wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
czy weganie są poziom wyżej od wegetarian?
Autor Wiadomość
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 15:11   

euridice napisał/a:
czarna, widziałam na Twojej Picasie zdjecia z krówką i... zasmuciły mnie one. Mówiłaś, że krowy chodzą tam sobie swobodnie? Przecież on stała w jakiejś metalowej zagrodzie.


rany!! czy wszystko wam trzeba tłumaczyć?.
krowy chodza sobie wolno po pastwiskach w dzien w nocy musza gdzieś spac,więc może to cie oburzy ale sa wybudowane tzw obory,gdzie krowy maja swoje posłania do spania.to ze sa one odzielone od innych tez jest uzasadnione-krow nie trzyma sie razem z bykami ( kobietki maja własne pokoje ;-) )

euridice napisał/a:
Nie znam się zbytnio na Waszym Wyznaniu, wybacz, ale czy nie jest tak, że różne wydzieliny z ciała nie są dla Was ok? (wybacz jeśli coś przekręcam, pisałaś coś podobnego, zapadło mi to w pamięć) Więc jak to możliwe, że mleko, krowia wydzielina jest w porządku?


hm nie chciałabym poruszać Tutaj kwestii wyznaniowo religijnych no ale skoro zadajesz pytanie odpowiem.

Krowy sa święte i wszystko co z nimi zawiązane.Mleko według naszego wyznania jest najlepsza forma pokarmu. Nawet odchody krow sa wykorzystywane w Indiach,rob sie z nich materiały budowlane,naczynia , stosowane sa jako forma zewnetrznie działających medykamentów-bo uważa sie ze maja działanie odkażajace


Bóg bardzo kocha krowy,jeśli widziałas gdzies wizerunku Kryszny on czesto przedstawiany jest w towarzystwie krów.Może to kogoś oburzac ale wedłu naszej religii za zabicie krowy jest gorsza kara anizeli za zabicie człowieka.Nasze wyznanie uczy nas patrzenia na inne istoty jako dusze ,ale pamiętamy tez ze maja swoje ciała które determinuja m.in ich zycie,ich pozycje w świecie,ich role i obowiązki. Mamy jedno takie motto " proste zycie,wzniosłe myslenie" a to proste zycie marzy sie nam jako posiadanie własnej ziemi własnych upraw i wlasnych krów wtedy mamy wszystko co nam potrzebne aby utrzymac ciała w zdrowiu
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-01, 15:19   

Taka ostra wymiana zdań bezemnie ;-) ?
Ja tam jestem za tym aby zwierzęta żyły oddzielnie. Moje domowe króliki i kot są ze mna, bo urodziły się w niewoli, a nikt ich nie chciał. Jednak nigdy nie wzięłabym dzikiego zwierzęcia do domu aby zaspokajał moje potrzeby. To samo się tyczy zaprzęgania zwierząt do roboty fizycznej. Uważam, ze należy dac zwierzętom maximum wolności i niezależności.
Co do krów w religii Czarnej - cóż nie przez przypadek wybrały takie wcielenie. Szanuję jej zdanie i nie uważam, że się wywyższa.
Jestem jednak zdania, że każdy ma mleko z cycusia własnej mamy.

Nasze zwierzęta zamykamy w ramach naszej cywilizacji, fizycznie niewolimy. Przecież one powinny wędrowac, zmieniac otoczenie. Biegac, męczyc się, walczyc o przetrwanie.

Temat ten jest moim zdaniem głupkowaty, już woalałbym temat kto stoi wyżej na szczeblu rozwoju - blondynki czy brunetki :mrgreen:

[ Dodano: 2008-11-01, 15:24 ]
Jeszcze jedno pytanie - Czarna- czy krowa, która żyje z Wami w następnym wcieleniu ma większą szancsę odrodzic się człowiekiem?
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 15:29   

Karolina napisał/a:
Jeszcze jedno pytanie - Czarna- czy krowa, która żyje z Wami w następnym wcieleniu ma większą szancsę odrodzic się człowiekiem?


Zgodnie z nauka wedyjska krowy które umieraja naturalnie w kolejnym życiu rodza sie jako ludzie i są braminami
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-01, 15:40   

Wszystkie, czy tylko te, które które zyją z Wami?
Tak się pytam, bo buddyści uważają, że wszystkie nasze domowe zwierzęta mają dobre wcielenie. Dzięki temu odrodzą się ludżmi i mogą się wyzwolic.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 15:49   

Karolina napisał/a:
Wszystkie, czy tylko te, które które zyją z Wami?


Wszystkie które umra smiercia naturalna. Każde zwierze ma szanse na ludzkie ciało chociazby z tego zwgledu że nie tworzy ono karmy tylko ja odbiera.ale jeśli zostanie zabite musi narodzic sie jeszcze raz
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-11-01, 15:53   

czarna96 napisał/a:
ale jeśli zostanie zabite musi narodzic sie jeszcze raz

właśnie zawsze miałam taki dylemat, czy usypiac zwierzęta gdy umierają, aby skróci ich cierpienie. Dlatego też gdy umierał nasz szczurek nie uśpiłam go. Ta śmierc była straszna i nie wiem czy był teraz nie zaniosła go do weta.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 16:15   

euridice napisał/a:
czarna96 napisał/a:
rany!! czy wszystko wam trzeba tłumaczyć?.

czarna, wybacz, nie znam się, dziękuję za Twoje odpowiedzi.


Ja rowniez przepraszam że sie uniosłam.

