wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rodzeństwo - wspólny pokój czy osobne?
Autor Wiadomość
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2008-02-24, 22:12   rodzeństwo - wspólny pokój czy osobne?

mam pytanie do rodziców dzieci w wieku powiedzmy przedszkolnym, jak zapatrujecie się na wspólny pokój dla dzieci różnej płci? mnie się wydaje, że nie jest to dobry pomysł, a Wy jakie macie doświadczenia?
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-02-24, 22:23   

Ja na przykładzie dzieci tej samej płci mogę z całą stanowczością powiedzieć, że jeżeli jest tylko taka możliwość, to lepiej pokoje osobne. U mnie chłopcy po przeprowadzce mieli dwa pokoje wspólne - jeden do spania, drugi do zabawy. Po jakiś 10 miesiącach pokoje zostały podzielone i każdy ma swój. Nawet u dwulatka było bardzo widoczne zadowolenie, że ma swoje królestwo, o 5-latku to już nawet nie wspomnę ;-) . Jak dla mnie, podzielenie im pokoi było najlepszym pomysłem z możliwych.
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-02-24, 22:26   

jak mieszkaliśmy w bloku chłopcy mieli wspólny pokój, teraz mają osobne. ale to dwaj chłopcy. ja też miałam wspólny z siostrą i marzyłam o własnym :-)

Piotrek ma młodszą siostrę i oni mieli oddzielne pokoje, klity maksymalne, ale własne. P miał w swoim tylko tapczanpółkę :-D
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
mossi 


Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2010
Skąd: Sari/Wro
Wysłany: 2008-02-24, 22:38   

ja miałam osobno z bratem i zawsze się z tego cieszyłam. Jak mieliśmy ochotę to bawiliśmy się razem, ale troszke prywatnosci jednak się przydaje nawet małym dzieciom. Poza tym jak przychodziły kolezanki się "pobawić" to żaden samiec nie przeszkadzał i sie nie śmiał :-P
_________________
Ja chcę dobrze ale nie udaje mi się to jak Kaliszowi dieta
 
 
Kasia B. 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 849
Skąd: Warszawka
Wysłany: 2008-02-25, 00:21   

ja miałam wspólny pokój z moją siostrą, nie polecam :evil:
każde dziecko musi mieć swoje małe królestwo, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-02-25, 09:39   

Kasia B. napisał/a:
ja miałam wspólny pokój z moją siostrą, nie polecam :evil:

ja też, straszne...
też wolałabym osobne
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
bodi 
lucky lucky me :)


Pomogła: 91 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 4234
Skąd: UK
Wysłany: 2008-02-25, 10:44   

też z własnego doświadczenia potwierdzę - jeśli tylko się da lepiej by były pokoje osobne. Kiedy przeprowadzka?
_________________

 
 
eenia 
mama Franka i Mii


Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 723
Skąd: Kraków/Zawoja
Wysłany: 2008-02-25, 10:58   

bodi napisał/a:
Kiedy przeprowadzka?


prawdopodobnie na przełomie maj/czerwiec, choć zapewne do września będziemy głównie w Zawoi.
_________________
Franek 16.06.2004
Mia 10.06.2006
-----------------------
www.kaniewscy.blogspot.com
 
 
 
Tusia 


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 557
Skąd: Czę100chowa
Wysłany: 2008-02-25, 11:32   

Ja mam młodszego o 4 lata brata, od zawsze się ścieraliśmy, walczyliśmy o miejsce. Mieliśmy swoje osobne biurka, osobne łóżka, ale mimo wszystko były problemy. Pamiętam nawet taki czas, gdy połowa tapety w pokoju miała dodany pasek z samochodami wyścigowymi, a druga połowa w jakieś kwiatki... Poza tym, gdy przyszła szkoła, on się chciał bawić ja uczyć, ja oglądać tv, lub słuchać muzyki on spać itp itd...
_________________
hxxp://www.forumveg.webd.pl]
 
 
 
