wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Moda na eko
Autor Wiadomość
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2007-12-17, 18:49   Moda na eko

Cytat:


Moda eko nie musi kojarzyć się z jakimiś gałganami, zgrzebnymi worami w burym kolorze czy grubymi drewnianymi guzikami. Wręcz przeciwnie. Udowodnili to dwaj studenci z Niemiec, których firma zrobiła na ekoodzieży zawrotną karierę.


Dwaj studenci zarządzania i prawa z Kolonii, Martin Höfeler i Anton Jurina, założyli Armedangels zaledwie przed sześcioma miesiącami. Zatrudniają tylko pięciu pracowników. Nie wielkość firmy zdecydowała o jej sukcesie, ale fakt, że pogodzili wodę z ogniem – karierę kapitalistów sprzęgli z przestrzeganiem zasad etycznych i ochroną środowiska. Szybko okazało się, że "ethical" i "eco fashion" była doskonałym wabikiem na młodych klientów.

– Chcemy stworzyć unikalną kolekcję, która zdystansowałaby się od głównej idei, która przyświeca masowej produkcji odzieżowej. Nigdy nie będziemy się kierować mottem "im taniej i im więcej, tym lepiej" – zapowiedzieli i wiosną założyli w Kolonii przy Bismarckstrasse 30 Social Fashion Company.

Pod firmowym znakiem aniołka napinającego łuk oferują odzież wytwarzaną w "ekologicznie i etycznie akceptowany sposób". Höfeler i Jurina nie byli pierwszymi, którzy odkryli "ekologiczną odzież". Pod takim szyldem sprzedają już swe wyroby amerykański Levi’s, Apparel, Nike czy szwedzka sieć H&M. Troskę o środowisko, obłudnie bądź szczerze, deklarują także firmy produkujące kosmetyki organiczne. A już niebawem swoje nastawienie do etyki w handlu będą musiały zmienić wszystkie firmy działające w Europie. Komisja Europejska rozważa bowiem wprowadzenie prawa zmuszającego producentów do odtajnienia chemikaliów i syntetyków, które znajdują się w ich produktach.

Współczesny przemysł odzieżowy wywiera ogromny, negatywny wpływ na środowisko. Większość z zakładanej codziennie odzieży zawiera syntetyczne materiały. A te wszelkiego typu nylony czy poliestry pochodzą wprost z petrochemii, która zanieczyszcza środowisko. Takie materiały ulegają bardzo powolnemu rozkładowi, a przy ich produkcji emitowane są gazy wywołujące efekt cieplarniany. Na przykład podtlenek azotu powstający ubocznie podczas produkcji nylonu jest 310 razy bardziej niebezpieczny od dwutlenku węgla, obarczanego główną winą za ocieplanie ziemskiego klimatu.

Drugim trucicielskim gigantem są plantacje bawełny. Bawełna jawi się jako produkt naturalny i całkowicie bezpieczny, a tymczasem przy jej uprawie używa się aż 25% wszystkich pestycydów stosowanych na świecie. I częściowo pozostają one w gotowych wyrobach. Jeśli zawierzyć statystykom Światowej Organizacji Zdrowia corocznie dziesiątki tysięcy ludzi umierają od pestycydów wchłanianych z odzieży przez skórę. Na zabójcze oddziaływanie współczesnej odzieży wpływają dodatkowo procesy farbowania, wybielania bądź też z pozoru niewinnego prania wełny, tkanin i włókien.

Fani nowej mody uważają jednak, że tym czarnym statystykom można zaradzić. Choćby poprzez sprawdzenie, skąd dany ciuch pochodzi, przez kogo i z jakich materiałów jest wytwarzany. Dzięki temu można przynajmniej w pewnym stopniu zaradzić degradacji środowiska naturalnego lub wyzyskowi robotników w krajach Trzeciego Świata. Poszukują więc czystej, organicznej bawełny, bez śladów użycia chemii. Szperają za wyrobami z konopi, uważanych za najbardziej proekologiczne zboże, bo niewymagające wspierania sztucznymi nawozami. Rozchwytują płótna lniane i organiczną, niefarbowaną wełnę. "Eco fashion" ma więc oprócz wymiarów kroju i szycia jeszcze inne wymiary: ekologiczny i społeczny.