Po prostu czasami mam wrażenie że celowo jestem zle rozumiana bądz niedokładnie czyta sie moje wypowiedzi ;-)

[ Dodano: 2008-11-01, 17:13 ]
Cytat:
czarna96 napisał/a:
ale jeśli zostanie zabite musi narodzic sie jeszcze raz

właśnie zawsze miałam taki dylemat, czy usypiac zwierzęta gdy umierają, aby skróci ich cierpienie. Dlatego też gdy umierał nasz szczurek nie uśpiłam go. Ta śmierc była straszna i nie wiem czy był teraz nie zaniosła go do weta.
_________________


Z punktu widzenia karmy,nie skracasz ich cierpienia,wręcz przeciwnie.One musza narodzić się ponownie żeby odebrac to co miały do odebrania,to dotyczy także pisanej danej duszy ilości cierpienia.
Ja równiez mialam kiedys szczury, dwa zdechły ze starosci trzecia szczurzyca miała raka ,mimo operacji miala nawroty i tez jej nie uspiłam.Teraz postapilabym tak samo
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-11-01, 19:03   

Suplementacja B12, bo tylko to jest koniecznie w diecie wegan, nie wynika z tego, że jest to dieta nienaturalna, ale dlatego, że pokarm jest schemizowany. W Indiach weganie nie muszą suplementować B12, bo np. w ziarnach są drobne zyjątka, która zaspokajają zapotrzebowanie na tę witaminę (u nas zboża sa pryskane i żadnego życia tam nie ma). Podobnie jest z naturalnie uprawianymi warzywami. Jeśli więc pisze się, że jest to dieta nienaturalna, bo wymaga suplementacji, to jest to nieścisłość. Człowiek odszedł bardzo daleko od natury, to jest po prostu konsekwencja korzystania z chemii, a nie to, że weganizm jest nienaturalny. Warto więc byłoby trzymać się faktów.
Czarna, nie wiem dlaczego tak się irytujesz, że ktoś myśli i wybiera inaczej niż Ty.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 19:28   

Ania D. napisał/a:
Czarna, nie wiem dlaczego tak się irytujesz, że ktoś myśli i wybiera inaczej niż Ty.



hahaha Aniu ale ja jestem daleka od irytacji,nie przskadza mi to że ktoś mysli i wybiera inaczej niz ja .Ale mam prawo wyrażac swoje zdanie i własnie to robie.Jeśli toTobie przeszkadza można zawsze omijać ten wątek.Ponadto nie przeszkadza mi to że sa osoby które wykluczaja ze swojej diety mleko ale nie zgadzam sie z rozpowszechnianiem informacji że mleko jest nie zdrowe ( dla jasności to ze sklepu zdrowe nie jest) a jego picie to juz wogóle propagowanie postaw nieetycznych.

Ania D. napisał/a:
. W Indiach weganie nie muszą suplementować B12, bo np. w ziarnach są drobne zyjątka, która zaspokajają zapotrzebowanie na tę witaminę (u nas zboża sa pryskane i żadnego życia tam nie ma). Podobnie jest z naturalnie uprawianymi warzywami. Jeśli więc pisze się, że jest to dieta nienaturalna, bo wymaga suplementacji, to jest to nieścisłość. Człowiek odszedł bardzo daleko od natury, to jest po prostu konsekwencja korzystania z chemii, a nie to, że weganizm jest nienaturalny. Warto więc byłoby trzymać się faktów.


to co piszesz to nie są fakty. W indiach ludzie nie musza suplementowac b2 bo spożywaja mleko i jego przetwory, :-P i jakbys mogła napisac coś wiecej o tych zyjatkach byłabym wdzieczna.Czysta spekulacja Sama przy okazji popytam hindusów o to ;-)
Ponadto na zadnych faktach nie opiera sie twierdzenie ze w wyniku chemizacji wszscy powinnismy suplementowa.Ja nie musze nie mam zadnych niedoborów :-P Nie bede tego tematu maglować bo szkoda czasu.
 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-11-01, 19:43   

to jak będzie z odpowiedzią na moje pytanie? :roll:
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
Nova 

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 03 Lip 2007
Posty: 231
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-11-01, 19:44   

czarna96 napisał/a:
ale nie zgadzam sie z rozpowszechnianiem informacji że mleko jest nie zdrowe

ale mleko krowie dla ludzi jest niezdrowe, kazeina zakleja kosmki jelitowe upośledzając wchłanianie substancji odżywczych, co za tym idzie przyczynia się do wielu dysfunkcji organizmu wychodzących w trakcie całego życia. To mleko od "szczęśliwej krowy" również ma takie właściwości.
Dlatego ja nie zgadzam się z rozpowszechnianiem informacji, że mleko jest zdrowe ;-)
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-11-01, 20:01   

Czarna, odsyłam do ksiązki Witaminy K. Oberbeila. Jest doskonała (jak jego inne pozycje) i bardzo szczegółowo omawia sprawę m in wit B12 podając właśnie przykład Hindusów. Nie wiem, ile czytasz pozycji na temat wege. Problemy z B12 mają także wegetarianie, mimo, iż jedza sery i masło. Cieszę się bardzo, że nie masz niedoborów (rozumiem, że to sprawdzałaś?), ale nie jest to reguła.
Czy innym jest wyrażanie swojego zdania, a czym innym pisanie, że ktoś coś naciąga, przekłamuje, że na pewno myśli tak, a nie inaczej i o innych mysli w podany przez Ciebie sposób. Jesli piszesz o swoim zdaniu, to pisz, a nie wkładaj swojego zdania w usta innych upierając się, że Ty wiesz lepiej, co weganie myślą o innych.
Czy ktoś Ci tu pisze, że robisz nieetycznie? Piszemy o swoich przemyśleniach i tyle. Ja wierzę, że zwierzęta mogą być dobrze traktowane, ale pisanie, że są szczęśliwe, to już opinia ludzi, nie zwierząt. Piszesz tak pięknie o tym, że zwierzęta sa potrzebne. Do uprawy roli nie potrzeba dużo zwierząt, więc co z pozostałymi? Byki zyją długo, więc sbiera się spore stado zwierząt.
Nie musisz maglowac tematu, jeśli szkoda Ci czasu. Ja opieram się o opracowania, które to rzetelnie przedstawiają, ale każdy sam decyduje, czy pogłębia i zna problem wegetarianizmu czy nie. Temat zaczęłaś Ty, nikt tu nie Ciebie nie zmuszał do zabierania zdania, bo nikt tu nikogo nie atakuje. Jak pisałam, jadasz sery, to je jedz, nikt tu nikomu do talerza nie zagląda i jego zawartości nie komentuje. Każdy pisze swoje uwagi, bez zarzutów o przeinaczaniu i naciąganiu (co Ty robiłaś kilka razy kierując to do wegan, bez podawania faktów, tylko tak, ogólnie), starając się stawiać proste i natualne pytania, które Ciebie irytują. Nie chcesz, to nie odpowiadaj.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 20:16   

