wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
alkohol w domu a dzieci -za i przeciw
Autor Wiadomość
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-02, 23:23   

Ty znasz teorię, ja (niestety lepiej) praktykę, i wiem, że niekoniecznie jedno przekłada się na drugie. Nawet, jeśli skłonność do nałogów jest uwarunkowana genetycznie (bo nie ma tutaj jednolitej teorii naukowej) to jeszcze nie znaczy, że zawsze skłonność przekłada się na stan faktyczny. A teorii i badań naukowych jest bardzo dużo i często mają one zupełnie sprzeczne wyniki.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
Ostatnio zmieniony przez Martuś 2008-01-03, 00:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-01-02, 23:25   

ale ...
Martuś napisał/a:
Wszystko zależy od konkretnego człowieka
- tu masz oczywiście rację
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-02, 23:27   

ewatara napisał/a:
w trakcie moich praktykach w ośrodkach uzależnień spotkałam chyba tylko kilka osób, które miały normalny dom, gdzie rodzice nie byli uzależnieni czy częściej nie sięgali po alkohol (na około 200osób, gdzie sytuacja ta jednak miała miejsce)

Ale tych z drugiej strony barykady, czyli tych, co mieli 'nienormalne' domy, a jednak wyrośli na 'normalnych', to chyba nie miałaś szansy tam spotkać? A z tym, że na alkoholików najczęściej wyrastającą ludzie z domów w różny sposób dysfunkcyjnych, to się zgodzę, ale nie zgodzę się z tym, że jeśli ktoś się wychowywał w takim domu to najczęściej zostanie alkoholikiem.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-01-02, 23:29   

Martuś napisał/a:
Ty znasz teorię, ja praktykę, i wiem, że niekoniecznie jedno przekłada się na drugie. Nawet, jeśli skłonność do nałogów jest uwarunkowana genetycznie (bo nie ma tutaj jednolitej teorii naukowej) to jeszcze nie znaczy, że zawsze skłonność przekłada się na stan faktyczny. A teorii i badań naukowych jest bardzo dużo i często mają one zupełnie sprzeczne wyniki.

znam jedno i drugie....
tylko co do dzieci osób uzależnionych i prawa dziedziczności najczęściej te "teorie" są zbieżne i się potweierdzają, nie zmienia to faktu, że osoby uzależnione mają również nieuzależnione dzieci ... które układają sobie normalnie i trzeźwo życie :-)
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-01-02, 23:56   

Mój ojciec również był alkoholikiem.Zawsze się bałam ze też będę piła.Teraz wiem że raczej to mało prawdopodobne.Ale skoro dużą role w przekazywaniu tej choroby odgrywają geny, może być tak że ja nie zachoruje ale moje dzieci tak.Czy brak alkoholu w naszym domu, da mi gwarancje że one nie będą po niego sięgać, że kiedyś nie zaczną go nadużywać? Chyba nie :-( To raczej bardziej złożony problem
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-01-03, 00:05   

czarna96 napisał/a:
Czy brak alkoholu w naszym domu, da mi gwarancje że one nie będą po niego sięgać, że kiedyś nie zaczną go nadużywać? Chyba nie :-(

gwarancji w życiu nie ma na nic oprócz jednego (końca)
Ale takie zachowanie + rozmowa (także o przeszłości, oczywiście w odpowiednim wieku) na pewno zwiększy szanse, że dziecko pić nie będzie, przynajmniej "problemowo", że nie będzie widziało w alkoholu sposobu rozwiązywania problemów, rozładowania napięcia czy załatwiania sobie w ten sposób jakichś innych spraw (większej radości przy dobrym humorze, lepszej zabawy czy odwagi..)
 