Anton i Martin założyli firmę w oparciu o restrykcyjne ekologiczne, etyczne i socjalne standardy. Postanowili być trendy. Ich odzież to nie miały być kolejne stosy nudnych "zielonych" uniformów ale gustowne i modne T-shirty i topy, stworzone przez projektantów o międzynarodowej sławie. Wykonane z ekologicznie czystej bawełny miały przyciągnąć młodzieżową klientelę. Okazało się to prostą receptą na odniesienie wielkiego sukcesu komercyjnego. Hofelerowi i Jurinie poszczęściło się także w inny sposób. Zwrócili na siebie uwagę paru "aniołów biznesu" - doświadczonych przedsiębiorców, którzy są gotowi wspierać finansowo młodych ludzi zaczynających własny biznes - do pożyczenia im kapitału na start.

Social Fashin Company zdecydowała się nie korzystać z usług podwykonawców, którzy zatrudniają dzieci, płacą kiepskie pensje lub zmuszają do pracy w nadgodzinach. Ponadto od całej reszty odzieżowej branży dzieli ją przepaść w proporcjach wielkości swych zysków przekazywanych na pomoc charytatywną i dotacje dla różnych organizacji pozarządowych. Pierwszym beneficjentem tej dobroczynności jest Kolping Internacional. Ta katolicka organizacja społeczna za pieniądze Höfelera i Jurina niesie medyczną pomoc w boliwijskiej prowincji Santa Cruz, buduje tam szkołę oraz, co może dziwić, wspiera seksualną edukację tamtejszych dziewcząt. Przykładowo, w kolekcji Armedangels są koszulki - z krótkimi lub długimi rękawami. W cenie od 29 do 50 euro. Od każdego sprzedanego egzemplarza firma przekazuje 3,33 euro na pomoc, nie zważając na koszty. - To chyba nie jest mało. Owe 3,33 euro to czasami połowa naszego zysku - mówi Martin Höfeler.

Armedangels pracuje z zespołem, który doradza im w sprawach mody, stylu i kroju. To znani styliści z Nowego Jorku, którzy pracowali dla Angeliny Jolie czy Lindsay Lohan ale także i dla nieznanych kobiet z Afganistanu zajmujących się rękodziełem, kiedy ich produkty miano sprzedawać na amerykańskim rynku.

W tej chwili Hofeler i Jurina importują bawełnę z Peru, a swe koszulki szyją na Mauritiusie. Planują jednak przerzucić się na dostawców bawełny z Indii, którzy cieszą się dobrą reputacją w handlu. - W Niemczech po prostu nie uprawia się bawełny - odpowiada Höfeler na zarzuty, że tak długie trasy transportowe ich wyrobów także mają negatywny wpływ na środowisko.

Social Fashion Company odniosła sukces na rynku. Doceniono ją także w branży. Fachowy niemiecki magazyn Wirtschaftswoche przyznał im nagrodę dla najlepszych młodych przedsiębiorców roku. Uznano, że potrafili połączyć sukces komercyjny z działalnością na rzecz innych. Przyznano im także ćwierć miliona euro, którą mogą wydać na rozwinięcie biznesu, działalność marketingową czy doradztwo prawne. - Armedangels to zespół entuzjastów absolutnie przekonanych do prowadzenia biznesu, który pasuje idealnie do bieżącego trendu umożliwiającego pogodzenie produkcji, atrakcyjności wyrobu i świadomości ochrony środowiska - ocenia Jochen Mai, koordynator nagrody Młodych Przedsiębiorców.


hxxp://biznes.onet.pl/12,1457605,prasa.html]Źródło

i kilka innych artykułów o tej tematyce:

hxxp://uroda.onet.pl/1423016,0,0,1,0,moda_w_czasach_zmiany_klimatu_czyli_co_w_ciuchach_piszczy,artykul.html]1

hxxp://uroda.onet.pl/1396715,0,0,1,0,moda_w_czasach_zmiany_klimatu_czyli_co_w_ciuchach_piszczy,artykul.html]2

hxxp://uroda.onet.pl/1381014,0,0,1,0,zycie_z_odzysku,artykul.html]3
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 12