wegedzieciak.pl wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
poród bez znieczulenia
Autor Wiadomość
Karolina 

Pomogła: 114 razy
Dołączyła: 06 Cze 2007
Posty: 4928
Wysłany: 2008-05-30, 10:06   

Przez pierwszą godzinę skurczy mogłam normalnie chodzić, dopiero parte podcięły mi nogi.
Neina nie przewidzisz tego, bo każdy kolejny poród przebiega inaczej. Drugi miałam ekspresowy, w 45minut zrobiło mi się pełne rozwrcie i urodziłam. Ale bolało oczywiście bardziej.
_________________
hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/
 
 
 
 
Berserk fan


Pomogła: 90 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 6991
Wysłany: 2008-05-30, 10:31   

adriane napisał/a:
Mniej wiecej na 2 godziny przed pojawieniem się dziecka na świecie osiągały siłę maksymalną i były bardzo mocne, wtedy też odstępy miedzy nimi wynosiły ok pół minuty.
u mnie podobnie, tylko odstępy były nawet krótsze!

Karolina napisał/a:
bo każdy kolejny poród przebiega inaczej
potwierdzam
_________________
Jag 2004; Lefo 2008; Dobr 2012
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-05-30, 11:25   

Ja mam podobne odczucia jak adriane, chociaż nie jestem w stanie powiedzieć, ani ile ta ostatni etap 1. fazy trwał, ani czy to narastało, czy od pewnego momentu był constans, ale pod koniec miałam wrażenie, że skurcze są cały czas, a przynajmniej częściej są, niż ich nie ma, i osiągnęły już taki próg bólu, że więcej bym nie wytrzymała.
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
Ewa
[Usunięty]

Wysłany: 2008-05-30, 14:36   

U mnie przy pierwszym porodzie skurcze od razu od pierwszego były co 3 minuty i tak przez prawie 7 godzin. Pierwsze 2-3 godziny było całkiem znośnie, przez kolejne 4 był już co 3-minutowy odlot i tak samo do samego końca. Położne zawaliły sprawę, bo mogłam urodzić wcześniej, ale one na parte czekały i się nie doczekały. Drugi poród to łatwizna w porównaniu z pierwszym. Skurcze książkowo - co 15, 10, 5 i 3 minuty. Całkiem znośne, nawet by mi nie przyszło na myśl znieczulenie (przy pierwszym porodzie darłam się przy 7cm o znieczulenie i cesarkę ;) ). Za drugim razem już bóle parte były i to już było średnio przyjemne delikatnie mówiąc, ale jak widać dało się przeżyć 8-) . Ogólnie oba porody miałam bez znieczulenia. Po pierwszym to mi właściwie powinno chodzić po głowie znieczulenie, ale jakoś w ogóle o tym nie pomyślałam. Wyszłam z założenia, że to drugi poród, więc będzie łatwiej, poza tym wiedziałam już, że kiedyś się kończy (przy pierwszym naprawdę myślałam, że już nigdy nie nastąpi finisz :mrgreen: ). Dodam, że mam niski próg bólu, a mimo to, nawet gdyby przyszło mi jeszcze kiedyś rodzić, to na pewno bez znieczulenia.
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-05-30, 14:47   

Dzieki za odpowiedzi :-)
Ewa napisał/a:
przy pierwszym naprawdę myślałam, że już nigdy nie nastąpi finisz :mrgreen:

No ja mialam podobnie :-)
Znieczulenie dostalam ok. 7 go cm, skurcze byly juz wtedy mocne i przerwy krotkie (ok pol minuty - na tym sie wlasnie zawiodlam, bo myslalam, ze beda dluzsze, tak slyszalam i czytalam :roll: ). Zaraz po podaniu znieczulenia, po ok 20 minutach stwierdzono prawie pelne rozwarcie :shock: Gdybym wiedziala, ze nie bedzie gorzej, to znieczulenia bym nie brala, ale z tego co piszecie, pewnie byloby gorzej.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-05-30, 17:17   

neina napisał/a:
Gdybym wiedziala, ze nie bedzie gorzej, to znieczulenia bym nie brala, ale z tego co piszecie, pewnie byloby gorzej.


Od 7 do 10 cm, to zazwyczaj poród już szybko idzie do przodu. Na 7 cm chyba juz nie ma wielkiego sensu brać znieczulenia, bo to już koncówka. Z tego co wiem znieczulenie podaje się zazwyczaj w okolicy 3-5 cm rozwarcia.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
agata 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 298
Skąd: Suwalki,Ely
Wysłany: 2008-05-30, 18:49   

adriane napisał/a:
Na 7 cm chyba juz nie ma wielkiego sensu brać znieczulenia

tez tak mysle
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-05-31, 00:15   

adriane napisał/a:
Na 7 cm chyba juz nie ma wielkiego sensu brać znieczulenia, bo to już koncówka.

