pomocy - mysz |
Autor |
Wiadomość |
kłapouchy [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-03-25, 22:57 pomocy - mysz
|
|
|
Mamy mysz w domu, nie wiem jak się tu dostała, może jak były niedomknięte drzwi to przeszła jakoś ze strychu (mieszkamy na poddaszu) chciałabym ją złapać żywą i wypuścić ale nie wiem jak... w ogóle jestem przerażona, boję się takich gryzoni. zna ktoś jakiś humanitarny sposób na pozbycie się jej? |
|
|
|
|
Kitten
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 06 Wrz 2007 Posty: 1197
|
Wysłany: 2008-03-25, 23:47
|
|
|
Istnieją pułapki - klateczki, do których wkłada się przynętę, a kiedy wejdzie mysz, klatka zamyka się, i zwierzątko jest (całe i zdrowe) uwięzione w środku. I można je wywieźć hen, daleko Niestety, nie wiem, gdzie takie pułapki można kupić... Obstawiałabym jakieś centrum handlowe typu 'dom & ogród', może sklep zoologiczny? |
_________________ hxxp://www.suwaczek.pl/] |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-03-26, 07:59
|
|
|
trzeba by też ustalić, jak przylazła ta mysz. Jak nie zabezpieczycie tego kanału komunikacyjnego, to wkrótce może do myszki dołączyć jej "mąż", czy "siostra" ze "szwagrem" i "dzieciakami". |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
dżo
Pomogła: 142 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 5422 Skąd: między polem a łąką
|
Wysłany: 2008-03-26, 09:28
|
|
|
Capricorn napisał/a: | Jak nie zabezpieczycie tego kanału komunikacyjnego, to wkrótce może do myszki dołączyć jej "mąż", czy "siostra" ze "szwagrem" i "dzieciakami". | o tak, tak, w zeszłym roku mieliśmy lokatora szczura, niestety żadne humanitarne metody nie odniosły skutku, nie chciał się wynieść i musieliśmy poprosić specjalistyczną firmę bo szczur nie bał się ani nas ani psa (bezczelnie wyjadał mu jedzenie z miski), poczynił ogromne szkody (na łączną kwotę 400 zł),
z myszami jest podobno łatwiej ale nie proponuję "zabawy" w humanitarne pozbywanie się gryzonia, |
|
|
|
|
frjals
ískalt tófa
Pomogła: 23 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 1706 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2008-03-26, 13:01
|
|
|
A ja myślałam, że to jakiś problem z komputerem . |
_________________
|
|
|
|
|
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-03-26, 15:20
|
|
|
a może kup ultradzwiękowy odstraszacz na gryzonie? |
|
|
|
|
Capricorn
2radical4u
Pomogła: 89 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 6526
|
Wysłany: 2008-03-26, 19:39
|
|
|
dżo napisał/a: | Capricorn napisał/a: | Jak nie zabezpieczycie tego kanału komunikacyjnego, to wkrótce może do myszki dołączyć jej "mąż", czy "siostra" ze "szwagrem" i "dzieciakami". | o tak, tak, w zeszłym roku mieliśmy lokatora szczura, niestety żadne humanitarne metody nie odniosły skutku, nie chciał się wynieść i musieliśmy poprosić specjalistyczną firmę bo szczur nie bał się ani nas ani psa (bezczelnie wyjadał mu jedzenie z miski), poczynił ogromne szkody (na łączną kwotę 400 zł),
z myszami jest podobno łatwiej ale nie proponuję "zabawy" w humanitarne pozbywanie się gryzonia, |
