wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
coś tylko dla siebie
Autor Wiadomość
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-12-09, 21:35   coś tylko dla siebie

nie wiem jak u Was, ale u mnie każdy dzień ostatni wygląda dość podobnie i prawie nic nie robię tak na prawdę dla samej siebie (oprócz internetu). człowiek jest ciągle zagoniony, ciągle nie ma czasu na nic, ani na czytanie książek, sport, wyjście gdzieś ze znajomymi ...
a jak już go znajdzie to siedzi przed komputerem ... cieszę się z tego, że Was poznałam i dzięki forum mogę mieć przykład tego, że nie tylko ja wychowuję swoje maleństwo po wegetariańsku i nie ma w tym nic złego, poznaję tu fajnych ludzi ;-) do tego to super skarbnica wiedzy itd, ale oprócz tego (internetu) nic innego (+jakieś inne informacje za pomocą netu) już dla siebie nie robię... i postanowiłam to zmienić, czas na kompie skrócić (bo mam zamiar nadal z tego korzystać...
ale ... starać się zrobić każdego dnia (lub przynajmniej co któryś dzień zrobić coś na prawdę tylko dla mnie, dzisiaj już nic nie zrobie ( :oops: ), ale od jutra zaczynam, może uda mi się wtrybić jak kiedyś w ćwiczenia (bo przydałoby się trochę schudnąć ;) , w jakiś inny dzień poczytać książkę- bo nie robiłam tego już kilka miesięcy :shock: , pisać dla Jasminki pamiętnik - co ostatnio trochę zaniedbałam (to już nie będzie może tylko dla mnie, ale powiedzmy ;-) , znaleźć czas na gazety- bo ostatnio kupuję i nie czytam... urosła już kupka niezła...i zobaczymy co jeszcze.
a u Was jak to wygląda, może każdy kto będzie miała ochotę napisz jak to wygląda u niego, może dzięki temu postowi jakoś sie zmobilizujemy wzajemnie- wszak wypoczęta mama jest lepsza, pogodniejsza...- co prawda na taki prawdziwy odpoczynek jeszcze będzie trzeba długo poczekać, ale każdy ocean składa się z pojedynczych kropel... więc piszcie co robicie, co macie zamiar zrobić i co Wam z tego wychodzi :) ;-)
 
 
Cytrynka 


Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 962
Skąd: Olympia, USA
Wysłany: 2007-12-10, 05:07   