 
SKRABULEK

Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 1
Wysłany: 2008-01-03, 00:13   

czarna96 napisał/a:
Mój ojciec również był alkoholikiem.Zawsze się bałam ze też będę piła.Teraz wiem że raczej to mało prawdopodobne.Ale skoro dużą role w przekazywaniu tej choroby odgrywają geny, może być tak że ja nie zachoruje ale moje dzieci tak.Czy brak alkoholu w naszym domu, da mi gwarancje że one nie będą po niego sięgać, że kiedyś nie zaczną go nadużywać? Chyba nie :-( To raczej bardziej złożony problem

MYSLE,ZE NIGDY NIE MA STUPROCENTOWEJ PEWNOSCI,ALE JEZELI DZIECI SIE WYCHOWUJE A NIE TYLKO POSIADA, I NAUCZY JE SOBIE RADZIC Z WSZELKIMI PROBLEMAMI W KONSTRUKTYWNY SPOSOB/Y OD NAJMNIEJSZYCH LAT TO PRAWDOPODOBIENSTWO SZUKANIA UCIECZKI W ALKOHOL LUB INNE UZYWKI JEST BARDZO MALE
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-01-03, 09:15   

SKRABULEK, też mi się tak wydaje, a przynajmniej tak sobie myślę, że trzeba poprostu zrobić co sie da by dobrze dziecko wychować. Nie zawsze mamy wpływ na wszystko, ale starać się trzeba. Przy czym uważam, że żyjemy w takim społeczeństwie i kulturze, że tematu alkoholu nie powinno się bagatelizować
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2008-01-03, 09:42   

Martuś napisał/a:
ale nie zgodzę się z tym, że jeśli ktoś się wychowywał w takim domu to najczęściej zostanie alkoholikiem.


Ja też się z tym nie zgodzę, ale bardzo często(co nie znaczy, że zawsze) osoby z takich rodzin przyjmują dwie skrajne postawy wobec picia - są całkowitymi abstynentami albo nadużywają alkohol (zjawisko modelowania).

Jednak postawa wobec alkoholu nie jest tu najważniejsza. Osoby z takich rodzin bardzo często przejawiają zachowanie kompulsywne i mają problem ze sferą uczuciową.

Cytat:
Typowe uczucia i zachowania Dorosłe Dzieci Alkoholików

* zgadują co jest normalne
* mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca
* kłamią, gdy równie dobrze mogłyby powiedzieć prawdę
* osądzają siebie bezlitośnie
* mają kłopoty z przeżywaniem radości i z zabawą
* traktują siebie bardzo poważnie
* mają trudności z nawiązywaniem bliskich kontaktów
* przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu
* bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania
* myślą, że różnią się od wszystkich innych
* są albo nadmiernie odpowiedzialne albo całkowicie nieodpowiedzialne
* są niezwykle lojalne, nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje
* ulegają impulsom
* czują się winne stając w obronie własnych potrzeb i często ustępują innym
* czują strach przed ludźmi, a zwłaszcza przed wszelkiego rodzaju władzą i zwierzchnikami
* czują strach przed cudzym gniewem i awanturami
* lubią zachowywać się jak ofiary
* bardzo boją się porzucenia i utraty
* obawiają się ukazywania swoich uczuć
* łatwo popadają w uzależnienia albo znajdują uzależnionych partnerów
* są impulsywne. Mają tendencję do zamykania się w raz obranym kierunku działania bez poważnego rozpatrzenia innych możliwości postępowania i prawdopodobnych konsekwencji podjętych działań. Ta impulsywność prowadzi DDA do zamieszania, nienawiści do samych siebie i utraty kontroli nad otoczeniem; w dodatku potem zużywają przesadną ilość energii na oczyszczenie sytuacji.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-01-03, 11:58   

pseudoszampan nie był nigdy moim faworytem i nie kupowałam dla przedszkolaków, ale teraz jeżeli dzieci mnie poproszą nie widzę problemu. nawet po waszych tłumaczeniach tego problemu nie zobaczyłam, chyba mam za duże dzieci na takie teoretyczne dyskusje.
bo ja przez ponad 12 lat macierzyństwa nauczyłam sie że teoria to jedno, a praktyka to coś zupełnie innego

a czy doprowadzi ich do choroby alko?
nie wiem. ja nie piłam takich rzeczy jako dziecko (bo nie było ha ha ha), moi rodzice rzadko pili i piją alko, a ja mam naturę bardzo podatną na nałogi, moja siostra wprost przeciwnie
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2008-01-03, 12:05   