Ania D. napisał/a:
Temat zaczęłaś Ty,


Nie Aniu temat Ty zaczełas ( to twoje zdanie jest zacytowane w pierwszym wątku) tylko póżniej wycofałas sie twierdząc że nic nie sugerowałaś . :-P


Ania D. napisał/a:
Jak pisałam, jadasz sery, to je jedz, nikt tu nikomu do talerza nie zagląda i jego zawartości nie komentuje.
nie jadam,bo nie przepadam ;-)

Ania D. napisał/a:
starając się stawiać proste i natualne pytania, które Ciebie irytują.


jak juz pisałam nie jestem zirytowana : :roll:

rebTewje napisał/a:
to jak będzie z odpowiedzią na moje pytanie? :roll:


przepraszam ale w natłoku postów nie zauważyłam wcześniej Twojego. Odpowiem na to pytanie pozniej bo musze mojego młodego połozyc spać ;-)
 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-11-01, 20:19   

Ania D. napisał/a:
Czy innym jest wyrażanie swojego zdania, a czym innym pisanie, że ktoś coś naciąga, przekłamuje, że na pewno myśli tak, a nie inaczej i o innych mysli w podany przez Ciebie sposób. Jesli piszesz o swoim zdaniu, to pisz, a nie wkładaj swojego zdania w usta innych upierając się, że Ty wiesz lepiej, co weganie myślą o innych.


amen!
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-11-01, 20:56   

Nie Czarna, ja nie zaczęłam tematu (trzymaj się faktów), to moderator wyciął moją wypowiedź z jakiegoś posta z Twoją odpowiedzią. Nie jestem autorką wątku. A chodziło mi o Twoje zdanie o szczęśliwych krowach, które ożywiły uśpiony wątek i rozpoczęły taką dyskusję. Ja nie muszę nic sugerować, bo nie zmieniłam zdania i z niczego się nie wycofuję. Jak coś chcę napisać, to piszę, a nie motam.
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-11-01, 21:08   

reb chyba nie zauwazyłeś pytania, może ktoś inny mi odpowie, może już jest tu gdzieś odpowiedź ale nie widzę: czy wegtarianizm lub weganizm były dietami jakiegokolwiek plemienia pierwotnego? generalnie, czy to, że człowiek nie je mięsa wynika z jego natury czy kultury? pytanie ma charakter antropologiczny, nie chodzi mi o opinie
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-01, 21:27   

W ramach wstępu pozwolę sobie jeszczeraz zaznaczyć że zgadzam sie z twierdzeniem że nabiał dostepny w sklepach nie jest zdrowy i to nie tylko ze wzgedu na sposob przetwarzania mleka( produkt końcowy z mlekiem nie wiele ma wspólnego) ale równiez na bagaz energetyczny jaki ze soba niesie .Tego typu produktu przepełnia energia pełna cierpienia i smierci. Dlatego pisze o alternatywie jaka sa społecznosci ktore opiekuja sie krowami.Pozwole sobie zacytowac artykuł który w idealny spoób przedstawia to co ja chciałabym wam przekazac.wklejałam wcześniej linka doniego ale myśle ze chyba nie wszyscy widzieli.




"Wedyjskie Rolnictwo

Literatura wedyjska prezentuje samowystarczalny system niescentralizowanego rolnictwa, jak również plan przekształcenia dzisiejszego, pełnego marnotrawstwa i zadającego ból innym scentralizowanego społeczeństwa w społeczność wolną od okrucieństwa i niescentralizowaną.

Samowystarczalne i niescentralizowane wedyjskie rolnictwo jest możliwe dzięki współzależności między ludzmi a krowami i bykami. Tak więc bardzo ważnym krokiem w kierunku wyeliminowania okrucieństwa poprzez decentralizację rolnictwa jest wprowadzenie używania w do gospodarstwach siły zwierząt. Niektórzy weganie mogliby się sprzeciwić mówiąc, że powinniśmy po prostu zostawić zwierzęta w spokoju i żyć w oddzieleniu od nich, na ile to tylko możliwe.

Mimo, iż motywowana współczuciem, jest to niepraktyczna sugestia. Krowa jest zwierzęciem domowym - jest zależna od ludzi. Jeśli po prostu pozwolę jej błąkać się samotnie wśród dzikiej przestrzeni, ona umrze. To takie oczywiste. Dlatego kompletny brak współzależności między nami a krowami i bykami jest równoznaczny z zabijaniem ich; nie jest to dobra alternatywa dla tych, którzy pragną być wolni od okrucieństwa.

Niektórzy wierzą, że krowy zostały udomowione poprzez ludzką interwencję. Jednak Wedy opisują, że krowy i ludzie są w naturalny sposób współzależni. Antropologowie i historycy jednomyślnie uznają Wedy za starożytne. Dlatego wedyjskie opisy owej współzależności są silną wskazówką ku temu, że krowy i byki są zwierzętami domowymi od czasów historycznej starożytności.

W każdym bądz razie, czy w naturalny sposób domowe, czy też nienaturalnie udomowione, obecnie krowy są zwierzętami domowymi, tak więc przywracanie i m swobody i brak współdziałania z nimi jest tym samym co zabijanie ich. Dlatego rozsądnym jest zgodzić się z wedyjską propozycją współzależności pomiędzy krowami, bykami i ludzmi.

W rzeczywistości, bez harmonijnej współzależności między ludzmi i zwierzętami, niescentralizowane rolnictwo jest po prostu wytworem wyobrazni. Bez zwierząt pozostają dwie możliwości dla rolnictwa: można uprawiać ziemię własnymi siłami lub za pomocą maszyn. Spójrzmy na każdą z nich.