No teoretycznie tak, ale ja nie wiedzialam, co mnie jeszcze czeka. A czekala mnie prawie 3 godzinna faza parcia (maly byl zle ulozony i nie chcial wyjsc) zakonczona proznociagiem, mysle, ze znieczulenie sie przydalo. Ale mam nadzieje, ze nastepnym razem bedzie lepiej i uda sie bez.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
olgasza 
królowa życia


Pomogła: 124 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3140
Wysłany: 2008-05-31, 09:08   

adriane napisał/a:
Od 7 do 10 cm, to zazwyczaj poród już szybko idzie do przodu. Na 7 cm chyba juz nie ma wielkiego sensu brać znieczulenia, bo to już koncówka.


no, niekoniecznie. Ja mialam spore rozwarcie 7 cm juz od 17.00, o polnocy bylo 9cm, a akcja nie postepowala, rozwarcie znow sie zmniejszylo do 7cm i po 24 godzinach od rozpoczecia skurczy, porzucilam mysl o porodzie domowym i z tymi siedmioma centymetrami wyladowalam na porodowce, gdzie rzeczywiscie juz nie bylo sensu brac znieczulenia, ale w efekcie mloda urodzila sie po 30 godzinach.
Wiec czasem ta faza 7cm i prawdziwego bolu moze trwac naprawde dlugo. Ale moze to tylko wyjatek potwierdzajacy regule?
_________________
hxxp://ekostyl.blogspot.com/
 
 
adriane 


Pomogła: 51 razy
Dołączyła: 02 Cze 2007
Posty: 3064
Skąd: teraz Irlandia
Wysłany: 2008-05-31, 09:50   

neina napisał/a:
A czekala mnie prawie 3 godzinna faza parcia (maly byl zle ulozony i nie chcial wyjsc) zakonczona proznociagiem, mysle, ze znieczulenie sie przydalo. Ale mam nadzieje, ze nastepnym razem bedzie lepiej i uda sie bez.


Jak już doszłas do 7 cm bez znieczulenia, to nastepnym razem na pewno wytrwasz do końca bez :)
Przy podaniu znieczulenia odruch parcia często bywa zmniejszony, a parcie przedłuzone, tu jeszcze doszło nie typowe ułożenie dziecka.

olgasza napisał/a:
Ja mialam spore rozwarcie 7 cm juz od 17.00, o polnocy bylo 9cm, a akcja nie postepowala, rozwarcie znow sie zmniejszylo do 7cm


Jeszcze się nie spotkałam z tym żeby komus rozwarcie sie zmniejszyło. Moim zdaniem mogło być najwyżej wcześniej źle odczytane.
_________________
Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991.
 
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-05-31, 19:05   

U mnie faza pierwsza trwała długo bo około 12 godzin, i te bóle nie były aż takie drastyczne...tzn były mocne, ale dało się wytrzymać. Dużo gorsza jeśli chodzi o ból była dla mnie druga faza bo trwała 2,5 godziny, Mały nie chciał wyjść i czułam że nie mam już siły...miałam wrażenie, że nigdy nie urodzę...choć to były raczej doznania psychiczne...takie uczucie że zawodzę, że nie daję rady wyprzeć Malego...
A drugi poród? Też bez znieczulenia bym chciała...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-05-31, 19:39   

YolaW, 12 godzin to nie jest tak dlugo, szczegolnie jak na pierwszy porod.
YolaW napisał/a:
Dużo gorsza jeśli chodzi o ból była dla mnie druga faza bo trwała 2,5 godziny, Mały nie chciał wyjść i czułam że nie mam już siły...miałam wrażenie, że nigdy nie urodzę...choć to były raczej doznania psychiczne...takie uczucie że zawodzę, że nie daję rady wyprzeć Malego...

Mialam dokladnie to samo. Polozna mowila mi, ze dobrze pre i na pewno zaraz maly sie urodzi. Pod koniec znieczulenie juz praktycznie przestalo dzialac i wcale nie okreslilabym boli partych jako mniej intensywnych od tych z pierwszej fazy. A do tego dochodzilo jeszcze ogromne zmeczenie i takie wlasnie zwatpienie. Mysle, ze znieczulenie pozwolilo mi odpoczac przez pare godzin przed parciem, ktore mimo to dalo popalic...
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-05-31, 21:37   

neina napisał/a:
YolaW, 12 godzin to nie jest tak dlugo, szczegolnie jak na pierwszy porod.

wiem, wiem, ja tą fazę wspominam dobrze...byłam w domu, Tomek ze mną...tylko wymęczyło mnie to strasznie i na parcie nie miałam sił...