Pamiętam swoją opinię na temat Picollo itp tworów jeszcze z czasów podstawówki. W wieku ok 10 lat wydawało mi się dziwne, że rodzice przyzwyczajają dzieci do myślenia w stylu "bez alkoholu nie ma zabawy". To podobne do cukierków o wyglądzie papierosa. Zdania nie zmieniłam po dziś dzień :)
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-01-03, 12:13   

kreestal ty niezłe miałaś przemyslenia w wieku 10 lat :-)

moi synowie chyba nie podchodzą to tego tematu tak dogłębnie i dociekliwie. ale nie jestem pewna. muszę się spytać.
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Kreestal 

Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1497
Skąd: Oxford
Wysłany: 2008-01-03, 12:20   

rosa napisał/a:
kreestal ty niezłe miałaś przemyslenia w wieku 10 lat :-)


Byłam małą myślicielką ;-)
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-03, 12:22   

Ina, ja znam te teorie bardzo dobrze, ale to jest tylko teoria ;) Ja na szczęście nie pasuję w ogóle do portretu psychologicznego DDA, bo jak pisałam, wszystko zależy od człowieka, no i oczywiście od szerszego kontekstu rodzinno środowiskowego. I znam jeszcze paru DDA, którzy mają znacznie zdrowsze życie uczuciowe i stosunek do alkoholu, niż wielu ludzi pochodzących z 'normalnych' rodzin. Uważam, że problem alkoholizmu (podobnie jak np. depresji) jest tak specyficzny, że ktoś, kto nie zna go z własnego doświadczenia nie może powiedzieć, że wie o nim dużo, choćby skończył wszystkie studia podyplomowe w zakresie przeciwdziałania patologiom społecznym, przeczytał masę książek i nawet spędził wiele czasu z ludźmi, których ten problem dotyczy (dlatego np. moja matka jest tak dobrym kuratorem i pomogła tylu żonom alkoholików, którym nie pomógł żaden najmądrzejszy psycholog, ponieważ sama była żoną alkoholika).
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2008-01-03, 13:02   

Martuś napisał/a:
wszystko zależy od człowieka, no i oczywiście od szerszego kontekstu rodzinno środowiskowego


zgadzam się

Martuś napisał/a:
znam jeszcze paru DDA, którzy mają znacznie zdrowsze życie uczuciowe i stosunek do alkoholu, niż wielu ludzi pochodzących z 'normalnych' rodzin.


Ja niestety znałam kilku DDA dość mocno zaburzonych :-(

Martuś napisał/a:
Uważam, że problem alkoholizmu (podobnie jak np. depresji) jest tak specyficzny, że ktoś, kto nie zna go z własnego doświadczenia nie może powiedzieć, że wie o nim dużo,


Też tak uważam. Znałam kilku bardzo dobrych terapeutów, którzy byli alkoholikami.
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-03, 13:14   

ina napisał/a:
Ja niestety znałam kilku DDA dość mocno zaburzonych :-(

No na pewno jest takich bardzo dużo, inaczej w ogóle nie byłoby o czym gadać.. ale znam też dużo nieźle wykręconych ludzi z zupełnie innych powodó czy też takich, któzy chowali się w naprawdę zdrowych domach.
ina napisał/a:

Też tak uważam. Znałam kilku bardzo dobrych terapeutów, którzy byli alkoholikami.

Super, że tacy istnieją :) Ja z podobnych powodów chciałam zostać psychologiem i pomagać właśnie dzieciom z rodzin z problemem alkoholowym, ale niestety, nie umiałam odpowiedzieć na parę 'niezwykle istotnych' pytań z zoologii i historii i się nie dostałam, wyprzedzili mnie ludzie, co to idą na psychologię, bo to takie modne, albo bo mają problemy ze sobą i chcą siebie uzdrowić dzięki tym studiom...
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
ina 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2936
Skąd: południe
Wysłany: 2008-01-03, 13:16   

Martuś napisał/a:
wyprzedzili mnie ludzie, co to idą na psychologię, bo to takie modne, albo bo mają problemy ze sobą i chcą siebie uzdrowić dzięki tym studiom...


smutna prawda
_________________
hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
hxxp://www.mineralcosmetics.pl]KOSMETYKI MINERALNE
 
 
 
ewatara 
ewatara


Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 1155
Wysłany: 2008-01-03, 23:17   

rosa napisał/a:
kreestal ty niezłe miałaś przemyslenia w wieku 10 lat :-)

moi synowie chyba nie podchodzą to tego tematu tak dogłębnie i dociekliwie. ale nie jestem pewna. muszę się spytać.