Niescentralizowane Rolnictwo Utrzymywane Siłą Ludzkich Mięśni

Gdybym chciał uprawiać ziemię własnymi siłami, pozostając przy tym wegetarianinem lub weganem, byłbym nieżywy przed końcem zimy.

Zasilane siłą własnych mięśni rolnictwo jest skrajnie wzmożonym wysiłkiem. Nawet pracując na „pełnych obrotach” (nie zostawiając sobie żadnego czasu na jakiekolwiek inne fizyczne, kulturalne, intelektualne, emocjonalne czy duchowe dążenia) ludzka istota po prostu jest zbyt słaba aby wyprodukować dostateczną iloZdrowieść plonów własnymi siłami. W całej historii nie ma przykładu jakiegokolwiek wegeteriańskiego czy wegańskiego społeczeństwa, które przetrwało uprawiając ziemię własnymi siłami. To po prostu nie jest możliwe.

Jeśli cała populacja ziemi nie będzie mogła żyć w strefie subtropikalnej, taki plan po prostu nie będzie działał.



Niescentralizowane Rolnictwo Prowadzone Przy Użyciu Maszyn


Inną alternatywą wobec siły zwierząt są maszyny. Ale rolnictwo oparte na maszynach powoduje centralizację. Śmieszne byłoby wyobrażać sobie, że maszyny mogą pomóc w decentralizacji.

Produkcja traktorów wymaga fabryk, które są okrutne dla Ziemi (i dla pracowników) i wywołują konieczność centralizacji ekonomii. Wymaga stali, która musi być wydobywana, topiona i odlewana (co oznacza: więcej fabryk, więcej przemysłu i więcej okrucieństwa). Wymaga to likwidacji miejscowych gatunków i uprawy drzew kauczukowych na opony. To oznacza, że ziemia będzie wiercona i zaczną się wojny o naftę i gaz...

Wyrażając się jasno, żadne rolnictwo bazujące na maszynach nie może uniknąć centralizacji czy okrucieństwa.



Konieczność Współzależności Międzygatunkowej


Po rozważeniu braku alternatyw, wydaje się jasne, że nie scentralizowane, wolne od okrucieństwa rolnictwo nie jest możliwe bez współpracy i współzależności ludzi i zwierząt. Plan wedyjski popiera tę konkluzję i wskazuje, że byk jest najlepszym do tej pracy wśród zwierząt. Jest najsilniejszy, chętny do ciężkiej pracy i sam produkuje najdoskonalej równoważony nawóz naturalny znany człowiekowi.

Czy to nie Okrutne?

Mogą powstać wątpliwości odnośnie własności rolnej z bykami: „Nie podoba mi się pomysł zmuszania byka do pracy dla mnie. To wydaje się okrutne.”

Po pierwsze, jest to definitywnie mniej okrutne niż uprawianie ziemi własnymi siłami czy z pomocą maszyn. Pierwsza z tych możliwości skazałaby ludzi na śmierć głodową, druga - zniszczy planetę i wszystko co na niej żyje.

Ale czy to dobre dla zwierząt, że pracują? Każdy musi pracować aby przetrwać w tym świecie, nikt nie może tego obejść - ani byki, ani ludzie, ani nawet owady.

Czy uprawianie ziemi z pomocą byków jest okrutne? Może tak być. Zależy to od indywidualnego rolnika. Kiedykolwiek mamy do czynienia z inną żywą istotą, możliwość eksploatacji i nadużywania wzrasta. Niemniej jednak, uprawianie ziemi z pomocą byków nie jest ze swej natury okrutne. W rzeczywistości, ze względu na jego ogromny rozmiar i siłę, trudno jest zmusić byka do zrobienia czegokolwiek wbrew jego woli. Tak jak w przypadku każdego , kto nie lubi swojej pracy, jeśli byk nie będzie lubił tego , co robi, jego produktywność drastycznie zmaleje. Jeśli traktujemy je z ogólną troską, byki są bardzo chętne do współpracy, przyjazne i produktywne.

Wszyscy lubimy robić rzeczy, w których jesteśmy dobrzy. Byki są ogromne i niewiarygodnie silne; są dobre w pracy fizycznej. Należy więc dojść do wniosku, że byk lubi wykonywać pracę fizyczną, jeśli jest szanowany.

Taki wniosek może być poparty praktycznym doświadczeniem. „Każdy kto pracuje z wołami i bykami może poświadczyć, że lubią one wychodzić i pracować na polu - jest to dla nich bardziej interesujące niż wałęsanie się wokół stodoły czy pastwiska. To właśnie pracujące woły są najbardziej przywiązane. Podchodzą i chcą być klepane. Nadużywane zwierzęta tego nie robią. One się boją.”

Zarówno logika jak i doświadczenie potwierdzają, że wedyjskie rolnictwo z użyciem byków nie jest okrutne. Przeciwnie, jest to najważniejsza cecha samowystarczalnego, niescentralizowanego rolnictwa.

Ochrona Krów

Pierwsza połowa wedyjskiego planu wolnego od okrucieństwa rolnictwa zawiera oparty na współpracy związek z bykami; druga połowa - z krowami.

Wedyjska mądrość społeczna naświetla naturalną wartość wszystkich żyjących (i nie żyjących) istot. Wszystko co żyje jest częścią i kawałkiem Oryginalnego, Najwyższego Życia: Kryszny. Wszystko co istnieje emanuje z Najwyższej Egzystencji. Dlatego, według opinii Wed, wszystko i wszyscy są w naturalny sposób godni szacunku, miłości, ochrony i troski.

Pośród wszystkich żywych istot, krowa jest szczególnie ważna, ponieważ, poza swoją oryginalną wartością, odgrywa kluczową rolę w niescentralizowanym, wolnym od okrucieństwa rolnictwie. Krowa jest w 100% stworzeniem pomyślnym; wszystko co robi i wszystko co produkuje jest błogosławieństwem. Nawet jej odchody są najcudowniejszym nawozem. Jej nawóz może być także suszony na słońcu dając powoli palące się paliwo przydatne do gotowania i ogrzewania, które nie wymaga wycinania drzew. Jej uryna jest naturalną, samodegenerującą substancją oczyszczającą i dezynfekującą (posiada ekstremalnie wysoką zawartość amoniaku). Krowia uryna ma też szerokie zastosowanie w medycynie.

