie wiem, jak do niego dotrzeć w takim razie. Bicie - raz, że oznaka bezradności dorosłego, dwa - żadne wyjście z sytuacji. Chwilę popłacze i wariuje dalej. Może skombinować "karnego jeżyka"? :mrgreen: (o rany...)
_________________

 
 
 
renka 
mama sama

Pomogła: 123 razy
Dołączyła: 02 Sie 2007
Posty: 3354
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-12-11, 00:01   

Dzis Ronka zrobila mi nowa akcje - sama (troche na slepo) chciala przejsc przez ulice, a wczesniej zawsze przechodzilysmy trzymajac sie za rece. Rozbeczala sie, bo chciala przejsc SAMA. Postalysmy na chodniku az przestanie plakac, pozniej wytlumaczylam jej, dlaczego jeszcze nie moze przechodzic sama przez ulice i pozniej juz nie protestowala przy nastepnych przechodzeniach. Ciekawe jak bedzie np. jutro.
Ogolnie ma teraz etap SAMA (ale np. ciagle nie chce jesc sama). Jak ja cos za nia staram sie zrobic (chocby wyciagniecie korka z wanny) to ona powtornie wykonuje dana czynnosc, zeby to zrobic SAMA.

Co do SUPERNIANI i opinii moich rodzicow na jej temat, to wole nie przytaczac slow mojego taty, gdyz nic cenzuralnego by sie nie znalazlo ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://alterna-tickers.com]

Ostatnio czytane:
1) HAWKINS P., Dziewczyna z pociągu
hxxp://bonito.pl/k-1098909-dziewczyna-z-pociagu
2) KRAJEWSKI M., Władca liczb
hxxp://bonito.pl/k-1318363-wladca-liczb
3) KRAJEWSKI M., Arena szczurów
hxxp://bonito.pl/k-1301314-arena-szczurow

 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-12-11, 07:00   

strzeszynek napisał/a:
Bicie - raz, że oznaka bezradności dorosłego, dwa - żadne wyjście z sytuacji. Chwilę popłacze i wariuje dalej. Może skombinować "karnego jeżyka"?

Ale to chyba zmartwienie jego rodziców? :)
 
 
strzeszynek 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 851
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2007-12-11, 23:38   

majaja napisał/a:
Ale to chyba zmartwienie jego rodziców?

Rodziców, rodziców, gorzej, jak ich odwiedzimy, wtedy pcha się do małego (u nas to się pchał w buciorach na kanapę, bo siedziałam z małym; żadne uwagi nie pomagały, ściąganie go też :-x )
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 12