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-02-25, 11:48   

Ja miałam Pokój wspólny z siostrą właściwie do liceum. Potem mieszkałam w internacie. Powiem tak - w dzieciństwie mieszkało się nam super, spałsmy w jednym łózku na waleta. Miałyśmy super zabawy, w wieku przedszkolnym wogóle nie odczuwałm, ze potrzebuję jakieś tam prywatności. Z tego co wywnioskowałam wszyscy piszecie o wieku póżniejszym niż przedszkolny, oprócz Ewy.
Szczerze mówiąc nie podoba mi się teoria, że dziecko powinno dostać swój "własny kąt" w oddzielnym pomieszczeniu w takim wieku. Mieszkanie razem uczy dzieci dzielenia się, wyznaczania terytorium na podstawie rozmów, sprzeczek, konfrontacji - póżniej dziecko uczy się w ten sposób kompromisów, dyplomacji i porozumienia. A nie po kłótni po prostu trzasnie drzwiami swojego pokoju i nic z tego nie winika.
Moim zdaniem cezurą może być okres wieku dojrzewania, może troszkę wcześniej, kiedy rodzi się naprawdę potrzeba intymności, kiedy człowiek ma potrzebę introspekcji. Chce fizycznie się odciąć od świata itd.
Między mną a siostrą bylo 2 lata różnicy, może dlatego było nam fajnie. Pamiętajmy, że Eenia pyta o wiek przedszkolny :lol:
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
Kasia B. 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 849
Skąd: Warszawka
Wysłany: 2008-02-25, 11:59   

Dużo też zależy od dzieci i ich charakterów.
My ciągle się z siostrą kłóciłyśmy i tłukłyśmy odkąd pamiętam.
To nie były konfrontacje i rozmowy, a wojny :-?
 
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-02-25, 13:56   

Na razie moje dziewczyny mają wspólny pokój i tak pozostanie jeszcze przez jakiś czas, ale zaczęłam się zastanawiać pod wpływem tego tematu, kiedy nadchodzi ten odpowiedni czas. Może jak kaja pójdzie do szkoły?
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
gosiabebe 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 1494
Wysłany: 2008-02-25, 14:33   

ja miałam pokój z siostrą i bratem -nienawidziłam tego :P
 
 
alcia 
:-)


Pomogła: 184 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 7184
Skąd: Ośw.
Wysłany: 2008-02-25, 15:11   

Ja w sumie nigdy nie miałam własnego pokoju, właśnie sobie z tego zdałam sprawę :-|
Do 18stki z siostrą w małej klitce, potem w jeszcze mniejszych klitkach 6 lat w akademikach z "obcymi" osobami, potem w pokoju z mężem i czasem dziećmi na dokładkę. Marzę czasem o odrobinie własnej prywatnej przestrzeni...
_________________
<img src="hxxp://lbyf.lilypie.com/XlSMp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Kids Birthday tickers" /><img src="hxxp://dhbf.daisypath.com/KfUBp2.png" width="400" height="80" border="0" alt="Daisypath Happy Birthday tickers" />

fb Pathi: hxxps://www.facebook.com/pages/Pathi-noside%C5%82ka-azjatyckie-Mei-Tai/143627059026080?ref=hl
 
 
 
rosa 
born to be wild


Pomogła: 174 razy
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 7459
Skąd: Zielonka
Wysłany: 2008-02-25, 15:14   

moi chłopcy mieli wspólny pokój do zeszłego roku, czyli Szymek w 5 klasie, Franek w 2 klasie. oni ani słowem nie wspominali o własnych pokojach, ale jak zaczęlismy mówić o budowie i tym że każdy będzie miał swój pokój, to bardzo im się ten pomysł spodobał. zwłaszcza Szymkowi :-)
nie zauważyłam żeby posiadanie wspólnego pokoju było dla nich problemem. w nowym domu Frankowi trudno było się przyzwyczaić do spania samemu w pokoju. :-)
_________________
hxxp://rosa-robi-to.blogspot.com/
And what would life be like without a few mistakes
 
 
Lily 


Pomogła: 425 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 18041
Wysłany: 2008-02-25, 15:18   