neina napisał/a:
Polozna mowila mi, ze dobrze pre i na pewno zaraz maly sie urodzi.

ja miałam za słabe skurcze a parce nic nie dawało, bo Małego wciągała do środka pępowina, więc co wyparłam to na nic bylo...
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
agata 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Sie 2007
Posty: 298
Skąd: Suwalki,Ely
Wysłany: 2008-06-10, 23:46   

Mi przy 7 cm rozwarcia dali oksytocyne to juz szybko poszlo a wczesniej mialam skurcze dluuugoooo, chyba 25 godzin a potem kroplowka i poszlo. Polozna powiedziala ze jestem juz zbyt wymeczona i nie dam rady bez tego- i tak mialam szczescie ze nie zrobili mi cesarki bo juz mieli takie plany.
_________________
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
hxxp://lilypie.com]
 
 
Jagienka2 

Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 15
Wysłany: 2008-06-27, 08:51   

//
Ostatnio zmieniony przez Jagienka2 2009-03-01, 14:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
a.nia

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 98
Skąd: szwajcaria
Wysłany: 2008-06-27, 13:34   

Jagienka, jezeli moge cos poradzic, to nie nastawiaj sie na nic :)

przebieg porodu tak bardzo rozni sie od wyobrazen, ze te drugie moga bardzo niestety przeszkodzic i zrobic sporo szkody. Bo przez wyobrazenia i nastawienie nie reagujemy adekwatnie do aktualnej sytuacji.

po prostu miej przy sobie kogos bliskiego, dobra polozna, sluchaj swojego ciala i nie boj sie mowic czego potrzebujesz w danej chwili. To wystarczy.

powodzenia! :)
 
 
Martuś 


Pomogła: 73 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 3101
Skąd: Langfuhr
Wysłany: 2008-06-27, 13:46   

a.nia, święte słowa, szkoda, że takiej mądrej rady sama przed porodem nie przeczytałam, nie przeżywałabym do dzisiaj tego, co 'nie wyszło'..
_________________
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
 
 
neina 


Pomogła: 44 razy
Dołączyła: 23 Paź 2007
Posty: 2342
Skąd: Teddington
Wysłany: 2008-06-27, 14:26   

a.nia, ja tez sie pod tym podpisuję.
_________________
<img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0>
 
 
YolaW 


Pomogła: 39 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 5462
Skąd: Południe :)
Wysłany: 2008-06-27, 18:54   

a.nia napisał/a:
Jagienka, jezeli moge cos poradzic, to nie nastawiaj sie na nic

święte słowa...
Ja tak jak Ty miałam cały poród poukładany w glowie a w rezultacie doświadczyłam wszystkiego, czego chciałam uniknąć...Życzę Ci żebyś miała poród wsoich marzeń, ale tak jak radzi a.ania
a.nia napisał/a:
przebieg porodu tak bardzo rozni sie od wyobrazen, ze te drugie moga bardzo niestety przeszkodzic i zrobic sporo szkody. Bo przez wyobrazenia i nastawienie nie reagujemy adekwatnie do aktualnej sytuacji.

po prostu miej przy sobie kogos bliskiego, dobra polozna, sluchaj swojego ciala i nie boj sie mowic czego potrzebujesz w danej chwili. To wystarczy.
_________________
hxxp://www.slub-wesele.pl]
hxxp://slub-wesele.pl/]
hxxps://achtedzieciaki.pl/artykul/17]
 
 
siwa 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Cze 2007
Posty: 327
Skąd: o-ca
Wysłany: 2008-06-27, 20:20   

Także dołączam się do słów a.ni.
Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie poród,w zasadzie rozpocząl się ok godziny 2 a skończył o 12,45 do godziny 8 miałam 5 cm rozwarcia, skurcze pojawiały się regularnie i były dla mnie dość bolesne ale niestety zbyt słabe jak na akcję porodową, o 9 przebili mi pęcherz płodowy i skurcze zaczęły się już nasilać i występowały co minutę, niestety nadal za słabe by Maciej wsunął się już do kanału rodnego, pomogła dopiero oksytocyna, którą podali mi o 11 jak już się ruszyło to na całego,zdecydowanie bóle parte to była dla mnie niejako ulga, niestety bez nacięcia się nie obeszło ale to już był pikuś w porównaniu do tego co było wcześniej. Jagienka głowa do góry i powodzenia. Będzie dobrze:)
_________________
<img src="hxxp://www.viva.org.pl/baner/baner_niewmoimimieniu.gif" alt="Konie, foki, inne zwierzęta" width="468" height"60" border="0">

hxxp://www.suwaczek.pl/]
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13