taaaak, my tez mieliśmy szczury, najpierw jednego... |
_________________ this is the strangest life I've ever had...
Niniejszym oświadczam, iż wszystkie moje wypowiedzi zawierają wyłącznie moje spojrzenie na omawiany temat. Nikogo do niczego nie nakłaniam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2008-03-26, 21:09
|
|
|
kłapouchy, "żywołapka" się nazywa takie urządzenie , w które złapiesz mysz i wyniesiesz. (ale składnia! ). Mieszkamy na wsi i u nas czasem jakaś mysz pojawi się w garażu - mój mąż zrobił żywołapkę i zawsze wynosimy przerażoną mysz daleko od domu. Ja jednak wierzę w humanitarne rozwiązania w takich sytuacjach. Nigdy nie musiałam zadnej myszy zabijać - łapały się bardzo szybko (na podgrzany chlebek z olejem lub masłem, który umieszcza się w środku żywołapki. To bardzo atrakcyjnie pachnie dla myszy i mało która się nie skusi) Potem to juz tylko wynieśc z domu i po kłopocie.
Wygląda to mniej więcej tak:
hxxp://www.allegro.pl/item330002298_myszolapka_zywolapka_pulapka_lapka_na_myszy.html
lub:
hxxp://hurtownie.pl/oferta1911,chwytacz_118_zywolapka_na_myszy.html
(ta druga zdecydowanie tańsza, taką mniej więcej mamy, tylko "samoróbkę") |
|
|
|
|
kłapouchy [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-03-26, 21:28
|
|
|
Dzięki za wszystkie odpowiedzi Kupiłam dwie humanitarne pułapki, coś w tym stylu jak w drugim linku Marceli, okazało się, że kupno czegoś takiego to nie lada problem, obeszłam wszystkie zoologiczne, ogrodnicze i sklepy z agd w mieście - sprzedawcy dziwnie na mnie patrzyli, w końcu udało mi się coś takiego zakupić w niemieckiej części miasta... Koniec końców pułapki ustawione, ja z Tomkiem jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziców, a Robert ma w tym czasie za zadanie przejżeć dokładnie dom... Mam nadzieję, że jak wrócę będzie już po wszystkim |
|
|
|
|
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2008-03-27, 10:50
|
|
|
kłapouchy napisał/a: | wyjeżdżam na tydzień |
Jeśli założysz dobrą przynętę to prawdopodobnie już dzisiaj będzie po sprawie. Wyłapaliśmy kiedyś kilkanaście dorodnych okazów w ciągu jednego dnia! (Były akurat żniwa, w okolicy pola - więc myszy wariowały od nadmiaru jedzenia a my zostawiliśmy uchylone drzwi do garażu) Rzeczywiście ważne jest wytropienie jaką drogą ta mysz się do was dostała, bo lepiej zapobiegać niż potem zastanawiać się co począć z takim gościem.
Te nasze myszy miały różne usposobienia.... , jedne siedziały w żywołapce jak trusie, inne były waleczne i próbowały przegryźć klatkę. Proszę cię, tylko nie zapomnij zajrzeć do żywołapki....
Jeszcze raz polecam chlebek z tłuszczem jako "wabik". Żeby mocnej pachniał można go leciutko przypiec nag ogniem i taki ciepły jeszcze włożyć do klatki. Trzymam kciuki! Daj znać jak poszło! |
|
|
|
|
Karolina
Pomogła: 114 razy Dołączyła: 06 Cze 2007 Posty: 4928
|
Wysłany: 2008-03-27, 11:33
|
|
|