Innym powodem, dla którego krowa zajmuje tak docenianą pozycję w wolnym od okrucieństwa rolnictwie, jest fakt, że zjada ona bezużyteczną trawę i przemienia ją w mleko, które zgodnie z wersją wedyjską, jest ważnym pokarmem dla cieląt i ludzi. To przywodzi nas ku popularnej debacie: czy dobrze jest pić mleko?

To pytanie musi być rozpatrzone w dwóch kontekstach: współczesnym i doskonałym. Mamy więc dwa pytania, pierwsze odnosi się do słuszności picia mleka we współczesnej sytuacji, drugie - słuszności picia mleka w sytuacji doskonałej.

Współczesne Produkty Mleczne

Współczesne produkty mleczne są silnie splamione okrucieństwem zarówno w stosunku do zwierząt, jak i do środowiska.

Okrucieństwo wobec zwierząt

Niestety, wielu ludzi ciągle wierzy, że wiejskie życie jest idealne i piękne. Wydają się być nieświadomi okrucieństwa scentralizowanego rolnictwa, a także przyniesionych wraz z nim okropnych przemysłowych technik uprawy ziemi.

Krowa należy do otwartych pól ale przemysłowe mleczarnie niewiarygodnie zwiększają jej populację, doprowadzając ją do szalonych rozmiarów. Krowa potrzebuje przywiązania, ale uprzemysłowione mleczarnie często zamykają ją w boleśnie ograniczających klatkach na 10 miesięcy w roku, transportując ją pasem przemysłowym do zautomatyzowanej, mechanicznej stacji mleczarskiej. Naturalnym pożywieniem krowy jest trawa i siano, ale w uprzemysłowionej mleczarni często jej pożywienie wymieszane jest z różnymi produktami pochodzenia zwierzęcego, co ma ją utuczyć. Te „dodatki” zawierają martwe ciała jej własnych braci i sióstr.

Nie wspomniałem nawet o toksykantach, jakie są im podawane. W drugiej kolejności, zaraz po mięsie zwierząt, to właśnie mleko zawiera najwyższą liczbę toksycznych osadów, środków owadobójczych i hormonów. Spożywanie takich zanieczyszczonych mlecznych produktów, pełnych hormonów płciowych, które mają wzmożyć produkcję mleka, prowadzi do nadmiaru chorób i anormalności, włączając w to przedwczesne dojrzewanie płciowe i nienaturalny wzrost kierowania się seksem wśród młodych ludzi.

Jest bardzo wiele rzeczy, które można by powiedzieć o warunkach współczesnego przemysłu mleczarskiego, ale myślę, że dalsze zagłębianie się w ten temat przechodzi możliwości tej publikacji. Zostało już napisanych wiele dobrych książek na ten temat. Proszę zainteresowanych czytelników o odwołanie się do nich, szczególnie "Dieta dla Nowej Ameryki" autorstwa John'a Robbinsa.

Innym ważnym ogniwem łączącym współczesne mleko i okrucieństwo wobec zwierząt jest połączenie przemysłu mlecznego i mięsnego. Ponieważ krowy dają mleko tylko wtedy, kiedy rodzą młode, współcześni gospodarze utrzymują je bez przerwy w ciąży przez sztuczne zapładnianie. W rezultacie jest bardzo dużo cieląt. Krowy - „dziewczynki” mogą w przyszłości dawać mleko, ale "chłopcy" są bezużyteczni na farmach mlecznych. Jakie jest „rozwiązanie”? Zamknąć ich, zabić i sprzedać ich mięso ludziom jako „cielęcinę”.

Co więcej, kiedy tylko krowa nie jest zdolna do produkowania ogromnej ilości mleka, staje się ekonomicznym ciężarem i dlatego jest sprzedawana do rzezni. W ten sposób związek między współczesnym mlekiem a zarzynaniem krów jest silny i niezaprzeczalny.

Okrucieństwo Wobec Środowiska

Współczesne mleczarstwo jest okrutne nie tylko wobec zwierząt, ale również wobec środowiska. Przemysłowe mleczarnie dostarczają ogromne ilości mleka wielkiej liczbie ludzi, a chodzi im głównie o zysk. Dlatego utrzymują duże stada krów, faszerują je hormonami, ograniczają ich ruch i karmią je w nienaturalny sposób. Te sztuczne praktyki prowadzą do produkcji ponad 20 000 funtów nawozu rocznie przez jedną krowę. Jeśli połączymy to z wysokim przyrostem populacji, okazuje się, że mamy poważny problem ze środowiskiem. Odpady są zwykle składowane w wodzie (kolejna specyficzna praktyka współczesnego społeczeństwa), co skutkuje poważnym jej zanieczyszczeniem.

Oto tylko jeden zwięzły przykład tego jak współczesne mleczarstwo jest okrutne dla środowiska. Ponownie proszę zaciekawionych czytelników, aby odwołali się do różnych dobrze napisanych książek na ten temat.

Zdrowie

Niezliczona ilość badań była przywoływana, aby pokazać niekorzystny wpływ współczesnych produktów mlecznych na ludzkie zdrowie. Słyszeliśmy już tak dużo o mleku od współczesnych naukowców - czy Wedy mówią coś o tym?

Skoro Wedy napisane zostały na długo przed początkiem współczesnych praktyk mleczarskich, nie można oczekiwać, że znajdziemy tam stosowne informacje, ale , co zadziwiające, zródła wedyjskie wskazują kilka poważnych braków we współczesnym mleczarstwie.

Ayurweda (część Wed zajmująca się zdrowiem i naukami medycznymi) mówi, że odbarwione, śmierdzące lub stare mleko jest toksyczne i wywołuje choroby. Współczesne mleko jest odbarwione, śmierdzące i stare. Homogenizacja zmienia jego strukturę molekularną i zmienia mleko w szarawy płyn, który musi zostać wybielony lub zabarwiony przed sprzedażą. Niektórzy mówią, że pasteryzacja sprawia, że mleko śmierdzi, co musi być zamaskowane przed butelkowaniem i sprzedażą. Wszystkie te rzeczy dowodzą, że współczesne produkty mleczne są toksyczne i powodują choroby, według standardu wedyjskiego.