Ja staram się codziennie robić coś dla siebie. Zazwyczaj jest to komputer, ale wzięłam się w garść i dłubię trochę w papierze-robiłam kartki, lepię z masy solnej. W wolnych chwilach uczę się szydełkowania. Na gwiazdkę mąż kupił dla nas fajny aparat fotograficzny, będę więc uczyła się obsługi. Planuję nauczyć się robić profesjonalne zdjęcia. Niedługo zacznę też obrabiać fotki w programie Gimp.
Oczywiście za mało czytam i za mało uczę się języków, ale i to się zmieni. Teraz przygotowuję Święta. Mam już popakowanych większość prezentów. Muszę jeszcze coś dokupić mężowi i zapakować jego prezent i dla dzieci koleżanek. Wysłałam 27kartek (własnoręcznie zrobionych) do Europy i jeszcze 6 muszę wypisać. Robię to nie tylko dla innych - również dla siebie. Udowadniam sobie, że dam radę mimo iż mam bardzo mało czasu. Kiedy już wszystko przystroję, popakuję, pomyję i posprzątam, zajmę się bardziej sobą. Miło będzie popatrzeć przez czyściutkie okno i zaplanować swój czas. Wiedzę, że stanowczo za mało czytam. Głównie dlatego, że polskich książek mi brakuje a angielskie są dla mnie dość trudne (choć w sumie nie mam problemu z dogadaniem się, przy czytaniu wychodzi ubogie słownictwo). NIe wiem, gdzie będę mieszkałą w przyszłym roku, ale bardzo chcę wrócić (do samodzielnej) nauki hiszpańskiego. Mam koleżankę z Hondurasu i mogę na niej ćwiczyć język. Poza tym, powinnam przejść na dietę i poćwiczyć, aby na wiosnę czuć się lekka. Odkąd mam dzieci, widzę jak czas szybko płynie. Żal mi tych lat, kiedy nic nie robiłam, bo mi się nie chciało, bo miałam czas. Teraz patrząc na dzieci widzę, że trzeba dobrze swój czas zagospodarować. Nie chcę ograniczać swojego życia tylko do dbania o rodzinę i dom. Podłoga co prawda lśni, ale ja jestem sfrustrowana. Wkleję Wam coś, co znalazłąm na innym forum:
"Czerwona sukienka"
Mama umierała. Wszafie wisiała jej czerwona sukienka, blizna pośród ciemnych, starych ubrań, które nosiła przez całe życie.
Posłali po mnie. Gdy ujrzałam mamę, wiedziałam od razu, że to koniec.
To wtedy zobaczyłam tą sukienkę.
-Mamo, ona jest taka śliczna...Nigdy Cię w niej nie widziałam.
-Bo nigdy jej nie włożyłam-odparła znużona.-
Usiądż Millie. Zanim odejdę, chciałabym odwołać kilka lekcji, których Ci udzieliłam. Jeśli to wogóle możliwe, Millie...
Usiadłam obok niej. Wzięła głęboki oddech, jakby już nigdy nie miała zaznać smaku powietrza.
-Teraz, gdy dotykam śmierci, dostrzegam więcej niż kiedykolwiek przedtem...Tak...Uczyłam Cię dobra, lecz uczyłam żle...
-Co masz na myśli mamo ?
-Cóż zawsze sądziłam, że dobra kobieta nigdy nie dopomina się o swoje,
że stworzona jest, by służyć innym.
Zrób to, zrób tamto,dbaj, by zaspokoić potrzeby innych, a swoje pragnienia zachowaj na potem.
Być moze któregoś dnia przyjdżie i na nie kolej...
To oczywista bzdura.
Takie właśnie było moje życie, wciąż pamietałam tylko o Twoim ojcu, chłopcach, Twoich siostrach, o Tobie...
-Robiłaś wszystko co w Twojej mocy, mamo.
-Oj Millie, Millie, i na cóż to było ?
Wszystko dla niego, dla Ciebie, ....nie rozumiesz?
Uczyniłam wam rzecz najgorszą: nie prosiłam o nic dla siebie.
-Twój ojciec jest w pokoju obok.
Jest zdenerwowany, wpatruje się bezradnie w sufit.
Gdy doktor powiedział mu o mnie, przyjął to strasznie.
Przyszedł do mnie i niemal wydarł ze mnie resztki życia.
_Nie mozesz umrzeć, słyszysz? Co będzie ze mną ?
"Co będzie ze mną "
Jeszcze nie raz to usłyszysz, gdy umrę.
Millie, on nawet nie wie, gdzie trzymamy patelnię...
A dla Was dzieciaki...
Wciąż byłam na zawołanie,
zawsze pierwsza na nogach,ostatnia udawałam się spać,
tak przez 7 dni w tygodniu.
To ja zawsze jadłam spalone tosty i najmniejszy kawałek szrlotki...
Patrzę teraz na Twoich braci i gdy widzę jak traktują swoje żony, robi mi się niedobrze.
To ja ich tego nauczyłam, a oni byli pojętnymi uczniami.
Nauczyli się, że kobieta moze wyłącznie dawać.
Tak właśnie.
Każdy zaoszczędzony grosz przeznaczałam na wasze ubrania, książki, nawet jeśli wcale nie było takiej potrzeby.
Nie pamietam, zebym kiedykolwiek wybrała się do miasta kupić coś pieknego dla siebie.
No, moze po za tamtym razem, kiedy kupiłam tę czerwoną sukienkę.
W zeszłym roku niespodziewaniewygospodarowałam dwadzieścia dolarów.Miałam nimi zapłacić za zmywarkę do naczyć, jednaktak sie jakoś złożyło, ze wróciłam do domu z tym duzym pudełkiem.
Ale mi się oberwało od Twojego ojca.
"A gdzie ty chcesz to niby nałożyć ? Wybierasz się do opery, czy co ? "
Miał rację.
Nigdy nie miałam jej na sobie,tylko ten jeden raz, gdy przymierzałam ją w sklepie.
Och Millie, myslałam zawsze, że jeśli nie bierzesz nic z tego swiata, otrzymasz nagrodę w przyszłym, lecz już w to nie wierzę.
Teraz wiem, że Bóg chce, byśmy czerpali z rzeczywistości. Tu i teraz.
I powiadam Ci Millie, gdybym jakimś cudem mogła pokonać tę chorobę, zobaczyłabyś inną, zupełnie inną matkę.
Tyle czasu nie brałam nic dla siebie...
Nie wiedziałabym hyba, jak sie do tego zabrać, ale nauczyłabym się, Millie, nauczyłabym się.
Mama umierała. Wszafie wisiała jej czerwona sukienka, blizna pośród ciemnych starych ubrań, które nosiła przez całe życie.