Ja do 10 roku życia mieszkałam w pokoju nie tylko z siostrą, ale i z rodzicami. Potem się przeprowadziliśmy i miałam swój pokój. Na studiach się tułałam po pokojach wieloosobowych i to był koszmar dla mnie, bo nie tylko nie mogłam się na niczym skupić w spokoju, ale też nie mogłam się w samotności wypłakać, choć to mi było potrzebne. Generalnie jak ktoś jest introwertykiem to własny pokój jest mu bardzo potrzebny, żeby mieć odskocznię do miejsca tylko dla siebie. Tu niestety mamy wszystko wspólne, choć są 3 pokoje, a najbardziej mi brakuje własnego łóżka...
Dzieci brata mojego niemęża, chłopiec i dziewczynka, mają wspólny pokój - chłopiec ma 8 lat, dziewczynka 2, słabo widzę przyszłość takiego układu.
_________________
hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański
 
 
Humbak 


Pomogła: 80 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3936
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-02-25, 15:22   

Ja miałam pokój wspólny z bratem młodszym o 7lat do końca podstawówki chyba. Nie brakowało mi własnej przestrzeni bo każdy miał swoje półki, przestrzeń pokojową to my już sobie sami podzieliliśmy ;-) - jak coś jego lądowało u mnie, to szybko 'się' przenosiło na miejsce. Konfliktów nie bylo bo się kochaliśmy i jeśli już to nie przenosiło się z tego co pamiętam jakoś urazy na pokój. Ale gdy dostałam swój to cieszyłam się jak dzika kotka to fakt.
Nie wiem jak by to było przy mniejszej różnicy wieku. U nas dzieciaczki mają oddzielne pokoje i uwielbiają wędrować do siebie nawzajem i bawić się tym co u brata/siostry
_________________
<img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/q/qbfxwgk3a.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/z/zv7rbqnhj.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers"><img src="hxxp://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/3/3hcbwsnal.png" border="0" alt="AlternaTickers - Cool, free Web tickers">
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-02-25, 20:11   

Humbak napisał/a:
U nas dzieciaczki mają oddzielne pokoje i uwielbiają wędrować do siebie nawzajem i bawić się tym co u brata

U nas wygląda identycznie :-D
 
 
dort 


Pomogła: 56 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 2569
Skąd: okolice
Wysłany: 2008-02-26, 09:54   

ja mam 4 lata młodszego brata i do 5 klasy podstawówki mieliśmy wspólny pokój (podobnie jak u rosy) - potem była przeprowadzka i dostalismy osobne. nie wspominam jakoś traumatycznie tych wspólnych lat w pokoju, raz było wesoło raz burzliwie, myśle, że sporo się od siebie nauczyliśmy i napewno zbliżyliśmy. podsumowując ja polecam wpólny pokój na początku, granicą tego okresu może być np. 4 klasa podstawówki (starszaki) mniej wiecej w tym czasie zmieniają sie potrzeby i sposób spostrzegania swiata na taki "bardziej dorosły"
_________________
syn 02.09.2005r. i syn 09.06.2013r.
 
 
Christa 


Pomogła: 30 razy
Dołączyła: 03 Cze 2007
Posty: 1900
Skąd: Australia
Wysłany: 2008-02-26, 11:51   

Ja mialam wspolny pokoj ze starszym o rok bratem do okolo 13 roku zycia i od zawsze marzylam o wlasnym. Moj brat byl wtedy strasznym "tyranem" i pokoj byl podzielony na czesc jego i moja, a ja musialam miec przepustke, jesli chcialam skorzystac z "jego" czesci. Teraz mnie to oczywiscie bawi, ale kiedys ostro wkurzalo.