Współczesne i wedyjskie standardy są zgodne: obecne mleczarstwo nie jest wcale cudowne - ani dla zwierząt, ani dla środowiska, ani dla konsumenta.

Idealne Produkty Mleczne

Jaka jest różnica pomiędzy współczesnymi a doskonałymi produktami mlecznymi? Krótko mówiąc, współcześnie otrzymywane są one poprzez scentralizowane rolnictwo i dlatego przepełnione są okrucieństwem. Doskonałe produkty mleczne otrzymywane są poprzez niescentralizowane rolnictwo i dlatego nie powodują okrucieństwa wobec zwierząt, środowiska czy czyjegoś zdrowia.

Okrucieństwo Wobec Zwierząt

W rolnictwie wedyjskim krowy nie są błędnie postrzegane jako „maszyny dające mleko”, od których oczekuje się, że wykarmią tysiące ludzi; nie ma tu niczego, co choć trochę przypominałoby uprzemysłowione farmy z transportowymi pasami dojących klatek. Wedyjska teoria rozciąga się ponad ograniczenia ludzkiego gatunku, zwierzęta nie będące ludzmi są również uważane za obywateli państwa i członków rodziny. W wedyjskiej rodzinie krowa jest postrzegana jako druga matka, a byk jako drugi ojciec. Każda rodzina utrzymuje kilka krów i byków, o które osobiście się troszczy, zarówno czynem jak i miłością płynącą z serca. Wedyjska krowa jest dojona ręcznie i jest czczona aby dać pewność, że rodzina utrzymuje odpowiedni szacunek w stosunku do niej. W ten sposób doskonałe produkty mleczne nie wywołują okrucieństwa w stosunku do zwierząt.

Okrucieństwo Wobec Środowiska i Zdrowia

Ponieważ wedyjskie rolnictwo nie jest scentralizowane, nie ma potrzeby specjalnego dokarmiania krów, utrzymywania ich w ogromnych stadach czy faszerowania ich czymś w celu sztucznego przyrostu populacji. W ten sposób problemy odnośnie środowiska i zdrowia osobistego nigdy nie powstają.

Czy to właściwe?

Zauważając znaczące różnice pomiędzy współczesnymi a doskonałymi produktami mlecznymi wracamy do pierwotnego pytania: czy właściwym jest picie mleka? Tak jak zostało wcześniej wspomniane, pytanie to ma dwa różne konteksty. W podsumowaniu tego rozdziału odpowiem z punktu widzenia idealnego. W następnym rozdziale chciałbym przedyskutować odpowiedz w kontekście współczesnym.

Doskonałe produkty mleczne są wolne od okrucieństwa wobec zwierząt i środowiska, dlatego ich spożycie jest zgodne zarówno z zasadami moralnymi, wedyjskimi jak i wegańskimi.

W tym miejscu może powstać trochę pytań i wątpliwości.

„Mówisz, że doskonałe mleko nie jest nienaturalne. Jeśli to prawda, dlaczego jest ono niestrawne?”

Znajduję dwie przyczyny dla których trudno jest dojść do niezachwianej konkluzji co do odżywczej wartości doskonałego mleka: (1) wszystkie badania są przeprowadzane na współczesnym (a nie doskonałym) mleku, w kontekście współczesnych (a nie doskonałych) zwyczajów żywienia; (2) same badania mogą nie być zbyt solidne.

Przyczyna 1

Badania wykonywane na współczesnym mleku, w kontekście współczesnych zwyczajów żywienia pokazują, że współczesne mleko i współczesne zwyczaje spożywania go niemalże grożą śmiercią. To mówi niewiele, jeżeli w ogóle cokolwiek, o doskonałym mleku.

Różnice pomiędzy współczesnym a idealnym mlekiem to:

1. Współczesne mleko jest otrzymywane od nasyconych chemią i hormonami krów, które żyją w wysoce zagrażających zdrowiu warunkach. Doskonałe mleko - nie.

2. Współczesne mleko jest homogenizowane i pasteryzowane, co zmienia jego strukturę molekularną (eliminując rozłączność) i jego strukturę zewnętrzną, dostrzegalną (eliminując naturalne warstwy śmietanki). Dlatego współczesne i doskonałe mleko mogą nie być tą samą fizyczną substancją.

3. Homogenizowane i pasteryzowane mleko traci kolor i śmierdzi, co sprawia, że staje się ono, zgodnie z Ayurwedą, toksyczne. Idealne mleko nie jest ani homogenizowane, ani pasteryzowane.

4. Współczesne mleko jest bardzo stare w związku z chłodzeniem, butelkowaniem, przewozem i staniem na półkach. Idealne mleko jest świeże. Zgodnie z Ayurwedą świeże mleko zawiera enzymy trawienne, które szybko giną w przeciągu kilku godzin po dojeniu.

5. Współczesne krowy utrzymywane są w osiadłym trybie życia i karmione pożywieniem, które ma je szybko utuczyć (takim jak pożywienie pochodzenia rybnego i bezużyteczne ciała wołów). W idealnych warunkach krowy pasą się na polach naturalnie krótkiej i grubej trawy i w ten sposób otrzymują mnóstwo naturalnego ruchu. Dlatego zawartość tłuszczu we współczesnym mleku jest nienaturalnie większa niż w mleku doskonałym.

Różnice między współczesnymi a idealnymi zasadami żywienia (w odniesieniu do produktów mlecznych) to:

1. Współczesna dieta zawiera nadmiar produktów mlecznych. Ayurweda przepisuje jedynie bardzo małe spożycie tych produktów.

2. Współczesne mleko jest stare. Doskonałe - świeże (zobacz powyżej - #4)

3. Obecnie mleko jest zazwyczaj pite zimne. Zgodnie z Ayurwedą, zimne mleko jest niestrawne. Doskonałe mleko jest świeże, trzy razy gotowane, przyprawione szafranem i kardamonem i przygotowane na gorąco.