W ostatnich słowach mama poprosiła mnie:
-wyświadcz mi przysługę Millie, nie idż moimi śladami.
Obiecaj mi to.
Obiecałam.
Wzięła głęboki oddech.
Po raz pierwszy wzięła coś dla siebie.
Swój okruch śmierci.
Autor nieznany.

Bardzo poruszyło mnie to opowiadanie. Ja chcę nosić swoje "czerwone sukienki" i mieć ich wiele. Nie chcę w przyszłości żałować niczego. Chcę dać moim dzieciom dobry przykłąd, chcę być z sieie dumna i by one były ze mnie dumne. Chcę czuć się i być mądra i mieć wiele do powiedzenia na różne tematy. Chcę, by moje życie było pełne.
 
 
dżo 


Pomogła: 142 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5422
Skąd: między polem a łąką
Wysłany: 2007-12-10, 07:11   

Cytrynka, piekne to opowiadanie, życzę Ci aby Twoje zamierzenia się spełniły :-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-10, 10:44   

Świetny temat, piękne opowiadanie.
Dopisuję się do listy. Motywujmy się wzajemnie, a na pewno coś z tego będzie. Proponuję codziennie wpisywać tutaj, co w danym dniu dla siebie zrobiłyśmy. Bo ja mam tak samo jak ewatara, jak robię coś dla siebie, to jest to komputer. Moje okno na świat... Ale już niedługo. Więc moje postanowienia:
pojechać do kuratora i postarać się o pracę; będzie ona w wolnym wymiarze, więc spostrzegam ją bardziej jako "coś dla siebie".
Poszukać informacji o studiach podyplomowych, bo tyle ofert pracy przeleciało mi koło nosa tylko dlatego, że nie mam tego durnego przygotowania pedagogicznego. O, to mogę zrobić już teraz, fajnie :)
Codziennie pójść na spacer z Irmą (no, oprócz deszczowych dni). Też do zrobienia dzisiaj, bo pogoda jest przecudna :)
Przygotować owoce do suszenia na choinkę.
I w ogóle ruszać się więcej.
Trzymajcie kciuki!
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
Malroy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 10:52   

ja mam odwrotnie - za dużo biorę dla siebie ;)
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 11:17   

ja tam wiecznie na egoistkę wychodzę bo czego bym nie robiła to robię dla siebie ;)

ale wychodzę z prostego założenia: szczęśliwa mama = szczęśliwe dzieci :)
tylko mowa o prawdziwym szczęściu a nie udawanym ;)
 
 
Malroy
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 11:33   

pao napisał/a:
ja tam wiecznie na egoistkę wychodzę bo czego bym nie robiła to robię dla siebie ;)


no właśnie, mam tak samo - inni robiąc coś co ja robię poczuliby, że to jest wyrzeczenie, dawanie - ja robiąc tą samą rzecz, robię ją w ten sposób, że dając biorę też dla siebie ;) Hmmm, nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć.

Chyba, że dawanie jest braniem - dlatego jestem często gęsto szcześliwy, nieważne co robię? ;)
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-12-10, 11:46   

No cóż, ja mam wrażenie, że robię rzeczy tylko dla siebie, a właściwie nie mam do tego prawa - bo nie posprzątane, nie pozmywane nie ugotowane, nic nie zrobione... I cały czas mam z tego powodu wyrzuty sumienia... Miałam dziś zrobić porządek w pracowni bo nie mogę pracować, a zaległe zamówienia już mnie straszą, i siedzę na wegedzieciaku... hjálp... :-|
Zazdroszczę wam, że tak się potraficie wyrobić z obowiązkami.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-10, 11:51   

ja teraz robię dla siebie sweter, w paski czerwono-pomarańczowe, mam już plecki :-)