Marcela napisał/a: | Żeby mocnej pachniał można go leciutko przypiec nag ogniem i taki ciepły jeszcze włożyć do klatki |
sama bym się złapała do takiej pachnącej pułapki |
_________________ hxxp://s-p-l-o-t.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Mirka
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 999
|
Wysłany: 2008-03-27, 12:30
|
|
|
kłapouchy napisał/a: | ja z Tomkiem jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziców, |
Faktycznie się tej myszy wystraszyłaś |
|
|
|
|
kłapouchy [Usunięty]
|
Wysłany: 2008-03-27, 13:36
|
|
|
Myszka już złapana i wypuszczona Była słodka, ale nie chciałabym aby biegała mi dalej po domu. Najśmieszniejsze, że mieliśmy dwie pułapki, bardzo podobne, ale trochę się różniły - z jednej (trzeba było tam poruszyć taką wypustkę aby pułapka się zamknęła) wyjadła wszystko i pułapka nie zadziałała, złapała się dopiero w drugą pułapkę. My jako wabik zastosowaliśmy chrupki orkiszowe (Tomek je uwielbia i przy okazji rozrzuca po całym mieszkaniu, więc podejrzewaliśmy, że już miała okazję ich spróbować) Teraz tylko trzeba przejżeć całe mieszkanie dokładnie - widziałam dzień wcześniej tę mysz jak czmycha pod drzwiami - szpara ma zaledwie kilka mm ale i myszka była mała, może dostała się właśnie przez taką małą szparę gdzieś przy rurach... koniec końców wszystko skończyło się szczęśliwie i dla nas i dla myszy i cieszę się, że nie musieliśmy używać drastycznych środków. |
|
|
|
|
Marcela
Pomógł: 38 razy Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 1417
|
Wysłany: 2008-03-27, 14:00
|
|
|
Ja też się cieszę |
|
|
|
|
Malati
Pomogła: 71 razy Dołączyła: 10 Cze 2007 Posty: 3924
|
Wysłany: 2008-03-27, 14:04
|
|
|
super że myszka cała i zdrowa wyszła z tej przygody |
|
|
|
|
Robi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Paź 2011 Posty: 153 Skąd: Dublin
|
Wysłany: 2012-11-21, 09:53
|
|
|
U mnie tez mysz sie pojawila. Malo zawalu serca nie dostalam jak ja zobaczylam, no bo kto by sie spodziewal myszy w apartamentowcu, na 3 pietrze!!! Dzisiaj nie moglam zasnac, bo nasluchiwalam, czy nie chodzi po suficie. Teraz, chyba jej u mnie nie ma buszuje pewnie u sasiadow. Kot odpada, no bo nie mialabym go komu zostawiac jak wyjezdzamy na wakacje. Zywolapka tez, bo zanim ja zamowie i do mnie dotrze, to minie ze 3 tygodnie. Czytalam, ze pomaga cytryna, czy mieta. Nakropilam w miejscu gdzie ja widzialam olbasem. Macie moze jakies sprawdzone metody? |
|
|
|
|
squamish
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 10 Kwi 2010 Posty: 2159 Skąd: Calisia city
|
Wysłany: 2012-11-21, 10:18
|
|
|
Łe Robi jedna myszka to nie taki zły lokator ,u mnie jest masa tego.Mieszkam wśród pol ,mążjak wraca wieczorem z pracy nie raz widział jak sobie wędrują po drodze.W okolicy mnóstwo myszołowów ,każdy ma sój rewir.Kota mamy ale biedak nie daje rady.Kot został po byłych właścicielach i nie jest nauczony w domu ,mieszka w piwnicy wiec nie chciałabym tego zmieniać ,nie wiem co gorsze kocie czy mysie odchody ble.