a spytaj czemu tak lubią tego pseudoszampana, czy powiedzą o smaku czy o czymś innym ?... ciekawa jestem ;-) i podziel się wiadomością jak możesz potem

[ Dodano: 2008-01-03, 23:24 ]
Martuś napisał/a:
Uważam, że problem alkoholizmu (podobnie jak np. depresji) jest tak specyficzny, że ktoś, kto nie zna go z własnego doświadczenia nie może powiedzieć, że wie o nim dużo, choćby skończył wszystkie studia podyplomowe w zakresie przeciwdziałania patologiom społecznym, przeczytał masę książek i nawet spędził wiele czasu z ludźmi, których ten problem dotyczy

z tym też się zgadzam, choć nie w 100%, bo to tak jak z lekarzem nie zawsze trzeba przejść jakąś chorobę czy mieć złamaną rękę, żeby móc ją leczyć ... i to większość terapeutów potwierdzi, zresztą sama tego nie wymyśliłam)

[ Dodano: 2008-01-03, 23:26 ]
ina napisał/a:
Znałam kilku bardzo dobrych terapeutów, którzy byli alkoholikami.

bo to w przeważającej większości są trzeźwi alkoholicy/narkomani, choć czasem nie przyznają się do tego (ale jak się jest w tym środowisku dłużej... to się co innego okazuje)
choć niestety niektórzy wydają się być bardzo dobrzy, uważani nawet za super psychologów czy terapeutów, a po jakimś czasie okazuje się to zupełną klapą i mistyfikacją ( z ogromną kupą problemów w sobie takiego psych./terap.) i takich też znałam (i też się do pewnego momentu na to nabierałam)

[ Dodano: 2008-01-03, 23:33 ]
często jest też tak, że jest problem z osobą czy to uzależnioną czy też współuzależnioną czy DDA ..., a samemu się do tego przed sobą i innymi nie przyznają i nie widzą tych cech, z powodu subiektywnego patrzenia na siebie, działania mechanizmów zaprzeczeń itp
(nie chcę aby ktokolwiek pomyślał cze komuś coś sugeruję, bo tego nie robię!!!), tylko tak po prostu w wielu przypadkach, dlatego też np alkoholicy albo idą się leczyć po wielu latach, albo wcale(bo oni przecież nie mają problemu... :shock: )
... dlatego temat uzależnień jest bardzo trudnym problemem...
 
 
k.leee 


Pomógł: 46 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 2701
Wysłany: 2008-01-04, 02:00   

Martuś napisał/a:
Ja na szczęście nie pasuję w ogóle do portretu psychologicznego DDA
Skąd wiesz?

SKRABULEK, fajnie, że piszesz na forum, tylko na przyszłośc NIE DRUKOWANYMI LITERAMI.
_________________
hxxp://alterkino.org/]www.alterkino.org
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-04, 13:33   

k.leee napisał/a:
Skąd wiesz?

Bo znam siebie, swoje życie wewnętrzne, oraz swoje odchyły, jak również potwierdzają to ludzie, którzy mnie dobrze znają... (co oczywiście nie znaczy, że to, gdzie i z kim się wychowywałam, nie miało na mnie żadnego wpływu, po prostu miało inny, jak pisałam, po pierwsze, każdy reaguje inaczej na podobne sytuacje, a poza tym wcale nie muszą być one wbrew pozorom znowu takie podobne..i liczy się też szerszy kontekst środowiskowy, nie tylko jeden rodzic alkoholik). Poza tym przeszłam już w swoim życiu tyle różnych perypetii, i wyleczyłam się z tylu ran na psychice, że umiem na siebie spojrzeć na tyle obiektywnie, na ile się da, i znam swoje słabe i mocne strony.. Ale nie chce mi się na ten temat rozpisywać, wbrew pozorom nie jestem aż taka otwarta... Mogłabym tutaj wyskoczyć z szerokim odniesieniem i omówieniem każdej cechy, ale nie czuje potrzeby, żeby się na forum publicznym aż tak obnażać i tłumaczyć. A swoją drogą to kilka cech z tej całej długiej listy to chyba większość ludzi we współczesnym świecie może u siebie znaleźć..coś jak z candidą ;)
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-01-04, 14:11   