[ Dodano: 2007-12-10, 11:59 ]
frjals napisał/a:
No cóż, ja mam wrażenie, że robię rzeczy tylko dla siebie, a właściwie nie mam do tego prawa - bo nie posprzątane, nie pozmywane nie ugotowane, nic nie zrobione... I cały czas mam z tego powodu wyrzuty sumienia... Miałam dziś zrobić porządek w pracowni bo nie mogę pracować, a zaległe zamówienia już mnie straszą, i siedzę na wegedzieciaku... hjálp... :-|
Zazdroszczę wam, że tak się potraficie wyrobić z obowiązkami.


ja się nie wyrabiam. zupełnie.
po prostu przestałam się tym przejmować.
mam już na tyle duże dzieci że jak nie dostaną rewelacyjnie skomponowanego posiłku to przeżyją.
garnki zmywa wieczorem moja przyjaciółka amica
a kurz mi jakoś nie przeszkadza :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-10, 12:45   

Cytat:
bo nie posprzątane, nie pozmywane nie ugotowane, nic nie zrobione...


mi takie klimaty bartek usiłował wmówić, ale go zostawiłam dwa razy z małym dzieckiem i kazałam wykonać parę rzeczy jak mnie nie było, to przestał sie czepiać ;)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-10, 12:49   

Mam o tyle dobrze sama ze sobą, że wspaniałomyślnie wybaczam sobie nieporządek w domu i sprzątam wtedy, gdy mam ochotę. Dzięki temu sprzątanie jest dla mnie czymś przyjemnym i w pewnym sensie jest czymś, co robię dla siebie.
aha, sprawdziłam już te studia podyplomowe... Niestety w ZG nie ma tych, których szukam. Obejrzę jeszcze Poznań i Wrocław, ale tam to już pewnie będzie drogo :(
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
strzeszynek 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 851
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2007-12-10, 15:46   

Ja miałam ambitne plany: poduczę się francuskiego, nauczę hiszpańskiego, będę dużo czytać, może nauczę się szydełkować, zacznę haftować? - w końcu tylko dom na głowie, to będę miała dla siebie czasu a czasu... :-P a plany, jak to plany, planami pozostały. raz otworzyłam zeszyt z liceum do francuskiego - pokazałam dziecku rysunki :mrgreen: (miałam taką nauczycielkę, która chciała kolor,kolor,kolor; wszyscy pisali na brudno, by potem w domu przepisać pięknie, ja przez pewien czas bawiłam się w kopiowanie Disney'a, wklejanie obrazków... potem mi przeszło. do dziś mam jeszcze kilka tematów nieprzepisanych :mrgreen: ) Czas dla siebie mam tylko wieczorem, wręcz w nocy, jak mały i jego tata śpią... Jedyne moje osiągnięcie ostatnio, ale nie wiem, czy dla siebie - zachęcona lekturą rymowanych bajek, które junior dostaje od babci - sama stworzyłam taką o kaczorku. podeszłam do sprawy poważnie, np. męczyłam męża: jaki jest rym do: kaczorek? (rym oczywiście miał być dokładny i jakoś pasować, jedyne co mi przyszło do głowy to dopełniacz od miasta Tworki ;-) ) Ale po cięzkich trudach i znoju skończyłam :-D Mało, ale zawsze coś. Teraz myślę, czy by tego nie sprzedać.
_________________

 
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2007-12-10, 18:56   

kamma napisał/a:
aha, sprawdziłam już te studia podyplomowe... Niestety w ZG nie ma tych, których szukam. Obejrzę jeszcze Poznań i Wrocław, ale tam to już pewnie będzie drogo :(


kamma, poczekaj do nowego roku. Będzie bardzo dużo studiów podyplomowych finansowanych z EFS. Ja się wybieram na doradztwo zawodowe.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-10, 21:55   

ina napisał/a:
Ja się wybieram na doradztwo zawodowe.

brzmi bardzo ciekawie, muszę sobie o tym poczytać
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2007-12-10, 22:10   

u nas to robiła większość pedagogów, ale ja się nie załapałam...
może spróbuj z tymi pedagogicznymi w Opolu? może taniej będzie??

Ja dzisiaj dla siebie obejrzałam ze 40 min filmu , co prawda na początku z podzielną uwagą na komupter, ale potem 1 raz chyba od miesiąca pooglądałam TYLKO FILM (bez netu). myślę, że to i tam mało i oby było lepiej jutro, bo inaczej nie wyluzuję, a stresu już mam za dużo i zaczyna to ze mnie wychodzić !!!