Możemy zobaczyć, że badania pokazujące główne efekty wywoływane przez współczesne mleko odbijające się na zdrowiu, nie są sprzeczne z opinią Wed i mówią niewiele, jeśli w ogóle cokolwiek, o odżywczej wartości mleka.

Przyczyna 2

Drugim powodem dla którego trudno jest dojść do jakiegoś wniosku odnośnie odżywczej wartości mleka, jest fakt, że samym badaniom trudno ufać. Każda strona prezentuje swój punkt widzenia z tysiącem odnośników i śmiałymi świadectwami, każda mówi odmienne rzeczy z równie przekonywującymi argumentami.

Jednym z wielu przykładów jest problem miażdżycy („twardnienie tętnic”) Z jednej strony czytałem, że naukowcy zgadzają się, że tłuszcz zawarty w maśle absolutnie powoduje nawarstwianie cholesterolu w tętnicach itd. Z drugiej strony czytałem, że masło nie jest przyczyną tych problemów z cholesterolem - w rzeczywistości winowajcą są tłuszcze roślinne (znane także jako „margaryna”), które zawierają "trans-tłuszczowe kwasy" nierozpoznawalne dla ludzkiego systemu trawienia.

Jedyny wniosek jaki mogę wyciągnąć to fakt, że trudno dojść do jakiś wniosków bazując na współczesnych badaniach. Jednakże nawet jeśli przyjmiemy współczesne badania, nie dowodzi to, że doskonałe mleko jest niestrawne.

Zostało więc wyjaśnione, że badania wskazujące na główne efekty współczesnych produktów mlecznych nie mogą być zastosowane w stosunku do doskonałych produktów mlecznych i dlatego nie mogą zaprzeczać teoretycznej wartości diety zwierającej doskonałe produkty mleczne.

Mleko jest przeznaczone dla małego cielęcia, nie dla ciebie.

Z zasady mleko pierwotnie przeznaczone jest dla cieląt. Ale nie można powiedzieć, że jest przeznaczone wyłącznie dla nich. Krowa produkuje zbyt dużo mleka jak na swoje cielę. To znany fakt, że jeśli cielę wypiłoby całe mleko produkowane przez jego matkę umarłoby na chorobę wywołującą biegunkę , nazywaną Scours. Dlatego nierozsądnie jest twierdzić, iż całe mleko przeznaczone jest wyłącznie dla cieląt.

Jedynym powodem dla którego mamy nadmiar mleka jest fakt, że współczesne krowy są sztucznie pobudzane do nadprodukcji.

Oczywiście obecnie krowy są sztucznie pobudzane do hiperprodukcji , ale historia pokazuje, że krowy zawsze produkowały więcej niż potrzeba, bez manipulacji człowieka. Przykład można znalezć w tradycyjnym rolnictwie subkontynentu indyjskiego. Rolnictwo wschodnich Indii bazowało na krowach i bykach, a dieta tych ludzi była lakto-wegetariańska na długo przed tym kiedy nastąpił rozwój technik współczesnego mleczarstwa. Ich zwyczajem było doić krowę tylko wtedy, kiedy cielę już ssało matkę; zabierali to co pozostało. Mimo to mieli wielką obfitość mleka i produktów mlecznych. To wskazuje na to, że krowy produkowały więcej mleka niż ich cielęta mogły wypić pozostając zdrowymi, już na długo przed włączeniem hormonów, manipulowania dietą itd.

Wskazano więc na to, że krowy bez ingerencji człowieka produkują wystarczającą ilość mleka dla ich cieląt i więcej. Bazując na tym dowodzie, rozsądnie będzie stwierdzić, że ich mleko jest przede wszystkim przeznaczone dla cieląt, a jego nadmiar dla tych , którzy je utrzymują.

To nienaturalne żeby brać mleko od innego gatunku. Żaden gatunek nie pije mleka innych gatunków;

To nie jest prawdą. Popularne mrówki z dbałością utrzymują stada mszyc i piją nektar z ich ciał. Widzimy tu przykład innego niż ludzki gatunku pijącego odżywcze wydzieliny (mleko) innych gatunków.

I w tym miejscu wątpliwości powinny zostać rozwiane.

Skoro mówimy o naturalnym; i ;nienaturalnym;, jest jeszcze coś, co należy rozważyć: dieta wegańska nie ma żadnych poprzedników w historii kultury człowieczeństwa. Dieta lakto-wegetariańska była konsekwentnie stosowana przez tysiące lat w naturalnej organicznej kulturze Wschodu. To oczywiście ważny punkt, którego nie należy pominąć wymieniając to, co naturalne i to, co nienaturalne.

;Rolnictwo nastawione na produkcję mleka jest niewykonalne; produkcja mleka wymaga utrzymywania krów stale w ciąży, czego skutkiem jest nadmierny przyrost naturalny.

Jest to prawdą we współczesnej sytuacji, ale wedyjski system, w którym konsumpcja produktów mlecznych jest niższa i gdzie nie ma centralizacji, nie stwarza potrzeby utrzymywania krów siłą w ciąży i nigdy nie następuje nadmierny przyrost naturalny.

;Co zrobiłbyś z cielętami płci męskiej? w obecnym systemie są one sprzedawane dla otrzymania mięsa.

Młode byki są bezużyteczne dla dzisiejszych rolników, to główna przyczyna dla której są zabijane. W systemie wedyjskim odgrywają ważną rolę w społeczeństwie współpracujących gatunków; rosną aby stać się silnymi bykami. Oczywiście praca, jaką wykonują dla ludzkości nie jest jedynym czynnikiem decydującym o ich wartości; niemniej z punktu widzenia ekonomicznego rolnictwa wedyjskiego, ważne byłoby zauważyć, że szczęśliwe, żywe zwierzę jest bardziej wartościowe dla społeczeństwa utrzymującego się z samowystarczalnego rolnictwa niż zwierzą zarżnięte."