Co do tego piccolo, to jestem przeciwna. I w ogóle piciu przy dzieciach. Powstaje pytanie czy piccolo podawane jest dzieciom w kieliszkach (wtedy oczywiste skojarzenie) i mówi się na nie szampan dla dzieci czyli dziecko wdraża się już w nomenklaturę piciową. Butelka też ma kształt jak ta alkoholowa, więc zabawa w picie. Ja najchętniej skasowałabym alkohol w ogóle ze świata, więc nie lubię też jak np. mój Piotr pije piwo przy dzieciach. Uważam, że to daje zły przykład, jako głupia rozrywka, sposób na pocieszenie dobrą zabawę itd. A bez tego też można :)
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-01-04, 15:41   

adriane napisał/a:
nie lubię też jak np. mój Piotr pije piwo przy dzieciach

no właśnie też się zastanawiam jak to będzie u nas, bo Tomek lubi sobie wieczorem piwo wypić...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2008-01-04, 17:23   

Martuś napisał/a:
wyprzedzili mnie ludzie, co to idą na psychologię, bo to takie modne, albo bo mają problemy ze sobą i chcą siebie uzdrowić dzięki tym studiom...


To się dopiero nazywa uogólnienie...

Co do picollo, to rodzice nam (mi i siostrze) kupowali na specjalne okazje i zupełnie tego nie wiązałam z alkoholem, czy koniecznością dobrej zabawy tylko po "szampanie dla dzieci". Jak ktoś już powiedział, była to tylko kolejna atrakcja, jak cola.
Dzieci to nie dorośli, inaczej postrzegają świat i inaczej go rozumieją.
Dla dziecka może być tym samym picie kompotu w kieliszku, co wina w szklance do herbaty. Całkiem obojętne, a raczej znaczeniowo takie same.
Nie mówię tu oczywiście o alkoholizmie rodziców, to zupełnie odrębna kwestia.

Swoją drogą, wino w ilości kieliszka dziennie (nie codziennie) bardzo pozytywnie wpływa na ogólne funkcjonowanie organizmu :) Udowodnione naukowo, jak kto chce, to mogę nawet poszukać źródła :P
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-01-04, 17:31   

neuro napisał/a:
To się dopiero nazywa uogólnienie...

Niestety bardzo trafne. Znam dobrze środowisko studentów psychologii i 90% z nich wybrało te studia z w.w. powodów. Nigdzie nie napisałam, że wszyscy kierują się taką motywacją, ale w Gdańsku były 23 osoby na miejsce właśnie dlatego.. Mało kto tam poszedł dla bycia psychologiem, większość dla studiowania psychologii.

neuro napisał/a:
Co do picollo, to rodzice nam (mi i siostrze) kupowali na specjalne okazje i zupełnie tego nie wiązałam z alkoholem, czy koniecznością dobrej zabawy tylko po "szampanie dla dzieci". Jak ktoś już powiedział, była to tylko kolejna atrakcja, jak cola.
Dzieci to nie dorośli, inaczej postrzegają świat i inaczej go rozumieją.

Też tak myślę, ja mimo tego, że teoretycznie mogłam mieć czysto alkoholowe skojarzenia z tym 'szampanem', to w ogóle nie przyszło mi do głowy, żeby odbierać to tak, jak to tutaj odbiera większość dorosłych.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
sylv 
niedowiarek


Pomogła: 40 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3138
Skąd: Sz-n
Wysłany: 2008-01-04, 18:32   

adriane napisał/a:
Ja najchętniej skasowałabym alkohol w ogóle ze świata, więc nie lubię też jak np. mój Piotr pije piwo przy dzieciach. Uważam, że to daje zły przykład, jako głupia rozrywka, sposób na pocieszenie dobrą zabawę itd.


No dobra, tylko pytanie, ile w tym jest rzeczywistego obiektywnego zagrożenia,a ile osobistego uprzedzenia...
_________________
hxxp://www.thebump.com/?utm_source=ticker&utm_medium=UBB&utm_campaign=tickers]

moje aukcje
hxxp://allegro.pl/Shop.php/Show?id=19996001
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,46 sekundy. Zapytań do SQL: 12