[ Dodano: 2007-12-10, 22:13 ]
Cytrynka Ty to jesteś na prawdę niesamowita :!: z tym wszystkim też chcę więcej dla siebie, dla bliskich, to pewnie kwestia poprzerabiania nawyków, umiejętności odpowiednio wykorzystania czasu, planowania ... itd chyba się na kurs do Ciebie zapiszę, albo korepetycje ;)
;-)
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-11, 10:39   

Udało mi się wczoraj pójść na spacer z Irmą, przywlekłyśmy do domu mnóstwo gałęzi sosnowych, więc dziś mamy w planach robić wieńce świąteczne na drzwi. Wiem, to nie jest wyłącznie dla mnie, ale czuję potrzebę większego zadbania o moją córkę, bo się, biedna, nie dostała w tym roku do przedszkola, a bardzo by tego chciała. Robię jej więc mini-przedszkole w domu. Na razie marnie mi to idzie... :(
Zatem, plany na dziś: zrobić wieńce świąteczne, ususzyć owoce na choinkę (hehe, już się suszą :) ), napisać kawałek pracy.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
majaja 
wybuchowa wredota


Pomogła: 52 razy
Dołączyła: 12 Cze 2007
Posty: 3450
Skąd: warszawskie Bielany
Wysłany: 2007-12-11, 10:59   

frjals napisał/a:
No cóż, ja mam wrażenie, że robię rzeczy tylko dla siebie, a właściwie nie mam do tego prawa - bo nie posprzątane, nie pozmywane nie ugotowane, nic nie zrobione...

Wpadnij Frjals do Warszawy, tak konkretniej do mnie, zobaczysz jak wyglada mieszkanie nie posprzątane (tzn. pozmywane zazwyczaj jest, bo to nie mój obowiązek) i tzw. pani domu w tym całym bajzlu, która nie ma czasu na sprzatanie bo czyta np. :mrgreen:
Dla siebie to muszę obgadać z mężem moją podyplomówkę, znalazłam cos jednorocznego, tylko ta cena :-|
 
 
frjals 
ískalt tófa


Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1706
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-12-11, 11:07   

majaja napisał/a:
zobaczysz jak wyglada mieszkanie nie posprzątane

he, he, do tej pory udało mi sie tylko jedno mieszkanie w stanie podobnym do mojego zobaczyć, zazwyczaj jak ludzie mówią, że mają nie posprzątane to okazuje się, że panuje tam wręcz porządek ;-) (czego wszystkim zresztą życzę :mrgreen: )
pao napisał/a:
ale go zostawiłam dwa razy z małym dzieckiem i kazałam wykonać parę rzeczy

no tak, tylko ja nie siedzę z dzieckiem (chyba, że uznam, że to ja sama tym dzieckiem jestem :-? ) i właściwie nic mi nie przeszkadza, żeby zrobić coś pożytecznego... :roll:
_________________

 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-12-11, 11:08   

Czas dla siebie ...o matko kiedy to bylo :roll: Własciwie jedynie internet to jakas tam forma rozrywki.Wieczorem jestem tak zmeczona,ze wszelkie proby przczytania słowa pisanego konczy sie tym,ze zasypiam na kanapie w pozycji siedzącej.No chyba,ze do rozrywek tez zaliczymy zakupy,sprzatanie ,gotowanie etc bo to tego typu atrakcje mam przez caly dzien ;-)
Moje ambitne plany dot.samorozwoju czekaja cierpliwie w kolejce(włąsciwie to sie juz w niej kłebia).Chyba będa musialy poczekac jak dziatki pojda do szkoły co w wariancie optymistycznym wyglada tak,ze Jage posle tam za 3 a ziemka za 6 lat.Acha najgorzej jest jak odpale kompa tuz po snidaniu ,cholerny zlodziej czasu z niego jest i potem pedze z wywalonym jezorem,zeby obiad na czas zrobic :-/
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-11, 11:08   