Mysle jednak podobnie jak Karolina, ze dla dzieci w wieku przedszkolnym (tzn. jesli roznica wieku nie jest zbyt duza) wspolny pokoj jest lepszym rozwiazaniem niz osobny, choc sama pamietam, ze moim najwiekszym marzeniem z tamtego okresu bylo zabudowanie lozka od gory do dolu tak, zeby sie zrobilo cos w rodzaju drewnianego domku, gdzie moglabym miec kawalek swiata tylko dla siebie.
_________________
<img src="hxxp://lb5f.lilypie.com/Uigap11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Fifth Birthday tickers" />
<img src="hxxp://lb2f.lilypie.com/XYtep11.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" />
Christa

Puszek okruszek, puszek kłębuszek, wystarczy tylko, że się poruszę, zaraz przybiega by ze mną być... - to o Filipku.
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2008-02-26, 12:29   

Tak się teraz nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że wspólny pokój z moją siostrą (4 lata młodszą) zaczął mi przeszkadzać gdzieś właśnie pod koniec podstawówki. Najgorzej było w liceum, bo nie dość, że nie miałam własnego kąta w domu, to jeszcze rodzice nie przestrzegali prywatności naszego wspólnego pokoju z siostrą. Wchodzili, kiedy chcieli, nie pukając, nie pozwalając zamykać się na klucz, mama nawet do łazienki właziła, mając gdzieś nasze uczucia i wściekłość. Brak intymności w domu to wbrew pozorom straszna rzecz na dłuższą metę :/
Ale teraz współlokatorka mi się wyprowadziła i wreszcie mam tylko swój, wymarzony pokoik :)
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-02-26, 12:39   

Ja miałam chyba do 7. roku życia wspólny pokój z siostrą, rok młodszą, więc niby 'powinno' być cudownie, a ja od zawsze marzyłam o własnym pokoju, i byłam wniebowzięta, jak wreszcie go dostałam. To jest jak widać indywidualna sprawa, zależy, jak się dzieci dogadują ze sobą, czy ich rytmy dobowe się zgadzają, czy mają potrzebę stałego przebywania ze sobą czy wręcz przeciwnie, czy mają silną potrzebę odrębności i prywatności, i to jest chyba najważniejsze, ważniejsze od różnicy płci, do pewnego wieku oczywiście.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
pao
[Usunięty]

Wysłany: 2008-02-26, 12:39   

Cytat:
Brak intymności w domu to wbrew pozorom straszna rzecz na dłuższą metę


i to jest dużo większy problem niż ilość pokoi... jeśli ludzie potrafią te potrzeby uszanować to mogę mieszkać w 5 osób w kawalerce i będzie im dobrze, jeśli nie potrafią to każdy może mieć "własny" pokój a i tak w najlepszym razie będą się po prostu mijać...

ja nie mam rodzeństwa (mam przyrodnie zatem się nie liczy w tym okolicznościach) ale patrząc na gabi, to nie wyobrażam sobie by teraz miała pokój oddzielny od uli. za kilka lat, pewnie o tym pomyślimy, ale teraz? teraz dla nich obu jest to najlepsze rozwiązanie :) (choć nie zawsze dla mnie wygodne...)
 
 
Wicia 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 448
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-02-26, 13:39   

A ja mam jakieś indiańskie zapędy ;-) Osobne pokoje i osobne łóżka wydają mi się sztucznym wymysłem cywilizacji. Najlepiej się czuję jak wszyscy jesteśmy razem :) Kiedyś William Wharton w jednej ze swoich książek opisywał takie wielkie 7 osobowe łoże. Rodzice spali z 5 dzieci, a kiedy potrzebowali intymności to mieli taką zasłonkę na łóżku :mrgreen: No ja bym się aż tak daleko nie posunęła ;-)
_________________
www.kartonzabawek.pl
 
 
 
neuro 


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 487
Skąd: Warszawa, zielone Bielany
Wysłany: 2008-02-26, 14:41   

Wicia napisał/a:
Osobne pokoje i osobne łóżka wydają mi się sztucznym wymysłem cywilizacji

Jakbym miała mieszkać z moją najbliższą rodziną w jednym pokoju i w jednym łóżku sypiać, to by się to skończyło albo czyimś zgonem albo ucieczką z domu... I tak się wyprowadziłam od nich tuż po maturze.
Może to zależy od rodziny i głównie od atmosfery, którą potrafią w niej stworzyć. Jak mówiła Pao, to kwestia ustalenia i przestrzegania granic, by każdy czuł się komfortowo.
Mieszkanie w jednej izbie było wtedy przymusem, nie wyborem. I wątpię, żeby taka sytuacja kogokolwiek cieszyła.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12