Zródło hxxp://www.omkara.pl/cosik/weganie/weganie_wedyjskie_rolnictwo.html

[ Dodano: 2008-11-01, 21:30 ]
a jeslii chodzi o mijanie sie z faktami przez wegan to w tym wątku była krótka wymiana zdan w tym temacie

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=110345#110345
 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-11-01, 21:38   

Magdo, nie zauważyłem, rzeczywiście, sorówka!

człowiek z natury nie jest wegetarianinem. za wiki:

Cytat:
Pitekantrop udoskonalił wytwarzanie narzędzi, polował na zwierzęta i potrafił rozpalać ogień. Prawdopodobnie tworzył struktury społeczne oparte na związkach rodzinnych.


(hasło: antropogeneza)

co do plemion to nie mam niestety wiedzy na temat 100% wege-społeczeństw
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
PiPpi 
:)


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1974
Skąd: wrocław
Wysłany: 2008-11-01, 21:57   

rebTewje napisał/a:
Magdo, nie zauważyłem, rzeczywiście, sorówka!


hehe surówka, wegańska ;-) luzik

trudno, zostajemy więć roślinożercami o kulturowym podłożu
trzeba tylko znaleźć argumenty dla miesożerców, którzy w napaśći ne wegeludki krzykną, ze przecież człowiek pierwotny jadł mięso! itp.itd. kura mura mimo wszystko wydaje mi się, ze zanim zdjełał narzędzia to korzonki przeżuwał, na drzewa wchodził za owocami :roll:
_________________
hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl]hxxp://www.fotosik.pl] hxxp://pierwszezabki.pl]
hxxp://www.maluchy.pl]
 
 
 
Tobayashi 


Pomogła: 34 razy
Dołączyła: 03 Sie 2007
Posty: 1507
Wysłany: 2008-11-01, 22:04   

Magda Stępień napisał/a:

trzeba tylko znaleźć argumenty dla miesożerców, którzy w napaśći ne wegeludki krzykną, ze przecież człowiek pierwotny jadł mięso! itp.itd. :


Eeee, spoko, przecież człowiek pierwotny robił też inne rzeczy, których nie kultywujemy - żyjemy w innych warunkach, mieszkamy dyćko inaczej, to i dietę mogliśmy zmienić na fajniejszą :mryellow: Jak ktoś powie, że je mięso, bo pierwotni też jedli, zawsze można go zapytać, to czemu se sam tego mięsa nie upoluje jak pierwotni i nie mieszka jak oni, i nie gada jak oni. A ta komóreczka to mu po co? ;-)
 
 
Capricorn 
2radical4u

Pomogła: 89 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 6526
Wysłany: 2008-11-01, 22:15   

Magda Stępień napisał/a:

trzeba tylko znaleźć argumenty dla miesożerców, którzy w napaśći ne wegeludki krzykną, ze przecież człowiek pierwotny jadł mięso! itp.itd. :


Mozna sprytnie zripostować, że SUROWE. ;-)
_________________
this is the strangest life I've ever had...

Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę.
 
 
rebTewje 
tatanaty


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 1323
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-11-01, 23:02   

Magda Stępień napisał/a:
rebTewje napisał/a:
Magdo, nie zauważyłem, rzeczywiście, sorówka!


hehe surówka, wegańska ;-) luzik

trudno, zostajemy więć roślinożercami o kulturowym podłożu
trzeba tylko znaleźć argumenty dla miesożerców, którzy w napaśći ne wegeludki krzykną, ze przecież człowiek pierwotny jadł mięso! itp.itd. kura mura mimo wszystko wydaje mi się, ze zanim zdjełał narzędzia to korzonki przeżuwał, na drzewa wchodził za owocami :roll:


korzonki zjadał ale i ślimakiem ni chrząszczem pewnikiem nie pogardził ;)

argument "z natury" przeciw wege diecie jest cokolwiek wydumany. apologetom tego, co naturalne warto przypominać, że plomby w zębach też nie są naturalne, a jednak z rzadka znaleźć można kogokolwiek, kto mimo ubytku w zębie do dentysty się nie pofatyguje, bo to nienaturalne ;) tak, jestem weganinem mimo tego, że to w pewnym sensie "nienaturalne", stan wiedzy i rozwoju techniki pozwala dziś mi na to, bym mógł żyć na diecie wyłącznie roślinnej

[ Dodano: 2008-11-01, 23:03 ]
Tobayashi wyżej zresztą napisała na ten temat wszystko co trza ;)
_________________
Widmo krąży nad Europą, widmo weganizmu...
 
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-11-02, 17:34   

czarna96 napisał/a:
[ Dodano: 2008-11-01, 21:30 ]
a jeslii chodzi o mijanie sie z faktami przez wegan to w tym wątku była krótka wymiana zdan w tym temacie

hxxp://wegedzieciak.pl/vi...p=110345#110345

Nie widziałam w tym watku, by weganie mijali się z faktami.
 
 
Malati 

Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 10 Cze 2007
Posty: 3924
Wysłany: 2008-11-02, 17:48   

Ania D. napisał/a:
Nie widziałam w tym watku, by weganie mijali się z faktami.


Była rozowa na temat rzekomego powodowania przez mleko osteoporozy,czy sugerowanie że kazein mleka wogóle nie jest trawina.Przeciez to chyba jedne z argumentów wegan przemawiajace niby na niekorzyśc mleka/? Jśli to nie jest mijanie sie z faktami to z pewnoscia ich nadinterpretacja

Z mojej strony to byłoby wszystko w tym temacie,przedstawiłam chyba jasno swoje stanowisko i jak dla mnie dalsze uczestniczenie w tej rozmowie byłoby tylko powtarzaniem tego co juz napisałam.
 
 
Ania D. 

Pomogła: 115 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 2196
Wysłany: 2008-11-02, 18:03   

Czarna, z tego co pamiętam, nie pisała tego weganka, tylko wegetarianka, gdzie tu jest więc kręcenie i mijanie się z prawdą przez wegan? Ja jestem bardzo wyczulona na zarzucanie nieprawdy innym i wazne jest dla mnie, by takie rzeczy sobie wyjasniać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,61 sekundy. Zapytań do SQL: 12