U mnie jest taki problem że one zagniezdziły sie na strychu .Strach tam wejsć !W nocy słychać drapanie I schodzą sobie przez spizarnie jako że przy suficie jest dziura( trza ją zalepić -póki co nie było czasu,ale tzreba to koniecznie zrobić!),do domu .Żeby dostać sie na strych musimy skombinować drabine ale co dalej?Wygodnie je to i tak wrócą te lub inne... |
_________________ hxxp://www.suwaczki.com/] hxxp://www.suwaczki.com/]
Do sprzedania/oddania hxxps://picasaweb.google.com/lh/myphotos |
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-11-21, 10:27
|
|
|
Robi napisał/a: | Zywolapka tez, bo zanim ja zamowie i do mnie dotrze, to minie ze 3 tygodnie. |
Może jakaś żywołapka hand-made? |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
Lily
Pomogła: 425 razy Dołączyła: 04 Cze 2007 Posty: 18041
|
Wysłany: 2012-11-21, 10:41
|
|
|
Robi, ja nie widzę innej metody niż złapać i wynieść, same krople jej nie odstraszą, będzie omijać. Ona raczej przez dziurę w ścianie nie weszła, bo pewnie takowej nie ma, musiała się dostać po murze czy jakimś innym sposobem. Teraz jakoś musi dom opuścić i raczej sama tego nie zrobi |
_________________ hxxp://www.wegetarianskiblog.blox.pl]Blog wegetariańskihttp://www.zielonastrona.blogspot.com], blog mniej wegetariański |
|
|
|
|
adriane
Pomogła: 51 razy Dołączyła: 02 Cze 2007 Posty: 3064 Skąd: teraz Irlandia
|
Wysłany: 2012-11-21, 11:29
|
|
|
My też mieliśmy mysz w zeszłym roku. Piterek włożył chleb do sporej torby i ona tam wlazła a potem wyjść nie umiała i została wyniesiona na pole. |
_________________ Ada, mama Emila 2002, Karoliny 2000 i Filipa 1991. |
|
|
|
|
Robi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Paź 2011 Posty: 153 Skąd: Dublin
|
Wysłany: 2012-11-21, 13:59
|
|
|
Lily, tutaj sciany sa tak porobione, ze jest przestrzen miedzy sciana, a regipsem, sufitem, a regipsem, wiec pole do popisu mysz ma. Wczoraj normalnie slyszalam jak dreptala po moim suficie, a juz po chwili na korytarzu w bloku, wiec do mnie chyba po prostu sobie wpadla na sniadanko. Bardziej mysle o tym co by ja odstraszyc, zeby do mojego mieszkania nie zagladala, a u sasiadow niech sobie koczuje |
|
|
|
|
neina
Pomogła: 44 razy Dołączyła: 23 Paź 2007 Posty: 2342 Skąd: Teddington
|
Wysłany: 2012-11-21, 15:30
|
|
|
Mama miała kiedyś mysz u nas w domu. Akurat w moim pokoju się zagnieździła. A że było to akurat przed zimą, to szkoda było mamie ją wywalać na dwór Złapała ją jakoś na wiosnę i wypuściła. |
_________________ <img src="hxxp://www.alterna-tickers.com/tickers/829543.png" border=0> |
|
|
|
|
amanitka
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 28 Lut 2008 Posty: 552 Skąd: południe
|
Wysłany: 2012-11-22, 17:01
|
|
|
MartaJS napisał/a: | Robi napisał/a: | Zywolapka tez, bo zanim ja zamowie i do mnie dotrze, to minie ze 3 tygodnie. |
Może jakaś żywołapka hand-made? |
dać nieco masła orzechowego do jakiegoś kontenera (np. pustego kosza na śmieci). na pojemnik postawić rampę. mysz wdrapie się i wskoczy za masłem i jak pojemnik dość wysoki, to już nie wyskoczy |
_________________ hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
hxxp://alterna-tickers.com]
|
|
|
|
|
MartaJS
Pomogła: 101 razy Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 6041 Skąd: Kosieczyn
|
Wysłany: 2012-11-22, 18:08
|
|
|
Tylko wysokie wiadro musi być i z gładkimi ścianami, bo to skoczne bestie.
My jeszcze robiliśmy kiedyś żywołapkę w wersji - garnek podparty kijkiem stojącym na kawałku chleba, ale to na szczura było, mysz mogłaby nie przeżyć, jakby jej garnek dał po głowie.
A u nas w domu latami za żywołapkę robiło... pudełko na mikroskop. Takie drewniane. |
_________________
hxxp://www.kurazdoktoratem.blogspot.com |
|
|
|
|
Robi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 27 Paź 2011 Posty: 153 Skąd: Dublin
|
Wysłany: 2012-11-22, 19:10
|
|
|
Dzieki dziewczyny. Na razie drugi dzien cisza. Moze juz sobie znalazla ciekawsze lokum. Ale jakby co pomysly wyprobuje |
|
|
|
|
|