Ja chyba dużo robię dla siebie: szyję, robię na drutach, właściwie to jedyny sposób na nowe ciuchy takie, jak mi się podobają, bo ostatnio ostra dyscyplina budżetowa.
Ale głupiego prawa jazdy ciągle nie mogę zrobić: z braku czasu, kasy i chyba chęci, bo wcale mi na tym nie zależy. Ale strasznie mi tego brakuje.
Ciągle leży papier do decoupage'u, bo brakuje mi kleju, farb i czegoś tam jeszcze.
Ciągle odwlekam moją wymarzoną logopedię (zrobiłam inną fajną podyplomówkę, ale nie przestałam marzyć o logopedii).
Mój domek ciągle czeka na wykończenie - nie do końca jest to kwestia braku kasy. Po 2 latach mieszkania bez kolorków (farby w piwnicy), ciągle nie mogę się zdecydować.
Wiele jeszcze rzeczy, które odkładam na później. Wiem, że to nieprawda, że teraz czegoś nie mogę, mogę zrobić chociażby najmniejszy kroczek, a jednak wiele takich najmniejszych odkładam na później.
Tylko dla siebie chciałabym zrezygnować z pracy w szkole.
 
 
dynia 
natulku :)


Pomogła: 152 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 5252
Skąd: El Mundo
Wysłany: 2007-12-11, 11:15   

P.S Tak sobie pomyslałam,ze jak juz dzieci przykładowo pójda do tej szkoły czy w tedy bede potrafiła sie zmotywowac jakos ,bo jak na razie czuje sie niemorzebnie rozlazła i jedyne o czym marze to,zeby sie wyspać i posiedzieć chwile w spokoju :-?
_________________
<img src="hxxp://lb1m.lilypie.com/2ar3p2.png" width="200" height="80" border="0" alt="Lilypie First Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/PNYBp1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbm.daisypath.com/wdZip1.png" width="200" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Stanisław Lem
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2007-12-11, 11:16   

kofi, coraz więcej wspólnego mamy :D też robię na drutach (teraz sweter dla Kacpra), i też nie mam prawka.

A rękodziełem chwalimy się tu: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=144&start=0

wrzuciłam tam kiedyś moje produkcje na drutach, może też coś pokażesz?
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
kamma 
Magellan


Pomogła: 147 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 7442
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-11, 11:22   

Z rzeczy tylko dla siebie, które bardzo mnie pociągają, są odwiedziny u znajomych, bliższych, dalszych lub forumowych. Wizyta u k.leee w Gdańsku była dla mnie fantastycznym przeżyciem! Chociaż chwilami było ciężko, bo Irma i Milka nie zawsze się dogadywały... Albo dogadywały się aż za dobrze, zapadała niepokojąca cisza, a potem okazywało się, że coś wspólnie nabroiły ;)
W tej chwili niestety dalsze wyjazdy nie wchodzą w grę, bo z kaską bardzo krucho :(
Ale w przyszłym roku na pewno gdzieś się z Irmą wybiorę, może w Góry Izerskie? ;)
Dobrze mają dziewczyny w dużych miastach, możecie się odwiedzać, jest Was więcej... Ja na mojej prowincji sama jak paluszek...
Korzystajcie, dziewczyny, spotykajcie się jak najczęściej! We dwie łatwiej się zmobilizować!
PS. Jeszcze wczoraj tylko dla siebie udało mi się poczytać książkę o pani, która stopniowo zamienia się w świnię... Klimat jak z Kafki... Interesujące...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]hxxp://alterna-tickers.com]

hxxp://anilanastudio.blogspot.com/
Ostatnio na blogu: Wszystko jest możliwe
"Trzeba wierzyć w człowieka, koleś"
 
 
 
kofi 

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 6415
Skąd: jestem ze wsi
Wysłany: 2007-12-11, 11:24   

Już dawno obejrzałam Twoje dzieła Capri:lol:
Zainspirowały mnie do udziergnia Danielowi czapki.
Może pokażę, jak je końcu sfotografuję.
Wczoraj złorzeczyłam mężowi, że nie zawiózł mnie po włóczkę do hurtowni :-> , bo to robienie uzależnia. ;-) [/b]
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2007-12-11, 11:24   

kofi ja też domu wykończyć nie mogę :-) czasami robię zryw i szyję np jakąś firankę, ale tą ciągle mało
też umiem szyć i robić na drutach i jeszcze dużo innych :-)

ale mam prawo jazdy :-) . nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. :-) przy moim braku zorganizowania to błogosławieństwo
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,56 sekundy. Zapytań do SQL: 13